 |
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Wto 22:53, 24 Sty 2012 |
 |
Opowiem autentyczną (niestety) historię, która dotyczy autek z PRLu z kiosków Ruchu. Pewna osoba była kolekcjonerem-modelarzem. I swego czasu kupowała również samochodziki z Ruchu (jak się później okazało sporo...). Mijały lata samochodziki leżały w kartonie... Z powodów rodzinnych(a raczej problemów z alkoholem) osoba wyprowadziła się bo myślała, że sama sobie świetnie poradzi. Oczywiście nieporadziła sobie i do tej pory nie radzi. No ale razem z sobą zabrała całą swoją kolekcje. Pewnego pięknego dnia podczas jednej z imprez, konkubina tej osoby (inaczej mówiąc "nowa dziewczyna") oddała karton z samochodzikami jednemu z gości, ponieważ wnuk tego gościa miał urodziny. I tak zupełnie nie świadomie dziecko dostało do ręki idealne, warte kilka(?) tysięcy samochodziki. Było ich wiele albo i jeszcze więcej, słyszałem, że ten ktoś kupował po kilkanaście sztuk w różnych kolorach(?)... Wiem tez że były tam autka których na allegro nigdy nie widziałem (np jakiś amerykanin - Lincoln?). Jakimś cudem przetrwało kilka autek które zawieruszyły się w worku z żołnierzykami, kiedy Jelcza, później Syrenę sprzedałem po około 200 zł za sztukę, musiałem wziąć laptopa i pokazać tej osobie, że naprawdę takie ceny osiągają te "kawałki" plastiku... Próbowałem złapać kontakt z osobą która dostała te autka ale twierdziła, że je wyrzucili...
Taka historia, powtarzam prawdziwa w 100% może OT (ale myślę ciekawy) za co przepraszam admina i moderatorów |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 22:55, 24 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
 |
|
 |
Piotrek_EPKK
User
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 6409 Przeczytał: 88 tematów
Pomógł: 289 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 22:59, 24 Sty 2012 |
 |
Magiczne słowa "konkubina" i "alkohol", ach jakie to typowe
Cóż tak to bywa w życiu jak ludzie nie myślą, przy czym chyba najbardziej szkoda tych autek, że zaginęły (został zniszczone?) w mrokach dziejów... Szkoda. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
buusoola
User
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 4224 Przeczytał: 21 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina podziemnej pomarańczy
|
Wysłany:
Wto 23:01, 24 Sty 2012 |
 |
Raczej przykra a nie ciekawa  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Wto 23:02, 24 Sty 2012 |
 |
Osoba ta dziś wyszła na prostą w sprawie alkoholu, krótko mówiąc nie pije (konkubina podobno się leczy). |
|
|
|
 |
SlawekH
Moderator
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 1747 Przeczytał: 42 tematy
Pomógł: 99 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Pią 19:30, 27 Sty 2012 |
 |
Osobiście przepadam za historią opowiedzianą przez Sheparda z miniautoforum na jego własnej stronie www:
[link widoczny dla zalogowanych]
Sposób w jaki opowiada on o samej serii jest dla mnie również fantastyczny.
Kto nie czytał - zapraszam. Świetna lektura. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
daro84
User
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 765 Przeczytał: 33 tematy
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRAKÓW
|
Wysłany:
Pią 20:21, 27 Sty 2012 |
 |
Przeczytałem jego wszystkie opowiadania wiele razy i dalej nie mam dość. Dla mnie bomba. Zaraził mnie modelami Fallera, Herpy i Jousefa. A swoją drogą ktoś wie co u niego słychać? Dawno nie widziałem jego wpisów na forum, a z tego co czytałem to wyprzedał sporo modeli ze swojej kolekcji  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
tracker
User
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 1800 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Kalwaria
|
Wysłany:
Pią 23:46, 27 Sty 2012 |
 |
Shepard jest... zajety.
