Relacje z budowy

Tak wygląda numer 1. Praktycznie to samo co Eaglemoss.
https://youtu.be/QS2XWe8gAOM?si=v89bbsoqspNCyADo

Witam kolegów zainteresowanych modelem. Mam pytanko, jest ktos na forum, kto jest zainteresowany samą Syreną bez przyczepki? Możemy się dogadać, bo ja bylbym zainteresowany tylko przyczepką.

Numer 2.
https://youtu.be/SGfUf2JbAG0?si=zCXoD8hQV8hJARvW

Nikt nie wrzuci nic z relacji budowy? Ja złożyłem dwa numery, trzeci leży. Szczerze tyle już czasu leży, że nie mam ochoty nawet go składać. Po wszelkich perypetiach z nimi (z DeA) dałem sobie spokój. Skończyłem Ursusa i tak się zraziłem, że nic od nich póki co nie wezmę.

No to może jako wielce zakochany w mojej przyszłej Syrenie oraz wielki miłośnik tych "nie samochodów" ja się tym zajmę Wink

Chcąc dorobić jakąś tyci chociaż legendę swojej Skarpecie postanowiłem ,że będzie ona jedną z około trzech tysięcy wypuszczonych jeszcze z FSO ,przed przekazaniem produkcji WSM ,a więc przyszłej FSM. Tak więc na pokrywę silnika ,potocznie zwanej maską mógł trafić tylko jedyny słuszny emblemat. Jak wiadomo DeAgostini pozostawiło wybór co do tego :

Tutaj już z zamkami ,sprężynami i podstawką:

Absolutnie dobrze składa mi się moją 1-0-5 ,chociaż mam szczerą nadzieję ,że jak to Syrena już od początku nie będzie ona doskonałą.

Atrapa ,grill ,która umożliwia dostęp do aparatu zapłonowego. Właśnie ,jak da radę to zamontuję ją na samym końcu. Przecież zostanie jeszcze zapłon do ustawienia Wink

No i zderzak ,mam nadzieję ,że nie odpadnie jak tylny ze 1-0-4 w "Brunecie wieczorową porą" Smile

Nie spodziewałem się ,że DeAgostini będzie aż tak dokładne. Bębny hamulcowe i szczęki ,chociaż nie ma szans by je zobaczyć jakkolwiek Wink

Nawet tarcz kotwiczna i cylinderek:

Teraz trzeba się skupić...

Zawieszenie do złożenia. Trzeba wszystko dobrze mocno skręcić ,by nikt się później tym szachrajstwem nie zabił:

Do silnika dokręciłem skrzynię biegów ,która podobno była jednym z lepszych podzespołów tego auta:

Na koniec część ramy z hakiem. Tutaj się nie narobiłem Wink

We wtorek przyjadą do mnie cztery nowe numery Smile

W sobotę je poskładam ,więc może w niedzielę się tutaj zobaczymy Wink

P.S. Właśnie ,zapomniałęm o moim S31 Wink

Bardzo fajna relacja, super, ze w formie zdjeciowej oraz z komentarzami. Bede zagladal!

Dziękuję i zapraszam Wink

Popieram Jarka. Świetnie się ogląda takie prezentacje z komentarzem. Tak trzymaj. Ok!

Mnie to też sprawia przyjemność Wink

. Będzie ciąg dalszy Smile

Witajcie!

Podczas kolejnej relacji tak jak Patryk Mikiciuk w przypadku "Polskiego Porsche" rozgrzeję atmosferę odnośnie tworzenia legendy mojej Syreny Wink

Po odczytaniu numeru ramy okazało się, że jest to druga wyprodukowana rama do modelu 1-0-5, która opuściła jeszcze FSO Wink

Dalszy montaż mojego modelu miał rozpocząć się dopiero dzisiaj, ale korzystając z dobrego nastawienia do mnie mojej Żony zacząłem robić to już w środę Wink

W numerze "11" dostałem do zamontowania fartuchy podwozia, które to są dolną zabudową zespołu napędowego i zawieszenia. Moja goła rama zostanie więc zabudowana. To jest tylko połówka ramy. Kiedyś za dziecka ramę Syreny potrafiłem rozpoznać z daleka, gdy rozmontowana leżała gdzieś oparta o śmietnik. Była bardzo charakterystyczna.

