Garaż smigi'ego

Fajnie Ci wyszły te Dodge.

Jak gdzieś napisał Marek: powstało coś jednostkowego i niepowtarzalnego Ok!

Gratulacje za pomysły i wykonanie Wink

Beautiful selection of models!

Thanks Sergey, I appreciate!

Panowie, dziękuję bardzo! Padam

Bardzo rzadko zdarza się to w moim garażu, ale dziś zawitamy do Niemiec Smile

Porsche miało w swojej historii przeróżne modele, niegdyś trzonem marki było 911, które przetrwało co najmniej kilka prób zastąpienia go innym modelem, dziś jest on w ofercie Porsche jedynie modelem prestiżowym, a sprzedaż ciągną takie wozy jak Cayenne czy Panamera.
Co jakiś czas jednak inżynierowie z Zuffenhausen materializują swoje szalone pomysły. Tak było w 1986 roku przy okazji premiery modelu 959. Tak też było w roku 2013, kiedy swoją 918 odpowiedziano na wyzwanie rzucone przez hybrydowe supercary Ferrari i McLarena.
Tak też było w roku 2004, kiedy do produkcji weszła Carrera GT, chyba najbardziej szalony i najbardziej ekstremalny drogowy model Porsche w historii.
Główną tego przyczyną był silnik: Porsche przez wiele lat przygotowywało się do startu w Formule 1, jednak to nigdy nie doszło do skutku. Mając jednak gotową jednostkę napędową, postanowiono wykorzystać ją w modelu drogowym, gdzie trafiła niemal bez zmian. V10 kręcące się do niemal 10 000 obr/min, 612KM, manualna skrzynia biegów i minimalna ilość elektroniki sprawiały, że model ten stał się jednym z ostatnich przedstawicieli prawdziwych, surowych, analogowych supercarów.

2004 Porsche Carrera GT - Welly

Podobnie jak prezentowane jakiś czas temu 959, Carrera GT pochodzi z serii Porsche Museum. Obawiałem się trochę jakości, bo tym razem producentem miniatury jest Welly, jednak zupełnie niepotrzebnie. Model jest fenomenalny i cieszy oko mnóstwem detali: genialne przednie i tylne światła, pokrywa silnika z drobniutką siateczką (przezroczysty plastik z namalowaną siatką, wiadomo, że to nie to co fototrawienie, ale wygląda pięknie), pełne detali wnętrze, świetne spasowanie (zwłaszcza, że jest sporo plastikowych elementów, cały tylny pas, spoiler, pałąk za fotelami, wypełnienie przednich wlotów powietrza w zderzaku) i rewelacyjny lakier. Całość jest na poziomie modeli PMA.
Są też oczywiście drobne wady, chociażby niepomalowany układ wydechowy czy nakrętki na felgach, ale to są drobiazgi łatwe do poprawienia i nie psują odbioru całości. Wolałbym też brązowe wnętrze i początkowo zamierzałem je pomalować, ale uznałem, że dobrze wygląda w towarzystwie pozostałych Porsche w kolekcji.
Model z całego serca polecam, podobnie jak 959 z tej samej serii bardzo pozytywnie mnie zaskoczył (choć 959 jest wykonane ciutkę mniej finezyjnie).

Nie mogło zabraknąć również zdjęcia rodzinnego:

Nie chcę robić bałaganu, ale nie mogę wyjść z zachwytu odnośnie zdjęć. No fenomenalne. Jak Ty to robisz. Chętnie posłucham paru rad na priv 🧐😁.
Model faktycznie świetny 👍

Cieszę się, że się podobają, choć uważam, że miałem już lepsze sesje Smile

srebrne modele są niezwykle wdzięczne do fotografowania!
Jeśli chcesz szczegóły, podeślij mi swojego @ na pw, coś tam Ci skrobnę Wink

Bardzo fajny zestaw "Über-Porsche", Weely wygląda całkiem w porządku. Piękne zdjęcia, a to prawda, że srebrne modele są trudne to fotografowania.

