FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Pierwsze malowanie motipem - Auburn i następne ... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
razamanaz
User



Dołączył: 18 Sie 2011
Posty: 494
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 17:28, 31 Sty 2019 Powrót do góry

Przypuszczam, że model nie jest wzorowany na żadnym konkretnym aucie. Wobec wielkiej różnorodności posiada cechy kilku samochodów. Silver Ghosta zaprzestano produkować w Anglii w 1925 roku, a w USA w 1926. Dalej więc nie ma co szukać. Generalnie z tą ścianą przednią kabiny masz rację, choć istnieją wyjątki. Karoseria tego modelu posiada wiele cech aut typu London-to-edinburgh. Za wyjątkiem błotników. Niestety samochody te zaczęto produkować ok roku 1910. A o okresie z którego pochodzi Silver Ghost (za wyjątkiem numeru seryjnego) świadczy nie karoseria a podwozie, głównie zawieszenie. A tego na zdjęciach nie widać. Pewnie i tak jest bardzo uproszczone.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zeppelin
User



Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 290
Przeczytał: 26 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:06, 01 Lut 2019 Powrót do góry

Bugatti Royale za zdjęcia to podwozie nr. 41111 - Coupé de ville Binder
Duży model to podwozie nr. 41100 - Coupé Napoleon
Mały ni to ni to
Napoleon ma krótsze błotniki z przodu i oszklony dach.

Rolls Royce na pewno nie 1907,ale i na 1920 wygląda za staro. Ja bym obstawiał rocznik 1911 -1915
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
promens
User



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 853
Przeczytał: 44 tematy

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:28, 27 Kwi 2019 Powrót do góry

Opel Kapitän PII seria IXO-Opel Collection

Ostatnio, z uwagi na zmniejszające się zainteresowanie modelami, pojawiają się na eBay nieoczekiwane okazje. Taką okazja dla mnie była możliwość nabycia Opla Kapitän PII z serii Opel Collection - z Grecji za całych 10 EUR i to już z wysyłką do PL.

Modelik bardzo ładny, a zdecydowałem się go kupić bo trochę go pamiętam – w mojej okolicy jeszcze w latach 70-tych kilka mocno zajeżdżonych egzemplarzy jeździło.

W stosunku do oryginału warto było – dla zwiększenia wierności – zmniejszyć rozstaw kół, zrobić głębię grilla, dodać listwy na tylnych błotnikach oraz zamalować białe pasy na oponach.
Te białe pasy na oponach bardzo pięknie wyglądają, ale są całkiem nierzeczywiste. W normalnej rzeczywistości nigdy na żadnym samochodzie w PRL takich opon nie widziałem. Ze zdjęć wiem, że miewały takie opony samochody na komunistycznych paradach, ale tam akurat mnie nigdy nie było Smile

Wolałbym model w jednym i bardziej stonowanym kolorze, bo wtedy większość (też te ople, które widziałem) miały kolory szaro-niebieskie, ale nie można mieć wszystkiego.

Głębia grilla:

Image

Białe pasy na oponach:

Image

Rozstaw kół i listwy błotników:


Image

Porażką zakończyła się próba poprawienia ustawienia przedniego zderzaka. Został tak mocno wklejony, że nie potrafiłem go odkleić

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez promens dnia Wto 20:08, 05 Lis 2019, w całości zmieniany 6 razy
Zobacz profil autora
promens
User



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 853
Przeczytał: 44 tematy

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:46, 05 Lis 2019 Powrót do góry

przyczepka Niewiadów N250

Prawie równo rok temu odkupiłem od jednego z naszych kolegów na forum żywiczny zestaw przyczepki Niewiadów N250.
Wcześniej widywałem takie przyczepki na Allegro – już zrobione na gotowo. Nie zachwycały, bo wyglądały jakoś dziwnie. Ale ponieważ myślę o zrobieniu STARa 28 oraz Nysy 501 w wersji żywicznej (mam już kupione zestawy), pomyślałem, że to będzie dobry test malowania i obrabiania żywicy.
Nie wiem dlaczego, ale prawie wszystkie modele wykonane z żywicy (przynajmniej te, które widziałem) miały malowanie półmatowe, bez połysku. Nie wiedziałem czy to wina żywic, czy może zdjęć. A przecież samochody cywilne są malowane na połysk. Postanowiłem to przetestować na tej przyczepce.


