Ogórek -holownik 1:43

Wysłany: Nie 17:29, 20 Mar 2011

do norman'a
różnica między starem a pat-em jest dwojakiego rodzaju:
model - star jest wykonany z użyciem bardziej zaawansowanych technik półprzemysłowych a pat ręcznie, star jest wykonany na podstawie dość dobrej dokumentacji (choć nie ustrzegł się błędów) - pat na podstawie zdjęć, proporcji, wyliczeń... ogólnie star jest lepszy, wygląda (na pierwszy rzut oka) jak produkcja fabryczna, pat jest obarczony estetyką ręcznej roboty i jest to widoczne...
pozostaje jeszcze kwestia montażu i malowania poszczególnych egzemplarzy stara, które w co najmniej kilku modelach są gorsze niż w pat-ce
otoczka - i tu jest dużo większa różnica... star został przedstawiony przez autora (powiedzmy...) jako najlepszy model na świecie, wszelka krytyka spotykała się z jego ostrą reakcją, a sam autor (powiedzmy) lubował się w krytyce wszelkich "z chleba klejonych" modelach... janusz pokazywał poszczególne etapy budowy, nie krył błędów i nie krytykował bezpodstawnie innych, nie twierdził, że zrobił cudo najlepsze na świecie... tymczasem okazało się, że cudo ma wad nie mniej niż rzeczony pat... ale autor (powiedzmy) nie przyznał się do nich...

Norman napisał:

Dziękuję za ten przykład. Tylko ja nie porównywałem Stara i Pata.

Obiektywnie, bo nie znam obu autorów: Star, ta moja obsesja, nie jest bez grzechów, a PAT to nie jest najwyższa półka w modelarstwie, cudo rzucające na kolana. Czy ktoś może się odnieść czysto do tej tezy?

jak więc widzisz nie można odnieść się do tej tezy czysto technicznie... bo na ocenę modelu wpływ mają również emocje a te w przypadku zderzenia "wysokiego mniemania" autora (powiedzmy) stara o sobie i modelu oraz krytykanctwa innych modeli/modelarzy z marną jakością wykonania (nie projektu!) tegoż stara wywołuję głównie negatywne emocje...

ale ogólnie technicznie:
- star jako projekt - dobry (nawet bardzo dobry), choć nie bez wad (wymiarowych, które przy tak zaawansowanej technice zaangażowanej w projekt i łatwej dostępności choćby ogólnych wymiarów pojazdu nie powinny mieć miejsca; uproszczeniowych - m.in. brak koła zapasowego czy uproszczone do granic nieprzyzwoitości wnętrze kabiny)
- star jako model - dużo poniżej projektu - o montażu i malowaniu pisano już nie raz
- pat - jako projekt - jest to konwersja więc jest obarczona błędami modelu podstawowego i brakiem dokumentacji, jednak można uznać że jest dobry
- pat - jako model - nosi znamiona ręcznej roboty, bez użycia zaawansowanych technik i bez dużej ilości dokumentacji - jest więc pod tym względem gorszy od stara dorównując mu jednak jakością montażu/malowania

reasumując - modele są nie do porównania technicznego a w porównaniu ogólnym (projekt, model, "otoczka) stawiam jednak na remis ze wskazaniem na pat-a...

Wysłany: Nie 18:25, 20 Mar 2011

xiedzu dobrze to ujął , osoba , której trudności sprawia montaż i malowanie dużo prostszych i z gotowych elementów (samoloty) powinna się dobrze zastanowić nad swoimi wypowiedziami , chyba , że ego nie pozwala .
Ja też param się również przeróżnymi przeróbkami dlatego też zdaję sobie sprawę z trudnościami z jakimi musiał sobie poradzić Janusz , za co należy mu się wielki szacun

Wysłany: Nie 21:57, 20 Mar 2011

Chłopaki;D kurde ale z ja chleba nic nie lepiłem;D hahaha. U mnie stoi żółty Star 25 mój pierwszy model zrobiony z żywicy i często popadam w samozachwyt oglądając go, jednak jak wrócę na forum widzę np 266 czy tego Jelcza to wracam na ziemię. Mnie model Pani Janie się podoba chociaż nie przeczę, że ten tył mógłby być prostszy;p. A porównywanie tych modeli... heh to przecież inna bajka.

