|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
michał89
User
Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków
|
Wysłany:
Pią 22:36, 22 Maj 2020 |
|
Witam wszystkich w moim nowym wątku. Zaniedbałem swój stary „dział wyścigowy”, wiele zdjęć zniknęło ze starych hostingów, a ja od dłuższego czasu niczego nie pokazywałem. Zdecydowałem się pokazać modele w sposób bardziej uporządkowany, chronologicznie i cyklicznie. Będę tu pokazywał jedynie samochody F1, dodatkowo tylko takie, które zdobyły mistrzostwo świata w kategorii kierowców. W moich zbiorach jest to kolekcja poboczna (nr 1 to wciąż Porsche) zatem wiele miniatur, które tu pokażę są to modele budżetowe. Jak zawsze do zdjęć załączam trochę historii, zapraszam
Część 1: Cuore Sportivo
1950: Trzej Panowie „F”.
Przedwojenne wyścigi Grand Prix zostały w drugiej połowie lat 30-tych całkowicie zdominowane przez „srebrne strzały” Auto Union i Mercedes-Benz. Włoskie firmy takie jak Alfa Romeo czy Maserati nie wytrzymując konkurencji z niemieckimi konstruktorami postanowiły przenieść się do wyścigów Voiturette, a więc lżejszych formuł z silnikami o pojemności do 1500 cc. W oparciu o te przepisy Alfa Romeo stworzyła model 158, który okazał się najszybszą maszyną tej kategorii. Pierwsze powojenne wyścigi Grand Prix pokazały, iż zespół Alfy nadal jest na topie. W latach 1947-48 roku Alfa zwyciężyła we wszystkich sześciu Grand Prix, w których wystartowała. W sezonie 1949 Alfa pauzowała szykując się na mający wystartować rok później pierwszy sezon mistrzostw świata F1. Okazał się on niezwykle udany dla nowo powstałego zespołu – Ferrari.
Niestety zespół Alfy Romeo musiał znaleźć nowy skład kierowców na sezon 1950. Dotychczasowi kierowcy: Achille Varzi zginął w GP Szwajcarii ’48, Jean-Pierre Wimille w GP Buenos Aires ’49, a w tym samym roku Carlo Felice Trossi zmarł na raka. W tej sytuacji postanowiono sięgnąć po tercet panów „F”: Giuseppe Farinę, Juana Manuela Fangio i Luigiego Fagioli. Pierwszy z nich był przedwojennym liderem Alfy, po wojnie wygrał GP Monaco ’48 na Maserati. Argentyńczyk Fangio przybył zaledwie rok wcześniej do Europy i w swoim pierwszym sezonie (’49) zwyciężył w 5 prestiżowych wyścigach. Fagioli na tle swoich zespołowych kolegów był prawdziwym weteranem, ostatnie triumfy święcił w połowie lat 30 za kierownicą Mercedesa. Sezon 1950 przebiegł całkowicie pod dyktando Alfy Romeo, we wszystkich 6 rundach kierowcy Alfy zdobyli pole position, najszybszy czas okrążenia i zwycięstwo. W otwierającej sezon GP Wielkiej Brytani zwyciężył Farina, w GP Monaco wygrał Fangio. W Szwajcarii linię mety pierwszy przeciął Farina, jednak kolejne dwie rundy – w Belgii i Francji padly łupem Fangio. Decydującą GP Włoch wygrał Farina, obydwaj kierowcy wygrali zatem po 3 wyścigi. Jednak tytuł powędrował do Fariny dzięki punktom za czwarte miejsce w GP Belgii. Regularnie dojeżdżający w wyścigach na podium Fagioli uzupełnił triplet Alfy w sezonie 1950 pieczętując totalną dominację marki z Mediolanu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Alfa Romeo 158 - 1950 - Guiseppe Farina - Ixo/Altaya
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
1951: Enzo zabija swoją matkę.
Czy ktokolwiek mógł pokonać Alfę w 1951 roku? Włosi przygotowali model 159, który posiadał zmodyfikowane zawieszenie i zwiększoną do ok. 420 KM moc. Był to zdecydowanie najszybszy samochód, posiadał jednak jedną wadę – zużycie paliwa. Półtoralitrowy silnik wyposażony w sprężarkę zużywał aż 190 litrów na 100 kilometrów (!!!). W zespole Alfy nadal rządzili Fangio i Farina, pierwszy z nich wygrał w Szwajcarii i Francji, drugi zwyciężył w GP Belgii. Jednak podczas czwartej rundy, GP Wielkiej Brytanii doszło do zmiany warty: zaliczający zaledwie drugi wyścig dla Scuderii Ferrari Argentyńczyk Jose Frolian Gonzalez zwyciężył z pole position. Kluczowe okazało się mniejsze zużycie paliwa 4,5 litrowego, wolnossącego Ferrari 375 F1. To właśnie po tym zwycięstwie Enzo Ferrari miał powiedzieć, że czuję się „jakby zabił własną matkę”. Powodem był jego wieloletni związek z Alfą Romeo, w latach 20 jako kierowca, a dekadę później jako menager zespołu wyścigowego. Jednak wygrana na Silverstone nie okazała się jedynie jednorazowym wyskokiem Ferrari. Dwa tygodnie później lider zespołu Antonio Ascari był pierwszy w GP Niemiec, wynik ten powtórzył w następnej rundzie – GP Włoch. Po sześciu rundach mistrzostw wynik starcia Alfy z Ferrari był zatem remisowy (3-3). Przed ostatnią rundą sezonu GP Hiszpanii szansę na tytuł miał Fangio (Alfa) i Ascari (Ferrari). Ascari wywalczył pole position, jednak w wyścigu najlepszy okazał się Fangio. Alfa odparła zatem atak Ferrari, a Fangio sięgnął po mistrzostwo świata. Jednak w klasyfikacji sezonu tuż za nim znalazły się dwa Ferrari Ascariego i Gonzaleza, a Czwarte miejsce zajął mistrz poprzedniego sezonu Farina. Niestety pod koniec roku Alfa Romeo zapowiedziała wycofanie się z programu wyścigowego z powodów finansowych.
