|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
jat02
User
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 3551 Przeczytał: 40 tematów
Pomógł: 68 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Pon 18:54, 27 Cze 2016 |
|
Cała ta dyskusja na temat defektów modeli trochę mnie zaniepokoiła , sprawdziłem wszystkie swoje modele KAP-u i Atlasu i na szczęście nie zauważyłem wymienianych przez Was uszkodzeń . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Piotrek_EPKK
User
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 6310 Przeczytał: 124 tematy
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 19:08, 27 Cze 2016 |
|
MS napisał: |
Ale co to zmienia, że padają pojedyncze modele? Ani ja ani nikt inny tutaj nie twierdził, że zaraz musi się rozpaść każdy model z danej serii (nawet, jeśli mamy już 3 sypiące się syrenki 100), ale ryzyko jest podwyższone i warto mieć tego świadomość i warto się o takich przypadkach informować. Jest to gra w ruletkę i za pieniądze i nie interesuje mnie, czy mniejsze, czy większe, nie mam natury hazardzisty. Poza kwestią finansową, po prostu szkoda powstających w taki sposób dziur w kolekcji - wydaje mi się to naturalne. |
Zmienia o tyle, że jest to wada fabryczna - zły stop czy coś takiego (nie jestem chemikiem). Nie powinno się to oczywiście zdarzać i potrafię zrozumieć rozczarowanie czy pretensje do producenta (swoją drogą warto wtedy uderzać bezpośrednio do niego!). Ale gadanie o ryzyku i ruletce świadczy dalej o tym samym, co wspomniałem wcześniej. Traktujesz modeliki jako kapitał i szkoda Ci jeżeli się on zmniejszy Jeżeli chodzi o dziury w kolekcji to zawsze je można załatać, w sumie jakoś to też poszerza wątek kolekcjonerski. I pamiętaj ja nie usprawiedliwiam producentów, tylko raczej sugeruje że ryzyko jest wliczone w każdą zabawę, również kolekcjonerską
Cytat: |
Ta rozmowa w marginalny sposób dotyka modeli Norev, jeśli ma zostać przeniesiona, to proponuję wzorem innych forów założenie nowego wątku poświęconego "zinc pestowi". Tak jak pisałem, warto byłoby takie przypadki monitorować i zwyczajnie po koleżeńsku się o nich informować. |
Pomysł jest OK - temat o Norevie był jedynym stricte traktującym o tym temacie, dlatego o nim pomyślałem. Informacje zawsze się przydadzą, więc nie ma w nich nic złego.
Cytat: |
PS. Nie sprawa nie dotyczy ani "głównie", ani "tylko" starszych modeli, dotyczy dziś przede wszystkim modeli wyprodukowanych po roku 2000.
Problemem nie jest to, że produkcja odbywa się w Chinach, problemem jest to, że dziś różni i na co dzień konkurujący ze sobą producenci potrafią zlecić produkcję swoich modeli tej samej chińskiej fabryce. Potem, jeśli dojdzie do nieprawidłowości i zanieczyszczenia metalu, skutki takiego wydarzenia mają o wiele większą siłę rażenia i buble pojawiają się pod różnymi markami. |
W takim razie wychodzi na to, że zagraniczne fora kłamią, bo informacje o markach wziąłem właśnie z nich Stąd "głównie", bo jak przeglądałem to współczesne są właśnie marginalne w stosunku do "staroci", co nie znaczy że ich też to nie dotyczy. Pamiętaj, że nic nie jest wieczne i kiedyś trzeba to stracić |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Andrzo
Dołączył: 16 Lut 2015
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:41, 27 Cze 2016 |
|
Wojciech1500 napisał: |
Mnie pęka dach w Syrence 100 i Trabancie P50. Więc coś jest na rzeczy |
Ale numer. Też mam tą Syrenkę z pokiereszowanym dachem, a podejrzewałem o demolkę najmłodszego domownika |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Falcon
User
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 2015 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 42 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Pon 22:40, 27 Cze 2016 |
|