Wysłany: Pon 22:45, 21 Mar 2011

Xiędzu rzeczywiście ujął sprawę najlepiej. Nawet ja, co nie potrafię skleić samolotu, zrozumiałem. Ja zawsze będę wolał model równiutki, gładko wymalowany od modelu zdradzającego ręczną robotę, ale to tylko moja preferencja. Ale ok, wiem już o co chodzi.
Nie znam Oldtimera ani szjana, ale przeszkadzało mi, że tak dobry model jak Star spotkał się wyłącznie z krytyką, zaś PAT - wyłącznie z owacją. Nie chciałem nikogo urazić, a na pewno nie szjana, którego prace nieraz widziałem na forum (przegapiłem licytację Honkera sanitarki na Allegro) i naprawdę (jat02, naprawdę) szanuję jego i was wszystkich za zdolność i cierpliwość do tej roboty.
Pozdrawiam,

Wysłany: Pon 23:27, 21 Mar 2011

Happy End

Wysłany: Śro 12:12, 23 Mar 2011

Co nie zmienia faktu, że co niektórzy chcieli "zjeść" jednego forumowicza tylko dlatego, że cały czas "czytali go" przez pryzmat dawniejszych wpisów w zupełnie innym temacie, a w niniejszym skutecznie omijali meritum, o którym chciał rozmawiać, a dogryzali bo on sam "nie umie, nie robił i w ogóle powinien mieć więcej szacunku, bo to trudna robota" itp Mr. Green

I to wszystko poniekąd prawda - ale trochę obok głównego tematu.
Tak samo jak prawdą jest to, że nie muszę umieć czegoś zrobić sam, aby móc oceniać EFEKT danej pracy. Smile

Inna sprawa, że robiąc coś podobnego i odczuwając "na własnej skórze" co i jak, staję się zwykle nieco mniej krytyczny wobec pracy innych osób - ale to znów kolejny wątek poboczny. Wink

Niuanse w podejściu do KOMPLEKSOWEJ "oceny" Stara 25 i Pata znakomicie wyłożył Xiędzu - nic dodać, nic ująć.

Wreszcie na koniec, żeby było na temat Wink

napiszę, jak widze tą konwersję Jelcza. Nieco daleki jestem od jakiegoś super-zachwytu, bo to co wymienił Norman to fakty. Ale modelik zwyczajnie mi się podoba - nie jest idelany, ale jest w mojej "ocenie" co najmniej "wystarczający" - jest OK Very Happy

Tylko znów- nie jestem nawet potencjalnym klientem na tą czy inna konwersję - bo prędzej czy później sam sobie coś "ulepię" albo doczekam sie wielkoseryjnego gotowca... Ale bardzo mnie cieszy, że wykonawca modelu (w tym przypadku Janusz) prezentuje go na forum, pokazuje poszczególne etapy pracy - bo to ułatwia mi moją ewnetualną przyszłą pracę czy podjęcie decyzji, czy, co i jak robić. Smile

I prezentuje fajny model Very Happy

I jeśli choć jednej osobie budowa modelu dała trochę lub dużo radości, a jakiejś kolejnej da zadowolenie i satysfakcję jego zakup - to już jest wspaniale Very Happy

Wysłany: Sob 2:10, 26 Mar 2011

[link widoczny dla zalogowanych] - 700 PLN

Star 25 - 350 PLN (tyle dałem - może promocja, może okazja, może xiedzu dał 500, bo skrycie nie pisze ile dał, ale tyle mniej wiecej - 350 - było na Allegro na koniec). To POŁOWA CENY TEGO JELCZA. O cholera :roll: I to podobno mają być porównywalne modele? Jakościowo? Wymiarowo? To ja przepraszam Very Happy