[link widoczny dla zalogowanych]
Alfa Romeo 159 - 1951 - Juan Manuel Fangio - Fabbri
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Modele pochodzą z serii gazetowych: Altaya (100 ans de sport automobile) oraz Fabbri (Alfa Romeo Collection) i posiadam je już kilka lat. Poziom wykonania jest oczywiście przeciętny, jednak jedyną alternatywą oferującą jakościowy skok jest Minichamps – niełatwy do dostania, ale może kiedyś się skuszę .
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michał89 dnia Sob 0:38, 23 Maj 2020, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
|
|
DJ_JeSz
User
Dołączył: 06 Sty 2014
Posty: 580 Przeczytał: 42 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 10:17, 23 Maj 2020 |
|
Fajnie zaprezentowana historia f1
Będę z uwagą obserwował
Lata 70-90 też będą? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lucanero
Moderator
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 3294 Przeczytał: 10 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 17:53, 23 Maj 2020 |
|
Strasznie lubię te stare bolidy, a te tańsze modele wyglądają naprawdę dobrze. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
michał89
User
Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków
|
Wysłany:
Nie 11:19, 24 Maj 2020 |
|
DJ_JeSz napisał: |
Fajnie zaprezentowana historia f1
Będę z uwagą obserwował
Lata 70-90 też będą? |
Dzięki za miłe słowo, jak najbardziej planuję lata 70-90. Na ten moment z lat 1950-99 brakuje mi 3 modeli, powoli pojawia się też coś z lat 2000.
Lucanero napisał: |
Strasznie lubię te stare bolidy, a te tańsze modele wyglądają naprawdę dobrze. |
Dzieki, ale chętnie widziałbym u siebie Alfettę 159 taką jak Twoja
Część 2: Formuła … 2
1952: Włoski dominator.
Po wycofaniu się z mistrzostw zespołu Alfy Romeo jedynym konkurencyjnym samochodem w stawce pozostawało Ferrari. W celu przyciągnięcia większej ilości fabrycznych zgłoszeń, Komisja Sportu Samochodowego zadecydowała, iż w sezonach 1952-53 mistrzostwa zostaną rozegrane w oparciu o regulamin techniczny Formuły 2. Limit pojemności skokowej wynosił maksymalnie 2 litry (0,75 dla silników ze sprężarką), samochody były mniejsze i lżejsze od swych mocniejszych poprzedników. Przedsezonowym faworytem pozostawało Ferrari, które miało już przygotowany i sprawdzony w bojach czterocylindrowy model 500 F2. Liderem zespołu pozostał Alberto Ascari, do którego dołączył mistrz z 1950 roku Giuseppe Farina, a trzecim kierowcą został bardzo wszechstronny i doświadczony Piero Taruffi. Przygotowano sześć fabrycznych samochodów, a dodatkowych pięć maszyn sprzedano prywatnym zespołom ze Szwajcarii, Belgii, Francji i Wielkiej Brytanii. Argentyńczycy Fangio i Gonzalez postanowili zasilić szeregi Maserati (wcześniej odpowiednio Alfa i Ferrari), które szykowało do sezonu nowy model A6GCM. Stawkę uzupełniały zespoły Gordni (Manzon, Behra i Trintignant) oraz brytyjskie Connaught, HVM i Cooper z młodym Mikiem Hawthornem.
Niestety zespół Maserati zaliczył nieudane wejście w sezon. Podczas wyścigu niezaliczanego do mistrzostw na torze Monza, Fangio popełnił błąd i zaliczył poważny wypadek skutkujący uszkodzonym karkiem i przedwczesnym końcem sezonu. W pierwszej rundzie, GP Szwajcarii nieobecny był również Ascari, który brał w tym czasie udział w wyścigu Indianapolis 500. Brak dwóch najszybszych kierowców wykorzystał Taruffi, wygrywając swój jedyny wyścig w F1. Kolejne sześć Grand Prix zapisał jednak na swoje konto Ascari pieczętując tytuł mistrza świata na dwie rundy przed końcem sezonu. Walkę z Ascarim próbował podjąć stary mistrz Farina, jednak musiał zadowolić się czterem drugimi miejscami, co wystarczyło do tytułu wicemistrza. Trzeci w klasyfikacji sezonu był triumfator pierwszej rundy Taruffi, który dorzucił w trakcie sezonu dwie kolejne wizyty na podium. Dominację Ferrari uzupełnił prywatny kierowca Rudi Fischer, który dwukrotnie dojeżdżając na podium zajął czwarte miejsce na koniec roku. Najlepsi spoza obozu Ferrari okazali się Hawthorn na Cooperze (5 miejsce i jedno podium) i Manzon na Gordini (6 miejsce i jedno podium). W ostatniej rundzie sezonu, GP Włoch, obiecujący występ zaliczył powracający do mistrzostw zespół Maserati - Gonzalez dojechał na solidnym drugim miejscu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ferrari 500 F2 - 1952 - Alberto Ascari - Ixo
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
1953: Ascari na bis.