Z tego co pamiętam, ten temat już był kiedyś analizowany na forum. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
selviano
User
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 22:57, 27 Cze 2016 |
|
Wracając do sprawy, to kapitał czy nie kapitał, ale te modele nie kosztują 5 zł tylko co najmniej jeszcze razy 10 i do tego jeszcze trzeba się nieźle "nabiegać" żeby je zdobyć /pisze tu o serii Alfy/ i efekt jaki ano taki że w ręku pozostaje kupa nawet nie złomu bo nic z tym nie zrobisz. Nie no nie tak sobie wyobrażam kolekcjonerstwo którym zajmuje się już ładnych kilka lat. Nie zgodzę się z Tobą Piotrze że łatanie dziur w kolekcji jest wyjściem i panaceum na takie klimaty, bo jak raz się zdarzyło że kupiłem model w stanie idealnym i to nieźle się nagimnastykowałem żeby go zdobyć i po kilkunastu miesiącach się rozpadł to czy tzw uzupełnienie kolekcji nie powtórzy sytuacji z wybrakowanym modelem i tak będę uzupełniał kolekcje i uzupełniał i co chwilę jakiś inny model się rozpadnie. To iście syzyfowa praca....Dla mnie to bardzo cenna kolekcja i od wielu lat poluje na brakujące modele z tej serii ale jak wspomniałem wcześniej ostudziło to mnie bardzo. Kiedyś patrzyłem na swoje modele z radością, teraz co tu dużo pisać patrze na nie z trwogą. I nic nie ma tu do rzeczy wartość finansowa tych modeli. Tej Brery do dziś nie mogę odżałować. Naprawdę piękny model pięknego samochodu, ale nie chciałbym mieć drugiego na który bym po pierwsze patrzył ze strachem że się rozpadnie znów i po drugie ze złością, że ktoś kto dopuścił do tego że model ma tak fatalną ukrytą śmiertelną dla niego wadę, nie szanuje mojego kopnięcia czytaj hobby .... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez selviano dnia Pon 23:04, 27 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Piotrek_EPKK
User
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 6310 Przeczytał: 124 tematy
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 23:30, 27 Cze 2016 |
|
Ciężko mi coś Tobie doradzić w takim razie. Skoro seria M4 jest w całości skażona przez "zinc pest" to można tylko odradzać jej zakup. I na pewno jest to jakaś istotna informacja. Jednak nie przesadzałbym ze straszeniem i spoglądaniem z trwogą na wszystkie inne modele. Doskonale wiemy, że sprawa nie dotyczy wszystkich autek dostępnych na rynku. Jednak nawet zakładając te 2-5% całości mamy po prostu to ryzyko, o którym napisałem. I jeszcze raz zaznaczam, że istnieje ono w każdej branży pasji. Powiedzmy, że ląduje ciekawy samolot w Gdańsku, więc jadę - zrobiłem foto, super. Potem jakiś inny i jeszcze i jeszcze i nagle... nie przyleciał... A zabuliłem za paliwo nad morze. Pretensje? Nie, to ryzyko wliczone w pasję Tutaj jest podobnie, czasami mogą się zdarzyć rozczarowania, ale jesteśmy dorośli i bierzemy to na klatę
W każdym razie najważniejsze - takie przypadki, nie mogą rzutować na całość realizowanego z pasją przedsięwzięcia. Nie można zakładać, że szkoda kolekcjonować bo mi kasa przepadnie etc. Takie podejście to raczej mało ma wspólnego z kolekcjonerstwem
Ach chciałem się jeszcze odnieść do elektroniki, o której ktoś tam wspomniał. Jako, że mam z tym do czynienia na codzień mogę powiedzieć tylko tyle, że współcześnie gwarancja (24 miesiące) to standardowy okres kiedy ma to działać. Potem w 60% przypadków następuję "bum" i to takie, że naprawa najczęściej jest nieopłacalna. Dlatego kupowanie wypaśnego sprzętu RTV jest stratą kasy. To już nie czasy mojego Sanyo z 1989 roku, który działa mi do dzisiaj czy wieży Technics'a, która gra lepiej niż wszystko w MM razem wzięte. Sprzęt musi się psuć, żeby go kupować. Przykra prawda, ale prawda. Kto wie czy ktoś od modeli nie wpadnie na coś podobnego |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
selviano
User
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 0:48, 28 Cze 2016 |
|