Właśnie uważam, że srebrne modele są dość łatwe do fotografowania Smile

I naprawdę ładnie wychodzą Wink

Dziś będzie znów trochę nietypowo jak na mnie, znów niemcy (choć nie do końca Wink

). Ale tak to jest, jak człowiek zebrał już większość modeli z listy 'must have' (a przynajmniej tych na które mnie stać), zaczyna się badać nieznane wody Wink

Bohater dzisiejszego wpisu powstał jako uczczenie sukcesów zespołu McLaren-Mercedes w Formule 1 w latach 1998-1999. Wtedy to najwyższe miejsce podium za kierownicą srebrnych bolidów zajmował fiński kierowca Mika Häkkinen. Zespół postanowił przenieść współpracę również na drogi publiczne, czego owocem stał się zaprezentowany w 2003 i poprzedzony kilkoma prototypami Mercedes-Benz SLR McLaren.
Składana ręcznie przez zespół McLarena w Gaydon, zasilana 5,5 litrowym V8 produkcji AMG maszyna prezentowała się zachwycająco. Bardzo długa maska z przetłoczeniami inspirowanymi kształtem bolidu F1, gigantyczne skrzela i rury wydechowe tuż przed unoszonymi do góry drzwiami będące hołdem dla klasycznego modelu SLR z lat 50tych, oraz bardzo krótki tył ozdobiony futurystycznymi światłami składały się na nietuzinkowy model. Zupełnie inny od wszystkich Mercedesów które wtedy można było spotkać na drogach, ale jednocześnie łączący agresywną stylistykę, z historycznymi nawiązaniami i charakterystycznym dla Mercedesa w tamtych latach barokowym sznytem.
Produkcję zakończono w 2009 roku, wypuszczając m.in. limitowane edycje 722 i Stirling Moss.

2003 Mercedes-Benz SLR McLaren - AutoArt

Ten samochód mimo znajomych linii i detali (skrzela na masce, podwójne,'sklejone' owalne reflektory) robi napradę kosmiczne wrażenie. Kabina jest przesunięta tak daleko w tył, że deska rozdzielcza wypada w połowie długości auta, a fotele kierowcy i pasażera są w miejscu, w którym w normalnym samochodzie znajduje się tylna kanapa. Sama maska jest chyba najdłuża w historii nowożytnej motoryzacji! Niesamowite proporcje.
Jeśli zaś chodzi o sam model, na pochwałę zasługują, jak zwykle w AA, detale. Delikatne żeberka skrzeli, genialne światła, felgi, hamulce, wnętrze... Można by długo wymieniać. Największą wadą modeli jest srebrny, metaliczny lakier. Drobinki mettalica są zdecydowanie zbyt grube i, zwłaszcza na zdjęciach, wygląda to jakby model był obsypany brokatem. Na żywo na szczęście efekt jest dużo mniej widoczny i zupełnie nie przeszkadza. Alternatywą jest czarna, lub czerwona wersja, jednak ja chciałem mieć nowoczesną srebrną strzałę w jedynym słusznym kolorze Smile

czasem to ziarno na focie tak wyjdzie, że aż boli. Też się przekonuję do srebrnych modeli.

Ta prezentacja przypomina mi o moich "zadołowanych" SLR McLarenach. Szczególnie ten pomarańczowy (!) chodzi mi po głowie. Kiedyś je pokażę.

Zdjęcia najlepsze na forum - bez dwóch zdań!

Ziarno jest złe... Ale nie brałem pod uwagę nawet innych kolorów, musiał być srebrny!

Bartek, dzięki, choć mam wrażenie że sporo mi jeszcze brakuje do najlepszych Wink

zdecydowanie muszę zainwestować w drugą lampę!

Ja w tym momencie mam 4 lampy i ciągle mi się wydaje, że to za mało Smile

Ja mam 3 i ciągle myślę o "unamiotowieniu"😖