Scuderia Ferrari przystępowała do sezonu 1953 w roli zdecydowanych faworytów. W składzie utrzymano dwóch najlepszych kierowców z zeszłego roku: Ascariego i Farinę. Dołączyli do nich powracający na pełny sezon: przyjacial i mentor Ascarigo – Luigi Villoresi oraz objawienie zeszłego roku – młody anglik Mike Hawthorn. Maserati ponownie postawiło na argentyński skład - do zespołu powrócił po kontuzji Fangio, którego mieli wspierać Gonzalez oraz młody Onofre Marimon. Pierwsze trzy rundy mistrzostw przyniosły dublety Ferrari, w Argentynie i Belgii Ascari przed Villoresim, w Holandii Ascari przed Fariną. Maserati musiało zadowolić się trzecimi miejscami Gonzaleza w Argentynie i Holandii oraz Marimona w Holandii. Kolejne czery rundy mistrzostw również padły łupem Ferrari, jednak do głosu doszli także posostali kierowcy Scuderii – w GP Francji swój pierwszy wyścig wygrał Hawthorn, w GP Niemiec triumfował Farina. Ascari odpowiedział wygranymi w GP Wielkiej Brytanii i Szwajcarii ponownie sięgając po tytuł przed zakończeniem sezonu. Jednak w cieniu kolejnych trumfów Ferrari do głosu dochodził ponownie Fangio, który na coraz szybszym Maserati A6GCM trzykrotnie (GP Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec) dojechał do mety na drugim miejscu. Podczas ostatniej rundy sezonu losy tytułu były już rozstrzygnięte, widzowie byli jednak świadkami wielkiego pojedynku trzech mistrzów: Ascariego, Fariny i Fangio. Duet Ferrari walczył o zwycięstwo, tuż za nimi podążał Fangio na Maserati. Na ostatnim zakręcie kończącego wyścig okrążenia Ascari popełnił błąd i obrócił się zmuszając Farinę do wyjazdu poza tor. Sytuację wykorzystał Fangio, który triumfował z przewagą zaledwie 1.4 sekundy nad Fariną. Pierwszy raz od dwóch lat jako pierwszy linię mety przeciął samochód inny niż Ferrari 500. Dzięki zwycięstwu w GP Włoch Fangio rzutem na taśmę wywalczył tytuł wicemistrza 2 punkty przed Fariną. Kolejne miejsca tuż za podium zajęli Hawthorn i Villoresi, szósty był Gonzalez.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ferrari 500 F2 - 1952 - Alberto Ascari - Brumm
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tym razem modele prezentowane modele są nieco porządniejsze. Wersja z 1952 roku to model IXO z „książkowej” serii Storia od IXO. Model uważam za bardzo udany, zarówno pod kątem bryły jak i zdetalowania nie mam do niego większych zastrzeżeń. Na wersję z roku 1953 polowałem bardzo długo i w zamyśle miał to być wspaniały model od HWE. Dostępność tego modelu jest jednak praktycznie żadna, postanowiłem więc dać szansę zaktualizowanej wersji Brumm. Zawsze byłem mocno sceptyczny w kwestii wypustów włoskiego producenta, muszę jednak przyznać, że poprawiona wersja jest naprawdę niezła.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michał89 dnia Sob 11:59, 30 Maj 2020, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
FF
User
Dołączył: 30 Maj 2013
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecinek
|
Wysłany:
Nie 12:28, 24 Maj 2020 |
|
Porsche to nr 1, ale zacząłeś od Alfy, w dodatku quadrifoglio verde w awatarze... Super Cię widzieć ponownie, zdjęcia i przede wszystkim posty są doskonałe! Już się cieszę na następne! |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
andy ns
User
Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 3638 Przeczytał: 60 tematów
Pomógł: 86 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska
|
Wysłany:
Nie 13:45, 24 Maj 2020 |
|
Modeliki w moich klimatach i świetnie przedstawiona historia
Jak tak dalej "pociągniesz" to temat będzie mega ciekawy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
michał89
User
Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków
|
Wysłany:
Wto 14:23, 26 Maj 2020 |
|
FF napisał: |
Porsche to nr 1, ale zacząłeś od Alfy, w dodatku quadrifoglio verde w awatarze... Super Cię widzieć ponownie, zdjęcia i przede wszystkim posty są doskonałe! Już się cieszę na następne! |
Avatar bardziej nawiązuje do QV-ki którą poruszam się na codzień, a zacząłem od Alfy, bo ma być chronologicznie . Ale nie przeczę, sentyment do marki mam spory.
andy ns napisał: |
Modeliki w moich klimatach i świetnie przedstawiona historia Ok!
