|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Piotrek_EPKK
User
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 6310 Przeczytał: 123 tematy
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 18:53, 26 Sty 2016 |
|
Jeżeli chodzi tylko o koła to przyznaje rację, na pewno byłby lepsze Co prawda W198 powstał na bazie W194, ale jednak nie są to dwa takie same samochody.
Ja generalnie jestem przeciwnikiem przerabiania "staroci", ale skoro ta dokonała się już w pewnym stopniu kiedy autko nim jeszcze nie było (btw - może coś wiadomo więcej o tym "Atlantic Breeze"?) to można ją zaakceptować. Problemem jest jednak to jak wygląda teraz, po najnowszych poprawkach. Niestety nie jest najlepiej, natomiast sama idea przywrócenia go do "życia" i dobrej przy tym zabawy jest zupełnie OK. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
promens
User
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 852 Przeczytał: 49 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 7:51, 27 Sty 2016 |
|
Prezes_XJ napisał: |
..
A mercedes bardzo fajny! Tylko skąd teraz pomysł na błękit? |
Dzięki. O kolorze piszę na końcu.
=====================-
autaPRL-u
Dzięki za wpis i obserwacje. A o zmianie Mercedesa pomyślę.
=====================-
Piotrek_EPKK napisał: |
… Ten Hongwell to przecież W194, a kolega zrobił W198...
…. Bryła faktycznie OK, ale reszta już nie bardzo.
|
Za wszystkie uwagi dziękuję. Cenne. Ale koła to one czasem miewały takie same. Nie za często, ale mam takie zdjęcie, gdzie W198 stoi na kołach, jak w tym hongwell’u.
=====================-
Muszę popracować nad zdjęciami. Bo ten kolor („skąd teraz pomysł na błękit?”) to jasny szary . Ten sam co użyłem w Wartburgu turist. I tylko na zdjęciach robi mi się niebieskawy. Ale sam szary też nie bardzo się prezentuje. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez promens dnia Śro 7:52, 27 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
promens
User
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 852 Przeczytał: 49 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 15:47, 29 Sty 2016 |
|
Prezes_XJ napisał: |
Promens, jakiś czas temu miałem na sprzedaż takie cudo i poszło za 10 zł...
|
Panie Prezesie_XJ (bo trudno pisać Kolego Prezesie )
Dzięki za info, ale muszę się podzielić pewną refleksją. Gdybym miał taki modelik i byłby on w takim fabrycznym, idealnym stanie to nie mógłbym go zezłomować dla kółek.
Serce by mnie bolało i po prostu nie byłbym w stanie tego zrobić. Zdarzało mi się kupować same kółka i to nawet troszkę drożej ale modelika do zezłomowania na same kółka nie potrafiłbym użyć.
Wiem że to nieracjonalnie, bo czasy są takie, że czasem modelik na kółka można kupić za małe pieniądze. Mam też na składzie dużo modeli, których wartość handlowa jest symboliczna, ale są w dobrym stanie i choćbym czegoś potrzebował do innego modelu, nie jestem w stanie ich zniszczyć / zużyć / zezłomować, po to żeby użyć same np. kółka albo zderzaki.
Takie mam w tej sprawie "kolekcjonerskie" emocje. Jestem skazany na szukanie złomu modelarskiego, który miałby dobre kółka. A to się prawie nie zdarza
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez promens dnia Pią 15:48, 29 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
promens
User
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 852 Przeczytał: 49 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 16:03, 27 Lut 2016 |
|
Fiat 1500
Ostatni model z serii KAP przeszedł na forum bez wielkiego hałasu. Były bardzo dobre zdjęcia i parę komentarzy, ale nie za wiele. A moim zdaniem ten Fiat 1500 zasługiwał na więcej uwagi. Ja akurat jego sylwetkę pamiętam z lat dziecięcych dość dobrze. Wydaje mi się, że jeździło ich w Warszawie na początku lat 70-tych sporo. Nie byłem wtedy na tyle biegły, żeby odkryć czy rzeczywiście były to Fiaty czy Zastavy, czy był to model 1300 czy 1500. Taki dobry nie byłem, ale kształt samochodu zapamiętałem. Modelik wydaje mi się bardzo dobrze odwzorowany. Trochę mi żal tylko, że klapka wlewu paliwa jest tylko namalowana, bo po przemalowaniu - znikła.