Image

Jak tylko dostałem zestaw przystąpiłem do pomiarów i tu natychmiast wyjaśniło się, czemu te modeliki na Allegro wydawały się dziwne. Otóż pudło skrzyni przyczepki było o 2 mm za krótkie i tyle samo za wąskie, miało natomiast prawidłową dla skali wysokość.
W takim małym modeliku 2 mm to bardzo dużo. Postanowiłem jednak modelik zrobić, tj. dosztukować wzdłuż i wszerz.
Dość poste było poszerzenie modelika. Przeciąłem wzdłuż i wkleiłem płytkę z hipsu. Dla wzmocnienia nawierciłem na przestrzał i wkleiłem mini-gwoździe dla stabilizacji i wzmocnienia.
Tj. najpierw nawierciłem otwory i spasowałem pręciki mocujące a dopiero potem przeciąłem skrzynię. Dzięki temu nie było problemu ze spasowaniem ponownie obu części – rozdzielonych teraz płytką z hipsu.


Image

Image

W trakcie prac spasowywania niestety odpadło jarzmo osi, najpierw z jednej strony a potem i z drugiej.


Image

Trudniejsze było przedłużenie skrzyni. Przecięcie na pół nie wchodziło w grę z powodu nadkoli. Przedłużenie nastąpiło poprzez przecięcie w 2 miejscach – przed i za nadkolami – podobną techniką, tj. z zastosowaniem wstępnego spasowania prętów stabilizujących i mocujących. Nie ustrzegłem się błędu. Nawiercając w poprzek nie pomyślałem, że potem trzeba nawiercić wzdłuż w taki sposób, żeby bolce się nie skrzyżowały. Bo miejsca tam niewiele.
Ale jakoś z tego wybrnąłem (dodatkowe wiercenia Smile )

Image

Pokrywy przyczepki nie poszerzałem, tylko zrobiłem od zera z 2 płytek hipsu 1 mm każda.


Image

Trzeba było zrobić jakieś mocowanie osi podwozia i tu widać moje „autorskie” rozwiązanie. Jego główną zaletą jest możliwość lekkiego naginania położenia osi, żeby pasowało do nadkoli.

Jak widać jedna lampa też się ułamała. Dziwne, że tylko jedna, bo przy tej ilości piłowania pilnikami i pasowania, mogłyby odpaść wszystkie.


Image

Jakoś to uzupełniłem i tu widać model po pierwszym malowaniu. Pomyliłem się i użyłem koloru Fiata „kość słoniowa”.

Image

Kolejna warstwa już poszła na biało.


Image


Image

Uzupełniłem kalkomanie, gumową uszczelkę zamarkowałem czarną plastikową folią. Dokleiłem dyszel. Pomalowałem lampy (jedna ze słabszych rzeczy w modeliku), nakleiłem tablicę rejestracyjną własnego wydruku.
Koła użyłem od Fiata 126p z Estetyki – miałem takie w zapasie.

Jakoś w końcu ta przyczepka wyszła. Wielki sukces to nie jest, ale przynajmniej wymiary ma poprawne dla skali 43.
Sukcesem jest wyprofilowanie pokrywy przyczepki. No a malowanie wychodzi jednak z połyskiem.