Jak tak dalej "pociągniesz" to temat będzie mega ciekawy |
Dzięki! Pozytywne komentarze zachęcają do klejnych wpisów
Część 3: Powrót srebrnych strzał.
1954: Nadchodzi nowe.
Wraz ze startem sezonu 1954 porzucono regulamin F2, nowe przepisy dopuszczały do rywalizacji samochody z silnikami o pojemności ograniczonej do 2.5 litra. Przyciągnęło to nowych konstruktorów na czele z Mercedesem i Lancią. Liderem niemieckiego zespołu został Fangio, wspierany przez Karla Klinga i Hansa Herrmanna. Z kolei w barwach Lancii stratować mieli mistrz świata Ascari i jego przyjaciel Villoresi. Po utracie dwóch czołowych kierowców, zespół Ferrari zatrzymał Farinę i Hawthorna uzupełniając skład Gonzalezem (powrót po dwóch latach) Francuzem Mauricem Trintignant. Ostatni z wielkich zespołów, Maserati, zatrudnił Marimona i Mantovaniego. Kiedy okazało się, że zespół Mercedesa nie będzie gotowy na rozpoczęcie sezonu, za zgodą niemieckiej marki w dwóch pierwszych wyścigach dla Maserati pojechał także Fangio.
Efektem „gościnnych” występów Fangio w Maserati (za kierownicą nowego modelu 250F), były wygrane w dwóch pierwszych rundach sezonu: GP Argentyny i GP Belgii. Tuż za Fangio na linii mety meldowali się kierowcy Ferrari, w Argentynie drugi był Farina, w Belgii Trintignant. Kierowcy Ferrari przez większość sezonu zasiadali za kierownicą modelu 625, będącego rozwinięciem wcześniejszej 500-tki. Podczas trzeciej rundy zadebiutowały długo wyczekiwane Mercedesy W196, które wyróżniały się na tle konkurencji aerodynamicznym nadwoziem i silnikiem z wtryskiem paliwa. Debiut wypadł rewelacyjnie, Fangio i Kling sięgnęli po dublet zarówno w kwalifikacjach jak i w wyścigu. Mercedes wydawał się być niepokonany, jednak już w kolejnej rundzie, GP Wielkiej Brytanii, opływowe nadwozie sprawiało kierowcom problemy z widocznością. Fangio musiał zadowolić się zaledwie czwartym miejscem, tym razem to Ferrari ustrzeliło dublet - zwyciężył Gonzalez przed Hawthornem. W międzyczasie opóźniał się debiut zespołu Lancii, model D50 wciąż nie był gotowy do rywalizacji. Tym razem Ascari zaliczył dwa występy dla zespołu Maserati, jednak nie były one tak udane jak w przypadku Fangio i wszystko wskazywało na to, że zeszłoroczny mistrz straci sezon. Mercedes podrażniony porażką na Silverstone przygotował nową wersję W196 pozbawioną opływowego nadwozia. Zmiana poskutkowała zwycięstwami Fangio w GP Niemiec i Szwajcarii. W obydwu wyścigach drugie na mecie meldowało się Ferrari 625 Gonzaleza. Podobnie jak w swym debiucie we Francji, podczas GP Włoch Mercedes zastosował aerodynamiczne nadwozia, co dało Fangio szósty triumf w sezonie. Drugie ponownie było Ferrari, tym razem za sprawą Hawthorna. Warto także wspomnieć o występie młodego Stirlinga Mossa, który w zaledwie drugim starcie w fabrycznym Maserati prowadził przez większość wyścigu. Niestety samochód uległ awarii, jednak Moss pokazał się ze świetnej strony i zapewnił sobie kontrakt z Mercedesem na kolejny sezon. W ostatniej rundzie mistrzostw, w końcu zadebiutował zespół Lancii. Ascari zdobył pole position i prowadził w wyścigu, jednak na dziesiątym okrążeniu posłuszeństwa odmówiło sprzęgło. Dzięki temu, zwyciężył Hawthorn na nowym modelu Ferrari 553 „Squalo”. Mistrzostwo świata oczywiście powędrowało do Fangio, za którym sklasyfikowano trzech kierowców Ferrari: Gonzaleza, Hawthorna i Trintignanta oraz kolegów z zespołu Mercedesa - Klinga i Herrmanna.
[link widoczny dla zalogowanych]
Mercedes-Benz W196 - 1954 - Juan Manuel Fangio - RBA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
1955: Sezon w cieniu tragedii.
Przed sezonem 1955 wielu zastanawiało się, czy młody Stirling Moss korzystając z jednakowego sprzętu, będzie w stanie zagrozić mistrzowi Fangio. Wiele spodziewano się także po zespole Lancii, która pokazała potencjał w ostatnim wyścigu zeszłego roku. Do spragnionego sukcesów Ascariego dołączył młody i obiecujący Eugenio Castellotti. Skład Ferrari oparto na Farinie i Trintignantcie. Gonzalez zakończył regularne starty, a Hawthorn postanowił przenieść się do brytyjskiego zespołu Vanwall. Z kolei Maserati postawiło na tercet Behra, Mieres i Musso.
