N-126 następna

Wysłany: Sob 21:07, 20 Mar 2010

przed chwilą doszedłem do wniosku, że muszę przerobić formę żeby to dziadostwo odpowietrzyć Smile

także dodałem dziury tu i ówdzie, podlałem silikonem, i kilka innych manewrów Razz

coś nowego w temacie??

Czekam aż tata znajdzie tokarkę na tyle dużą żeby wziąć butlę gazową w szczęki Kwadratowy

jak będzie wreszcie porządna komora próżniowa to wtedy będzie można konkretnie kombinować...

btw. patrzyłem któryś raz z kolei na Twoją ciężarówkę i znowu bałem się żeby jej krzywdy nie zrobić Sad

boję się te kółka zdejmować, chyba jak będzie na allegro taki merc (przynajmniej ciągnik siodłowy) to chyba kupię, ostatnio poszedł taki za 60zł. Sad

ale że nie da się rozebrać??

nie chcą zejść tak łatwo jak w kapie, a nie chcę używać siły żeby czegoś nie zniszczyć przypadkiem Sad

swoje to bym rąbał nie patrzył no ale w tej sytuacji chyba spasuję Very Happy

Jeszcze się raz przyjrzę jak będę w Olsztynie ale jeżeli niesiłowo nie będzie się dało rozwiązać tego to nie ma mowy o ryzykowaniu Smile

Nie no, nie wierzę... nikt nie pyta o postępy? Coś ruszyło z odlewami?

napiszę tak:

JAK COŚ BĘDZIE TO NAPISZĘ OD RAZU, OBIECUJĘ.

Tyle że nie mam próżni i czasu na razie zbyt wiele.
Jak będzie to napiszę, na razie temat lekko uśpiony.

Ok tylko taki mału update:

Przerobiłem formę (odwrócona do góry nogami i dodane mnóstwo odpowietrzeń) i teraz sprawa wygląda tak:

- odlane zwykłą żywicą epoksydowa (cena jak za oranżadę)
- odlane kompletnie bez podciśnienia (próżni ciągle nie mam) czyli zupełnie nie tak jak się powinno, czy nawet bezwzględnie nie wolno przy tak skomplikowanym elemencie.

Miało to na celu tylko sprawdzenie czy naprawa formy coś dała i dała. Model ma już na prawdę malutko braków, wszystkie wynikają z braku próżni. Tacie się wyniki spodobały i obiecał że kupi mi porządną pompę próżniową i zamówi zbiornik także po sesji solidnie ruszę z tematem.

Taki wrzut tak tylko dla uspokojenia emocji

Cieprliwości Smile

no to teraz na 100% stracę tę cierpliwość - trzeba było nie pokazywać Wink

No tak... Bez tych fotek jeszcze w spokoju czekałem, ale teraz to już mnie cierpliwość opuściła. Do dzieła!

Smooki, ja to mogę odkupić od Ciebie tę niedoskonałą próbę odlewniczą, bo tak sobie myślę, że jak masz to gdzieś wyrzucić to Ci ulżę i nawet pare groszy na nową żywicę przysposobię Smile

słusznie , szkoda wyrzucać prawie dobre odlewy , ja też jestem chętny na zakup wadliwego odlewu

Tez bym byl bo sie na liste kolejkowa nie zalapalem Laughing

Fajnie, że wszyscy kupują tyle że ja niczego nie sprzedaję !?!. Może mi jakaś mądra głowa powiedzieć na czym ja będę ćwiczył różne kombinacje różnych lakierów i podkładów (czy się nie gryzą itp.), nakładania kalek itp. jak nie na bublach właśnie? Może na dobrych elementach...

Chodzilo mi raczej o sytuacje, gdybys te wlasnie jak to nazwales BUBLE chcial wywalac... ale nie chcesz Sad