Nowości w kolekcji Abarth098

Takie mini-kolekcję lubię najbardziej Smile

Ferrari 312 T jest wspaniałe - nie spodziewałem się aż tak wyraźnej różnicy na korzyść miniatury Hot Wheels Elite. Wspaniale detale w tylnej części nadwozia robią niesamowite wrażenie. Zdecydowanie warto było dopłacić do zakupu modelu gablotkowego Smile

Ferrari 312 F1 z racji posiadania w tej samej wersji trochę mi się już opatrzyło co nie zmienia faktu, że jest to również świetny model, który można zdobyć za rozsądne pieniądze, do tego w ciekawie pakowanej wersji La Storia. I wreszcie Ferrari F2008 od Hot Wheels - tutaj różnice względem gazetówki są najmniej widoczne co nie znaczy, że są niedostrzegalne. Z tego co widzę na zdjęciach również prezentuje się wybornie głównie za sprawą pięknie odwzorowanych elementów aerodynamicznych. Gratuluję nabytku oraz pozostałych bolidów, są naprawdę świetne.

W poniedziałek, po dosłownie miesiącu od pierwszej wpłaty, dotarła do mnie kolejna paczuszka. Wygrałem tanio Dodge Challengera z PremiumX i zalicytowałem też i wygrałem wyścigowe Ferrari F40. Okazało się jednak, że wygrane F40 jest niedostępne, więc po tym jak kolega Adrian już wcześniej polecił mi Ferrari 365 GTB/4 z Kyosho, dopłaciłem i wziąłem ostatnią dostępną sztukę.
Na początku oba modele nie spodobały mi się szczególnie, podejrzewam, że z powodu długiego oczekiwania na nie, natomiast później, gdy robiłem zdjęcia raz jeszcze, stwierdziłem, że to był jednak dobry wybór:

Model posiada oczywiście otwieraną maske i pokrywe bagażnika Smile

Dodge Challenger z PremiumX to model żywiczny, co w sumie nie do końca mi odpowiada, jednak kupiłem go w pełni tego świadomy i jestem zadowolony z niego Smile

Przy okazji prezentacji Challengera chciałbym zaprezentować również drugi żywiczny model z kolekcji, jakim jest Chevrolet Camaro od Highway 61.

Model mimo, że żywiczny i ciężko go doczyścić, bardzo mi sie podoba, ma też jak na żywice bardzo fajnie odlane podwozie i poleciłbym go nawet jeśli ktoś nie lubi żywicy Smile

Przy okazji wyciągania z gablotki Camaro, wpadło mi w ręce Lamborghini Murciélago LP 640 z Hot Wheels Elite. Wygrałem je za śmieszną jak na taki model cenę, a jedyne co poprawiałem to fototrawiona wycieraczka, która bardzo odstawała. Ogólnie w modelu tym fototrawione jest tak wiele, że aż miejscami moim zdaniem niepotrzebnie. Bardzo ładnie wyglądają też felgi wraz z tarczami hamulcowymi Smile

Piękne doładowanie Smile

O ile Challenger z racji materiału z którego został wykonany nie wywołuje we mnie ogromnych emocji o tyle pozostałe nowości mogłyby powodować u mnie długotrwały ślinotok. Napisałem mogłyby tylko dlatego, że również posiadam je w swojej kolekcji, przez co etap nadmiernego wydzielania śliny mam już za sobą Wink

Powtórzę się po raz kolejny ale nie mam innego wyjścia jak raz jeszcze potwierdzić, że Ferrari 365 GTB/4 jest po prostu świetne. Fantastyczne detale, otwierane elementy, solidne wykonanie oraz piękny lakier (dodatkowo w Twoim egzemplarzu bardzo ładnie położony) składają się na niesamowitą całość. Dokładnie to samo mogę napisać o Lamborghini Murcielago, które również jest fenomenalnym modelem. I nie zgadzam się z zarzutem posiadania zbyt wielu elementów fototrawionych - tylko dzięki misternej wykonanej siateczce możemy dostrzec w tym modelu takie smaczki jak wentylator ukryty za tylnym zderzakiem, doskonale widoczny na jednym z Twoich zdjęć. A pięknych fototrawionych detali jest przecież więcej. Świetne modele, gratulacje Smile

Pisząc o przesadzie fototrawionych elementów miałem na myśli wnętrze. Dzięki za miłe słowa Smile

Camaro jest genialne, to zestawienie kolorów bardzo mi się podoba. Uwielbiam napisy na oponach!