Pierwszy wyścig w kalendarzu odbywał się w Buenos Aires w skrajnie ciężkich warunkach. W związku z bardzo wysokimi temperaturami, wielu kierowców dzieliło miedzy siebie samochody niczym w wyścigach długodystansowych. Zwycięzcą został Fangio, który jako jeden z niewielu był w stanie prowadzić samochód samodzielnie przez cały wyścig. Pozostałe miejsca na podium przypadły dwóm Ferrari, które dzielili między sobą Farina, Trintignant i jedyny raz starujący w tym sezonie Gonzalez. Moss w debiucie zajął czwarte miejsce, prowadząc na zmianę z Klingiem i Herrmannem. Kolejna runda, powracająca do mistrzostw GP Monaco, okazała się pechowa dla Mercedesa i Lancii. Kiedy Fangio i Moss odpadli na skutek problemów technicznych, prowadzenie przejął Ascari. Niestety popełnił on błąd, w wyniku którego zwodował swoją Lancię w zatoce tuż obok toru, szczęśliwie wychodząc groźnie wyglądającego wypadku jedynie ze złamanym nosem. Problemy rywali wykorzystał Trintignant, wygrywając na Ferrari swoje pierwsze GP, drugi na mecie zameldował się młody Castellootti zapewniając Lancii pierwsze punkty w sezonie. Niestety cztery dni po wyścigu Ascari zginął podczas prywatnych testów Ferrari 750 Monza. Następne zawody, GP Belgii przyniosły dublet Mercedesa - zwyciężył Fangio przed Mossem. Tydzień później wydarzyła się największa tragedia w historii sportu motorowego. W wyniku wypadku podczas wyścigu 24 godziny Le Mans śmierć poniosło 83 widzów i kierowca Mercedesa Pierre Levegh. Pomimo protestów zaledwie tydzień później rozegrano GP Holandii, ponownie wygrał Fangio przed Mossem. Śmierć Ascariego oraz wydarzenia z Le Mans poskutkowały wycofaniem się Lancii z F1. W wyniku tragedii w Le Mans odwołano także kolejne rundy we Francji, Niemczech, Szwajcarii i Hiszpanii, a w kalendarzu pozostały jedynie GP Wielkiej Brytanii i Włoch.
Na torze Aintree poraz kolejny podwójnie zwyciężył Mercedes, jednak tym razem w domowej rundzie triumfował Moss przed Fangio. Do dziś nie jest jasne, czy argentyński mistrz nie podarował wygranej młodszemu koledze, sam Fangio jednak zawsze temu zaprzeczał. Ostatnia runda rozgrywana byłą w „świątyni prędkości”, a więc na torze Monza. Mercedes zdecydował się na powrót aerodynamicznej wersji modelu W196. Okazało się to doskonałym posunięciem, niemiecka ekipa po raz czwarty z rzędu zajęła dwa pierwsze miejsca, wygrał Fangio przed Taruffim zatrudnionym przez Mercedesa na końcówkę sezonu. Trzeci do mety dojechał Castellotti, który po wycofaniu się Lancii zyskał angaż w ekipie Ferrari. Mistrzostwo świata po raz trzeci trafiło w ręce Fangio, wicemistrzem został Moss. W debiutancki sezonie, doskonałe trzecie miejsce zajął Castellotti przed Trintignantem, Fariną i Taruffim. Niestety wydarzenia z Le Mans skłoniły Daimlera do wycofania się ze sportu motorowego.
[link widoczny dla zalogowanych]
Mercedes-Benz W196 - 1955 - Juan Manuel Fangio - Ixo/Altaya
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Prezentowane modele ponownie pochodzą z serii gazetowych. W przypadku wersji z 1954 roku jest to RBA i seria "Grand Prix Legends". Model jest bardzo ładnie zdetalowany, bryła trzyma proporcje. Być może kiedyś zostanie wymieniony na die cast od Minichampsa, jednak jestem z niego całkiem zadowolony. Wersja z 1955 roku to po raz drugi po Alfie 158 Altaya i seria "100 ans de sport automobile". Nie mam do niego większych zastrzeżeń, najsłabszym elementem są prawdopodowbnie koła. Najchętniej widziałbym u siebie model Premium Classixxs, może kiedyś uda się wymienić.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michał89 dnia Czw 19:03, 28 Maj 2020, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
michał89
User
Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków
|
Wysłany:
Czw 20:08, 28 Maj 2020 |
|
Część 4: Fangio śrubuje rekordy.
1956: Ferrari królem polowania.
Po wycofaniu się zespołów Mercedesa i Lancii, przed rozpoczęciem sezonu doszło do przetasowań w czołówce. Szybkie choć wciąż niedopracowane samochody Lancii zostały przejęte przez Scuderię Ferrari i wystawione do mistrzostw jako Ferrari D50. Czołowa dwójka zeszłego sezonu, Fangio i Moss, po odejściu Mercedesa musieli poszukać nowych zespołów. Fangio został liderem Ferrari, a skład ekipy z Maranello uzupełnili obiecujący Brytyjczyk Peter Collins oraz rewelacja zeszłorocznego sezonu Castellotti. W wybranych rundach Scuderię reprezentowali także Luigi Musso i Alfonso de Portago. Z kolei Moss po roku przerwy postanowił wrócić za kierownicę Maserati 250F. W walce o tytuł mieli go wspierać Jean Behra i Cesare Perdisa.
