RT też czasem coś jeszcze dłubnie ;)

To jest dokładnie Fairlane Crown Victoria Smile

Hmy, ciekawy jestem, jak takie bydle, sprawowało się na trasie. Najmocniejszy silnik miał 225 koni, z pojemności 5.1 ( 312 cubic inches ), słabszy ciut ponad 200 koni i ... automat Hyhy

W zyciu kolo takiego nawet nie stalem Wink

ale podejrzewam,
ze byl to typowy amerykanski kanapowoz, z odpowiednia moca
i momentem obrotowym. Wygodny, komfortowy, szesciomiescowy Very Happy

W tych czasach zadne auto nie bylo "rajdowe" w dzisiejszym tego
slowa znaczeniu, a i jazda nie przypominala tego co dzis
widzimy na trasach RMC itd..
Po prostu zwykle samochody, co kto mogl miec,
to bral, stad tak egzotyczne pojazdy. Drugi Fairlane w tym rajdzie
zajal 64 miejsce, wiec jakos tam musial jechac, bo wystartowalo
kilkaset zalog Wink

Pierwsze miejsce w 1956 roku zajela mega klasyczna
limuzyna - Jaguar MK VII - takie to przeciez byly czasy... gdzie jedynym
wyposazeniem sportowym tego czy owego samochodu byly skorzane rekawiczki kierowcy,
ktory jechal w czapce z daszkiem, a nie kasku z interkomem Wink

Raf napisał:

FIA nie mialo wtedy zadnego standardu numeracji bocznej.

Masz rację Rafał, czcionka FIA była tylko zalecana, nie obowiązkowa.

Raf napisał:

W zyciu kolo takiego nawet nie stalem...

Tego Forda 1955 chyba już dawno nie ma ale w następnym sezonie John Kvarnström startował Fordem Fairlane Crown Victoria Coupe 1956. Ten samochód jest zachowany w doskonałym stanie i czasem bierze udział w imprezach dla oldtimerów. Kilka lat temu był w Polsce. Może kiedyś jeszcze będzie okazja żeby koło niego stanąć Wink

foto:internet

max napisał:

Raf napisał:

FIA nie mialo wtedy zadnego standardu numeracji bocznej.

Masz rację Rafał, czcionka FIA była tylko zalecana, nie obowiązkowa.

Max, nie robmy sobie jaj z pogrzebu, to byl rok 1956, wiec
jaka zalecana? Przy kubku kawy w barze przed rajdem? To masz na mysli? Wink

Dzis pierwszy lepszy KJS ma wiecej wymogow i zalecen
niz owczesne wielkie Rally Monte Carlo... Wink

Bo ten koles co maczal pedzel w wiadrze z biala farba,
zeby tymze pedzlem posmarowac drzwi - wedlug podsunietego szablonu (lub calkowicie "z reki")
raczej nie mial zbyt wielu wytycznych. Strzelil sobie browara
...i jechal z tematem. Nie mowiac o tym,
ze wiele aut przyjezdzalo gotowych itd. itp.
Czcionki "jak Bog dal", napisy biale, ale i czarne (czerwone?),
na bialym tle ...albo na czarnym tle. Zalecenia? Wink

Zart.
Co innego tablice rajdowe na front czy tyl. Tu sie zgodze.
Tu byla jakas norma, czy tam - zalecenia. To i tak postep Wink

--- --- ---

Uciekamy od tematu, a to przeciez nie jest watek dialogowy,
tu rzadza fotki ...i prosze czerpac z niego radosc Razz

A takie tam cos dla ludu machnalem, wiem, ze merytorycznie,
to mnie teraz mozna rozjechac walcem, wrzucic wsteczny
i przejechac zwloki w te i nazad ...ale co mi tam.
Moze komus sie przydadza takie kalki (sa na liscie!)
- dla mnie moj wspanialy Ikarus, jeden z lepszych modeli KAP
...jest teraz jeszcze fajniejszy - i juz:

Zestaw jest limitowany - 20 kompletow, wiec zaraz sie skonczy
...i bedzie mozna tylko wspominac z ulga, ze RT tak skaleczyl Ikarusa Wink

Raf napisał:

Max, nie robmy sobie jaj z pogrzebu, to byl rok 1956, wiec
jaka zalecana? ....... Strzelil sobie browara
...i jechal z tematem....

Lubię to Twoje beztroskie podejście do tematu Wink

Ale wbrew pozorom, tego typu imprezy motorowe już od lat 30-tych były obwarowane szczegółowymi warunkami. Część przepisów była sztywna (np. czasy przejazdów), a część to były jedynie zalecenia mające wpływ na wygląd, bezpieczeństwo i inne. Obowiązywała zdrowa (?) zasada: co nie jest nakazane/zakazane może być stosowane na odpowiedzialność startującej ekipy. Np. nie lubisz prowadzić w kasku - jedź w kaszkiecie bo to twoja głowa. Podobnie rzecz się miała jeśli chodzi o samochody, które pomimo niemal "cywilnego" wyglądu były starannie przygotowane i zawierały sporo zmian w stosunku do wersji fabrycznych.
Wystarczy przejrzeć stare regulaminy lub poczytać wspomnienia starych mistrzów żeby się o tym przekonać. Ale, jak słusznie zauważyłeś, to nie jest wątek dialogowy więc nie kontynuujmy tej dyskusji. Zwłaszcza, że nie ma się o co kłócić - Twój Ford Fairlane jest bardzo autentyczny.