Jedyną wadą jest to, że jest żywiczny i jak widać na zdjęciach wszystko się klei do niego. Mimo to jest świetny i w tym przypadku żywiczność przeszkadza mi tylko tym klejącym się kurzem - bez tego wygląda niemal jak diecast, nawet podwozie. Szczerze mówiąc, kupując go nie wiedziałem, że to żywica Smile

Jednym z efektów nauki robienia zdjęć ze statywem i porzuceniem trybu makro zostały zdjęcia przedstawiające Mercedesa 500 SEC z 24-godzinnego wyścigu na Torze Spa-Francorchamps w roku 1989. Posiadany przeze mnie egzemplarz z numerem #6 załogi Ludwig, Cudini, Müller, zakwalifikował się do wyścigu na 10-tej pozycji, jednak nie ukończył go z powodu awarii skrzyni biegów. Model fenomenalnie wykonany przez AutoArt bardzo mi się podoba i nawet ja mam problem żeby do czegoś się w nim przyczepić, jest wręcz idealny w kwestii jakości montażu, a to bardzo lubię Smile

Jako kompletny laik w kwestii wyścigów mogę tylko powiedzieć, że to malowanie bardzo mi się podoba. Model świetny.
Zdjęcia bez trybu makro o wiele lepiej się ogląda. Jeszcze jakbyś lekko podkręcił w programie graficznym światła (same jasne elementy, nie ogólną jasność to będzie super).

Masz Łukasz rację, model jest świetny. Jego najmocniejszą stroną (poza oczywiście fantastycznym wykonaniem) jest chyba fakt, że wygląda jakby był samochodem cywilnym, który do wyścigu przystąpił bezpośrednio z ulicy uprzednio tylko pozwalając się delikatne okleić nalepkami sponsorskimi. Zdjęcia są świetne, bardzo przyjemnie się je ogląda. Prosimy o więcej Smile

Jeśli chodzi o zdjęcia to mam świadomość, że jest jeszcze pole do poprawy i będe nad tym z biegiem czasu pracował Smile

Do kolekcji natomiast dotarł wczoraj Seat Leon WTCC z sezonu 2006, którym Yvan Muller uzyskał 4-te miejsce w klasyfikacji generalnej sezonu.
Model to produkt Fischer i jeśli chodzi o jakość malowania oraz kalkomanii to szczerze mówiąc modele gazetowe często lepiej pod tym względem wypadają. Gdyby nie okazyjna aukcja na allegro, podejrzewam, że kupił bym ten model z serii gazetowej, jednak za ceną jaką zapłąciłem jest jak najbardziej okej i mając już wczesniej drugi model Leona tego producenta byłem na wady nowego nabytku w pełni przygotowany Smile

Wspominany wyżej, kupiony wcześniej Leon WTCC pochodzi z sezonu 2009, w którym Tiago Monteiro, zdobywając 44 punkty został sklafyfikowany na 9-tym miejscu klasyfikacji generalnej sezonu. Dokładniej jest to model z wyścigu na torze Circuito da Boavista w Porto. W sezonie tym mistrzostwo wśród kierowców zdobył Gabriele Tarquini również za kierownicą Leona, natomiast Seat, wyprzedzając BMW o 3 punkty, zdobył również mistrzostwo wśród konstruktorów.

W kolekcji posiadam także Toledo, którym Fabien Giroix ścigał się w roku 1993 w Campionato francese di superturismo (francuskie wyścigi samochodów turystycznych). W modelu jedynie zawieszenie jest nieco zbyt wysokie, jednak sam model jest jak na gazetówkę całkiem fajny Smile

Kolejny model z tej samej serii gazetowej to Toledo z sezonu 2003 ETCC, którym Jordi Gené zdobył 4 punkty w klasyfikacji generalnej sezonu. Sezon ten był wstępem Seata do tych mistrzostw. Model jest nieco mniej udany w stosunku do poprzednika. Pomalowałem w nim wstępnie felgi srebrnym pisakiem oraz kalke na górze przedniej szyby dokleiłem taśmą w niewidoczny sposób Smile

Aby zakończyć prezentacje SEAT-ów z mojej kolekcji, postanowiłem pokazać również model Fura Crono startujący w 1983 roku w Copa Fura.

