|
Autor |
Wiadomość |
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 22 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Czw 21:21, 27 Lut 2020 |
|
Dzięki Panowie, też lubię takie rodzinne fotki |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
andy ns
User
Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 3642 Przeczytał: 67 tematów
Pomógł: 86 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska
|
Wysłany:
Sob 22:38, 29 Lut 2020 |
|
A ja nie mam pełnego
Tobie Śmigi gratuluję mini zbiorku, piękny jako całość |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 22 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Nie 0:03, 01 Mar 2020 |
|
Dziękuję! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 22 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Nie 1:14, 01 Mar 2020 |
|
Dziś również będzie krótko - bo i krótka jest historia przedstawianego samochodu
Zaprezentowana w 2011 roku Huayra doczekała się otwartej wersji dopiero po 6 latach produkcji. Jest to o tyle nietypowy model, że powstawał nie na bazie coupe, a równolegle, jako oddzielny model. Roadster korzysta z technologii rok młodszej Huary BC, przejął mocniejszy silnik i zmodyfikowane zawieszenie. Wszystko to przykrywa zupełnie nowe nadwozie wykonane ze stopu włókna węglowego i tytanu. I choć stylistycznie wygląda podobnie do coupe, to w detalach widać znaczące różnice - zupełnie inny przód, z niżej poprowadzoną linią i inaczej ukształtowanym spoilerem, tradycyjnie otwierane drzwi i przemodelowany tył - wentylowana klapa silnika i lotki/brewki nad tylnymi światłami.
2017 Pagani Huayra Roadster - IXO
Model pochodzi z tej samej serii co wyżej opisywane Ferrari F8. Producentem jest IXO i jest to kolejny model tego producenta, który szybciej ukazał się w wydawnictwie, niż w gablotce. Jakościowo jest dokładnie tak jak wymagalibyśmy tego po modelu gazetowym, ładna bryła, kilka fajnych detali i parę uproszczeń. Wszystko to za niewygórowaną cenę dzięki której można przymknąć oko na niedoróbki, pokroju brzydkich przednich świateł (plastikowe elementy z maźniętymi kropkami lamp, w dodatku krzywo namalowane i osadzone...) czy nadlewki na plastikowych elementach.
Na wielki plus jest wg mnie próba oddania struktury włókna węglowego na całej karoserii! Otóż widać pod ostatnią warstwą lakieru drobne prążki, które świetnie imitują faktyczną fakturę karoserii Huayry! Bardzo podoba mi się ten zabieg, mimo że w kilku miejscach tekstura się przesunęła albo nachodzi na siebie. Jest ona jednak na tyle delikatna, ze te błędy nie rzucają się w oczy.
Ostatecznie modelik jest naprawdę fajny i choć daleko mu do poziomu AutoArta (bardziej wpominane tu niegdyś welly GT), to w zestawieniu z czerwoną Huayrą od AA prezentuje się zacnie |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez smigi dnia Pią 7:42, 20 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 22 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pon 22:55, 02 Mar 2020 |
|
No to wracamy do klasyki i ciągniemy temat Ferrari 2+2
Dziś najstarszy model z tej serii w mojej kolekcji, a mianowicie zaprezentowane w 1971 roku Ferrari 365 GTC/4. Zaprojektowana tradycyjnie już dla Ferrari z tego okresu przez Leonardo Fioravantiego berlinetta oparta jest na podwoziu kultowej "Daytony" i jest bezpośrednim poprzednikiem prezentowanej wcześniej 365 GT4 2+2 (będącym tak naprawdę jej rozwinięciem, oba samochody są niemal identyczne pod kątem technicznym).
Produkowana przez nieco ponad rok "gentelmen Daytona" jak czasem się ją nazywało okazała się jednym z rzadszych modeli (nie licząc oczywiście wersji limitowanych) w historii marki - Ferrari zdążyło wyprodukować około 500 sztuk, zanim wprowadzono następcę.
1971 Ferrari 365 GTC/4 - IXO
Model tego Ferrari pochodzi z popularnej serii gazetkowej, nawet nie wiem której, bo był chyba we wszystkich skupiających się na tej marce. Schludna linia i ładne detale deski rozdzielczej robią świetne wrażenie, natomiast nie byłbym sobą, gdybym go trochę nie zmodyfikował. I tak model dostał pomalowane na jasny brąz wnętrze, oryginalnie zupełnie czarne, nowe, szprychowe felgi, fototrawione wycieraczki i przednie światła pozbawione bolców. Po tych kilku modyfikacjach, moim zdaniem model wygląda naprawdę świetnie. Jego prosta stylistyka początkowo mnie zupełnie nie przekonywała, wręcz uważałem ten model za jedno z mniej urodziwych Ferrari, jednak z czasem jak nad nim pracowałem, coraz bardziej zacząłem doceniać ponadczasową stylistykę, będącą nieco w rozkroku, między okrągłymi, bardzo organicznymi latami '60 a ostrymi i odważnymi '70. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez smigi dnia Pią 7:43, 20 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
toner7
User
Dołączył: 02 Paź 2017
Posty: 296 Przeczytał: 39 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 7:51, 03 Mar 2020 |
|
Przede wszystkim felgi dodają splendoru temu modelowi.
