Ursus C-385

O reflektorach napisał, jak zrobił - całkiem pomysłowo Smile

A co z takim detalem, jak długość tylnej częsci błotnika?

Zastanawiałem się nad skróceniem błotników ale był by to zbyt desperacji zabieg i mógłbym naprawdę model zepsuć. Długości tylnych chlapaczy są przeróżne przyglądając się fotkom w necie. Przednie światła były całe, wstawiłem klosze. Trójkąt hmm jest za duży, ale minimalnie.

Dziwny Mag napisał:

O reflektorach napisał, jak zrobił - całkiem pomysłowo Smile

Chodziło mi o całe światła. Moja "Estetyka" niestety ma wyłamane, chciałem dorobić ale nie bardzo mam pomysł z czego dobrać...

czyli dla odmiany brudas.. szyby do wymiany, no chyba że to ma być zimą i szyby zamarzły

Jakiego lakieru użyłeś ? jaki to kod RAL. A do kolegów mam jeszcze jedno pytanie , jak uzyskać na ładnym modelu wypłowiały lakier który wyglądałby na długie stanie na słońcu. Użyłem już papieru wodnego ale nadal się błyszczy....

Niestety lakier kupiłem na targach, puszka jest tak wymęczona że nawet nie jestem w stanie rozczytać kodu. Apropo zmatowień lakieru, ja osobiście używam rozpuszczalniku nitro, ale uwaga na plastik - szyby.

Ja używam nitro do pozbywania się lakieru. Robię kąpiel i wszystko schodzi.. no chyba że pocierasz model wacikiem zamoczonym w nitro-spróbuje i napiszę czy wyszło.

Zgadza się, delikatnie nasączam wacik nitrem i delikatnie wycieram warstwę polakierowaną i jest równoległe zmatowienie bez jakichkolwiek smóg.

metall napisał:

Jest to kolejny model który ma nie wiele wspólnego z oryginałem i próby urealnienia go skazane są na niepowodzenie.
Zyskał byś wiele w moich oczach gdybyś pokazał model w takim stanie jak go zdobyłeś i doprowadzając go do stanu zbliżonego do oryginału.

.

swięte słowa metall
Kolekcjoner - musisz się z tym liczyć że wszelkie próby przerabiania "kultowych" modeli spotkają się z krytyką, albo jesteś zbyt młody aby te modele coś dla Ciebie znaczyły, albo już sam nie wiem o co chodzi..., mam tego ursusa pożyczonego od Kolegi z forum w celu przeróbek i adaptacji niektórych części do konwersji ursusa z igry, ale - ja będe robił formy z oryginałów i wówczas wykorzystam do tego celu odlewy bez uszerbku na oryginalnym modelu, one są zbyt cenne i jest ich zbyt mało aby można było sobie pozwolić na eksperymentowanie na nich nawet jeżeli model jest uszkodzony i niekompletny . Ja chętnie bym nabył tego ursusa od Ciebie a w zamian dostałbyś żywicznego ursusa na którym mógłbyś "używać" sobie do woli . Mam do Ciebie APEL - następnym razem głęboko się zastanów jeżeli będziesz miał ochotę przerobić coś podobnego (estetyke, ruch itp.), albo napisz wówczas do mnie to może coś wymyślimy aby uratować klasyka .

Oczywiście, jak tylko trafi mi się taki drugi (fabryczny stan) idzie na sell, w zależności jaką cenę otrzymam. Chociaż w ostatnim czasie był dostępny w sprzedaży Ursus - przemalowany, miałem go kupić ale cena odstraszyła Smile

żródło: miniauto.fr.yuku.com

A tak swoją drogą aktualny egzemplarz pozostaje w kolekcji i to jest najważniejsze Wink

kolekcjoner87 napisał:

Oczywiście, jak tylko trafi mi się taki drugi idzie na sell, oczywiście jak dostanę dobrą cenę. A tak swoją drogą aktualny egzemplarz pozostaje w kolekcji i to jest najważniejsze Wink

Nie rozumiesz o czym pisali koledzy przy Maluchu , nie rozumiesz co chcą powiedzieć tutaj.
To tak jakby ktoś "okazjonalnie" kupił w b. dobrym lub w stanie fabrycznym malucha czy Warszawę z pierwszego roku produkcji po to żeby jej zrobić nieodwracalny wiejski tuning lub po to żeby pogorszyć jej stan w każdy możliwy sposób.

Jedyna sensowna praca przy ZABYTKU to doprowadzenie go do stanu fabrycznego, stanu idealnego lub pozostawienie go takim jest - jeśli nie ma się pojęcia o renowacji. To za jakie pieniądze został kupiony, czy też gdzie po tej maskarze trafi nie ma znaczenia.

Zabytek to zabytek.

kolekcjoner87 napisał:

Chociaż w ostatnim czasie był dostępny w sprzedaży Ursus - przemalowany, miałem go kupić ale cena odstraszyła Smile

najważniejsze Wink

On też zrobił źle, widziałem go na allegro Sad

Jestem miłośnikiem starej polskiej motoryzacji, ale zakup zabytkowego auta w 1/1 w stanie fabrycznym a zakup starej zabawki na targowisku to zupełnie co innego. Fakt jeżeli auto jest zniszczone przeprowadza się renowację. Ale w przypadku Ursusa by zabawka wyglądała jak model trzeba podjąć się tak okrutnych działań. Dla porównania z faktycznym stanem jaki kupiłem a tym który teraz grzeje się w ciepłej gablocie to niebo a ziemia. Bez obrazy ale zabawek nie zbieram. Shocked

Gdyby wcześniej DEA czy też inne wydawnictwo w Polsce czy za granicą wypuściło masówkę tego Ursusa, to oczywiście nawet bym się nie podjął zakupu Ursusa z Estetyki.

Jedyne co mi pozostaje to przeprosić wszystkich za rówieśnika Embarassed