W rozpoczynającym sezon GP Argentyny najszybsze były Ferrari, jednak na skutek awarii odpadły kolejno maszyny Fangio, Castellottiego i Collinsa. Fangio przejął samochód Musso i zwyciężył w domowej rundzie przed Maserati Behry. Drugi wyścig w kalendarzu, GP Monako, przyniósł wygraną Mossa po tym gdy Fangio uszkodził swoje Ferrari. Ponownie musiał on zmienić za kierownicą zespołowego kolegę i ostatecznie finiszował na drugim miejscu w samochodzie Collinsa. Kolejne dwie rundy, GP Francji i Belgii padły łupem Petera Collinsa, który objął prowadzenie w mistrzostwach. Na odpowiedź Fangio nie trzeba było długo czekać, Argentyńczyk zapisał na swoje konto GP Wielkiej Brytanii i Niemiec. Przed ostatnią rundą sezonu (GP Włoch) Fangio zdecydowanie prowadził w mistrzostwach, jednak szansę na tytuł zachował Collins, który musiał wygrać wyścig. Kiedy na skutek awarii odpadł Fangio, Collins zajmował drugie miejsce w wyścigu za Mossem. Podczas rutynowego pit stopu Anglik zdecydował się oddać swój samochód Fangio (wcześniej odmówił tego Musso) tracąc szanse na mistrzostwo. Wyścig wygrał Moss, a drugie miejsce zapewniające tytuł mistrzowski dowiózł Fangio. Po wyścigu podkreślił on swe wzruszenie wielkim gestem Collinsa, określając go największym gentlemanem jakiego spotkał w swej wyścigowej karierze. Wygrana na Monzie pozwoliła Mossowi przeskoczyć w klasyfikacji Collinsa i rzutem na taśmę sięgnąć po wicemistrzostwo świata. Czwarty był regularny Behra (pięciokrotnie na podium jednak bez zwycięstwa), a piąty szybki ale pechowy w tym roku Castellotti.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ferrari D50 - 1955 - Juan Manual Fangio - Ixo
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
1957: Mistrzowskie pożegnanie Maserati.
Pomimo niewątpliwego sukcesu jaki odnieśli w 1956 roku Fangio i Ferrari, Argentyńczyk postanowił opuścić Scuderię i powrócić do zespołu Maserati. Zawsze podkreślał on, że czuł się tam jak w domu, z kolei w Ferrari jego stosunki z Enzo nie należały do najlepszych. Drugim kierowcą pozostał Behra, a podstawowy skład uzupełnił Harry Schell. Ferrari przygotowało model 801, który był kolejną ewolucją samochodu bazującego na Lancii D50. W składzie utrzymano trio Castellotti, Collins i Musso, a po dwóch latach nieudanych prób startów na brytyjskim sprzęcie do Ferrari powrócił Hawthorn. Odwrotny kierunek obrał Moss, który odszedł z Maserati i postanowił zasilić zespół Vanwall. Rok wcześniej brytyjskie samochody pokazały odpowiednią szybkość, zabrakło jednak niezawodności. Na sezon 1957 przygotowano nowy model VW5, konstrukcję Colina Chapmana. Obok Mossa zespół postanowił zatrudnić Tonego Brooksa i Stuarta Lewis-Evansa.
Inauguracyjny wyścig sezonu, styczniowe GP Argentyny, po raz czwarty z rzędu padło łupem Fangio. Wyścig pokazał siłę najnowszej ewolucji modelu 250F, kolejne miejsca zajęli bowiem Behra, Menditeguy i Schell, wszyscy na Maserati. W przerwie przed kolejną rundą mistrzostw, podczas prywatnych testów Ferrari miał miejsce tragiczny wypadek, w wyniku którego śmierć poniósł Castellotti. Włosi stracili najlepszego kierowcę od czasów Ascariego, który to sam zginął w podobnych okolicznościach. F1 powróciła do rywalizacji na torze w Monako, a wyścig niezagrożenie wygrał Fangio. Po raz pierwszy z dobrej strony pokazał się zespół Vanwall - Brooks dojechał na solidnym, drugim miejscu. Następną rundą było GP Francji, w którym rewelacyjny Argentyńczyk wygrywając skompletował hat-trick. Przebudził się zespół Ferrari, drugi na mecie był Musso, trzeci Collins. W Wielkiej Brytanii Fangio pierwszy raz w sezonie zawiódł sprzęt - w Maserati doszło do awarii silnika. Podobny los spotkał startującego z pole position Mossa, jednak przejął on samochód Brooksa i zwyciężył w domowym wyścigu. Była to pierwsza wygrana brytyjskiego konstruktora w F1. Miejsca na podium ponownie uzupełnili kierowcy Ferrari, drugi znów był Musso, trzeci Hawthorn. Następnym wyścigiem w kalendarzu było GP Niemiec na Nurburgringu. Fangio pewnie prowadził w wyścigu, jednak na skutek błędu mechaników stracił mnóstwo czasu podczas rutynowego pit stopu. Mistrz świata spadł na trzecie miejsce i rzucił się w szaleńczą pogoń za duetem Ferrari: Hawthornem i Collinsem. Podczas kolejnych dziesięciu okrążeń pobił rekord toru dziewięć (!!!) razy i na ostatnim z nich wyprzedził obydwu Brytyjczyków. Zwycięstwo zapewniło Fangio piąty tytuł mistrzowski na dwie rundy przed końcem sezonu. Ostatnie dwa wyścigi odbyły się we Włoszech, na ulicznych drogach wokół Pescary (szalenie niebezpieczna 25 kilometrowa pętla) oraz na Monzie. Obydwa zapisał na swoje konto Moss, dwukrotnie pokonując Fangio i potwierdzając dobrą formę Vanwalla. Mocna końcówka sezonu dała Mossowi trzeci z rzędu tytuł wicemistrzowski. Trzecie miejsce powędrowało do Musso, czwarty był Hawthorn a piąty Brooks. Po zakończeniu mistrzostw oficjalny zespół Maserati postanowiło wycofać się z F1.