Wygląda nie na "gazetowy" a na "hand made".
"Skóra" w środku także podnosi walor estetyczny. Piękny wóz! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 22 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Wto 12:09, 03 Mar 2020 |
|
Dzięki! Też jestem bardzo zadowolony z tych modyfikacji |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 22 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 16:58, 06 Mar 2020 |
|
Dziś znów przenosimy się jakieś 20km na północ od siedziby Ferrari, mianowicie do Modeny, w której, w zakładach sygnowanych nazwiskiem Horacio Paganiego, w 2009 roku do pięciu klientów marki trafił ostateczny model Zondy - Zonda Cinque.
Oparta na podzespołach torowej Zondy R i doświadczeniach uzyskanych przez inżynierów przy pracy nad nią, ściśle limitowana Zonda Cinque oparta była na zupełnie nowej konstrukcji wykonanej ze stopu włókna węglowego i tytanu - ten sam materiał został zastosowany w późniejszych modelach marki, a tutaj pojawił się po raz pierwszy.
Silnik V12 od AMG dysponujący mocą 678KM rozpędza tą maszynę do ponad 360 km/h.
I mimo że "piątka" nie była ostatnim wcieleniem Zondy, bo potem pojawiały się jeszcze pojedyncze, zindywidualizowane modele dla specjalnych klientów, to oficjalnie ona zamknęła linię modelową Zondy, przed wprowadzeniem na rynek następcy - Pagani Huayra.
2009 Pagani Zonda Cinque - IXO
Pochodzący z (tym razem włoskiej) serii gazetkowej Supercars, wydawanej przez Centaurie, wyprodukowany jest przez IXO. I podobnie do pozostałych modeli z tej serii prezentuje naprawdę fajny poziom. Sporo detali, piękne felgi, fajnie zrobione światła tak przednie jak i tylne i krateczka (naniesiona na przezroczyste szybki), zza której widać rury układu wydechowego, świetnie się prezentują. Do tego bojowe malowanie i równie bojowe ospoilerowanie nadają bardzo agresywnego tonu, a są również wykonane nienagannie.
Bardzo podobają mi się drobne napisy Zonda Cinque na tyle i Horacio Pagani na tylnych błotnikach. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez smigi dnia Pią 7:43, 20 Mar 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 22 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Wto 8:19, 31 Mar 2020 |
|
Dziś pozostajemy w temacie supersamochodów i chciałbym Wam przedstawić jeden z najbardziej wpływowych i imponujących samochodów pierwszej dekady XXI w.
W latach 90 koncern VW przejął trzy znamienite marki - Bugatti, Bentley oraz Lamborghini. Pierwsza z nich, reaktywowana na bardzo krótko przez Romano Artioliego we Włoszech pod koniec lat 80, stała się perłą w koronie Niemców. Inżynierowie VW dostali proste zadanie - stworzyć najbardziej spektakularny, najszybszy, najdroższy i najbardziej ekskluzywny samochód na świecie. Poprzedzony kilkoma prototypami, zapowiedziami, ogromem niedowierzania w słuszność i realność projektu, w 2005 roku na salonie samochodowym w Tokio został zaprezentowany finalny produkt: legitymujący się mocą 1001 KM i szybkością maksymalną 407 km/h (a w późniejszym czasie wielokrotnie przesuwając tą granicę) Bugatti EB16/4 Veyron.
Każda z 300 sztuk, nazwanego na cześć Pierra Veyrona, który w 1939 roku zwyciężył w LeMans, samochodu była składana ręcznie w nowo powstałej fabryce Bugatti we francuskim Molshaim - historycznej siedzibie tej marki, założonej przed wojną przez Ettore Bugattiego.
2005 Bugatti EB16/4 Veyron - AutoArt
Model produkcji AutoArt przedstawia niestety wersję przedprodukcyjną (różni się kilkoma detalami od seryjnej, m.in inne felgi, brak bocznych kierunkowskazów, czy inne fotele), ale mimo tego niesamowicie cieszy oczy! Producent jak zwykle postarał się o najdrobniejsze szczegóły, zarówno wnętrza, gdzie widoczne są wskaźniki na desce rozdzielczej czy panele na konsoli środkowej, jak i karoserii. Ta, pokryta jest przepięknym, metalicznym dwukolorowym lakierem, we wszystkich wlotach powietrza widzimy fototrawione kratki, a takie elementy jak grill, felgi czy ogromne wloty powietrza na dachu ociekają wręcz przepięknym chromem. Klasą samą w sobie jest oczywiście spasowanie - jak przystało na AA, sporo paneli nadwozia jest z tworzywa a nie metalu, ale zarówno poziom lakierowania wszystkich elementów, jak i spasowania ich, jest niesamowity. Podobnie jak samo odwzorowanie linii nadwozia. Cieniutka warstwa lakieru uwydatnia wszystkie kształty i muszę przyznać, że nie mogę się napatrzyć na linię boczną. Moim zdaniem dużo bardziej finezyjną i po prostu ładniejszą, niż w o 10 lat młodszym Chironie.
