Autor |
Wiadomość |
tracker
User
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 1800 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Kalwaria
|
Wysłany:
Czw 23:27, 17 Lut 2011 |
 |
Tak mnie zainspirowała dyskusja z "Bystrzaków...", że postanowiłem skrobnąć coś tu by nie robić OT tam
Moja pierwsza, udokumentowana konwersja modelu 1:43 wyglądała tak:
Model na bazie 104
Pewnie bym pozostał na takim levelu, gdyby nie....forum.
Było fajnie jak ktoś pisał REWELACJA ! CUD! Ale czaderska !
Jednak kilku osobników ( min. Shepard ) wyraziło swą szczerą opinię ( może nie przy tym konkretnie modelu, ale to nieistotne ). Uwierzcie, że nie było miło. Byłem wewnętrznie zdruzgotany, zły i miałem ochotę nie odzywać się już nigdy na forach.
Ale zaraz ! Może tu i tam coś da się poprawić? Kilka rozmów na PW. Kilka porad.
Nie mogę napisać, że doszedłem do super jakości. Nadal mam opory przed robieniem modelu na czysto.
Pozostaję przy konwersjach bo czuję się bezpieczniej ( zaciek? Jaki zaciek? Dam tu rdzę, albo kurz i będzie po sprawie )
Ale jaden z ostatnich moich modeli wygląda tak:
A to zaledwie ile? 1,5 roku? 2 lata?
Myślę, że postęp jest zauważalny
Tak więc zanim z zajadłością weźmiemy się za krytykowanie... popatrzmy na swoje prace sprzed lat, które leżą gdzież na tyłach regału.
PS. Choć nie zaprzeczam, że niektórzy "dłubacze" uparcie pozostają na własnym, niskim levelu. Z nich lubię się pośmiać i ja
Jeśli temat do przeniesienia to proszę bardzo. Mi się podobało tu  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Cochise
User
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 1290 Przeczytał: 63 tematy
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrubieszów
|
Wysłany:
Czw 23:56, 17 Lut 2011 |
 |
Postęp jest zauważalny jak najbardziej. Nie wiem co masz na myśli mowiąc o zajadłym krytykowaniu, mnie osobiście bawi raczej wystawianie na allegro takich modeli ze takimi np słowami:
Cytat: |
mam do zaoferowania model taxi z serialu zmiennicy ,model wykonany tylko w jednym egzeplarzu..... |
lub/i
Cytat: |
kultowe auta prl jelcz ogórek pocom drogowa.. |
Sam jestem raczej kiepski w te "klocki" więc się też i nie wychylam, ale jako że nie podchodzę do tego śmiertelnie poważnie nie mam oporów przed tym by się ktoś nabijał z moich wypocin jednak na allegro bym z czymś takim nie wyskoczył choć niewątpię, że takie aukcje są cennym źródłem części zamiennych  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
tracker
User
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 1800 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Kalwaria
|
Wysłany:
Pią 0:23, 18 Lut 2011 |
 |
Jest późno i sens mojej wypowiedzi może sie zatracił.
Mam na myśli to, że dzięki krytyce właśnie warrsztat się poprawia ( a przynajmniej powinien ). Byle była konstruktywna.
To, że ktoś sam nie dłubie to nie znaczy, że nie widzi rażących błedów i wysokiej samooceny sprzedającego.
Z doświadczenia wiem, że kolekcjoner znający dośc duży przekrój wyrobów modelarskich ( od niskiej do wysokiej półki ) będzie bardziej krytyczny niż tzw. "dłubacz".
A co do mojego Poloneza to gołym okiem widać kilka poważnych niedociągnięć
Wysyp "wypocin" na Allegro zaczął sie po kilku dość spektakularnie sprzedanych konwersjach ( także użytkowników z tego forum ).
Tu dopatrywał bym się powstania wielu nowych "modelarzy", którzy chcą chociaż trochę podreperować budżet.
A, że przeważnie tylko wydaje im się, że to łatwa robota, to już ich problem.
Jak coś jest z tym tekstem nie ten teges to...późno już  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
MARCO
User
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 3971 Przeczytał: 28 tematów
Pomógł: 80 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Pią 10:57, 18 Lut 2011 |
 |
Moja pierwsza konwersja na KAP-ie.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Model malowany pędzlem,farby Revell i Humbrol. Detale wykonane z różności  |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MARCO dnia Pią 10:59, 18 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
tracker
User
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 1800 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Kalwaria
|
Wysłany:
Pią 11:34, 18 Lut 2011 |
 |
Hehe.
No to dawajcie więcej.