Od 1993 roku miałem w swoim zbiorze Fiata 1500 – rosyjską kopię Mabetoys. W swoim czasie uważałem ją za nieźle wykonany model, chociaż miałem duże zastrzeżenia do kształtu jego atrapy i oczywiście „cierpiałem” z powodu nie dość wiernej skali, bo modelik jest w skali ca 40 (rozstaw osi) do 41 (długość i szerokość).
-
Modelik KAP jest wprawdzie bardzo ładnie wykonany, ale zarówno z powodu zbyt płytkich wyżłobień jak i ciemnej zieleni lakieru w ogóle nie widać zarysu drzwi. Mnie to raziło, bo modelik wyglądał jak piękna gładka zielona cegiełka, a nie jak samochód z moich wspomnień.
Postanowiłem go przemalować.
-
Przy okazji trochę pogłębiłem wyżłobienia krawędzi drzwi oraz podmalowałem felgi, żeby się tak nie błyszczały, jakby całe były chromowane.
Kolor dla modelu wybrałem zbliżony do mojego dotychczasowego Fiata 1500 z rosyjskiego wykonania.
-
-
-
Ja z tej zmiany jestem zadowolony, ale w oryginale w tym pięknym zielonym kolorze modelik też prezentował się świetnie.
- |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez promens dnia Sob 21:09, 10 Lut 2024, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
Brociu
User
Dołączył: 01 Sty 2015
Posty: 486 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 17:40, 27 Lut 2016 |
|
Coraz lepiej Ci idzie! Bardzo podoba mi się lakier |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
don_Cristobal
User
Dołączył: 02 Lip 2011
Posty: 645 Przeczytał: 27 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin (Setidava)
|
Wysłany:
Sob 19:35, 27 Lut 2016 |
|
Bardzo dobra robota . Pokusiłbym się może jeszcze o głębię grilla, a może i o środek.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kolekcjoner87
User
Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 1023 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 21:55, 27 Lut 2016 |
|
Czym malowałeś listwy srebrne na karoserii? wyszły starannie i równo. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
promens
User
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 852 Przeczytał: 49 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 6:25, 28 Lut 2016 |
|
Brociu napisał: |
Coraz lepiej Ci idzie! Bardzo podoba mi się lakier |
Dzięki
don_Cristobal napisał: |
Bardzo dobra robota . Pokusiłbym się może jeszcze o głębię grilla, a może i o środek.... |
Dzięki . Pomyślę o tym. Ale trochę boję się schrzanić. W kilku modelach zrobiłem głębię grilla i nie zawsze wyszło mi to dobrze. Zdarzało się, że przy zbyt mocnym ścieraniu czarnej plakatówki schodził też chrom
kolekcjoner87 napisał: |
Czym malowałeś listwy srebrne na karoserii? wyszły starannie i równo. |
Nie malowałem. To wąskie paski z taśmy izolacyjnej do wentylacji. Jest cała z błyszczącego aluminium a od spodu pokryta klejem. Łatwo dostępna w handlu. Mój własny pomysł, który udaje mi się coraz precyzyjniej używać – wcześniej o tym pisałem. Pochwalę się, że w naturze efekt jest nawet lepszy niż na zdjęciach. Ramka przedniego okna też jest z tej folii – naklejona, a nie malowana. Tak samo listwa na progu i srebrna nakładka na tylnych błotnikach. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez promens dnia Nie 6:26, 28 Lut 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
promens
User
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 852 Przeczytał: 49 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 5:04, 13 Wrz 2016 |
|
Rolls Royce Silver Shadow - Eligor
Miałem długą przerwę w pisaniu o modelach. Nie miałem czasu na hobby. Trochę poplątało się w moim życiu – miejsce pracy mam teraz oddalone o kilkaset kilometrów od domu, a w dodatku zostałem wysłany na szkolenia do Zurychu. Zupełnie nie spodziewałem się tam jakichś zdarzeń modelarskich, ale jak w każdym mieście, w którym się znajdę, zrobiłem rozeznanie, co do sklepów modelarskich.