Nie zabrakło również bardzo lubianych przeze mnie skrętnych kół i działającego zawieszenia!
Podsumowując - jest to jeden z najlepszych i najbardziej dopracowanych modeli w mojej kolekcji! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez smigi dnia Pią 16:41, 03 Kwi 2020, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 22 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Śro 22:30, 01 Kwi 2020 |
|
Widzę, że nowoczesne superauta wzbudzają umiarkowane emocje, więc dziś będzie coś dla fanów klasyki
Przenosimy się do lat 70tych, zahaczając trochę o kolejną dekadę, czyli jeden z moich ulubionych okresów w działalności Ferrari. I jeden z moich ulubionych klasycznych modeli tej marki
Enzo Ferrari bardzo długo wzbraniał się przed stworzeniem cywilnego samochodu z centralnie umieszczonym silnikiem, uważając, że jest to typowo wyścigowa konfiguracja i nie przystoi eleganckiemu wizerunkowi flagowej berlinetty. Dopiero sukcesy największego konkurenta - Lamborghini i jego Miury, przekonały go do tego, czego wynikiem stał się zaprezentowany w 1968 roku prototyp Ferrari P6.
To on stał się podstawą, do zupełnie nowego modelu, mającego zastąpić w ofercie słynną "Daytonę". Za stylistykę flagowego modelu ponownie odpowiedzialny był Leonardo Fioravanti, a za napęd posłużył zupełnie nowy silnik V12, o kącie rozwarcia 180 stopni (ta sama jednostka służyła w kolejnych modelach Ferrari aż do 1996 roku, a więc 23 lata!). Gotowy model, Ferrari 365 GT4 Berlinetta Boxer, do produkcji wszedł w 1973 roku, zastępując produkowaną od 5 lat "Daytonę". W 1976 Ferrari pokazało odświeżoną wersję: 512 BB, z silnikiem powiększonym do 5 litrów, oraz przeprojektowanym nadwoziem, a produkcję zakończono dopiero w 1984 wraz z pojawieniem się Testarossy.
1976 Ferrari 512 BB - Kyosho
Miniatura od Kyosho prezentuje się naprawdę niesamowicie! szpary przy zamkniętych panelach nadwozia są minimalne, a po otwarciu widać mnóstwo detali. Zwłaszcza komora silnika robi wrażenie, wypełniona po brzegi, z przepięknym silnikiem. Z resztą ciężko się rozpisać na temat tego modelu - jest praktycznie bezbłędny!
Jedyna rzecz, którą mogli by poprawić, to kratka w grillu - aż prosi się, żeby była fototrawiona, bo obecnie wygląda dokładnie tak samo, jak w gazetówce za 30zł... Ale jest to już czepianie dla czepiania
Swoją drogą ciągle eksperymentuję ze zdjęciami - ostatnio walczę z kolorowymi tłami i zbudowałem nową lampę. I o ile ze światła jestem zadowolony.. tak z tymi tłami różnie wychodzi |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez smigi dnia Śro 22:38, 01 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
emer
User
Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 2373 Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Czw 8:33, 02 Kwi 2020 |
|
Fanem marki nie jestem, ale model faktycznie ekstra. Z tym tłem jest ciekawie i inaczej. Ostatnie zdjęcie jest "pomarańczowe". To dlatego chyba, że ujęcie bardziej z góry. Inaczej się rozkłada światło. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
smigi
User
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 2606 Przeczytał: 22 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Czw 8:46, 02 Kwi 2020 |
|
Dziękuję
Ostatnie jest pomarańczowe, bo samo zdjęcie jest bardziej rozjaśnione, żeby uwydatnić detale silnika, które w dużej mierze są czarne Tło jest dokładnie to samo co w pozostałych. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
emer
User
Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 2373 Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Czw 10:23, 02 Kwi 2020 |
|
Tak, wiem, o to mi chodziło. Ja nie zmieniam w trakcie obróbki jasności/kontrastu, tylko tzw. poziomy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lucanero
Moderator
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 3295 Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 10:32, 02 Kwi 2020 |
|
Cóż można powiedzieć. Świetne zdjęcia. Serię Ferrari od Kyosho uwielbiam całą. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zetorski
User
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 1423 Przeczytał: 83 tematy
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Kampinoska
|
Wysłany:
Czw 20:30, 02 Kwi 2020 |
|
Fajne zdjęcia,
modelik też
bardzo mi podchodzi jeden z poprzednich modelik
... Ferrari 365 GTC/4
kapitalny ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|