Garaż smigi'ego

Masz rację, to jeden z lepszych modeli w tej serii BB ad Ferrari.
A Twoje zdjęcia robią go jeszcze lepszym Ok!

Bardzo ciekawy model pokazałeś. Jak się światło odbija od lakieru "czarnych wąsów", to trudno dopatrzeć się, że to namalowany element.
Zdjęcia robisz rewelacyjne, a to Ferrari przedstawiłeś tak, jakby to były foty do katalogu oryginału. Shocked

Ubiegłeś mnie z McLarenem. Moja paczka od Coula przejdzie sesję dziś.
Co do Ferrari to chciałbym, żeby mój model wyglądał tak jak na Twoich zdjęciach. Firma Bburago też by pewnie tego chciała Very Happy

Fajnie że pokazujesz też budżetowe modele. Pomoże mi to w zaoszczędzeniu, bo całej kolekcji ferrari w topowych markach to chyba nie udźwignę Smile

Dzięki za miłe słowa!
Tak, budżetowe modele też się u mnie pojawiają, a w zasadzie powiedziałbym nawet że są trzonem kolekcji. Zdecydowana większość moich Ferrari to gazetówki, mniej lub bardziej zwaloryzowane.
Z resztą bardzo je lubię, raz, że dają pole do popisu jeśli chodzi o poprawki, co sprawia mi ogrom frajdy, a dwa, nie rujnuje budżetu Very Happy

Inna sprawa że taki model w którego włożyło się trochę pracy cieszy mnie nawet bardziej niż "idealna" żywica wyciągnięta z pudełka prosto do gabloty.

Po tym przydługim wstępie zapraszam na wycieczkę na wyspy brytyjskie, gdzie w 2000 roku wszedł do produkcji nowy flagowy model Aston Martina. Podobnie jak prototypowy, dwa lata starszy Project Vantage, oraz ówcześnie produkowany DB7 został zaprojektowany przez mistrza Iana Calluma. Monumentalny grand tourer był napędzany silnikiem V12 będącym rozwinięciem motoru z DB7 Vantage i dał podwaliny pod zupełnie nową linię modelową marki, w tym przepiękne coupe DB9. Był to też samochód którym w 2004 roku James Bond powrócił do marki Aston Martin po ponad 20 latach przerwy.

2000 Aston Martin V12 Vanquish - Minichamps

Są modele, które aż lgną do obiektywu i jak by ich nie postawić, to na zdjęciach zapierają dech w piersi. Tak było chociażby z prezentowanym ostatnio McLarenem. Są też modele, które naprawdę ciężko fotografować i nie wiem zupełnie dlaczego. Lakier jest świetny, światło odpowiednie, kąt aparatu taki jak zazwyczaj, tło również. Robię zdjęcia, coś nie pasuje. Biorę model do ręki, obracam pod milionem kątów, szukam najlepszej perspektywy, ustawiam i... dalej coś nie tak. Jednym z takich modeli jest prezentowany Aston. To jest chyba jego czwarta sesja i dopiero teraz jestem względnie zadowolony. Ale lepiej już chyba nie będzie Smile

Świetny model autorstwa PMA pochodzi z serii Top Gear. Fenomenalny lakier i takie detale jak przednie czy tylne światła robią robotę. Vanquish świetnie się prezentuje obok DB9 w praktycznie tym samym kolorze Very Happy

Model naprawdę świetny, a i prezentacja bardzo dobra. Ok!

Podoba mi się Aston w tym kolorze.

Dawno nie zaglądałem do Twojego tematu Embarassed

i jestem pod ogromnym wrażeniem zdjęć, Tak jak napisał Maciek ,zdjęcia jak z prospektów oryginalnych samochodów, świetne . Padam

smigi napisał:

Są modele, które aż lgną do obiektywu i jak by ich nie postawić, to na zdjęciach zapierają dech w piersi. Tak było chociażby z prezentowanym ostatnio McLarenem. Są też modele, które naprawdę ciężko fotografować i nie wiem zupełnie dlaczego. Lakier jest świetny, światło odpowiednie, kąt aparatu taki jak zazwyczaj, tło również. Robię zdjęcia, coś nie pasuje. Biorę model do ręki, obracam pod milionem kątów, szukam najlepszej perspektywy, ustawiam i... dalej coś nie tak.

Coś o tym wiem ,i też próbuję to zrozumieć.

Dziękuję!