Image


Image


Image


Image


Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez promens dnia Sob 21:01, 10 Lut 2024, w całości zmieniany 5 razy
Zobacz profil autora
emer
User



Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 2373
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 60 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 0:17, 06 Lis 2019 Powrót do góry

Na pewno było warto.👍


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
promens
User



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 853
Przeczytał: 44 tematy

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:23, 21 Mar 2020 Powrót do góry

Ford Thunderbird 1959

Ten Ford to dla mnie bardzo kultowy pojazd. To modelik tego auta doprowadził mnie do modelarskiej pasji, z którą żyję już kilkadziesiąt lat.
Tak naprawdę to pierwsza miniaturka samochodu, jaką widziałem w życiu. Miałem wtedy pewnie koło 9-10 lat i widziałem w witrynie kiosku RUCH. Z różnych względów (przede wszystkim materialnych) nie miałem go wtedy. Ale zachwycił mnie i często w kioskach przez szybę go oglądałem.
Albo równolegle, albo zaraz potem pojawiły się w okolicznych kioskach RUCH też modeliki Forda Ranch Wagon wersja combi.
W mojej okolicy wszystkie były z niebieskiego plastiku – tak jak na tej fotce.

1
Image
Fot – Internet.

Kilka lat później sobie te modeliki kupiłem, ale oczywiście się nie zachowały. Po kilku dziesięcioleciach gdzieś na jakimś bazarze nabyłem mocno sfatygowanego Thunderbirda – z żółtego plastiku. Próbowałem go – nieudolnie – upiększyć przez malowanie pędzelkiem. Wyszło fatalnie:

2
Image

Kilka lat temu farbę zmyłem i to był dobry pomysł 😊

3
Image

Żeby było jasne – nie miałem pojęcia jaki samochód przedstawia każda z tych miniaturek. Jeden miał na pudełku napis “samochód osobowy” a drugi “samochód combi”. Prasa była tylko krajowa, Internetu nawet sobie nikt nie wyobrażał, posiadanie telefonu stacjonarnego było rzadkim luksusem. Po ulicy jeździły prawie wyłącznie komunistyczne samochody.
Nie miałem skąd się dowiedzieć co te modeliki przedstawiały. Chyba odkryłem to dopiero w dobie Internetu – w latach 90-tych, kiedy ktoś pokazał oryginały Matchbox, z których te modeliki skopiowano.
W rzeczywistości nigdy w naturze nie widziałem takiego samochodu. I to do dzisiaj.

Ale sentyment nie zanikł. Marzyło mi się, żeby mieć te modeliki w skali 43. W przypadku Thunderbirda można nabyć żywiczną wersję od Neo. Nie chcę się nad tym rozwodzić, ale nabyłem kiedyś 2 różne żywiczne modele – jeden od Premium Classixx a drugi od Neo i postanowiłem nigdy więcej nie kupować takich modeli. Najkrócej mówiąc, nie chcę modeli, które trzeba trzymać w gablotce I strach wziąć do ręki. Moich 450 modeli stoi luzem, ciasno upakowane na półeczkach i do każdego mam w każdej chwili dostęp. A żywiczne modele są tak precyzyjnie zrobione, że strach wziąć w rękę w obawie o odlepienie klamek, uszkodzenie wycieraczek czy starcie niechcący delikatnego napisu. Kiedy modelika nie można wziąć w rękę i jak to się mówi „zrobić brum po stole” to jest to dla mnie mini-pomnik samochodu, a nie model.

Więc dla mnie Neo nie. Jest też koszmarnie drogi Brooklin, ale relacja ceny do jakości wykonania odstręczyła mnie. Tam się płaci za nazwę „Brooklin” a nie za jakość modelu.
Jest na rynku model Corgi w wersji kabrioletu (o Norev czy Dinky nie wspominam, to ten sam model co Corgi). Kabriolet to dla mnie problem, bo dla mnie kabriolety nie mają bryły, tj. kształtu, linii nadwozia. Druga rzecz, że Corgi bardzo rzadko robi modele, które naprawdę są w skali 43. Ale w połowie minionego roku pojawiła się okazja – Chińczycy z jakiegoś powodu wyprzedawali zapasy tego właśnie Thunderbirda. Udało mi się wcześniej zweryfikować wymiary, że są ok tj. w skali 43, bryła wydawała się obiecująca i za 45 zł i to już z wysyłką z Chin, stałem się posiadaczem takiego modelu.