Dążeniem do doskonałości
To taka moja zemsta za Jego docinki
A prywatnie - mój mentor.
Przez niego ( dzięki niemu ) zmieniłem myślenie o tworzeniu modeli  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
olokolo
User
Dołączył: 26 Lis 2011
Posty: 156 Przeczytał: 25 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany:
Sob 0:06, 28 Sty 2012 |
 |
Kolega w pierwszym poście opisał sprawę hobbysty i jego zbiorów. Mam nadzieje, że uda mu się dotrzeć do jakiejś części zbioru. Niestety – są takie przypadki w życiu, gdzie widzimy, że pewna wielka kolekcja ginie w wypadku zdarzeń, których nie jesteśmy przewidzieć.
Opowiem to ze swojego punktu widzenia – moi dziadkowie mieli znajomych w mieście którym dalej żyje. Ów pan znajmy miał (jak na owe czasy) nietypowo hobby – otóż był hobbystą kolejki w skali TT. Nie znam podwalin wyboru tej skali – znam, że była (jak to mówią – olgaroleptycznie). Ten Pan – dobry znajomy moich dziadków, swoje – podkreślam SWOJE pieniądze przeznaczał na zakup taboru w skali TT (dla nie znających tematu, skala TT była niejako preferowana dla demoludów – taka moja własna interpretacja faktu). Jako, że Ci państwo mieszkali w domu, jeden pokój od swoich synów był przeznaczony pod kolejkę. Pokój o powierzchni 10 x 5 – pół pokoju zajmuje makieta – nie jakieś układanie torów i paru drzewek – to jest cała kompletna makieta – z ludzikami, górami, samochodami, wojskiem itp. Ten Pan co roku zmienia aranżację makiety na inną – raz to jest obszar górzysty, raz „pseudo” polski (płaski), raz przemysłowy. A nawet raz typowo wojskowy – na makiecie pojawiają się czołgi, pociągi pancerne i inne takie ‘wredne” marsowe narzędzia…… Ja jako ja (niechcący) robię za huragan „rozpierduchy” – jako malec kilku letni wiedząc, że w pokoju tym, a tym jest kolejka wspinam się na najwyższą górę i ……….. I demoluje makietę – pamiętam, że do pokoju wchodzi moja mama, żona imć Pana kolekcjonera, sam pan kolekcjoner, ichni syn – i i wszyscy debatują jak takiego malce zdjąć z góry nie powodując dalszych szkód. Według słów mojej mamy i żony Pana imća – uszkodziłem jeden semafor i wykoleiłem jeden wagon, po czym PN kolekcjoner stwierdził, że góra na której postanowiłem odcisnąć swoje 4 litery jest jeszcze lepsze niż była. No dobra – dosyć tych wybryków młodości. Po ty moim występku do pokoju z makietą zawsze miałem wstęp z eskortą – a noż będę chciał się gdzieś wspinać. Lata mijały, Pan zbierał/pracował nad makietą, ja jako młodzik podziwiałem jego dzieło … I wszystko było okey …… Aż do czasu – państwo wyjechało za swoimi dziećmi do Niemiec. I w niemczech zostali ….. Kolekcja/makieta powędrowała na strych w kartonach. Znaleźli się najemcy domu … I pewnego dnia wybuch pożar – na strychu – ktoś nieumiejętnie majstrował przy instalacji elektrycznej. Z kolekcji kolejki nie zostało nic – nawet metal się stopił. A dążąc do konsensusu – dbajmy oto, żeby to co zbieramy/kolekcjonujemy miało na kogo przejść, żeby nikt nie zapomniał o tym co było ważne w naszym życiu, o tym co dawało nam radość i zadowolenie… |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez olokolo dnia Sob 21:12, 28 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
koland
User
Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 484 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 8:34, 29 Sty 2012 |