Pozostajemy w brytyjskim Gaydon, gdzie w 2016 roku zaprezentowany został następca modelu DB9. Tradycyjnie umieszczone (centralnie za przednią osią), przygotowane we współpracy z niemcami z AMG V12 tym razem jest wspierane przez dwie turbosprężarki (chyba po raz pierwszy w historii marki!), a zupełnie nowe nadwozie zostało dopracowane pod kątem aerodynamicznym - stąd charakterystyczne słupki C, będące tak naprawdę statecznikami kierującymi strumienie powietrza do wąskiej szpary w klapie bagażnika, zastępującej tradycyjny spoiler. Samochód jest pierwszą drogową powstałą od zera konstrukcją Astona od czasu prezentacji DB9. Jest to też pierwszy model zbudowany w oparciu o zunifikowaną platformę, którą dzieli m.in z DBX, a więc SUVem brytyjczyków.

2016 Aston Martin DB11 - IXO

Dzisiejszy modelik pochodzi z gazetkowej serii i jest to nieco uproszczony model produkcji IXO. Mimo tego prezentuje się rewelacyjnie, do czego wydawnictwo Centauria już mnie przyzwyczaiło Smile

Świetnie wygląda metaliczny, szaro-brązowo-zielonkawy lakier, fantastycznie uwydatniający mięsiste kształty nadwozia, zwłaszcza przednie i tylne nadkola i głęboko zwężoną talię między nimi. Do tego piękne felgi i kilka drobniejszych smaczków jak pieczołowicie odtworzone lusterka czy wąziutkie tylne światła. Model podoba mi się w tym kolorze dużo bardziej niż gablotkowa, czerwono-czarna wersja, a gazetkowe uproszczenia jak zwykle u mnie zostały poprawione Smile

Pomalowałem na czarno linię oddzielającą słupki A i C od reszty karoserii, poprawiłem wypełnienie przednich świateł, pomalowałem panele dachu na srebrno, a oryginalnie jednolicie czarne wnętrze ożyło dzięki kolorowej tapicerce i wielu drobnym detalom na desce rozdzielczej.
Sam samochód wygląda świetnie, jednocześnie agresywnie i dostojnie. Jest zupełnie inny od "gentelmeńskiego" poprzednika. Cała bryła bardzo kojarzy mi się z rekinem, a krótkie zwisy dodają całości agresywności.

Po Twoich działaniach ten model wygląda świetnie. Zupełnie nie widać, że to gazetkowa wersja. Gratuluję umiejętności. Ok!

Myślałem, sądząc po zdjęciach, że kupiłeś TSM'a

Aż taki rozrzutny nie jestem Razz

Jak przystało na mnie, po przerwie od modeli wracam z kolejną nowością. Dziś Odwiedzamy włoską Modenę Smile

Na początku XXI w. Maserati postanowiło wrócić na tory wyścigowe, czego owocem było zaprezentowane w 2004 roku wyczynowe Maserati MCC. Opracowany wspólnie z Ferrari, bazujący na kadłubie z modelu Enzo i wykorzystujący jego silnik i skrzynię biegów bolid charakteryzował się sporo większymi wymiarami od swojego "dawcy". Aby uzyskać homologację FIA Maserati musiało wypuścić serię minimum 25 sztuk wersji drogowej. I tak powstało MC12, limitowana do łącznie 50 egzemplarzy maszyna z miejsca stała się obiektem westchnień wszystkich kolekcjonerów, będąc dużo rzadszą i elegantszą niż Enzo na którym bazuje.

2004 Maserati MC12 - IXO

Fantastyczny model IXO wreszcie trafił do mojej kolekcji. Mnóstwo fototrawionych detali jak wycieraczki, kratki we wlotach, do tego świetnie odwzorowane wnętrze i drobniutkie przednie i tylne światła. Smaczkiem są też nakrętki na kołach, zgodnie z prawdą różniące się kolorami - po prawej stronie czerwone, po lewej niebieskie Smile

Bardzo mi się podoba klasyczne malowanie, połączenie błękitu i perłowej bieli robi wrażenie. Szkoda jedynie trochę błędnych oznaczeń, napisy Edo Competition sugerują zę jest to wersja wyścigowa przystosowana do jazdy po drogach przez tunera Edo, co nie jest prawdą, ten bowiem model charakteryzował się chociażby wyścigowym skrzydłem z tyłu, a nie tak jak w miniaturze zintegrowanym, charakterystycznym dla wersji drogowej.
Tak czy siak bardzo się cieszę z modelu, który mimo wszystko pięknie się prezentuje.

Piękny model i jak zwykle genialne zdjęcia!

Masz taki pomysł i rękę do zdjęć że nawet najtańszy model będzie wyglądał jak z górnej półki 😁
Fajnie tło dobierasz. W życiu bym nie powiedział, że to IXO.
P.s Domagam się częstszych aktualizacji 😉

Piękny model i rewelacyjne zdjęcia. Wygląda jak z katalogu reklamowego oryginalnego pojazdu. Super. Super