[link widoczny dla zalogowanych]
Maserati 250F - 1957 - Juan Manuel Fangio - Ixo/Altaya
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ferrari D50 to podobnie jak w przypadku wcześniej prezentowanego modelu 500 z 1952 roku wypust Ixo w ramach „książkowej” serii la Storia. Model ma ładny lakier i detale takie jak koła czy wnętrze. Ciekawą alternatywą jest HWE, jednak tutaj problemem jest dostępność. Z kolei Maserati to już trzeci raz gazetowa Altaya i seria "100 ans de sport automobile”. Model jest naprawdę udany, niestety efekt psują kiepskie koła.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
andy ns
User
Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 3638 Przeczytał: 60 tematów
Pomógł: 86 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska
|
Wysłany:
Czw 21:41, 28 Maj 2020 |
|
Biegną latka, zmieniają się "wózki", pomału również championi
Ciekawie i treściwie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zetorski
User
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 1423 Przeczytał: 67 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Kampinoska
|
Wysłany:
Sob 13:39, 30 Maj 2020 |
|
Bardzo interesująco opisujesz te historyczne niuanse,
Zaciekawił mnie ten opływowy streamliner z 1954 roku,
widać na dostępnych zdjęciach, że też miewał pojedyńczy reklektor prawy...
ciekawe, czy to typ MONZA ?
.............jak tak ta prezentacja ma się rozwijać dalej.....to apetyt rośnie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
michał89
User
Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków
|
Wysłany:
Sob 19:07, 30 Maj 2020 |
|
Dzięki za dobre słowo!
zetorski napisał: |
Zaciekawił mnie ten opływowy streamliner z 1954 roku,
widać na dostępnych zdjęciach, że też miewał pojedyńczy reklektor prawy...
ciekawe, czy to typ MONZA ? |
Reflektor o którym wspomniałeś to tak naprawdę rodzaj wlotu/dolotu powietrza. W streamlinerach rzeczywiście pierwszy raz pojawił się podczas GP Włoch 1954 (w GP Francji i Wielkiej Brytanii wloty znajdowały się w podszybiu).
Część 5: Koniec pewnej epoki.
1958: Brytyjczycy dochodzą do głosu.
Po wycofaniu się Maserati, wśród faworytów do tytułu (w tym roku także po raz pierwszy przyznawanego konstruktorom) wymieniano zespoły Ferrari i Vanwalla. Scuderia postanowiła pożegnać modele bazujące na Lancii D50 i na sezon 1958 zaprezentowano model 246 F1. Zastosowano w nim silnik typu Dino (pomysłu Alfredo „Dino” Ferrari – syna Enzo) o układzie V6 i pojemności 2.4 litra. Zespół nadal reprezentowali Collins, Hawthorn i Musso, pomiędzy którymi coraz bardziej zaostrzała się rywalizacja. Anglicy pozostawali najlepszymi przyjaciółmi, dzieląc między siebie nagrody finansowe za zwycięstwa. Musso nie będąc częścią umowy był zdany na siebie, a cała sytuacja dodatkowo napędzała kierowców do podejmowania jeszcze większego ryzyka podczas wyścigów. W zespole Vanwalla zachowano status quo stawiając na Mossa, Brooksa i Lewis-Evansa. Do sukcesach w wyścigach niższych formuł, w pełnym sezonie mistrzostw zadebiutował zespół Cooper. Zespół założony przez Johna Coopera wystawiał samochody, których konstrukcja diametralnie różniła się od pojazdów swoich rywali. Główną różnicą było centralne umiejscowienie silnika i kompaktowy rozmiar. Kierowcami ekipy fabrycznej byli Anglik Roy Salvadori i Australijczyk Jack Brabram. Trzeci samochód wystawiał prywatny zespół Roba Walkera, kierowcą został doświadczony Trintignant.
