Ferrari California

Witam!

Tak jak obiecałem w inboxie, po skończeniu Ferrari pokażę jak to wszystko przebiegało Smile

Jest to mój pierwszy plastik (nie licząc jakiegoś bliżej nieznanego mi samolotu, który dostałem na prezent mając 9 lat, oraz Silvii która od pół roku jest "w trakcie") kupiony pod wpływem chwili. Plan był prosty, seria w żółtym kolorze, czarne wnętrze z czerwonymi dodatkami, na zewnątrz czarne dodatki.
Czy udało mi się to spełnić? No niby tak, niestety kładąc szóstą warstwę lakieru coś się skaszaniło i lakier jest jaki jest. Sytuację uratowała pasta polerska (K2 Turbo, jedyne 9.98, szczerze polecam), jednak i tak, to nie tak miało być, jak mówią nam słowa piosenki.
Co do lakierowania, to ten kto śledzi moje perypetie w innych wątkach wie, że mam z tym problem, ale czasami wychodzi, tak jak w przypadku 5 warstw na tym Ferrari, czy też jego wnętrza (które wyszło Very Happy

).

Z innych błędów to w dalszym ciągu słabe elementy malowane pędzlem (silnik jest dobry, wnętrze jako takie, ale ramki szyb sknociłem, uszczelki reflektorów mi się za to podobają), nie wkleiłem obłyśników kierunkowskazów/stopów z tyłu Laughing

i apropo tego to farbki klar Revella które zakupiłem, są jakieś lewe, widać to po światłach, po prostu nie są przeźroczyste, strasznie się ciągną, śmierdzą i zostawiają lepki osad na pędzlu, nawet po umyciu Confused

Odstaje też delikatnie maska, a grill jest w prawym górnym rogu powichrowany, ale to dlatego że ktoś genialnie zaprojektował jego wyprowadzenia z ramki...
Z tyłu, na bokach zderzaka, nie są odpryski tylko malutkie, biało-żółte loga Ferrari. Fotki też kuleją, wina ROMu w telefonie, muszę go zmienić, lub przerzucić się na tani kompakt...

Fotki z przebiegu prac na końcu postu Smile

Ferrari California (Close Top) Revell 1/24
Lista zmian względem instrukcji:
-żółty lakier
-czarne dodatki zewnętrzne, czarny dach i słupki B
-czarne wnętrze z czerwonymi dodatkami
-felgi w czarnym macie

Prace:

Czekam na konstruktywną krytykę jak i pytania co do pracy Razz

Pozdrawiam, Brociu Smile