Marka Seat na torach wyścigowych - świetny i niezwykle oryginalny temat mini-kolekcji! Oglądając poszczególne modele, które prezentują się bardzo atrakcyjnie, nasunął mi się pomysł jej rozszerzenia o modele rajdowe wśród których prym wiodłaby najbardziej utytułowana Ibiza Kit-Car.

Na pewno, jak wiesz, do kolekcji chciałbym dołączyć Toledo Marathon z rajdów terenowych, natomiast pozostałe rajdówki to raczej odległy, ale istniejący dla mnie temat. Możliwe jednak, że coś pojawi się szybciej, mimo że wiele wyścigowych jeszcze brakuje Smile

Super

Kolekcja bardzo mi się spodobała, czekam niecierpliwie na jej dalszy rozwój Smile

Na pozostałe modele również czekam Smile

McLaren MP4/2B stał się chwilową odskocznią od skali 1:43. Model produkcji Solido w skali 1:18 od dawna chodził mi po głowie, więc gdy dostałem od Adriana propozycję zakupu długo się nie zastanawiałem i z zakupu jestem bardzo zadowolony Smile

Poniżej powód, dla którego myślałem od dawna o tym modelu, a mianowicie zdejmowane elementy umożliwiające obejrzenie wnętrza bolidu.

Poniżej kilka bliższych ujęć wnętrza.

Ten sam model, w skali 1:43 również od Solido, z większym bratem w tle.

Oraz wraz z następcą - modelem MP4/2C z numerem #1.

McLaren MP4/2 był używany w sezonach 1984-1986 i okazał się udaną konstrukcją. W 1984 roku mistrzostwo wśród kierowców zdobył nim Niki Lauda, wygrywając zaledwie o 0,5 punku z Prostem, który to zdobył tytuł mistrzowski w zaprezentowanych wersjach MP4/2B z numerem #2 oraz MP4/2C z numerem #1 kolejno w roku 1985 i 1986. McLaren zdobył zaś tytuł wśród konstruktorów w roku 1984 i 1985, a w 1986 tytuł wicemistrzowski, ustępując bolidom Williamsa.

Jeśli chodzi o wykonanie modeli przez Solido jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, szczególnie modelami w skali 1:43, które zakupiłem w akcji forumowej i w przeliczeniu łącznie kosztowały śmieszne pieniądze. Są bardzo równo i czysto zmontowane, jedynie na lusterkach jest mało rzucający się w oczy "baranek" na lakierze. O modelu w skali 1:18 myślę, że nie muszę za wiele pisać, bo to co w nim najfajniejszego widać na zdjęciach Smile

W kolekcji posiadam również McLarena MP4/14 z sezonu 1999, którym Mika Häkkinen zdobył swój drugi i zarazem ostatni tytuł mistrza świata Formuły 1. Model produkcji PMA nie zachwycił mnie, spasowanie oraz położenie kalkomanii mogłoby być o wiele lepsze, szczególnie chodzi mi o tą znajdująca się za lewym przednim kołem. Pocieszeniem jest fakt, że nie zapłaciłem zbyt wiele za ten model i na zdjęciach wygląda dobrze Smile

Na koniec 1:43 wraz z MP4/2B w 1:18 Smile

Cieszę się, że McLaren trafił w dobre ręce Smile

Jak widać na wykonanych przez Ciebie świetnych zdjęciach w Twojej gablocie znalazł bardzo dobre towarzystwo Smile

Jestem nieco zaskoczony Twoja opinią o miniaturze McLarena MP4-14, który na zdjęciach prezentuje się wyśmienicie. Niedoróbki o których piszesz zdarzają się w modelach dość często i w mojej opinii dopóki nie są widoczne na pierwszy rzut oka to nie ma się za bardzo czym przejmować Wink

Rośnie Ci piękna kolekcja, już czekam na prezentacje kolejnych modeli z Twoich zbiorów Smile