4
Image

5
Image

6
Image

I co dalej ? Bo jak widać mało on przypomina oryginał czy miniaturkę RUCH.

7
Image

Początkowo myślałem jedynie o przemalowaniu – na ten „majtkowy niebieski” w jakim pamiętam modeliki RUCH. Ale kiedy dostałem modelik do ręki, to z jednej strony ujawniły się nieprzewidziane trudności, ale z drugiej szansa. Dokładne studiowanie zdjęć pokazało mi, że kabina pasażerska ma niezwykle prosty kształt i że chyba uda się go w prosty sposób dorobić. Zrobiłem prostą przymiarkę z tektury i wyszła obiecująco.

8
Image

Gdyby ktoś chciał przerabiać ten modelik za moim śladem, to niech weźmie pod uwagę, że
• Podwozie jest z blachy przynitowanej do karoserii. Trzeba nagwintować sobie trzpienie w nadwoziu i dobrać śrubki do wielokrotnego demontażu.
• Koła jakie są – widać. Do modelu trzeba je wymienić. Świetne okazały się koła od Warszawy – garbuski. Ale już ustawienie przedniego zawieszenia to wyższa szkoła jazdy. Oryginalne oś przednia jest zbyt mocno (nieprawidłowo) wysunięta do przodu. Zawieszenie jest resorowane. Kształt wycięcia w wyprofilowanej blasze podwozia jest tak specyficzny, że kiedy się naciśnie samochodzik z prawej, to oś ustawi się do skrętu w lewo. I lewe koło znajdzie się wtedy w prawidłowym położeniu. Bardzo sprytne ukształtowanie, które na pewno cieszyło każde dziecko w zabawie, ale dla modelarza dość koszmarne.
Metalowa (blaszana) płyta podłogowa nie jest dla modelarza wygodną podstawą. Pokonałem tę przeszkodę z użyciem twardej żywicy, która stworzyła nową bazę dla przedniej osi – bez rezygnacji z resorowania.

Kolejna niespodziewana trudność – po rozmontowaniu nitów składanie modelika z powrotem w całość wywołuje fale złości. Niby wszystko wygląda prosto – nadwozie, przednia szybka i siedzenia. Ale sposób mocowania przedniej szyby wraz z siedzeniami we właściwe miejsce w karoserii jest tak precyzyjny i delikatny, że jest to mordęga za każdym razem. Trudno to opisać, ale pasowanie jest zarazem precyzyjne i mało mocne. Dopiero właściwe zmocowanie wszystkiego wraz z podłogą powoduje, że wszystko się trzyma. Brak mocno przykręconej (w oryginale przynitowanej) podłogi i wszystko się rozlatuje.

Ale jednak zabrałem się do tworzenia kabiny na poważnie. Pierwsza trudność – brak jakiejkolwiek dokumentacji. Mam dobrą praktykę w szukaniu zdjęć, rysunków i dokumentów w Internecie, ale nic nie znalazłem. Postanowiłem dorabiać w oparciu o zdjęcia, a ściśle znaleźć jak najlepsze zdjęcie z boku, wydrukować i potem wg tych proporcji wyliczyć jakie wymiary powinna mieć kabina pasażerska.

Tu roboczy obrazek:
9
Image

Konstrukcja jest prosta - dach z (dość miękkiego) tworzywa podobnego do hipsu, boki z hipsu, a tylna szyba stanowi najsprytniejszy pomysł. Jest z przezroczystego plexi grubości 10 mm i tak naprawdę to ona stanowi główny element konstrukcyjny kabiny. Do niej zmocowałem (przykleiłem) boki i daszek.

