Wiejski sklep

Były stojaki też. Ja dodatkowo pamiętam spod niektórych wiejskich spożywczaków stosy plastikowych skrzynek na butelki walające się przy ścianie lub za budynkiem, aparat telefoniczny na żetony montowany do ściany albo ewentualnie w budce i jakieś tabliczki typu Urząd Pocztowy w Pcimiu, filia Bździszewo. Często na wioskach poczta nie miała swojego budynku, tylko była ulokowana przy sklepie.

I do przodu... Są kosze na śmieci duże i małe, jest poczta i słupek PKSu. Mam też latarnie (2 szt) i oświetlenie wewnętrzne sklepu ale nie mam pojęcia jak to podłączyć żeby świeciło. Jak znajdę kogoś to będzie widno a puki co będzie ciemno.
Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły to przyjmę na klatę.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A za płotem stary wóz sobie gnije
[link widoczny dla zalogowanych]

Jakie masz latarnie i jakie oświetlenie sklepu. Spróbuję pomóc.

Kupiłem 2 szt [link widoczny dla zalogowanych]
a oświetlenie takie [link widoczny dla zalogowanych]
Nie wiem nawet czy dobre ale latarnie ładnie wyglądają

Latarnia jest dobra i pasuje do lat 90. Do niej musisz dołączyć szeregowo opornik, najlepiej 4,7 kOhma, wtedy będziesz mógł zasilać jednym zasilaczem 12 V. Oświetlenie do sklepu ma już opornik. Pamiętaj tylko, że ściany w sklepie musisz zaczernić od wewnątrz albo pogrubić, bo światło będzie przebijało przez ścianę.
Jakby natężenie światła było zbyt duże, to można zastosować regulator z potencjometrami np taki: [link widoczny dla zalogowanych].Wtedy możesz płynnie regulować jasność świecenia diod.

Dzięki mafo ale ja nie mam nawet lutownicy. Najchętniej zleciłbym to i tyle. Ale dzięki wielkie za podpowiedź ze sklepem. Tam przezornie zostawiłem dach nie przyklejony i mam dostęp by wykonać wszelkie poprawki. Jeszcze raz dzięki.

Bez lutowania to będzie Ci ciężko to połączyć. Możesz spróbować zacisnąć złączki na końcach przewodów, na końcach opornika i w ten sposób łączyć na tzw "pająka" ale to potrzebne są złączki i zaciskarka (bo na takich cienkich przewodach musisz zacisnąć malutkie złączki).

To dla mnie brzmi jak zaklęcia z Hogwardu. Że też tak daleko mieszkasz.

Nie wiem jakie tam są długie przewody w tej latarni i oświetleniu, bo nie miałem w rękach, ale jeśli jest trochę zapasu, żeby zdjąć kawałek izolacji, to bez lutownicy najprościej przewody ze sobą dokładnie skręcić i zaizolować potem koszulką termokurczliwą albo ostatecznie owinąć taśmą izolacyjną. Ja bym jednak radził poszukać kogoś z lutownicą i nie bawić się w druciarstwo. Będzie lepiej, estetyczniej i zajmie to mniej miejsca na makiecie. Nawet zwykłą transformatorówką się to polutuje, tylko nie grzać zbyt długo, żeby nie popalić diod.

Dzięki W126, kogoś poszukam bo zepsuć łatwo a i jest kwestia taka, że ja nie lubię prądu a prąd nie lubi mnie.

W126 napisał:

tylko nie grzać zbyt długo, żeby nie popalić diod.

Diod w latarniach nie popalisz, bo przewód jest długi.
Tak na prawdę, to najlepiej byłoby polutować wszystko pod dioramą, po zamontowaniu lamp. Bo jak najpierw polutujesz do przewodów opornik, to będziesz musiał zrobić większy otwór i potem trzeba dodatkowo mocować latarnię. A tak, to robisz otwór dokładnie średnicy dolnej części latarni, mocujesz latarnię i dopiero do przewodów wystających pod dioramą lutujesz opornik. Dalej musisz dolutować przewody do gniazda zasilania, do którego podłączysz ładowarkę.

Ale mi się podoba diorama w tym klimacie. Fajne wykonanie, dużo szczegółów. Jestem pod wrażeniem.

No, pomysł i wykonanie są świetne.
Podglądam i kibicuję👍

PS. Może jeszcze ptaszka jakiegoś na drzewie?
A wokół ławeczki jeszcze pełno petów powinno być po poprzednich "lokatorach", ale to już za małe i chyba tego już nie zrobisz...😉

Znając Daikina, to zaraz będzie "ja nie zrobię? potrzymaj mi piwo...". A potem pod ławeczką znajdzie się stos petów, gdzie przez mikroskop da się dojrzeć nawet logo producenta.

Wychodząc na przeciw waszym sugestiom postanowiłem spróbować zrobić peta. Na początek zrobiłem całego papierosa z filtrem. W skali 1:87 nie jest to niemożliwe aczkolwiek efekt nie powala. Tak sobie pomyślałem, że pet to przecież zaledwie kawałek papierosa i trzeba będzie go mocno skrócić. To też da się zrobić... tylko jaka ilość powinna znaleźć się pod ławeczkami żeby było to widoczne? Pewnie sporo bo na piasku takie maleństwa oko nie wychwyci. Jednak doszedłem do wniosku, że trzeba je tam umieścić i narobię ich bez względu na to czy będą widoczne czy nie. Pewnie nieraz robiliście coś, co i tak było zasłonięte ale świadomość, że tam jest dawało wam satysfakcję.

Na zdjęciu w kółku cały papieros.

[link widoczny dla zalogowanych]