Na rozpoczynające sezon GP Argentyny nie stawiły się zespoły brytyjskie, wyjątkiem był Cooper Roba Walkera. Pod nieobecność Vanwalla, za jego kierownicą zasiadł Moss, który niespodziewanie wygrywał wyścig. Kluczem do sukcesu okazała się przemyślana strategia pit-stopów. Pozostałe miejsca na podium zajęli kierowcy Ferrari – drugi był Musso, trzeci Hawthorn. Fangio w prywatnie zgłoszonym Maserati zdobył pole position, jednak w wyścigu był dopiero czwarty. Kiedy Argentyńczyk nie pojawił się na starcie kolejnych dwóch wyścigów – stało się jasne, iż w sezonie 1958 poznamy nowego mistrza. W GP Monako nieoczekiwanie drugi raz z rzędu zwyciężył prywatny Cooper Walkera tym razem prowadzony przez Trintignanta, a podium ponownie uzupełnili kierowcy Ferrari – Musso (2) i Collins (3). Kolejne dwie rundy mistrzostw przyniosły zwycięstwa Vanwalla (w GP Holandii triumfował Moss, w GP Belgii Brooks). Z kolei GP Francji i Wielkiej Brytanii padły łupem Ferrari, na torze w Reims pierwszy był Hawthorn, na Silverstone zwyciężył Collins przed Hawthornem. Niestety podczas francuskiej rundy śmiertelny wypadek miał Luigi Musso. Był to także ostatni wyścig Fangio w F1, który po zajęciu czwartego miejsca ogłosił przejście na sportową emeryturę. Tragiczne w skutkach okazało się również GP Niemiec, podczas którego zginął Peter Collins. W ostatnich czterech wyścigach sezonu najszybsze były Vanwalle, Brooks wygrał w GP Niemiec i Włoch, Moss była najszybszy w Portugalii i Maroku. Ciekawym przypadek miał miejsce podczas GP Portugalii. Po przestrzeleniu zakrętu Hawthorn musiał przepchać samochód z powrotem w kierunku trasy. Pierwotnie został on za to zdyskwalifikowany, jednak dzięki interwencji Mossa przywrócono mu drugie miejsce. Kierowca wstawiający się za swoim największym rywalem do tytułu był niezwykłym przykładem fair play, możliwym chyba jedynie w tamtych czasach. W rezultacie, tytuł mistrza świata powędrował do Mike Hawthorna, który wygrał zaledwie jeden wyścig (wobec czterech zwycięstw Mossa i trzech Brooksa), jednak aż pięciokrotnie meldował się na drugim stopniu podium. Takiej regularności zabrakło duetowi Vanwalla, który zwycięstwa przeplatał nieukończonymi wyścigami. Pechowy Moss po raz czwarty z rzędu został wicemistrzem, Brooks zakończył sezon na trzecim miejscu. Niestety w kończącym sezon GP Maroka miała miejsce kolejna tragedia - trzeci kierowca Vanwalla, Lewis-Evans na skutek wypadku doznał licznych poparzeń, w wyniku których zmarł sześć dni później w szpitalu. Vanwall zdobył tytuł wśród konstruktorów, jednak śmierć kierowcy i kłopoty zdrowotne właściciela poskutkowały wycofaniem się zespołu z mistrzostw. Po sezonie, Hawthorn wciąż poruszony śmiercią swego przyjaciela Collinsa postanowił zakończyć karierę. Los okazał się jednak okrutny, już w styczniu 1959 roku za kierownicą swojego Jaguara, mistrz świata poniósł śmierć w wypadku drogowym.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ferrari 246 F!1 - 1958 - Mike Hawthorn - Ixo/Fabbri
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ferrari pochodzi z serii gazetowej „Ferrari F1 Collection” wydawnictwa Fabbri i uważam go za bardzo udaną miniaturę. Poniżej wszystkie „włoskie cygara”, więcej takich już tutaj nie będzie:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michał89 dnia Sob 19:11, 30 Maj 2020, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
archivsoft7
User
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 164 Przeczytał: 76 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 19:17, 30 Maj 2020 |
|
Bardzo ciekawe opisy rywalizacji w poszczególnych latach. Najbardziej zaciekawiło mnie zmienianie kierowców podczas trwania wyścigu. Dotychczas nie słyszałem o tym w kontekście F1, a jedynie wyścigów długodystansowych. Wiesz coś na ten temat, czy to zostało jakoś zakazane w późniejszych latach przez regulamin czy z innych względów nie praktykuje się już takich zmian? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lucanero
Moderator
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 3294 Przeczytał: 10 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 19:29, 30 Maj 2020 |
|
Jeśli to wszystkie włoskie cygara to kradnę to zdjęcie, bo chce taką mini-kolekcję. Świetnie się to czyta. Stare F1 są wspaniałe. Mam kilka Ferrari, srebrne strzały, ale chyba dzięki temu wątkowi kupię jeszcze parę F1. Pozdrawiam! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zetorski
User
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 1423 Przeczytał: 67 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Kampinoska
|
Wysłany:
Sob 23:39, 30 Maj 2020 |
|
"...Reflektor o którym wspomniałeś to tak naprawdę rodzaj wlotu/dolotu powietrza. W streamlinerach rzeczywiście pierwszy raz pojawił się podczas GP Włoch 1954 (w GP Francji i Wielkiej Brytanii wloty znajdowały się w podszybiu). ..."
...
Dzięki za wyjaśnienie, nie przypuszczałem, że to wloty powietrza,
w Mercedesie W196 z 1955 wygląda jak reflektor....
pzdr |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
andy ns
User
Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 3638 Przeczytał: 60 tematów
Pomógł: 86 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska
|
Wysłany:
Nie 8:33, 31 Maj 2020 |
|
Ale będą nowsze "cygara"
Powtórzę się: konkretnie i ciekawie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|