W Zurychu znalazłem 2 miejsca – na reprezentacyjnej Bahnhofstrasse 62 sklep z zabawkami Franz Carl Weber ma też dość dobrze wyposażony dział z modelami, w tym z modelami w skali 43. Jednak oferta nie była dla mnie bardzo interesująca.
Mam prawie pół tysiąca modeli, a drugie pół tysiąca kupiłem i następnie się ich pozbyłem, więc znaleźć coś interesującego nie jest mi łatwo. W dodatku ceny modeli są bardzo wysokie, wyższe niż na eBay w normalnych ofertach. Szwajcaria to bardzo drogi kraj.
Drugim miejscem, które znalazłem był sklep przy Schaffhauserstrasse 8, mający stronę w Internecie modell-auto-43.ch . W swoim czasie uważałem go za jeden z najlepiej zaopatrzonych sklepów internetowych. Niestety drogich. Za to prezentowane zdjęcia były na tej stronie świetne i dzięki tej stronie mogłem obejrzeć, jak wygląda modelik przed jego zakupem. Oczywiście zakupem gdzie indziej, bo tu było zawsze za drogo.
Kiedy więc zobaczyłem w wyszukiwarce, że ten sklep mieści się w Zurychu, musiałem tam pojechać. Okazało się, że sklep jest prowadzony przez jedną osobę, sympatycznego Szwajcara, a sam sklep jest mniejszy od większości znanych mi sklepów modelarskich w Polsce. Porozmawiałem bardzo miło z właścicielem, ale nic nie kupiłem.
Po wykonaniu Internetowych poszukiwań i obejrzeniu sklepów sądziłem, że już nic ciekawego w zakresie modelarskim mnie nie spotka. Nawet Flohmarkt (‘pchli targ’) w Zurychu mnie rozczarował. Jest malutki, modeli bardzo mało, nieciekawe dla mnie i na ogół drogie. Jednak trafiłem tam na Bugatti 57 produkcji Solido – bez pudełka, modelik troszkę zmatowiony, ale nie porysowany. Nieoczekiwanie cena okazała się niska, a na warunki szwajcarskie groszowa – 5 franków, czyli równowartość 20 zł. A w Szwajcarii 5 franków znaczy tyle co 5 zł w Polsce. Niewiele więcej niż jeden bilet przejazdu komunikacją miejską.
Zupełnie przypadkiem trafiłem jeszcze na targ, który odbywa się tylko latem w rejonie Bürkli Platz – przy jeziorze Zurich. Nawet było sporo stoisk (mimo deszczu), ale znowu – modeli mało, chociaż jedno stoisko wyłącznie z modelami. Wystawione ceny – wysokie.
Jednak zawsze trzeba trochę liczyć na łut szczęścia. Trafiłem na człowieka sprzedającego między innymi rupieciami Rolls-Royce Silver Shadow II produkcji Eligor. Modelik Rolls’a był bardzo „zmęczony” tj. porysowany, pudełko miał, ale też bardzo porysowane, opony były luzem i wyglądały na nieoryginalne. Tylna szyba przełamana. Cena miała wynieść 10 Sfr, ale brak entuzjazmu na mojej twarzy oraz bliski koniec jarmarku spowodował, że sprzedawca szybko skorygował oczekiwanie na 5 Sfr. A ja za te 10 też bym wziął, tylko nie zdążyłem zareagować .....
Od bardzo dawna przyglądam się temu modelikowi w Internecie (eBay głównie). Zwykle ma bardzo wysokie ceny. Ja widziałem w tym modeliku potencjał na ‘waloryzację’. Jednak nie jestem bardzo doświadczony w przeróbkach. Model po mojej waloryzacji prawdopodobnie będzie miał wartość złomu. Trudno wtedy zdecydować się na taki zakup za wysoką cenę. Bo w wersji oryginalnej Eligor nie wygląda na dobry model. Jego wartość wynika z wieku i 'kultowości' produktów Eligor. Ja widziałem w nim dobrą bryłę. Wiecie sami jak rzadkie i jak drogie są modele Rolls-Royce’ów. Ja mam – razem już z nowym zakupem – pięć:
Silver Ghost od Franklin Mint,
Phantom III od Universal Hobbies – modelik z serii Bond
Phantom IV od Rextoys,
Silver Cloud od Universal Hobbies – modelik z serii Bond
oraz nowo kupiony Silver Shadow od Eligor.
