|
Autor |
Wiadomość |
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 24 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 21:38, 29 Sty 2021 |
|
A ja bez namiotu, ale z softboxem i zapasem brystoli jako tło 😁 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
mafo
Moderator
Dołączył: 24 Cze 2020
Posty: 3500 Przeczytał: 67 tematów
Pomógł: 83 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno
|
Wysłany:
Pią 22:37, 29 Sty 2021 |
|
Bardzo ciekawy model, choć ja wolę go w czerni albo w perłowej bieli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 24 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pon 21:48, 22 Lut 2021 |
|
Dziś będzie długo, bo mimo że nie będzie to zupełna nowość w mojej kolekcji, to jest to model wyjątkowego samochodu, którego historię chciałbym Wam przybliżyć
Wszystko zaczęło się w latach 80-tych, kiedy grupa włoskich "ojców" supersamochodów postanowiła stworzyć coś wyjątkowego. Ferrucio Lamborghini, którego marka była obecnie w rękach amerykańskiego Chryslera, Paolo Stanzani, genialny konstruktor, twórca między innymi Miury i Countacha oraz stylista Nuccio Bertone. Panowie spotkali na swojej drodze Romano Artiolego, włoskiego biznesmana, milionera i kolekcjonera, zarazili go wizją stworzenia superauta tak bardzo, że ten nie wahał się wyłożyć dowolnej kwoty, żeby ten cel osiągnąć. Wraz z przyjacielem Jean-Marc Borelem przekonał francuski rząd do sprzedaży praw do legendarnej marki Bugatti.
W pierwszej kolejności została wybudowany nowy dom dla legendy. We włoskim Campogalliano nieopodal Modeny powstał "Bugatti wśród fabryk", jak to określił sam Artioli. Jednocześnie siedziba firmy, fabryka, galeria i miejsce spotkań z potencjalnymi klientami zostało zaprojektowane przez kuzyna Romano, Giampaolo Benediniego. W dniu uroczystego otwarcia, 77 historycznych modeli marki przejechało z francuskiego Molsheim, dawnej siedziby firmy do nowej placówki. Niedługo po tym inżynierowie zabrali się do pracy i choć z początkowego składu do prezentacji samochodu pozostali jedynie Artioli i Borel, w trakcie prac nad samochodem dołączyli do nich między innymi główny inżynier pracujący nad Ferrari F40 Nicola Materazzi oraz Pavel Ramos, jeden z ojców napędu quattro. Ostateczny kształt samochodowi nadał wspomniany wcześniej, odpowiedzialny za projekt fabryki w Campogalliano Giampaolo Benedini.
Gotowe dzieło nie miało sobie równych. Zaprezentowany na hucznej imprezie w Paryżu w 1991 roku Bugatti EB 110 był najbardziej zaawansowanym technicznie samochodem swoich czasów. 3,5l V12 z czterema turbinami, napęd na cztery koła, zaawansowana, aktywna aerodynamika, niespotykane dotąd w przemyśle samochodowym materiały. To wszystko sprawiło, że nowy model stał się nie tylko jednym z najbardziej ekskluzywnych samochodów na świecie, ale też w swojej najmocniejszej wersji EB110SS również najszybszym - pokonując bardzo krótko panującego na tym polu Jaguara XJ220.
W ciągu kilku lat jednak marka popadła w ogromne długi. Mimo świetnego PR-u, rewelacyjnych osiągów oraz recenzji, Artioli nie był w stanie utrzymać marki tylko ze sprzedaży EB110. Na ratunek miała przyjść limuzyna EB112, jednak nie zdążyła ona wejść na rynek. Do 1995 roku, w którym ogłoszono upadłość, powstało jedynie 103 egzemplarze wersji EB110 GT i 36 wersji SS. Wszystkie części, nieukończone i niesprzedane modele zostały przejęte przez inne firmy, między innymi niemieckiego Dauera, który pod własną marką wypuścił jeszcze część z nich na rynek, a w roku 1998 prawa do marki przejął Volkswagen.
Przepiękna fabryka w Campogalliano stoi do dziś. Opuszczona przed 26 laty powoli popada w ruinę.
Tak rodzi się i umiera legenda.
1991 Bugatti EB110 GT - Revell
Tak jak wspominałem na wstępie, model ten pojawił się u mnie już wiele lat temu, jednak czarny, a bardzo zależało mi na tym, żeby mieć go w kolorze niebieskim. Niestety zakupiony w Niemczech dotarł do mnie uszkodzony. Delikatny plastik z którego jest zrobione całe nadwozie i wiele innych elementów nie przetrwał podróży, jednak udało mi się go naprawić. Początkowo chciałem mieć go w stanie fabrycznym, ale skoro już był sklejany i naprawiany, postanowiłem go zwaloryzować. I tak w pierwszej kolejności poprawiłem tylne światła - oryginalnie jednolicie czerwone, teraz wyglądają dużo realistyczniej, mają delikatne żeberka w kolorze nadwozia i bezbarwne klosze. Do tego pomalowane wnętrze, detale silnika i przestrzeni pod przednią klapą. Domalowane obramowania przednich świateł, szyb w klapie silnika, pomalowane na czarno wewnętrzne części tejże klapy i maski oraz tylny dyfuzor. Domalowana głębia w szczelinach w tylnym pasie i wokół tylnej szyby. Brakuje jedynie szyb w drzwiach, bardzo chciałbym je dorobić, ale jeszcze nie mam pomysłu jak. Spróbowałem też powalczyć ze spasowaniem i poza klapą silnika, której narożnik lekko odstaje wydaje mi się że całą reszta wygląda bardzo dobrze.