Nie, nie, nie, max, tu Ci "nie odpuszcze" Wink

Tam ktos widzi czarny kolor napisow, gdy jest bialy, zas sprostowania
czy przyznania sie do bzdury - nigdy,
a teraz pisanie o przestrzeganiu standardow FIA w numeracji w roku 1956,
gdzie tym niby "standardem" w praktyce jest "pan z wiadrem farby".
Przestrzeganie norm czasowych jest oczywiste, wystarczy obejrzec
filmy z tych rajdow, i wspominanie o tym w kontekscie
malowania - jest z lekka niezrozumiale. Nikt tego nie podwazal.
Standardow FIA, o ktorych wspomniales w zwiazku z Fairlane
co do numerow bocznych w 1956 roku
- w praktyce nie bylo i nie ma co znowu na sile brnac. NIE BYLO I JUZ
i nie jest to moje beztroskie podejscie - tylko FAKT Razz

Moge znalezc kilkadziesiat roznych "czcionek" na numery boczne
z RMC 1956. To jest standard? Nie, to sie nazywa "wolna amerykanka" Wink

Jezeli uwazasz, ze wytycznymi ma byc "co nie jest zabronione
- jest dozwolone", to oznacza to w praktyce wlasnie BRAK STANDARDOW Confused

.
Wlasnie - brak wymogow, a nie jakis wymog.

Oj chłopie aleś Ty uparty.... Trochę nie nadążam za Twoim rozchwianym stylem, nie bardzo wiem o co chodzi z "panem z wiadrem farby" i myleniem kolorów. Co do uregulowań RMC 1956 chciałbym Ci odpowiedzieć dobitnie i w sposób nie budzący wątpliwości ale nie mam w tej chwili dostępu do szczegółów organizacyjnych i regulaminu RMC 1956. Jak się do nich dogrzebię, zamieszczę skany co rozwieje wszelkie wątpliwości.

Ale z tego co pamiętam wyglądało to tak, że każdy z potencjalnych uczestników otrzymywał zbiór obowiązujących na imprezie regulacji. Wśród nich był wzór oznakowania pojazdu, w tym bocznych numerów startowych z podaniem ich wymiarów, kolorów (biały na ciemnych kolorach lub czarny na jasnych - warunkiem była ich odpowiednia widoczność) i miejsca ich umieszczenia. Wzorzec zawierał numer wydany w określonym kroju - takim jak stosowano na większości samochodów m.in. na Fordzie Kvarnströma. Ale nie był on przez wszystkich ściśle przestrzegany bo nie było takiego obowiązku, istotna była wielkość i czytelność, stąd różnice w wyglądzie numerów startowych. Margines dowolności był dość szeroki, a odstępstwa nie były wówczas pretekstem do nakładania kar. Przepisy w tym względzie nie były restrykcyjne, wtedy dominował jeszcze zdrowy rozsądek. Ale historie o zupełnej dowolności można włożyć między bajki Wink

A wracając do rzeczy, Twój model ładnie oddaje samochód Johna Kvarnströma z wyjątkiem numeru, na co delikatnie starałem się zwrócić uwagę. Jeśli razi Cię określenie "czcionka sugerowana/zalecana przez FIA" to poprzestańmy na określeniu "właściwa czcionka stosowana w rzeczywistości na samochodzie J. Kvarnströma." Wink

Oj chłopie aleś Ty uparty.... Wink

"Standard malowania numerow bocznych RMC 1956" Very Happy

- male, duze, jasne, ciemne, z rantem, bez rantu,
na czarnym polu, bez pola, "czcionka" (o czcionce
czesto nie ma jak mowic wlasciie) taka, sraka i owaka Wink

Fotka zrobiona bez przygotowania, zlepek popularnych,
pierwsze lepsze, reszta z rajdu - tu jak w pigulce.
Nawet oba Fairlany mialy inne cyfry - widac po "3" Razz

Tak, bylo zalecenie - POJAZD POWINIEN MIEC WIDOCZNY NUMER BOCZNY - NAJLEPIEJ Z OBU STRON TAKI SAM Wink

Tu sie zgodze Wink

"zalecenie FIA" Wink

Dzięki za te zdjęcia, świetnie ilustrują to co napisałem poprzednio. Jak przeczytasz na spokojnie, przyznasz mi rację Wink

Haha, a dlaczego sadzisz, ze jestem niespokojny? Very Happy

Max... ciesze sie, ze moglem pomoc Wink

Jestem bardzo wyluzowany,
co raz Ci sie podoba, a raz bierzesz za niepokoj - i to Ty mi zarzucasz
jakies rozchwianie? Wink

Popraw sie Wink

Z innej beczki - nowoczesnych autek nie robilem
w zasadzie nigdy, no, ale Robert Kubica...
(i motywujacy kop od LGD! ) Wink

...wiec w koncu trzeba bylo - "testowa" Fiesta z RMC 2015
nasza wspaniała załoga Robert Kubica / Maciej Szczepaniak :

...i temat mnie troche korci Wink

Druga motywacja od Andy-ego Smile

Jestem za

Rób coś z nowości , chętnie coś od Ciebie przygarnę Smile

Ja pozostanę przy pracach do lat 2000......

Wysłany: Śro 16:40, 07 Mar 2018

Ledwo go musnąłem... właściwie tym co miałem pod ręką...:

Wysłany: Śro 18:47, 07 Mar 2018

Niedługo pokażę swojego.
Trochę bardziej musnąłem Smile