 |
arturg napisał: |
Opowiem autentyczną (niestety) historię, która dotyczy autek z PRLu z kiosków Ruchu. Pewna osoba była kolekcjonerem-modelarzem. I swego czasu kupowała również samochodziki z Ruchu (jak się później okazało sporo...). Mijały lata samochodziki leżały w kartonie... Z powodów rodzinnych(a raczej problemów z alkoholem) osoba wyprowadziła się bo myślała, że sama sobie świetnie poradzi. Oczywiście nieporadziła sobie i do tej pory nie radzi. No ale razem z sobą zabrała całą swoją kolekcje. Pewnego pięknego dnia podczas jednej z imprez, konkubina tej osoby (inaczej mówiąc "nowa dziewczyna") oddała karton z samochodzikami jednemu z gości, ponieważ wnuk tego gościa miał urodziny. I tak zupełnie nie świadomie dziecko dostało do ręki idealne, warte kilka(?) tysięcy samochodziki. Było ich wiele albo i jeszcze więcej, słyszałem, że ten ktoś kupował po kilkanaście sztuk w różnych kolorach(?)... Wiem tez że były tam autka których na allegro nigdy nie widziałem (np jakiś amerykanin - Lincoln?). Jakimś cudem przetrwało kilka autek które zawieruszyły się w worku z żołnierzykami, kiedy Jelcza, później Syrenę sprzedałem po około 200 zł za sztukę, musiałem wziąć laptopa i pokazać tej osobie, że naprawdę takie ceny osiągają te "kawałki" plastiku... Próbowałem złapać kontakt z osobą która dostała te autka ale twierdziła, że je wyrzucili...
Taka historia, powtarzam prawdziwa w 100% może OT (ale myślę ciekawy) za co przepraszam admina i moderatorów |
Niestety często się tak zdarza.
Historia ta wydarzyła się końcem roku. Pewien użytkownik na allegro wystawił przed świętami model fiata 125p z serii Ruch z oryginalnym pudełkiem, pięknie malowany ręcznie. Wystawił jeszcze wiele Matchboxów bardzo starych trudnych do zdobycia. Napisałem do niego na pw czy coś jeszcze posiada z tej serii. Osoba ta w ogóle nie wiedziała co posiada na dodatek miała więcej tych modeli. I udało mi się kupić:
- warszawę pick up z opakowaniem
- 2 fiaty 125p z opakowaniem
- 2 żuki z opakowaniem
- warszawę sedan z opakowaniem
- stara 28 skrzynia z opakowaniem
- model z estetyki z opkowaniem
- polską podróbkę matchboxa z pierwszym oryginalnym opkowaniem
Osoba miał jeszcze kilka nysek, jeszcze jednego żuka i fiata 125p
Co się okazało zmarł starszy pan który przez lata kolekcjonował te modele. Przy okazji pięknie ręcznie je malował. Wdowa nie wiedziała co z tym zrobić, a modeli było około 1000szt. z matchboxami.
Większą część rozdała dzieciakom.... Kilka się uratowało. Kolekcja była warta ponad 20000zł. Ale najbardzej żal samych modeli, których już nie kupimy w kiosku Ruchu.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez koland dnia Sob 8:16, 18 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Towi
User
Dołączył: 20 Wrz 2011
Posty: 1988 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 11:46, 29 Sty 2012 |
 |
" Kilka się uratowało. Kolekcja była warta ponad 20000zł. Ale najbardzej żal samych modeli, których już nie kupimy w kiosku Ruchu. "
Najbardziej żal to tego Pana Kolekcjonera , że go nie poznamy i jego wiedza na ten temat poszła do gr...
 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
koland
User
Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 484 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 11:52, 21 Lut 2012 |
 |
Z innej beczki.
