Warsztat smigi'ego

Dzięki za podpowiedź! Nie miałem wcześniej z tym styczności. W tym modelu jest raczej zostawię tak jak jest, dość ciężki dostęp jest do tych mocowań i boję się że mogło by rozpuścić klej i z czasem szyba się oderwie.
Ale przydatna wiedza na przyszłość!

Cuda, panie cuda!
Ktoś kiedyś polecił do polerowania pastę polerską do instrumentów dętych - sprawdza się w zastosowaniu do zaparowanych szyb - przetrenowałem. Nazywa się chyba Unipol. Polecam.

bardzo fajnie opowiedziana historia warsztatowa,
brawa za umiejętności, rodzaj determinacji i konsekwencji Smile

Dziś kolejna nowość dla fanów otwieranych elementów:

Mechanizm jest jeszcze niedopracowany, a elementy metalowe nie do końca obrobione, ale póki co jest to działający prototyp Wink

Szczelina nie jest taka duża na jaką się wydaje na zdjęciu, wrażenie potęguje powiększenie fotki i jasny kolor nadwozia.
Co o tym myślicie?

czy Ty wycinałeś te drzwi z korpusu ?
nie znam modelu bazowego i czy miał otwierane drzwi...
ale prototyp mechanizmu otwierania drzwi jest interesujący Smile

Tak! Odkryłem po tylu latach takie cudowne narzędzie jak gesztelka Very Happy

Paczka brzeszczotow 0,16mm na to poszła, ale się udało, choć nie jest idealnie.

smigi napisał:

gesztelka

To jeszcze zobacz, czy nie przyda Ci się laubzega Laughing

A czym to się w zasadzie różni? 🧐

ajzynblatem Laughing

🤣
A jakie ajzynblaty są do laubzegi? 😁

Takie: [link widoczny dla zalogowanych]

A czemu miałoby to być lepsze od brzeszczot do gesztelki?

To już musisz zapytać emera
Ale myślę, że Cię wkręcał, laubzega jest do drewna Laughing

Prawda, ale świetnie się nadaje do wszystkich materiałów o mniejszej twardości, np. tworzyw sztucznych. Brzeszczoty są chyba wymienne w obu narzędziach. Ramka laubzegi jest mało sztywna i nie nadaje się do metalu.

No właśnie tak mi coś nie bardzo tej brzeszczot do metalu pasował Razz

W zasadzie gesztelką tnie się świetnie, jedynym problemem jest trwałość brzeszczot ów. Używałem najcieńszych, bo zależało mi na jak najmniejszej szczelinie, a przy "zakrętach" strzelały jeden za drugim. W zasadzie na wycięcie obu drzwi poszła cała paczka 12 szt.
Okropnie upierdliwa jest ta praca w metalu. Gdybym miał żywiczny odlew takiego nadwozia, to byłbym w stanie wykonać otwierany każdy element Very Happy