Jak widać z moich prac, nie mam dużego doświadczenia. Coś takiego robię po raz pierwszy (może też ostatni ?). Więc zabawy i przymiarek było dużo. Pierwsza kabina poszła do śmietnika, bo dach był za gruby. Sądziłem, że taki jest potrzebny, żeby spiłować, oszlifować na łukowaty kształt.

10
Image

Zawzięcie myślałem nad tym jak przymocować kabinę (daszek) do przedniej szyby oraz co wymyśleć, żeby modelik dało się rozbierać na części. Gdzie umieścić jakieś mocowanie, jakieś śruby od spodu, żeby mocowały prawidłowo daszek (tj. kabinę) do karoserii, a zarazem, żeby tej konstrukcji nie było widać.
I tego nie rozwiązałem. Skończyło się na przyklejeniu klejem kropelka żel. Bałem się tego, sądziłem, że może być za słabe, ale wyszło nadspodziewanie dobrze. Konstrukcja wydaje się mocna. Tyle że nie wolno wyjmować siedzeń ani szyby. W ogóle trzeba by obchodzić się jak z jajkiem po odkręceniu podwozia.

Tak jak Kolega Raf radził tym razem kupiłem sobie farby modelarskie – Tamiya w aerozolu – podkład i lakier.

Jedną z ciekawszych rzeczy, które mi się udało, to pomalowanie autentycznym chromem przedniego i tylnego zderzaka. Mam od co najmniej 20 lat puszkę takiej farby w aerozolu, która daje efekt chromu/niklu, a nie srebrnej matowej farby. Może na zdjęciach tego nie widać, ale to efekt lustrzanego chromu. To efekt lepszy od oryginału Corgi, bo tam użyto zwyczajnie srebrnej farby.
Trudnością było właściwe oklejenie modelu, bo to nie są osobne elementy.

Kolejna bardzo udana rzecz to tylne lampy. Samo znalezienie odpowiedniego materiału tj. przezroczystego czerwonego sztyftu z tworzywa to był problem . W końcu „dawcami” były koguty policyjne ze rozmontowanych modelików. Warto przechowywać takie drobiazgi 😊. Na zdjęciu przycinanie – sztyft ma średnicę 2 mm a grubość plasterka chyba poniżej 0,5 mm. A potem trzeba to jeszcze oszlifować na połysk ….
Używam pilniczków do polerowania paznokci.

11
Image


Efekt na zdjęciach.

12
Image

13
Image

14
Image

15
Image

16
Image

17
Image

Też porównanie z oryginałem (foto samochodu – z Internetu):

18
Image

Dla tych, którzy lubią kabriolety – sama zmiana kół oraz przemalowanie też daje ciekawy efekt. Tu zdjęcie sprzed przyklejenia kabinki:

19
Image

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez promens dnia Sob 21:02, 10 Lut 2024, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
smigi
User



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606
Przeczytał: 24 tematy

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 20:21, 21 Mar 2020 Powrót do góry

Uwielbiam takie robótki Smile Wyszło naprawdę sympatycznie, a do tego ciekawa relacja. Sam się zastanawiałem czy by nie pobawić się z dorobieniem dachu np do Ferrari California, ale to niestety nowoczesny samochód i opływowy kształt dachu, zwłąszcza z obłą szybą z tyłu, byłby bardzo trudny do wyrzeźbienia...
Samo malowanie też wychodzi Ci fajnie Smile
Gratuluję Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
promens
User



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 853
Przeczytał: 44 tematy

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:05, 21 Mar 2020 Powrót do góry

Dzięki Embarassed


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez promens dnia Sob 21:06, 21 Mar 2020, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
emer
User



Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 2373
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 60 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 9:09, 22 Mar 2020 Powrót do góry

Smigi ma rację. Super praca i fajna relacja. Gratuluję.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez emer dnia Nie 9:09, 22 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
zetorski
User



Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 1423
Przeczytał: 83 tematy

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Kampinoska

PostWysłany: Nie 16:35, 22 Mar 2020 Powrót do góry

fajnie to zrelacjonowałeś Smile
gratulacje
Ok!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cysior
User



Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:59, 22 Mar 2020 Powrót do góry

promens napisał:
przyczepka Niewiadów N250

Prawie równo rok temu odkupiłem od jednego z naszych kolegów na forum żywiczny zestaw przyczepki Niewiadów N250.
Wcześniej widywałem takie przyczepki na Allegro – już zrobione na gotowo. Nie zachwycały, bo wyglądały jakoś dziwnie.