Jeśli lubicie stare filmy z epoki PRLu to polecam film "Nie lubię poniedziałku"
Świetna polska komedia, w której oprócz wielu sławnych aktorów swoją rolę odegrały również modele z serii miniatur. Widać je dość dokładnie w centrali policyjnej gdzie służą jako rozmieszczenie środków policyjnych na mapie ówczesnej Warszawy. Widać tam nysę furgon, kopie matchboxów, a obok mapy środki dostępne do dyspozycji. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Nie 15:57, 01 Kwi 2012 |
 |
Zbieram modele Ruchu tylko w stanach idealnych i nie pomalowane ale te na zdjęciach wyglądają bardzo fajnie. |
|
|
|
 |
Gość
|
Wysłany:
Śro 21:51, 20 Lis 2013 |
 |
Część modeli i zabawek trzymam w pracy (sklepie) . Prawie codziennie słyszę jakąś opowieść o tym kto co miał co zbierał czym się bawił . Większość wspomnień jest banalna ale jedna była inna . Pan w wieku około 60 lat opowiedział mi historie swojego zbierania kioskowców które nagle postanowił sprzedać . ( powodów nie znam) . Do tego momentu nic nadzwyczajnego . Po kilku miesiącach od sprzedaży , pan były kolekcjoner wracał do domu z nocnej zmiany . Budził się dzień . Na ulicach było zupełnie pusto i cicho . Nagle stanął oszołomiony przedziwnym widokiem . Ujrzał scenę jak ze snu . Na murku otaczającym śmietnik stały misternie jak na wystawie po ustawiane nowiutkie plastikowe kioskowce . ( podobno było ich sporo) . Gdy szok minął zapakował wszystko do torby i poszedł do domu odespać nockę . Rano gdy otworzył oczy zastanawiał się przez jakiś czas , zajrzeć do torby czy jeszcze trochę pomarzyć . Torba była pełna a pan jest znów posiadaczem imponującej kolekcji którą pokazał mi na filmie . Historia magiczna ale nie odosobniona ponieważ sam rok temu przeżyłem podobną . Znajomy (wielbiciel cecyklingu) zawiadomił mnie że ktoś opróżnia całkowicie mieszkanie i wystawia wszystko pod śmietnik . Stwierdził że widział tam stare meble i inne przedmioty które mogą mnie zainteresować . Zaciekawiony wcisnąłem czapkę niewidkę i poszedłem . Na miejscu okazało się że koledzy znajomego kończyli ładowanie na wózki wszelkiego dobra . Jeden z panów z wielkim zawzięciem rozbijał siekierą telewizor Wisła . Zapytałem nieśmiało dlaczego ? Bo tam jest kolor ! Usłyszałem w odpowiedzi . Za późno , pomyślałem i zacząłem bez entuzjazmu rozglądać się . Wypatrzyłem staro wyglądający duży karton powiązany sznurkiem . Nikt go nie otwierał , czekał na mnie . Chwile później poczułem na całym ciele dreszcze . Karton okazał się być kapsułą czasu pełną zabawek ,blaszanych ,nakręcanych , plastikowych kioskowców i żołnierzyków . Znalazłem SKARB który znacznie wzbogacił moją kolekcje . Żałuje tylko że nie poprosiłem żeby ktoś filmował moment gdy rozpakowywałem ten karton . Ale kto by wtedy o tym myślał .
Ps. Kupić może każdy ale znaleźć ... |
|
|
|
 |
JarekS
Moderator
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 5718 Przeczytał: 69 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cieszyn
|
Wysłany:
Śro 22:17, 20 Lis 2013 |
 |
Jeżeli ta historia jest prawdziwa, to szczerze gratuluję.
Nie mogę natomiast wyjść z szoku, że tak można pisać:
M 63 napisał: |
czymam w pracy |
M 63 napisał: |
stanoł oszołomiony |
M 63 napisał: |
po ustawiane |
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Lucanero
Moderator
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 3348 Przeczytał: 20 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 22:42, 20 Lis 2013 |
 |
Proszę, przecież są autokorekty i takie różne.
Pisać może każdy, ale w miarę poprawnie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
 |
|
 |
|