To ja bardzo przepraszam, ale mam inne zdanie. Coś mi to wszystko przypomina jak onegdaj uwolnili Barabasza byle tylko ukrzyżować Chrystusa Razz

Po prostu napiszcie, że RTModels to gł... ch... i nieważne co robi, to i tak robił źle Smile

A jak zrobi kolega, to wszystko pięknie. Eeeee......... Star to wydarzenie, a takie Jelcze to epizod. To ja poproszę więcej wydarzeń. Przepraszam jeśli kogoś uraziłem, bo już zauważyłem, że są tu wrażliwe osoby Wink

Jedno to kogoś nie lubić, a drugie to nie widzieć mniejszych lub większych dokonań.

Wysłany: Sob 7:57, 26 Mar 2011

Dajcie juz spokój Rafałowi i mnie .Nie ma żadnego kryterium miary ,wagi i innych takich tam,by obydwa produkty były porównywane.Są dzięki technologii ,z "innej bajki".Jedyne co łączy te dwa modele to że wykonane są w tej samej skali.
Nie są porównywalne .
Daleki jestem od jakiejkolwiek konkurencji,zawodów ,konkursów itp.
Rozdmuchana atmosfera skandalu pewnie u wielu zostawi niesmak .
Po co to komu i kto za tym stoi ?.
Przykro mi że moja "radosna twórczość "wywołuje tyle emocji ,zawiści i nerwów .Miało byc inaczej-miło ,sympatycznie i sielankowo .Przecież to jest z mojej strony doskonała zabawa i odskocznia od codzienności .
Cena jest jaka jest ,jeśli się komuś spodoba i kupi -jego wola
Jeśli nie ,Jelcz zostanie u mnie w gablocie .Nie muszę go sprzedawać .

PS w pracy do lat przezywają mnie Barabasz Very Happy

Wysłany: Sob 9:01, 26 Mar 2011

Znam modele o podobnej historii powstania ( piję do Jelcza ).
Na rynku wtórnym "chodzą" po jakieś 500 - 1000zł.
Kolekcjoner z takiej np. Holandii dał by sobie za niego obciąć rękę.
Uważam więc, że cena za Jelcza jest adekwatna ( ja bym krzyczał więcej Smile

).

Wysłany: Sob 9:25, 26 Mar 2011

szjan-64 napisał:

Po co to komu i kto za tym stoi ?.

Też bym chciał wiedzieć...

A tak w ogóle Janusz poświęcił nad nim na pewno wiele godzin pracy i na tyle to wycenił. O tym, że to nie twór CNC ani krótka masówka na której można zejść z ceny było już pisane. Autor nie wychwala go pod niebiosa i nie robi marketingowego szumu - więc w czym problem?
Ciekawe czy mr Durango wie ile sam ogórek do przeróbki (czyli teraz kabina która widzimy) kosztuje...

Wysłany: Sob 13:46, 26 Mar 2011

Widać co niektórym nadal wiele radochy sprawia sączenie jadu i obniżanie wartości czyjejś pracy , wiele razy przy różnych okazjach pisałem , że dopóki samemu się nie pozna trudów stworzenia czegoś , nie ma się pojęcia o dziesiątkach godzin spędzonych z narzędziami w ręku.

Apel do wszystkich malkontentów

Dajcie już spokój

Wysłany: Sob 15:24, 26 Mar 2011

Durango napisał:

http://allegro.pl/jelcz-pr-06-holownik-1-43-i1529532793.html - 700 PLN

Star 25 - 350 PLN (tyle dałem - może promocja, może okazja, może xiedzu dał 500, bo skrycie nie pisze ile dał, (...)

to, że nie piszę ile dałem za stara jest moją decyzją i tobie nic do tego... nie ważne czy dałem 100zł czy 1000zł - moja ocena się nie zmienia...

