Waloryzacje

Osłona chłodnicy zamontowana - pomalowana została lakierem firmy Dupli + delikatnie przybrudzona. Otwór w kształcie prostokąta wyciąłem ostrym nożykiem wcześniej zaznaczając ostre linie, następnie nierówności podpiłowałem pilniczkiem płaskim.

Do kolejnego zabiegu zdemontowałem maskę - niebawem dojdzie uszczelka:

Odświeżam temat bo dziś przeprowadziłem pierwszą przymiarkę od czasu zmontowania budy - było troche szlifowania blaszki, a dokładnie w miejscu zgięcia blaszki - drzwi się domykały, lecz górna część drzwi odstawała, po drobnym zabiegu lusterko idealnie pasuje i mocno trzyma. W dowolnym momencie można je zdemontować i drzwi są nie naruszone w stanie fabrycznym.

Wygłuszenie ściany grodziowej wg oryginału: czyli "dykta" ze środkowym wycięciem po to aby nie nabierała wysokiej temperatury tuż przy nagrzewnicy. Poniżej widoczny kołnierz z pasa gumy. Wink

Nie z powodu temperatury, a tylko i wyłącznie z powodu rozmiarów nagrzewnicy i minimalnych odległości od grodzi Smile

Wygłuszenie by się tam po prostu nie zmieściło.

Wracając mocno w przeszłość - czyli do pierwszego numeru wczoraj po północy zabrałem się za wykonanie uszczelki maski, poniżej efekt:

Uszczelka w żadnym razie nie wpływa negatywnie na spasowanie maski, otwiera się i zamyka jak by jej nie było. Do tego zabiegu zastosowałem koszulkę termokurczliwą którą minimalnie sprasowałem ciężarkiem wcześniej okrągłym ciężarkiem (coś jak walec) bez użycia żadnych urządzeń do nagrzewania, kleiłem ją punktowo do karoserii nakładając minimalną ilość kleju typu super glue końcówką igły.

Podziwiam Cię, pracujesz nad tą Warszawą jak nad prawdziwą. A pomysłów na jej dopieszczanie chyba nigdy Ci nie zabraknie. Tak trzymaj, bo ten wątek śledzi się z przyjemnością. Ok!

Kolejne gadżety do garbatej: tygodnik "Motor" oraz codzienna gazeta "Trybuna Ludu"
Gazety oczywiście poniżej na foto są w skali 1/8 i zgadzają się wymiarami z oryginalnymi.

Poprawiłem położone pedału gazu - jest minimalnie niżej i przede wszystkim nie koślawe jak to zafundowało nam DEA - a do tego łatwego zabiegu użyłem kombinerek którymi słupek wyregulowałem.
Tak samo wymodelowałem wysięgnik od pedału sprzęgła. Oczywiście to co się najbardziej rzuca w oczy to oczywiście istotne nakładki które DEA pominęło - plusem są te wgłębienia w których można spasować "kratki". W przypadku moich nakładek wykorzystałem jakiś element chyba chłodnicy z zabawki w 1/24, dociąłem na wymiar i dopasowałem w te wgłębienia. Jest to pół na pół plastik z gumą (dobrze się obrabiał). Z początku te nakładki były pomalowane jakąś srebrną farbką, a ogólnie materiał był w kolorze czerwonym. Po zamontowaniu całości nakładki pomalowałem cienką warstwą farbki czarnej matowej firmy Pactra i oto efekt poniżej.
Myślałem wcześniej nad ruchomym pedałem gazu i sprzęgła - ale raczej nie ma to dużego sensu. Mr. Green

Ma sens, bo jak już przerobisz silnik na działający, to musisz do czegoś cięgno odłączyć Very Happy

Problem umiejscowienia a zarazem zastosowania konkretnego typu przełącznika rozwiązany Smile

Jest to włącznik typu Dip Switch (2 biegowy): włączniik świateł zewnętrznych oraz włącznik światła w podsufitce + lampki w komorze na przegrodzie (oświetlenie komory silnika).

nie przestajesz zaskakiwać Wink

Boczne części materiału jak na razie nie są przyklejone, tak by umożliwić dostęp do przykręcenia całego elementu z płytą podłogową.

Moja kanapa po wstępnych modach:
kanapa pryśnięta podkładem jasnym - szarym firmy dupli.
Lewa oraz prawa osłona kanapy jest gotowa, tutaj nie było specjalnie sensu oklejać tych elementów, więc prysnąłem je brązowym matem. Zamiast tych mini śrubek użyłem podciętych szpilek.

Niebawem oklejanie siedziska i oparcia eko skórą Very Happy

Wszystkie ranty kanapy zostały oszlifowane, przez co są szczeliny na około 0.6-0.8mm, tak by można było podwinąć materiał.

Kanapa tuż po ukończeniu:

Co tu pisać- szczęka opada. : ]