Jak widać brakowało mi w tej grupie Rolls-Royce’a w nowocześniejszym, względnie współczesnym 3-bryłowym nadwoziu.
Nie tylko cena powstrzymywała mnie od zakupu chińskich wersji ręcznie robionych modeli. Nie lubię modeli, które są aż tak precyzyjnie zrobione, że nie można ich wziąć bezpiecznie w rękę i muszą stać stale w gablotce. Zarazem mam swoje wymagania dotyczące jakości – w szczególnym stopniu dotyczy to wierności bryły pojazdu jak i dokładności skali. Moim zdaniem ten modelik Eligor spełnia te oczekiwania. Kupiłem go tak tanio, że nie martwię się szkodami polegającymi na tym, że modelik starci walor ‘oryginalności’ wykonania.
Modelik wymagał ustawienia zawieszenia, bo wyglądał kiepsko pod tym względem. Autko zostało wykonane jako „resorak”, jednak resorowanie to jest zrobione gorzej niż w rosyjskich (sowieckich) kopiach Mabetoys. Jest to zrobione plastikową, wąską płytką wsuniętą w zaczepy podwozia, przytrzymującą sztywne osie kół. Po latach ta plastikowa płytka wygina się na stałe, co powoduje, że modelik „siedzi” nisko, a w dodatku koła często zawadzają o błotniki. W rosyjskich kopiach Mabetoys ta płytka jest często z metalowej blaszki i tym samym jej trwałość jest większa. W dodatku udaje się czasem przywrócić jej kształt tj. naprostować. W plastikowej płytce jest to niewykonalne.
Podejrzewam jednak, że fabrycznie nowe modele Eligor wyglądały dobrze. Plastikowa płytka była wtedy odpowiednio sztywna a zarazem sprężysta.
Ja zacząłem poprawianie od przymocowania tej plastikowej resorującej płytki wkrętami do podwozia.
W modelu oryginalnym nie ma i od początku nie było aplikacji oddających chromy, m.in. obudowa reflektorów nie była srebrna, tylne lampy były oddane tylko w kształcie odlewu, ale nawet nie były malowane. To samo dotyczyło listew, klamek etc. Po prostu modelik był przez producenta malowany cały na jeden kolor. Podejrzewam, że rok produkcji modelika był ca 40 lat temu. Tym bardziej doceniam wierność wykonania bryły. Modelik był wykonany w kilku kolorach, mnie trafił się czarny. Oczywista decyzja przemalowania, czarny kiepsko wygląda jako model. Nie widać na nim kształtu nadwozia.
Model po usunięciu farby:
Zastanawiałem się nad wyborem koloru. Samochód często był 2-kolorowy, co dla mnie jest trochę za trudne. Do decyzji wybrałem – albo typowa angielska ciemna zieleń albo jakiś odcień niebieskiego lub granatowego. W Zurychu zdarzyło mi się widzieć takiego Bentleya – odpowiednika tego Rolls-Royce właśnie w takiej angielskiej zieleni. Nie wyglądał w nim dobrze. Zdecydowałem się na odcień trochę metalicznego granatu:
Dodałem niektóre aplikacje – reflektory, klamki, listwy,
Niestety, nie mam na razie pomysłu na zrobienie tylnej szyby. Czy też może nie mam dobrego materiału na jej zrobienie. Na razie musi „jeździć” z pękniętą.
==========-
Przy tej okazji inny model "wyleciał" z kolekcji. To Bentley Continental od Solido w wersji coupe. To karoseria Rolls-Royce Corniche. Mam go od 2005 roku. Dla mnie problemem była wersja bez sztywnego dachu, w której mało widać linię nadwozia. W modeliku był odtworzony brezentowy, rozkładany dach, ale modelik wyglądał z nim w stosunku do oryginału pokracznie.