To inaczej zadam Ci pytanie rozpad się Tobie jakiś Twój ulubiony model w rękach ? Bo jeśli nie to nie mamy o czym pisać . I w żadnym wypadku nie traktuje zbierania modeli jako inwestycje,żeby było jasne /bo wątek straty kasy czy tam czegoś podobnego dominuje/ O trwogę przyprawia mnie fakt, że nie znam dnia ani godziny kiedy biorąc do ręki jakiś model, mogę to czynić po raz ostatni i to tylko dlatego że ktoś tam sobie zbagatelizował mocno fakt że ów model to nie zabawka którą z założenia przeznaczę na zniszczenie. I zgodzę się z Tobą że chyba ktoś wpadł na właśnie taki pomysł że model musi się zepsuć żeby kupić nowy, ale to chyba z kolekcjonerstwem o jakim mam wyobrażenie nie wiele ma wspólnego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Poldi
User
Dołączył: 06 Lut 2011
Posty: 1656 Przeczytał: 102 tematy
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 7:58, 28 Cze 2016 |
|
Nie straszcie proszę , że cała seria M4 jest skażona. Muszę obejrzeć swoje Alfy aż się boję |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Abarth098
User
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 2794 Przeczytał: 83 tematy
Pomógł: 45 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 15:02, 28 Cze 2016 |
|
Macie na myśli gablotkowe M4, czy serie gazetową z modelami M4? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Raf
Moderator
Dołączył: 08 Sie 2012
Posty: 2057 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oszczepowice k. Brzęczewa
|
Wysłany:
Wto 16:41, 28 Cze 2016 |
|
A jak Wy w ogole przechowujecie te modele,
ze one sie rozpadaja...? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MS
User
Dołączył: 27 Kwi 2011
Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 18:02, 28 Cze 2016 |
|
Piotrek_EPKK napisał: |
Zmienia o tyle, że jest to wada fabryczna - zły stop czy coś takiego (nie jestem chemikiem).
|
Tak to jest wada fabryczna, nikt nie twierdził, że jest inaczej.
Piotrek_EPKK napisał: |
Traktujesz modeliki jako kapitał i szkoda Ci jeżeli się on zmniejszy Jeżeli chodzi o dziury w kolekcji to zawsze je można załatać, w sumie jakoś to też poszerza wątek kolekcjonerski. I pamiętaj ja nie usprawiedliwiam producentów, tylko raczej sugeruje że ryzyko jest wliczone w każdą zabawę, również kolekcjonerską |
Sorry, ale to jak podchodzę do tego hobby nie ma związku z tematem – to jest indywidualna sprawa każdego zbieracza. Kupuję, zdobywam po to żeby mieć, a nie żeby mi się rozpadło w rękach po kilku latach. Mi sprawia radość świadomość, że mam taki i taki model i mogę go sobie w każdej chwili wyjąc z pudełka i obejrzeć.
Piotrek_EPKK napisał: |
Pamiętaj, że nic nie jest wieczne i kiedyś trzeba to stracić |
Dyskusyjne, to żart wiem, ale jednak podchodzi pod wybielanie producenta, wbrew zapewnieniom, że nie Z tym, że model może się rozpaść po 100-200 latach mógłbym się pogodzić , ale z rozsypką po 2-3 latach nie! Producent nie informuje na opakowaniu, że jego auto to towar, którego termin ważności upływa dnia X, miesiąca Y, roku Z, gdyby o czymś takim informował nie byłoby rozmowy.
Piotrek_EPKK napisał: |
W takim razie wychodzi na to, że zagraniczne fora kłamią, bo informacje o markach wziąłem właśnie z nich Stąd "głównie", bo jak przeglądałem to współczesne są właśnie marginalne w stosunku do "staroci", co nie znaczy że ich też to nie dotyczy. |
Czytamy różne fora , na tym które podlinkowałem rozmowa dotyczyła głównie nowych modeli, na innych mi znanych też (za nowsze uważam wyprodukowane w ostatnich 10 latach)
Raf napisał: |
A jak Wy w ogole przechowujecie te modele,
ze one sie rozpadaja...? |
Zwyczajnie – na półkach i w szufladach (w opakowaniu). Co się ma rozpaść to się niestety rozpadnie. Nawet idealne, „cieplarniane” warunki nie uratują modelu z tą wadą, z drugiej strony podobno wilgoć i gwałtowne zmiany temperatury mogą przyspieszyć proces destrukcji.