Ja też poszukam może czegoś wcześniejszego na odbitkach
Pamietam, że w pierwszych modelach do modelowania karoserii używałem srebrnej taśmy klejącej  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Cochise
User
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 1290 Przeczytał: 63 tematy
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrubieszów
|
Wysłany:
Pią 12:39, 18 Lut 2011 |
 |
MARCO napisał: |
Moja pierwsza konwersja na KAP-ie.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Model malowany pędzlem,farby Revell i Humbrol. Detale wykonane z różności  |
No wszystko ładnie wszystko pięknie tylko skąd tyś wytrzasnął kubeczki po serkach momogenizowanych z prlu i to w takiej skali? O_O
Hihihi |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Pią 12:54, 18 Lut 2011 |
 |
mi się wydaje, że te kubeczki to halogeny z jakiegoś pojazdu z serii Wozy Strażackie Amercomu |
|
|
|
 |
MARCO
User
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 3971 Przeczytał: 28 tematów
Pomógł: 80 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Pią 14:05, 18 Lut 2011 |
 |
To akurat jakieś lampy z mega dużej zabawki  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Dziwny Mag
User
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 2198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 109 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wlkp
|
Wysłany:
Sob 1:53, 19 Lut 2011 |
 |
Moja pierwsza "konwersją" die-casta było przemalowanie radzieckiego modeliku UAZa 469. Ale śladu po tym nie ma żadnego, nawet aparatu wtedy jeszcze nie używałem. Uaz był piaskowy, a mi od modelu samolotu została czerwono-pomarańczowa farbka. Bardzo chciałem pomalować nią Uaza...tak bardzo, że nie było opcji czekania na wyjście do miasta po pędzelek (poprzedni zasechł zostawiony z farbą), więc model przemalowałem...palcem Zdjąłem na pewno opony i dach... Reszta chyba została w całości i na parapecie w łazience została przemalowana
Z czasem taki jaskrawy kolor przestał mi sie podobać i przemalowałem model, już pędzelkiem od plakatówek na biało (przy okazji malowania okien w domu). I druga warstwę, i trzecią, bo czerwony prześwitywał. Po paru miesiącach, gdy dziadek malowl płot, uznałem, że Uazowi będzie lepiej w zielonym i pac, kolejna wartwa olejnicy Później doszły jeszcze czarne łaty Tylko Uaz coraz dziwniej wygladął...jakiś taki plastusiowaty się zrobił :roll:
smookee napisał: |
Powiem Ci Dziwny Magu, że nie tylko Ty tak cudowałeś Co najśmieszniejsze, takie wytwory wydawały się niezmiernie realistyczne, wyglądały jakby z fabryki wyjechały w tym stanie:P człowiek/dzieciak nie widział różnicy:P
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
cysior
User
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1882 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 13:13, 19 Lut 2011 |
 |
Niestety nie mam fotorelacji ale na pewno wyszło mi tragicznie pierwsze malowanie sprajem, faktura przypominała posypany piaskiem model a nie lustro No ale szybko do nitro i ćwiczenie od nowa.
Co jeszcze... Zamoczenie kabiny Ziła 130 w gorącym krecie skończyło się po 20 sekundach niezłymi wżerami w kabinie.
Jakieś wpadki zdarzyło mi się zaliczyć też ze względu na bałagan na stole
Np raz pomyliłem sobie płyn do kalek z klejem do plastiku (podobne buteleczki w zasięgu ręki) na szczeście szlifowanie uszkodzonego fragmentu a potem maskowanie i pryśnięcie lakierem uratowało sytuację. O drobnostkach typu kot zjadł mi kalkę z szachownicami na chlapacze, czy klejenie szybki superglutem i jej zaparowanie czy wręcz uszkodzenie nie wspominam. No ale najłatwiej człowiek się uczy na swoich błędach
ps. Cyniczne, złośliwe i nieadekwatne do wyrobu komentarze ludzi pokroju Sheparda nie wpływają zupełnie na moją ambicję czy chęć do samodoskonalenia. Efektem takich tekstów u mnie jest raczej spadek chęci udzielania się na takim forum.
Natomiast chęć udoskonalania swojego warsztatu jest u mnie raczej wrodzona Ale pewnych rzeczy i tak nie przeszkoczę i pewnym osobom nie dorównam. I nie czuję też takiej potrzeby |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez cysior dnia Sob 13:30, 19 Lut 2011, w całości zmieniany 10 razy
|
|
 |
 |
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2657 Przeczytał: 23 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Sob 13:25, 19 Lut 2011 |
 |
Ja osobiście w kwestii konwersji jestem totalnym nowicjuszem, no, może nie licząc domalowywania jakiś szczegółów w różnych modelikach. Dopiero niedawno zacząłem się w to wkręcać i prace nad pierwszą poważną przeróbką wciąż trwają... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez smigi dnia Sob 13:26, 19 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
tracker
User
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 1800 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Kalwaria
|
Wysłany:
Sob 13:26, 19 Lut 2011 |
 |
Ja mam ogromny problem z trzymaniem małych elementów pęsetką.
Ile lamp i innych elementów wyfrunęło bezpowrotnie.....
Kiedyś się znają.
Sytuację poprwiło podkllejenie szczypiec, cienką gumą. Ale ile nerwów mnie kosztowało zanim na to wpadłem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
cysior
User
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1882 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 13:27, 19 Lut 2011 |
 |
O to też.. często jak debil ślęczę pod stołem i szukam jakiejś klamki czy kierunkowskazu 1mm. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
szjan-64
User
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 2873 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/CHICAGO
|
Wysłany:
Sob 13:38, 19 Lut 2011 |
 |
To co piszecie to relacja "żywcem" wzięta z mojego warsztatu
A'propos kotów ;moja kotka ma największa ochotę na pieszczoty pana w chwili gdy kończę malowanie.Dźwięk kompresora przyciąga ją jak magnes i oczywiście czeka na moment mojej nie uwagi by sprawdzić łapką czy już wysechł lakier na malowanym detalu .Wiecie czym to się kończy  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
JarekS
Moderator
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 5714 Przeczytał: 73 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cieszyn
|
Wysłany:
Sob 14:11, 19 Lut 2011 |
 |
Też miałem kota (zdechł rok temu), był w miarę grzeczny - raz mi tylko zeżarł osłonę przeciwsłoneczną do Actrosa (1/24). Zapach farb, klejów i innej chemii, raczej go odstraszał. Broił za to gdzie indziej
Małe elementy w skali 1/43 fruwają z pensety jak oszalałe po całym pokoju, najczęściej kiedy są już posmarowane klejem. Taki ich urok
Bajzel na biurku w trakcie klejenia też niejednokrotnie przysporzył mi kłopotów...
Sklejone palce lub kropki kleju na biurku i podłodze, ciągle się jeszcze zdarzają - oczywiście musi to być cyjanoakryl, z innymi tak się nie dzieje. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|