Durango napisał:

I to podobno mają być porównywalne modele? Jakościowo? Wymiarowo?

durango - skopiuj mój post porównujący oba modele do jakiegoś worda albo podobnego programu, zwiększ czcionkę tak do 40-tki, wydrukuj i przeczytaj kilka razy próbując zrozumieć... małymi literkami do ciebie nie dociera...

Durango napisał:

(...)Star to wydarzenie, a takie Jelcze to epizod(...)

Durango napisał:

To ja przepraszam Very Happy

To ja bardzo przepraszam, ale mam inne zdanie. (...)

i nikt ci nie broni mieć innego zdania - ale najpierw sam ze sobą dojdź do ładu a potem pisz... z jednej strony porównujesz oba modele i oburzasz się, że ktoś lepiej ocenił jelcza niż stara, z drugiej strony wkładasz je do innych szufladek ("wydarzenia" i "epizod") dając tym wyraz opinii, że są nieporównywalne...
rozdwojenie jaźni? Very Happy

Durango napisał:

Po prostu napiszcie, że RTModels to gł... ch... i nieważne co robi, to i tak robił źle Smile

A jak zrobi kolega, to wszystko pięknie.

nikt takiego czegoś nie napisze i nie napisał, w przeciwieństwie do autora (powiedzmy) stara, który bryluje w takich opiniach sam nie będąc "bez grzechu" - na tym polega różnica między januszem a rafałem

Durango napisał:

Przepraszam jeśli kogoś uraziłem, bo już zauważyłem, że są tu wrażliwe osoby Wink

(...)

to pisz tak, żeby nie urażać... bo zachowałeś się jak dziecko, które najpierw powie "głupi jesteś" a potem "przepraszam" i myśli że wszystko już załatwione...

Wysłany: Sob 16:38, 26 Mar 2011

Durango napisał:

Jedno to kogoś nie lubić, a drugie to nie widzieć mniejszych lub większych dokonań.

No właśnie duża wada wzroku u Ciebie , może pora zmienic okulistę ? bo zawiśc to chyba nie jest Smile

Chyba nie masz pojęcia ile takie UDANE "homemady " mają i osiągają ceny .

Za produkt Raza czyli S-S dostawałem 600 zł i co dalej stoi u mnie .

Jesteś po prostu rozczarowany że nie udało Ci się wygrac aukcji .

Wysłany: Sob 17:05, 26 Mar 2011

Nie potrafię pojąć "emocji" jakie towarzyszą temu modelowi Exclamation

Czy naprawdę nie można pojąć, że facet wykonał kawał dobrej, warsztatowej roboty na poziomie swoich możliwości i teraz daje cenę zupełnie adekwatną? Ciągle się tutaj ktoś powołuje na model Stara 25... Człowieku, zlituj się Exclamation

Jeden model, a drugi to DWA zupełnie inne światy... Jak swego czasu "miszcz" RT wystawiał "kosmiczne" przeróbki Kultowych (w złym sensie słowa kosmiczne) w cenach 500zł to NIKT tego nie negował. A tutaj wręcz spazmy. Ja życzę Januszowi, żeby za ten model ktoś dał nawet i 1000zł! A jak! Na pochybel takim jak tutaj krytykujący Wink

PS Na zachodzie za "handmade" np. Ził'a cena jest ca 300 USD. I co ciekawe są na to chętni mimo ich niedoskonałości. Najwyraźniej trudno to niektórym zrozumieć...

Wysłany: Sob 22:06, 26 Mar 2011

czy naprawdę nie macie już dość tej dyskusji , powiedziane już zostało chyba wszystko , poglądów ludzi opornych i krótkowzrocznych i tak się nie zmieni , bez względu na argumenty