-
Tu oryginał – zdjęcie z Internetu:
-
Na podstawie zdjęć doszedłem do wniosku, że to właśnie położenie dachu deformuje model. Obniżyłem go w prowizoryczny sposób i zaczęło to wyglądać trochę lepiej.
-
-
Wydawało mi się, że bryła jest już do zaakceptowania, chociaż trochę wyglądało, że górna krawędź łącząca błotniki biegnie zbyt wysoko (powierzchnia boczna za wysoka). Jednak winiłem za to niedoskonałość zdjęć.
Jednak ustawienie tego Bentleya obok Rolls-Royce'a pokazuje jasno, że albo Rolls-Royce ma dobrą bryłę, albo Bentley. Albo Bentley ma za wysoko boczne burty albo Rolls za nisko. Trudno to zmierzyć, nie mam odpowiedniej dokumentacji, ale w mojej optycznej ocenie Bentley od Solido ma bryłę zrobioną źle. Wszystkie kształty są dobrze odzwierciedlone, ale wysokość karoserii jest nieproporcjonalna.
-
-
-
- |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez promens dnia Pią 8:32, 16 Lut 2024, w całości zmieniany 9 razy
|
|
|
|
promens
User
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 852 Przeczytał: 49 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 22:37, 16 Lis 2016 |
|
Ford F-100 z 1972 IXO
Kupiłem niedawno ten modelik na Ebay i jak mi się wydaje nikt go jeszcze na forum nie prezentował. Wg mojej wiedzy to modelik z brazylijskiej serii IXO. Ja jednak kupiłem go z Chin i bez żadnego opakowania. To Ford F-100 produkowany w USA oraz Brazylii.
Modelik – moim zdaniem wykonany bardzo ładnie i co dla mnie bardzo ważne z dużą dokładnością skali 43. Ja zawsze sprawdzam długość, szerokość i rozstaw osi (suwmiarką).
Trochę nagiąłem zasady, bo może należałoby umieścić ten post w dziale „Nowe nabytki”. Chciałem swoje modele pokazywać w jednym miejscu, jednak sumienie moderatorów może nieco uspokoi prezentacja modeliku po zrobienia głębi grilla. Nareszcie mi to wychodzi, a w tym modelu jest więcej niż wskazane.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez promens dnia Sob 21:11, 10 Lut 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
emer
User
Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 2373 Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 23:04, 16 Lis 2016 |
|
Promens,
Póki modowie śpią, powiedz JAK robisz głębię grilla? Jaką techniką? Suchy pędzel, czy jakoś inaczej? A jak zaczną krzyczeć, to przenieś się z tym np. do "relacje-prezentacje". |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dziwny Mag
User
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 2198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 109 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wlkp
|
Wysłany:
Śro 23:40, 16 Lis 2016 |
|
Modowie nigdy nie śpią
A modelik z głebią grilla - świetny! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
emer
User
Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 2373 Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 23:53, 16 Lis 2016 |
|
Późno już. MODOWIE SPAĆ! nie przeskadzać |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
promens
User
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 852 Przeczytał: 49 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 14:16, 20 Lis 2016 |
|
emer napisał: |
..., powiedz JAK robisz głębię grilla? |
Przepis podał kiedyś Kolega kolekcjoner87 - w poście z 07 maja 2015 napisał:
"Głębię grilla robię nakładając pędzelkiem czarną plakatówkę, po jej wyschnięciu ścieram nadmiar chusteczką papierową. "
Ja minimalnie skorygowałem tę metodę, bo ścieranie chusteczką wychodziło nierówno. Zacząłem delikatnie ścierać suchą plakatówkę odwrotnym końcem zapałki. To istotne, że zapałki a nie wykałaczki, bo generalnie zapałki są z bardziej miękkiego drewna.
No i jeszcze - plakatówkę rozwadniam ca pół na pół wodą.
emer napisał: |
... przenieś się z tym np. do "relacje-prezentacje". |
Myślałem, że już tu jestem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
emer
User
Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 2373 Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Nie 15:46, 20 Lis 2016 |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|