W numerze tym DeAgostini dołożyło jeszcze sygnały dźwiękowe niskiego i wysokiego tonu, aby w razie niebezpiecznej sytuacji na drodze można było odpowiednio wcześnie zareagować lub kogoś ostrzec. Broń Boże nie trąbić na piękną koleżankę idącą chodnikiem Smile

Dzięki tym czterem numerom, które otrzymałem tym razem będę mógł w końcu zrobić trochę porządku w szafie, gdyż w końcu część dotychczasowych elementów zostanie złożonych do kupy.

Silnik S31 wraz ze skrzynią biegów czeka już na montaż.

Czekam jednak na Pana Kazia, wrzucimy go w dwójkę. Pan Kazio miał Trabanta i chwalił się, że w nim silnik wyciągał sam i remontował go w kuchni na taborecie przed obiadem. Tam były jednak tylko dwa cylindry. A jak wiadomo od modelu 1-0-4 Syrena ma trzy gary, z których przeważnie tylko dwa działają Wink

W końcu zaczyna to jakoś zaczyna wyglądać Wink

!

Kolejny numer - "12".

Resor z drążkiem środkowym i wspornikiem.

No i w końcu nastąpiła moja pierwsza irytacja DeAgostini!
Każą mi ściągnąć koło, aby zamontować zawieszenie na ramie. Przez nich zepsułem sobie blaszany dekiel! Zbyt dobrze trzymał się na feldze. Nie było go jak podważyć , zrobiłem to paznokciem. Chociaż w końcu moja Syrena nie będzie taka doskonała, tak jak chciałem.

Montujemy tą konstrukcję na ramie:

Czas na element układu kierowniczego, gdzie wiadomo zawsze jest luz na pół obrotu kierownicy Wink

Naprawde widać w końcu efekty! Wspaniale to wygląda, jestem zadowolony! Smile

Numer "13". Teraz nastąpiła druga irytacja. Naciąganie klienta. Lewa strona zawieszenia przyszła wraz z zwrotnicą ,a teraz została podzielona na dwa numery.

Mocno skręciłem śruby, teleskop tak, by nie przekręcić gwintu.

Stawiamy podwozie na koziołek i montujemy prawą stronę.

W piątek (by nie przegiąć sobie u Żony) zabrałem się dopiero za numer "14". Zwrotnica, sworznie dolny i górny oraz przegub zewnętrzny.

Dolny sworzeń tak samo jak ten od lewej strony zawieszenia bardzo ciężko było przykręcić. Słaby element produkcji DeAgostni. Zawsze gwintuję śrubą otwór kilka razy zanim wkręcę ją do końca mocno, ale tutaj był wyczówalny opór.

Teraz montaż na podwozie.

Aby było czym hamować zakładamy szczęki i przeplatamy z trójnika przewód hamulcowy przez otwór konstrukcyjny.

Syrena ląduje znowu na miesiąc do garażu Wink

A ja otwieram trochę przy kawie część mojej biblioteczki. M.in. jakie były początki Syreny.

Z czym borykali się użytkownicy Syreny 1-0-3.

Oraz jakie były perypetie z rozpoczęciem produkcji silnika S31 Smile

Do następnego! Wink

Miałem niezły ubaw czytając relację Very Happy

Tak trzymaj!

Dla mnie to wspaniała przygoda Wink

Rewelacyjna prezentacja. Pięknie czyta się Twoje komentarze. A i fotki świetne. Gratuluję. (y)

Te przewody do świec kolor nietrafiony wyglądają jak przewody paliwowe.

Przewody zapłonu to faktycznie chyba najbardziej siermiężny element jak dotąd. Nie dawał mi spokoju. Przerobiłem z użyciem zielonego drutu: