CWS T1 - Wojsko Polskie 1939

Nikt się do tej pory zrobionym CWS-em nie chwalił, więc może ja zacznę Wink

Model to oczywiście zestaw od Magików z PJS - klejenie, malowanie i doróbki to moja robota.
Zdjęcia wrześniowego CWS-a oczywiście nie ma, ale wiadomo, że na stanie w armii jeszcze były. Schemat malowania, z małymi zmianami, oparłem na rysunku z: Pojazdów Wojska Polskiego 1939 - Jońcy, Szubańskiego i Tarczyńskiego. Wyposażenie wojskowe: częściowo na podstawie opisu z CWS Samochody inż. Tańskiego - Tarczyńskiego, częściowo na podstawie analogii z innymi wrześnlowymi pojazdami - jego rozmieszczenie zaś (wobec braku ikonografii i opisów) to w dużym stopniu moje domysły.

[/URL] - się panowie częstują Wink

Bardzo starannie, podoba mi się Smile

Wreszcie nie KAP ani Star 25 w 67 wersji. Dzięki Smile

Jest świetny.

czy w książce opisany jest taki kolor pojazdu w Wojsku Polskim , o hełmach nie wspomnę ?

Rewelacja!!! Kapitalnie Ci to wyszło, jeden z ciekawszych modeli w ostatnim czasie Wink

jat02 napisał:

czy w książce opisany jest taki kolor pojazdu w Wojsku Polskim , o hełmach nie wspomnę ?

Kolor to w założeniu tzw. polskie khaki - o które toczą się spory na różnego rodzaju forach modelarskich, historycznych i rekonstrukcyjnych. Trochę nad tym problemem się głowiłem - wieczorem, po powrocie z pracy, coś więcej postaram się o tym napisać.

Dzięki za miłe słowa panowie - znaczy warto było Very Happy

Zdecydowanie warto. Naprawdę robi wrażenie. A już szczególnie w tej wersji. Szacunek za inwencję i włożoną pracę.

No nareszcie ktoś się zlitował i zobaczyłem CWSa w całości. Dobra robota. Smile

Słowo się rzekło - kilka słów o kolorze.

Najpierw cytat z wspomnianych Pojazdów Wojska Polskiego 1939:

„[...] po wstępnym pomalowaniu na miniowym podkladzie farbą określaną jako farba ochronna lub oliwkowozielona. Wzorcowa farba ochronna zawierała ugier i umbrę w stosunku 2:1, rozprowadzone w pokoście lnianym, miała więc kolor, który raczej nazwać trzeba brązowozielonym niż oliwkowozielonym. Receptura nie była chyba zbyt pilnie przestrzegana - na różnych fotografiach niektóre pojazdy są wyraźnie ciemniejsze, inne wyraźnie jaśniejsze.”

Fajnie, tylko potrzebny mi był konkretny numer RAL, a nie zaklęcie alchemika... Po przetrząśnięciu kilku for modelarsko-historycznyco-rekonstrukcyjnych wytypowałem kilka RAL-i, których symbole najczęściej padały w dyskusjach: RAL8000, RAL7006, RAL7013, RAL7002 i RAL7008. W końcu po obejrzeniu mnóstwa rożnych próbek i co wartościowsze zdjęć pomalowanych przedmiotów i modeli zdecydowałem się na matowy RAL 7008.

Ostrzegam, że po wpisaniu tego symbolu w google obejrzeć można całą tęczę kolorów brązowozielonych, z których tylko niektóre przypominają to co dostałem w sprayu Laughing

Co do koloru tapicerki, to również brak konkretnej odpowiedzi. Wiadomo, że była skórzana. Pewną poszlaką jest wzmianka, że w produkowanych w tym samym czasie wojskowych ambulansach (oczywiscie CWS-ach) siedzenia obite były czarną skórą.

Na zakończenie dodam, że najprawdopodobniej każdy z nas na swoim monitorze widzi ten kolor nieco inaczej - u mnie np. jest odrobinę zbyt musztardowy - w oryginale jest bardziej zielony... ale może takie też byly.

Ja tam widzę musztardę sarepską Laughing

A tak poważnie - bardzo ładnie i czysto złożony model, aż nie widać, że to żywica. Napisz coś o samym przygotowaniu do malowania - dużo szpachlowałeś, nakładałeś szpachlówkę natryskowo?
Pozdrowienia

Nieco piłowania wymagało wypoziomowanie ramy wzgledem nadwozia i zgranie jego obu części. Szpachlowanie było potrzebne tylko nad tylnymi nadkolami (być może da się to jednak spiłować na styk - mi brakło trochę cierpliwości...). Co do malowania , to żadnych specjalnych czarów - szara podkładówka z supermarketu (MAXI Color) + dorabiany matowy RAL + „lekki deszczyk” z matowego lakieru bezbarwnego (również taniocha z marketu - CRAFTS Spray), Detale malowane akrylowymi farbkami artystycznymi rożnego pochodzenia.
W trakcie prac doszło lub wymianie uległo kilka elementów:
- dodatki : wydech, wał napedowy, elementy wyposażenia,
- wymiana: przedni zderzak (w oryginalnym odlewie ukryło się podstępnie kilka pęchęrzy powietrza i przy obróbce rozpadł się na kawałki), osłona chłodnicy (w kicie jest, co prawda, zaznaczona, ale mialem pod ręką kawałek drobniutkiej siateczki, więc czemu nie spróbować...wyszło nieźle)

model świetnie wygląda, miło się go ogląda....
widzę, że w kołach zapasowych wywierciłeś otwory
centralnie tak jak na fotografiach....
o rany, po prawej stronie w kabinie widać ściągnięte paskami
i zapięte klamrami karabiny, czyż nie tak ?
Na lewym stopniu skrzynka na ręczne granaty, zwinięty koc.
jest oskard, łopata, choć nie widzę topora, no i składanego
brezentowego wiadra - zgodnie ze specyfikacją Smile

tak z ciekawości, zwinięty koc sam dorabiałeś czy był w zestawie ?
a obok skrzynki na granaty jest drugi koc czy co to jest, bo słabo widać ?
...
piękny, piękny.....takich trzeba więcej Smile

podziwiam i pozdrawiam

Dzięki

Wszystkie manele to moja dłubanina - karabiny, kilof i łopata robione metodą na odcisk w plastelinie; skrzynka wypiłowana z kostki plastiku, a tobołki i hełmy to „rzeźby” z masy modelarskiej. Co do pomniejszych rzeczy, to założyłem, że zmieściły się w kufrze na tyle lub pod siedzeniami Wink

- obwieszony tym wszystkim wyglądałby zdecydowanie podejrzanie - jak by nie było, to wóz oficerski.