PS. Dzięki za stworzenie nowego wątku. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MS dnia Wto 18:09, 28 Cze 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
selviano
User
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 21:46, 28 Cze 2016 |
|
Ja piszę o serii gazetowej Alfy, ale nie bardzo wiem czy M4 to ten sam producent co Metro, ale UWAGA !!!! przejrzałem modele gablotowe M4 i co się okazuje że dwa tez już zaczynają mieć purchle na lakierze. Nie no normalnie to jakaś epidemia ....
RAF jak pisze mój przedmówca nie ma to znaczenia jak są przechowywane modele. Kupiłem model w stanie idealnym, ale wypakowany z blistra.U mnie stał w gablocie w zacienionym miejscu, bez dostępu kurzu. Już chyba lepiej nie może być no chyba, że jakaś komora próżniowa |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez selviano dnia Wto 21:51, 28 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Poldi
User
Dołączył: 06 Lut 2011
Posty: 1656 Przeczytał: 102 tematy
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 20:12, 29 Cze 2016 |
|
Poniżej nieco informacji i zdjęć z niemieckiego forum dot. "rozpadania się naszych autek"
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dziwny Mag
User
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 2198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 109 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wlkp
|
Wysłany:
Pią 19:01, 01 Lip 2016 |
|
Takie ciekawostki "przy temacie"
Większość "diecastów" to odlewy ze znalu (Zn + Al); w różnych proporcjach, czasem z jakimś dodatkiem. Proporcja i dodatki decydją o cechach mechanicznych odlewu - ale w każdym przypadku sytuacja, gdzie odlew by pękał, prężył się, wyginał - jest wadą produkcyjną.
Odlewy ze znalu już od co najmniej ponad 80 lat (a pewnie i dłużej, ale się nie interesowałem tak wiekowymi konstrukcjami) występowały w przemyśle motoryzacyjnym jako między innymi elementy zamków, podstawy regualotów napięcia, korpusy gaźników, klamki, uchwyty itp - i o ile tylko nie zosta·ly potraktowane jakimś kwasem lub uszkodzone mechanicznie - nic takiego, co nazywamy "zinc pestem" im się nie zdarzalo. Owszem, może taki odlew zasniedzieć lub skruszeć / zwietrzeć - podobnie jak samo aluminium - ale "od zewnątrz", od brzegów, w skutek ciężkich warunków użytkowania - ale nie sam z siebie.
Zmierzam do tego, że takie przykre zdarzenia przy modelach to zawsze jest błąd producenta.
Pozostaje pytanie, czy to cokolwiek zmienia z punktu widzenia kolekcjonera / wlaściciela modelu... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dziwny Mag dnia Pią 19:05, 01 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
jacekk
User
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 44 Przeczytał: 16 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:48, 01 Lip 2016 |
|
Dołączę swoje trzy grosze. Niestety, nie pocieszę.
Znal jest bardzo marnym pod względem trwałości materiałem ale bardzo tanim i dobrze wypełniającym formy w stosunkowo niskiej temperaturze.
Jest bardzo podatny na korozję międzykrystaliczną. To właśnie ona jest jest przyczyną szybkiego wręcz rozpadania się modeli. Jak szybkiego? To pewnie zależy od dodatków w stopie.
W modelarstwie kolejowym, którego jestem niewolnikiem, znal by stosowany niemal od samego początku tego hobby. Z powodu nietrwałości tworzywo, z którego odlewano modele nazywano "szajsmetalem". W moim zbiorze mam kilka leciwych modeli, które, niestety, uległy rozpadowi. Już dawno nie mogą jeździć bo rama wygięła się a łożyska silnika odpadły. Ściany boczne spuchły a niektóre elementy odleciały ukazując w przekroju duże kryształy rodzimego metalu.
Być może z tego powodu już w latach czterdziestych XX wieku zaczęto produkować modele wykorzystując do tego celu stal i bakielit. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|