Na alle trafiały się też ładnie wykonane, przynajmniej ja swoją jestem zauroczony.
Niestety nie wiem kto jest autorem.

Image
Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Poldi
User



Dołączył: 06 Lut 2011
Posty: 1657
Przeczytał: 109 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:46, 22 Mar 2020 Powrót do góry

Fakt, trafiłeś na nie lada super egzemplarz! Wykonanie bajkowe, niech Ci dobrze służy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
promens
User



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 853
Przeczytał: 44 tematy

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:30, 23 Mar 2020 Powrót do góry

smigi napisał:
......... Sam się zastanawiałem czy by nie pobawić się z dorobieniem dachu np do Ferrari California, ale to niestety nowoczesny samochód i opływowy kształt dachu, zwłąszcza z obłą szybą z tyłu, byłby bardzo trudny do wyrzeźbienia...
Samo malowanie też wychodzi Ci fajnie Smile
Gratuluję Wink


Jeśli bardzo Ci zależy na takim modelu to chyba nie wszystko stracone. Ja myślałbym o rozwiązaniu podobnym do wyżej opisanego Forda Galaxie ale tego mini czyli Matchbox. Tam dorobiłem szyby (czytaj wnętrze) po prostu z klocka przejrzystego plexi.

Tu proponowałbym podobną technikę, a n wet nieco poszerzoną – tj. wyrzeźbienie z klocka plexi CAŁEJ kabiny, a potem pomalowanie tylko części, która ma imitować blachę.
Podobna techniką IXO posłużyło się w Triumph Herald, tyle że oni użyli wytłoczki.

Przyjrzałem się samochodowi i modelikom i oczywiście to mnóstwo dłubania, ale wydaje mi się realistyczne do wykonania.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
promens
User



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 853
Przeczytał: 44 tematy

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:28, 28 Mar 2020 Powrót do góry

White M3A1 Scout Car

To nie jest jakaś specjalnie wymagająca praca, ale dla mnie i tak to było wyzwanie.

Modelik White M3A1 Scout Car wypuszczony w serii gazetowej na zachodzie jest wykonany w dość absurdalnej konfiguracji.

1
Image

Jak widać płyty osłonowe boczne (chroniące kierowcę i pasażera) – oba jako przedłużenie drzwi – są opuszczone. Tymczasem przednie okno (bo trudno powiedzieć szyba) jest osłonięte płytą pancerną. To ustawienie do walki. Bez sensu. Albo pojazd szykuje się do walki i wszystkie osłony są uruchomione, albo przemieszcza się we względnie bezpiecznym terenie. Wtedy osłony są złożone, żeby poprawić widoczność.
Na zdjęciach z drugiej wojny światowej widziałem czasem ustawienie odwrotne, tj. boczne osłony są postawione, a przednia odsłonięta, żeby ułatwić jazdę. To też ma sens. Pojazd przemieszcza się względnie szybko, ale na wszelki wypadek osłania się przed atakiem z boku. Ale wersja modelika wydawała mi się całkiem bez sensu.

2
Image
/źródlo – Internet/

Ten modelik nie jest dla mnie jakoś szczególnie ważny. Po prostu ten pojazd podobał mi się. Wiele lat temu kupiłem wydanie modelu z papieru do sklejenia – wydawnictwo SIGMA.

3
Image

Miałem plan, żeby go jakoś przeskalować do skali 43 i skleić w takiej wersji. Ale kiedy pojawił się w umiarkowanej cenie gotowy modelik w skali 43, to go kupiłem.