Uwielbiam ten model, ilością detali miażdży konkurencyjnego minichampsa, który wygląda przy revellu jak z plasteliny. A niebieska wersja, zwłaszcza po tych poprawkach prezentuje się pięknie, jeden z najładniejszych modeli w mojej kolekcji |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mafo
Moderator
Dołączył: 24 Cze 2020
Posty: 3500 Przeczytał: 67 tematów
Pomógł: 83 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno
|
Wysłany:
Pon 23:17, 22 Lut 2021 |
|
Kapitalny model pokazałeś. Jestem pod wrażeniem. Jakbyś nie napisał o Twoich przeróbkach to nigdy bym nie domyślił się, że model został zwaloryzowany. Świetna praca. Gratuluję. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 24 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pon 23:42, 22 Lut 2021 |
|
Dziękuję!
Przed przeróbkami niestety widać było jego wiek, zwłaszcza tylny pas z płaskimi światłami trąci już myszką.
Chętnie bym widział w kolekcji jeszcze wersję SS, ale niestety z popularnych producentów wyszło chyba tylko gazetowe IXO, którego od lat nie widziałem na rynku i na dodatek nie grzeszy urodą.. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez smigi dnia Pon 23:50, 22 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
z!x
User
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 748 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany:
Wto 1:13, 23 Lut 2021 |
|
Ja bym jednak tego modelu do Minichampsa nie porównywał, to są dwa różne światy. Obejrzałem jak wyglądał w stanie fabrycznym, przed Twoimi modyfikacjami, no i powiem, że mam mocno mieszane uczucia... Spasowanie elementów jest dość średnie, a detale tyłu to już porażka. Ogólny wygląd psują też ślady łączenia formy, których niestety bez malowania się nie usunie... Dlatego myślę, że dla wprawnego modelarza (jak Ty ) ten model jest odpowiedni, gdyż można z niego wiele wycisnąć, jednak dla osoby nie przerabiającej swoich modeli, Minichamps jest chyba lepszym wyborem. Gratulacje szczególnie za to, co udało Ci się zrobić z tylnymi światłami - masz talent. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
And1
User
Dołączył: 08 Sie 2020
Posty: 1057 Przeczytał: 50 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 6:29, 23 Lut 2021 |
|
Przepiękny egzemplarz. W połączeniu z Twoimi zmianami i kosmicznymi zdjęciami daje niesamowity efekt.
Wpis rewelacja 😳👍 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 24 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Wto 7:49, 23 Lut 2021 |
|
z!x napisał: |
Ja bym jednak tego modelu do Minichampsa nie porównywał, to są dwa różne światy. Obejrzałem jak wyglądał w stanie fabrycznym, przed Twoimi modyfikacjami, no i powiem, że mam mocno mieszane uczucia... Spasowanie elementów jest dość średnie, a detale tyłu to już porażka. Ogólny wygląd psują też ślady łączenia formy, których niestety bez malowania się nie usunie... |
Miałem Minichampsa i mogłem bezpośrednio porównać oba modele. I mimo wad które wymieniłeś, z którymi się zgadzam, nadal revell prezentuje się lepiej.
Spasowanie zależy od egzemplarza, jeśli nie jest uszkodzony i jest dobrze zmontowany, jest prawie idealne, niemal jak w herpie. Detale tyłu (jak i całego nadwozia) są świetne, jedynie te pełne światła psują wrażenie, ale chociażby dyfuzor zza którego widać detale układu wydechowego i zawieszenia miażdżą odlany z nadwoziem i maźnięty farbą element w minichampsie.
Ślady po formach rzeczywiście potrafią być widoczne ale... Tylko na porządnym powiększeniu i są głównie przy przednim zderzaku i na tylnych błotnikach, bardziej wyczuwalne pod palcem niż na oko.
Za to pma ma dość dziwne proporcje (nie mierzyłem, ale sprawia wrażenie zbyt wysokiego, chyba że to revell jest zbyt płaski, ale wrazeniowo jest bliższy oryginałowi wg mnie). A najgorsze jest to, że jest okropnie zalany farbą (miałem czerwonego), stąd porównanie do plasteliny. Tylne światła, czyli największą wada w revellu, są lepsze, ale wciąż dalekie od oryginału. Felgi wyglądają toporniej, a pełne wloty powietrza (a na klapie nawet nie pomalowane na czarno) w porównaniu do ażurów w revellu wyglądają zabawkowo.
No ale, gusta i gusciki, dla mnie ogromną zaletą są otwierane elementy i jestem w stanie dla nich więcej poświęcić. Moim zdaniem PMA dużo bardziej zdradza swój wiek i samo zalanie farbą dyskwalifikuje go dla mnie w bezpośrednim porównaniu z revellem.
Swoją drogą, co do tylnych świateł, to operacja była dużo prostsza niż się wydaje. Oryginalny element był bezbarwny, ja tylko zdrapałem z niego czerwona farbę, podmalowalem delikatnie od spodu, a wierzch przeleciałem niebieskim kolorkiem i wytarłem tak, żeby farbą została tylko w zagłębieniach |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez smigi dnia Wto 8:00, 23 Lut 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
zetorski
User
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 1423 Przeczytał: 83 tematy
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Kampinoska
|
Wysłany:
Wto 23:07, 23 Lut 2021 |
|
uczta dla oczu !!!
ciekawa historia auta, którą ilustruje
wspaniały modelik ręcznie
jednostkowo zwaloryzowany
a wszystko na pięknych kadrach
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 24 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 10:28, 05 Mar 2021 |
|
Dziękuję jeszcze raz za uznanie
Tym razem wrócimy na chwilę do Ferrari. Bazową wersję 599 GTB pokazywałem już w tym miejscu, więc nie będę się rozpisywał nad historią samochodu A chciałbym zaprezentować model flagowy z tej rodziny, czyli 599 GTO, oddające hołd modelom 250 i 288.
2010 Ferrari 599 GTO - HotWheels Elite
Oraz w zestawieniu z bazowym GTB:
Myślę, zę jest to dość popularny model wśród zbieraczy nowoczesnych Ferrari. Jak przystało na producenta, HWE dało naprawdę świetny popis jeśli chodzi o wykonanie. Mnóstwo drobnych detali, fototrawione kratki we wlotach powietrza czy chociażby ryflowana blacha na podłodze wnętrza. Robi wrażenie również świetnie oddany karbon na dyfuzorze, przednim splitterze i dokładkach progów. Bardzo podoba mi się również taka dbałość o szczegóły jak zachowanie charakterystycznych osłon na tarczach hamulcowych, które w oryginale mają zapewne służyć lepszemu odprowadzaniu ciepła.
Gorąco polecam modelik tym, którzy go jeszcze nie mają |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
And1
User
Dołączył: 08 Sie 2020
Posty: 1057 Przeczytał: 50 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pią 11:22, 05 Mar 2021 |
|
Trafiłeś idealnie tym 599, bo właśnie bije się z myślami czy go nie zakupić na akcji naszego kolegi 🙃. No i dzięki tym zdjęciom wiem, że warto. Świetny model fakt. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mafo
Moderator
Dołączył: 24 Cze 2020
Posty: 3500 Przeczytał: 67 tematów
Pomógł: 83 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno
|
Wysłany:
Pią 12:10, 05 Mar 2021 |
|
Rzeczywiście, świetnie zrobiony model. Nie wiedziałem, że HotWeels robi takie fajne modele. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lucanero
Moderator
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 3295 Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pią 16:30, 05 Mar 2021 |
|
Darek, te światlocienie to już mistrzostwo. Zdjęcia wyglądają jak zrobione prawdziwemu samochodowi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 24 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 16:47, 05 Mar 2021 |
|
Maćku robi robi, a właściwie robiło w tej skali. Polecam rozglądać się za modelami z serii Elite, świetne Ferrari i Lamborghini, ale też czasem filmowe samochody i F1
Łukaszu, sesja Ferrari jest o dziwo sprzed paru miesięcy i jakoś tak nie jestem z niej bardzo zadowolony. Chyba nie ma tego czegoś, co mają np fotki Bugatti Mimo wszystko dzięki! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 24 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Czw 22:55, 15 Kwi 2021 |
|
Wracamy po krótkiej przerwie, tym razem będzie dość egzotycznie jak na mnie, ale nie mogłem się powstrzymać przed rozszerzeniem kolekcji
Nie będę się jednak tym razem rozpisywał na temat samego samochodu, przejdźmy od razu do prezentacji.
1983 Chevrolet Corvette C4 - PremiumX
Uwielbiam te nazwy amerykańskich wozów: Corvette, Viper, Mustang, Challanger, Camaro. Amerykanie zawsze byli fenomenalnymi marketingowcami, a w niemal każdej ikonicznej nazwie czuć wielką miłość do motoryzacji i charakter. Jak wspomniałem, postanowiłem rozszerzyć swoją kolekcję o coś czego do tej pory raczej próżno było u mnie szukać, decyzja padła na "Korwetę", a zbiorek zaczynam moją ulubioną generacją - C4.
Miniatura PremiumX jest naprawdę świetna. eleganckie, wciąż futurystyczne, mimo prawie 40 lat na karku, linie nadwozia są pięknie oddane, a całe nadwozie zdobią fototrawione emblematy i świetny lakier. Do tego ładne, niebieskie wnętrze i ikoniczne felgi. Jedynym mankamentem są zbyt pancerne opony, ale można na to przymknąć oko.
Chodzi mi po głowie taka klimatyczna, "ejtisowa" sesja kilku maszyn z tamtej epoki |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|