Diorama Metalla

Ursusy urwały mi szczękę, Jelcz spowodował bezdech, a po obejrzeniu całej dioramy znów zapomniałem jak się nazywam Hurra

Mistrz!!!

Świetne ! Duże brawa !!

Az mam ciarki na plecach jak ogladam Twoje dziela. Robota mistrzostwo swiata.

Co by tu powiedzieć... Confused

Nic już nie powiem tym razem.
Albo nie, zapytam: jaki jest najbliższy termin rozpoczęcia kursu u Ciebie? Słyszałem, że prowadzisz takie pod nazwą "Jak wykonać najlepszą na świecie makietę w skali 1:43?". Koszty uczestnictwa nie grają roli. Cool

Znów rewelacja, gratulacje. A przy okazji: czy ta blondynka za kierownicą Ursusa zobaczyła mysz?

Fantastyczna robota, ogromny szacunek! Naprawdę niezwykle przyjemnie się ogląda Twoje dzieło Smile

bardzo profesjonalnie !
Ok!

Michał, a gdzie relacja z budowy tego Jelcza przerobionego z autobusu? No weź zarzuć jakieś zdjęcia. Na jakiej ramie to jest? Takiego cudaka pamiętam z dzieciństwa. Jakiś "prywaciarz" tym jeździł po W-wie i okolicach.

King Size dla każdego Wink

Innego wytłumaczenia nie ma. Tu się ktoś musiał zmniejszyć.

Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Jak zwykle motywują do dalszych prac.

Marku, dioramka już wcześniej używana, dodane tylko kilka drobiazgów.
"model" Jelcza to taki zrobiony na szybko z daffika. Też pamiętam je z dzieciństwa i już za czasów jak się pokazał kit żywiczny to chciałem sobie takiego zrobić. Model celowo wziąłem w cudzysłów bo rama jak i zabudowa to fikcja ,wykorzystałem pakę od maza ponieważ model jest z oświetleniem.
Swoją drogą sam jestem ciekaw historii tych ciężarówek,nic nie znalazłem na ten temat. Jedyne co mi przyszło do głowy to gdy spojrzałem na odciętą część ,to że przegubowce budowali z całych autobusów i po odcięciu części nadwozia została im kabina i rama. I żeby tego nie złomować dodawali pakę i wychodziła ciężarówka.

Może ktoś wie coś więcej na ten temat?

Michał,
Dzięki za odpowiedź. Według mnie takie konstrukcje, to były "samodziały" powstałe z potrzeby tamtej epoki. Ktoś miał transport prywatny i zdechł mu np. 30-letni berliet. Wujek pracował w zajezdni, złomowali Jelcza, załatwił. "Prywaciarz" ulepił z tego, co miał. Chyba żaden poważny zakład tego nie "produkował", chyba że jakiś Zakład Remontowy, których w komunie było multum. Ale może się mylę?
Dlatego każdy taki model jest "słuszny", bo w rzeczywistości mogło być właśnie tak: ucięta kabina od ogórka + rama od czegoś + paka od czegoś jeszcze innego. Byle jeździło.
Tak, czy siak chyba spróbuję coś podobnego wystrugać. Zadanie chyba akurat na moje możliwości.

Marku jeszcze zdjęcie od kuchni dla Ciebie Smile

i druga strona jelcza

I jestem Robert Very Happy

Jest Ursus, jest przodowniczka pracy, jest wszystko Wink

Gratuluję, kawał mega dobrej roboty.

Ale w takiej sukience do pracy ?!!! Shocked

Niech sie chopy gapio!

Robert Embarassed

Powiedz jeszcze, czy coś robiłeś z drzwiami Jelcza? Pogłębiałeś szczeliny?