Myślałem zarówno o dorobieniu prawidłowej przedniej szyby i dorobieniu pancernej osłony w pozycji otwartej. Ale wpadłem na pomysł trochę uproszczony – istniejące okno wykorzystałem jako pancerną osłonę. Obciąłem tylko górną listwę, która stanowi górna ramę przedniego okna. A samo okno wykonałem z cienkiego plexi. Ramkę wykonałem z hips. Pomalowałem na piaskowy kolor i przykleiłem do przejrzystego plexi.

4
Image

Kolor nie jest precyzyjnie dobrany. Wojskowe modele to nie jest obszar mojego zainteresowania. Nie mam na składzie dobrych matowych farb, szczególnie w piaskowych odcieniach. Ale to model wojskowego pojazdu. Wydaje mi się, że super dokładność nie jest tu niezbędna. Przynajmniej w mojej kolekcji, gdzie wojskowych pojazdów jest raptem kilka. Ten się tu zalazł, bo jednak jest samochodem 😊

5
Image

6
Image

7
Image

Wynik na zdjęciach. Żaden super model, ale cieszy mnie, bo idiotyczna wersja Atlasa bardzo mnie drażniła i nie pozwalała cieszyć się fajnym modelem.
W rzeczywistości na modeliku, który jest mniejszy od tych zdjęć, różnicy kolorów w zasadzie nie widać.

8
Image

9
Image

10
Image


Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez promens dnia Sob 21:04, 10 Lut 2024, w całości zmieniany 5 razy
Zobacz profil autora
promens
User



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 853
Przeczytał: 44 tematy

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:09, 02 Cze 2020 Powrót do góry

Ford Bronco II LTD IXO – seria Bond

Modelik Forda Bronco II wypuszczony w serii gazetowej samochodów z filmów serii Bonda jest – podobnie jak inne samochody tej serii -wykonany w wersji mającej oddawać wygląd auta z filmu. W przypadku Forda Bronco oznacza to zaawansowany weathering, którego nie bardzo lubię.
Ponieważ ten Ford ma alternatywę tylko w postaci kosztownego Premium X, to w końcu zdecydowałem się na tę „filmową wersję”. Szczególnie, że kupiłem go bardzo tanio.

Od początku moim celem było przemalowanie. Nawet wybrałem mu już kolor – żółty. Ale zanim zmyłem farbę zacząłem prace nad oszlifowaniem szyb, żeby były błyszczące. Zamierzałem użyć papieru ściernego bardzo drobnej gradacji, ale przypadkiem wpadła mi w ręce tubka z pastą szlifierską samochodową. Tubkę tę mam u siebie już nawet nie w wiem skąd, bo leży co najmniej 15 lat.
Pomyślałem – co mam do stracenia i zacząłem wypróbowywać pastę na karoserii modelika. Efekt był dobry. Dużo lepszy niż myślałem. Do okien używałem już pasty na mokro.
Zmieniłem zamiar i zrezygnowałem z przemalowania modelika. W końcu oryginalny lakier jest bardzo ładny. Udało się pięknie zeszlifować okna i opony. Pewna matowość szyb oraz lamp usunęło pomalowanie całości sidoluxem.

Wszystkie chromy trzeba było jednak odtworzyć (moja ulubiona taśma wentylacyjna) Pasta szlifierska „zdjęła” całe chromy razem z weatheringiem.
Zaskoczyło mnie jednak jak ładnie pasta oczyściła opony. Obawiałem się kłopotów, a tymczasem czyszczenie opon poszło najłatwiej.

Skończyło się na „zmyciu” modelika pastą polerską, malowaniu zderzaków i uchwytu koła zapasowego na czarno oraz przywracaniu chromów. Stan przed i po - na zdjęciach. Niestety przy wyjmowaniu wycieraczek doszło do wypadku i przednia szyba jest niestety pęknięta.

1
Image


2
Image


3
Image


Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez promens dnia Sob 21:04, 10 Lut 2024, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin