FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 F1 - królowa motorsportu Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
michał89
User



Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków

PostWysłany: Nie 17:18, 31 Maj 2020 Powrót do góry

archivsoft7 napisał:
Bardzo ciekawe opisy rywalizacji w poszczególnych latach. Najbardziej zaciekawiło mnie zmienianie kierowców podczas trwania wyścigu. Dotychczas nie słyszałem o tym w kontekście F1, a jedynie wyścigów długodystansowych. Wiesz coś na ten temat, czy to zostało jakoś zakazane w późniejszych latach przez regulamin czy z innych względów nie praktykuje się już takich zmian?

We wczesnych latach F1 wyścigi trwały nawet 3 godziny, kierowcy często nie byli tak wysporotwani i młodzi jak dzisiaj, dlatego kondycja była jedną z przyczyn konieczności zmian. Kolejnym powodem była dużo wyższa awaryjność samochodów, dlatego kiedy lider zespołu odpadał, często decydowano o oddaniu mu podczas pit-stopu maszyny kierowcy nr 2 czy 3. Minusem takiego rozwiązania było dzielenie punktów pomiędzy kierowców, np za zwycięstwo przyznawano wtedy 8 pkt, jednak w przypadku zmiany kierowców otrzymali by oni po 4 pkt. Z przepisu zrezygnowano po sezonie 1957.

andy ns napisał:
Ale będą nowsze "cygara"

Dla mnie "cygara" to tylko te z silnikiem z przodu Smile


Część 6: Nadchodzi technologiczna rewolucja.

1959: Zmiana warty.

Po wycofaniu się Vanwalla, Scuderia Ferrari przystępował do sezonu w roli najbardziej utytułowanego zespołu w stawce i faworyta do mistrzostwa. Przygotowano model 256 F1, w którym zmodyfikowany silnik typu Dino osiągał moc niemal 300 KM. Niestety na skutek tragicznych wydarzeń minionego roku Ferrari musiało zanaleść nowych kierowców. Liderem zespołu został trzeci kierowca zeszłorocznych mistrzostw - Tony Brooks. Wspierać go mieli doświadczony Behra oraz Amerykanin Phill Hill, gwiazda Ferrari w wyścigach samochodów sportowych. Za głównego rywala Ferrari uchodziły zespoły Coopera i BRM (British Racing Motors). Cooper przygotował model T51, będący tak naprawdę lekko zmodyfikowanym samochodem F2 wyposażonym w większy, umieszczony centralnie, 2.5 litrowy silnik Coventry Climax o mocy zaledwie 220 KM. Postawiono na trzech kierowców „na dorobku” pochodzących spoza Europy: Jacka Brabhama z Australii, Bruce’a McLarena z Nowej Zelandii oraz Mastena Gregory z USA. BRM od czterech lat bez większych sukcesów wystawiał w mistrzostwach przedniosilnikowy model P25. W sezonie 1958 nastąpiło niewielkie przełamanie, zespół zdobył swoje pierwsze punkty i podium. W jego barwach startować mieli Szwed Joakim „Jo” Bonnier oraz Harry Schell. Wolnym strzelcem pozostał Striling Moss, który planował startować na zmianę Cooperem zespołu Roba Walkera i prywatnym BRM. Drugim kierowcą Walkera został rutynowany Trintignant.

Podczas inauguracji sezonu na krętym torze w księstwie Monaco najszybsze były Coopery. Po awarii Mossa swój pierwszy wyścig w karierze wygrał Brabham, finiszując przed Ferrari Brooksa. Kolejna niespodzianka miała miejsce podczas GP Holandii – po premierowe zwycięstwo sięgnęli Bonnier i zespół BRM. Obsadę podium uzupełniły Coopery Brabhama i Gregory’ego. Trzecia runda mistrzostw, GP Francji, odbywała się na szybkim torze Reims. Charakterystyka toru (długie proste) faworyzowały samochody Ferrari, które z łatwością ustrzeliły dublet. Wygrał Brooks przed Hillem, jednak trzecie podium z rzędu dowiózł Brabham. Zaledwie dwa tygodnie Australijczyk triumfował w GP Wielkiej Brytanii umacniając się na pozycji lidera mistrzostw. Moss po awariach Coopera przesiadł się do prywatnego BRM i zajął drugie miejsce. Po pierwsze podium w karierze sięgnął trzeci na mecie McLaren. GP Niemiec po raz pierwszy i ostatni w historii F1 rozegrano na szybkim torze AVUS. Składał się on z dwóch bardzo długich prostych (wycinków autostrady) połączonych nachylonymi łukami. Podobnie jak wcześniej Reims, tor faworyzował samochody Ferrari. Niestety dzień przed wyścigiem F1, podczas wypadku w towarzyszących zawodach samochodów sportowych śmierć poniósł Behra. W GP całe podium zajęli kierowcy Ferrari: wygrał Brooks przed Gurney’em i Hillem. Kolejne dwie rundy – GP Włoch i Portugalii przyniosły ”przebudzenie mocy” Mossa, który wrócił za kierownicę Coopera i sięgnął po dwa zdecydowane zwycięstwa. Przed ostatnią rundą sezonu, GP USA, w mistrzostwach prowadził Brabham, jednak szanse na tytuł zachowali Moss i Brooks. W wyścigu prowadził Moss, jednak awaria pogrzebała jego nadzieje na mistrzostwo. Brooks finiszował trzeci, jednak to nie wystarczyło na przeskoczenie w tabeli Australijczyka. Wyścig padł łupem McLarena (jego pierwsza wygrana), drugi na mecie był Trintignant. Podsumowując, po swoje pierwsze mistrzostwo sięgnął Brabham na Cooperze, przed Brooksem na Ferrari i Mossem (Cooper/BRM). Poza podium sklasyfikowano Hilla (Ferrari), Trintignanta (Cooper) i McLarena (Cooper). Wśród konstruktorów, Cooper zwyciężył przed Ferrari i BRM.

[link widoczny dla zalogowanych]

Cooper T51 - Jack Brabham - 1959 - Altaya
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

1960: Rządy kierowców z Antypodów.

Przed sezonem jasnym stało się, że technologią przyszłości w F1 są samochody silnikiem umieszczonym za kierowcą. Zeszłoroczni mistrzowie świata, zespół Johan Coopera, przygotował do sezonu nowy, większy i szerszy model T53. Zaktualizowany silnik Climax osiągał już 240 KM, co wciąż było wartością niższą od tej osiąganej przez rywali z BRM i Ferrari. Kierowcami zespołu pozostali Brabham i McLaren. Samochód z silnikiem umieszczonym centralnie przygotowały także zespoły BRM i Lotus. Pierwszy z nich przekonstruował model P25 zmieniając położenie silnika. Samochód nazwano P48, a kierowcami zostali Bonnier, Amerykanin Dan Gurney i Anglik Graham Hill. Zespół Lotus był kierowany przez Colina Chapmana, który był jednym z ojców sukcesu zespołu Vanwall. Model 18 był pierwszym Lotusem z silnikiem umieszczonym centralnie (podobnie jak w przypadku Coopera produkcji Coventry Climax). Zespół fabryczny reprezentowali doświadczony Anglik Innes Ireland, młody Szkot Jim Clark oraz mistrz wyścigów motocyklowych John Surtees. Również zespół Roba Walkera (wciąż z Mossem za kierownicą) postanowił wystawić prywatnego Lotusa w miejsce wcześniejszego Coopera. Ferrari pozostało przy przedniosilnikowym modelu 256 F1, a kierowcami zostali Amerykanie Phill Hill i Richie Ginther oraz niemiecki hrabia Wolfgang von Trips.

Pierwszą rundą kalendarza ponownie była GP Argentyny, którą wygrał Bruce McLaren. W Monako młody Nowozelandczyk był drugi, zwyciężył Moss, pokazując ogromny potencjał nowego Lotusa. Po dwóch nieukończonych wyścigach do głosu doszedł mistrz świata Jack Brabham, który triumfował w pięciu kolejnych rundach (GP Holandii, Belgii, Francji, Wielkiej Brytanii i Portugalli). Pozwoliło mu to na obronę tytułu na dwa wyścigi przed zakończeniem mistrzostw. Regularnie punkty zdobywał także McLaren, który był drugi w Belgii i Portugalii, a trzeci we Francji. Sytuację ułatwiła kontuzja Mossa, który po wypadku w Belgii był zmuszony opuścić kolejne trzy wyścigi. Z dobrej strony pokazali się także kierowcy fabrycznego zespołu Lotusa: Ireland był drugi w Holandii, Surtees w Wielkiej Brytanii, zaś Clark błysnął trzecim miejscem w Portugalii. Przedostatnią rundą sezonu była GP Włoch odbywająca się na torze Monza. Ponieważ w trakcie całego sezonu Ferrari nie było w stanie nawiązać walki z brytyjskimi zespołami, Włosi postanowili zorganizować GP na starej, owalnej części toru. Taki tor faworyzował mocne Ferrari, jednak wyścig stał się farsą kiedy brytyjskie zespoły odmówiły udziału z powodów bezpieczeństwa. W obliczu braku konkurencji całe podium zajęli kierowcy Ferrari, zwyciężył lider Scuderii Phill Hill. Było to ostatnie zwycięstwo w F1 samochodu przedniosilinikowego. Rundą kończącą mistrzostwa było GP USA, gdzie w świetnym stylu do rywalizacji powrócił Moss – Anglik zdominował wyścig wygrywając z pole position. W klasyfikacji sezonu triumfował duet Coopera (Brabham przed McLarenem), a zwycięstwa Mossa w Monako i USA pozwoliły mu na zajęcie trzeciego miejsca. Kolejne pozycje zajęli Ireland (Lotus) i P.Hill (Ferrari). Tytuł wśród konstruktorów oczywiście obronił Cooper przed Lotusem, Ferrari i BRM.

[link widoczny dla zalogowanych]

Cooper T53 - Jack Brabham - 1960 - RBA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Prezentowane modele pochodzą ze sprawdzonych serii gazetowych. Wersja z 1959 to ponownie Altaya i "100 ans de sport automobile”, natomiast późniejszy model to RBA i "Grand Prix Legends".

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez michał89 dnia Pon 13:43, 01 Cze 2020, w całości zmieniany 9 razy
Zobacz profil autora
michał89
User



Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków

PostWysłany: Śro 17:05, 03 Cze 2020 Powrót do góry

Część 7: Hill & Hill.

1961: Czerwone rekiny.

Na sezon 1961 wprowadzono nowy regulamin techniczny, który zakładał ograniczenie pojemności silnika do 1.5 litra. Do nowych przepisów najszybciej zaadaptował się zespół Ferrari, który przygotował model 156 F1, wyposażony w umieszczony centralnie silnik V6 o mocy 190 KM. Przełomowa konstrukcja Scuderii dzięki charakterystycznym wlotom powietrza z przodu zyskała przydomek „sharknose”. Za kierownicą czerwonych maszyn ponownie zasiedli Phill Hill, von Trips i Ginther. Brytyjskie zespoły były zmuszone postawić na czterocylindrowy silnik Coventry Climax o mocy ok. 150 KM. Czołowa dwójka zeszłego sezonu, Brabham i McLaren pozostali na kolejny rok w mistrzowskim zespole Cooper, mając do dyspozycji model T55. Z kolei Team Lotus zaprezentował nowy typ 21, który bazował na ramie przestrzennej. Kierowcami pozostali Ireland i Clark, a trzecią maszynę dla Mossa tradycyjnie już wystawiał prywatny zespół Walkera. BRM dostosował do przepisów zeszłoroczny model P48 (teraz nazwany P48/57). Do Grahama Hilla dołączył Brooks, natomiast Bonnier i Gurney postanowili przejść do debiutującego w F1 zespołu Porsche. Niemcy przygotowali model 718/2, który bazował na sportowym 718 RS i rozwijał moc ok 160 KM.

Mistrzostwa zainaugurowano na wąskich uliczkach Monako, gdzie przewaga mocy silnika Ferrari nie była aż tak istotna. Wykorzystał to Moss, który po wywalczeniu pole position pojechał swój wyścig życia w F1, utrzymując za sobą trzy wściekle atakujące Ferrari. Zaledwie trzy sekundy później na mecie pojawił się walczący do końca Ginther, trzeci był P.Hill, czwarty von Trips. Kolejne dwie rundy pokazały jednak siłę Ferrari, w Holandii wygrał von Trips przed Hillem zaś w Belgii Scuderia zajęła całe podium w kolejności: Hill, von Trips, Ginther. Podczas GP Francji awarie wyeliminowały z wyścigu faworytów: trzy fabryczne Ferrari oraz Lotusa Mossa. Prowadzenie przejął Gurney w Porsche, którego mocno naciskał Giancarlo Baghetti w prywatnie zgłoszonym Ferrari. Na ostatnim okrążeniu Włoch wykorzystał cień aerodynamiczny rywala i w swoim debiutancki wyścigu F1 (!) zwyciężył z przewagą zaledwie 0.1 sekundy. Sytuacja wróciła do normy podczas GP Wielkiej Brytanii, gdzie fabryczne Ferrari ponownie zajęło całe podium, triumfował von Trips przed Hillem i Gintherem. GP Niemiec powróciło na Nurburgring, gdzie rewelacyjny Moss po raz drugi w tym sezonie zdołał powstrzymać zespół Ferrari. Anglik przeciął linię mety 20 sekund przez walczącym ze sobą do końca duetem Ferrari: drugi był von Trips, trzeci P.Hill. Kolejna runda, GP Włoch, miała rozstrzygnąć losy mistrzowskiego tytułu pomiędzy Hillem a von Tripsem. Amerykanin objął prowadzenie po starcie, z kolei von Trips musiał przebijać się przez stawkę. Pod koniec pierwszego okrążenia, von Trips próbował wyprzedzić Lotusa Clarka w zakręcie Parabolica. Niestety ryzykowny manewr przeprowadzony na najszybszym łuku toru Monza, okazał się tragiczny w skutkach. Samochód Niemca zahaczył o Lotusa powodując wypadek, w wyniku którego Ferrari przekoziołkowało i wyleciało z toru w kierunku kibiców. Śmierć poniosło piętnastu widzów oraz sam von Trips, w zdarzeniu nie ucierpiał Clark. W tragicznych okolicznościach wyścig wygrał Hill, zostając pierwszym amerykańskim mistrzem świata. Ferrari po zdobyciu tytułu wśród konstruktorów, zdecydowało się nie zgłaszać do kończącego sezon GP USA. Pod nieobecność czerwonych samochodów wyścig wygrał Ireland w Lotusie przed Gurney’iem w Porsche. W końcowej klasyfikacji sezonu wicemistrzem pośmiertnie został von Trips, dwa genialne zwycięstwa Mossa ponownie wystarczyły na zajęcie trzeciego miejsca. Poza podium znaleźli się regularni amerykanie Gurney (Porsche) i Ginther (Ferrari) oraz zwycięzca ostatniego wyścigu Ireland (Lotus). Wśród konstruktorów, za Ferrari sklasyfikowano Lotusa i Porsche. Dopiero czwarty był broniący tytułu Cooper, a piąty BRM.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ferrari 156 F1 - Phil Hill - 1961 - Ixo/Fabbri
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

1962: Rewanż Brytyjczyków.

Faworytem sezonu 1962 bez wątpienia był zespół Ferrari, który zdominował zeszłoroczne mistrzostwa. Za kierownicą modelu 156 F1 miał w tym roku zasiąść Stirling Moss, powszechnie uważany za najszybszego zawodnika w stawce, ponadto zespół zatrzymał aktualnego mistrza świata Philla Hilla. Sprawy zaczęły się komplikować w listopadzie 1961 roku, kiedy po konflikcie z Enzo kluczowi inżynierowie postanowili odejść ze Scuderii. Kolejnym ciosem dla Ferrari był poważny wypadek Mossa podczas wyścigu niezaliczanego do mistrzostw, zaledwie miesiąc przed rozpoczęciem sezonu. Anglik przez sześć miesięcy pozostawał częściowo sparaliżowany, po odzyskaniu sprawności postanowił zakończyć karierę. W międzyczasie, konkurencja ciężko pracowała nad zmniejszeniem strat - Coventry Climax przygotował nowy silnik V8, który był jedynie 10 KM słabszy od silnika Ferrari. Motor ten trafił m.in. do Lotusa 25, przełomowej konstrukcji wykorzystującej nadwozie typu monocoque. Liderem Team Lotus został Jim Clark, wspierany przez Trevora Taylora. Cooper również postanowił skorzystać z nowego silnika Climaxa, montując go w modelu T60. Z zespołu odszedł Jack Brabham, który postanowił startować w mistrzostwach samochodem własnej konstrukcji. W tej sytuacji na kierowcę numer jeden awansował Bruce McLaren, obok którego zatrudniono zawodnika z RPA, Tonego Maggsa. W F1 postanowił zadebiutować znany z wyścigów niższych formuł zespół Lola. W modelu Mk4 również postawiono na nową V8-kę Climaxa, kierowcą został John Surtees, siedmiokrotny mistrz świata w wyścigach motocyklowych. Inną drogą podążył BRM, który przygotował model PI57 wyposażony w silnik V8 własnej konstrukcji. Zespół wciąż pozostawał niezwykle kosztowną i niespełnioną nadzieją brytyjskich wyścigów. Ponieważ dla BRM miał to być już dziesiąty sezon w F1, właściciel postawił ultimatum. Jeżeli w tym roku zespół nie odniesie sukcesów, po sezonie zostanie rozwiązany. W zespole na kolejny rok pozostał Graham Hill, z Ferrari przyszedł Ginther. Porsche przedłużyło współpracę z Gurney’iem i Bonnierem, przygotowano jednak zupełnie nowy model 804 wyposażony w nowy, ośmiocylindrowy silnik w typowym dla niemieckiej marki układzie boxer.

Pierwsze cztery rundy sezonu przyniosły czerech różnych zwycięzców, zarówno wśród kierowców jak i konstruktorów. W Holandii wygrał G.Hill (BRM), w Monako McLaren (Cooper), w Belgii Clark (Lotus), a we Francji Gurney (Porsche). Regularnie punkty zdobywał także P.Hill, stając na podium w każdym z pierwszych trzech wyścigów. Niestety strajki we Włoszech uniemożliwiły mu udział w GP Francji, a w dalszej części sezonu awarie zrujnowały dobrze rozpoczęty sezon Ferrari. Druga część sezonu została zdominowana przed dwóch kierowców: Graham Hill wygrał GP Niemiec i Włoch, Jim Clark odpowiedział zwycięstwami w GP Wielkiej Brytanii i USA. Z dobrej strony pokazał się Surtees, finiszując w swej Loli na drugim miejscu w Anglii i Niemczech. Regularnie punkty zdobywał także McLaren, dorzucając do wygranej w Monako trzy kolejne podia. Ostatnia runda sezonu odbyła się dopiero 29 grudnia w Republice Południowej Afryki. Walka o tytuł miała stoczyć się pomiędzy G.Hillem i Clarkiem, który musiał wygrać wyścig. Wszystko szło zgodnie z planem Szkota, który prowadził, jednak 20 okrążeń przed metą w Lotusie doszło do wycieku oleju. Dzięki awarii Clarka wyścig wygrał G.Hill, sięgając po tytuł mistrzowski. Drugi na mecie był McLaren, który zapewnił sobie pewną, trzecią pozycję na koniec sezonu. Kolejne miejsca w klasyfikacji kierowców zajęli Surtees, Gurney i P.Hill. Puchar konstruktorów powędrował do BRM, przed Lotusem i Cooperem.

[link widoczny dla zalogowanych]

BRM P57 - Graham Hill - 1962 - RBA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Model Ferrari pochodzi z serii gazetowej wydawnictwa Fabbri "Ferrari F1 Collection". Jest to bardzo udany model, być może kiedyś skuszę się na wymianę na pełnoprawne Ixo z serii "książkowej" Storia. Z kolei BRM to już trzeci prezentowany przez mnie model od RBA "Grand Prix Legends". Jednocześnie uważam go za najsłabszy z dotychczas prezentowanych, posiada mało detali, grubą szybę i nieprawidłowe koła.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez michał89 dnia Czw 8:32, 04 Cze 2020, w całości zmieniany 7 razy
Zobacz profil autora
andy ns
User



Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 3638
Przeczytał: 60 tematów

Pomógł: 86 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Czw 20:46, 04 Cze 2020 Powrót do góry

Może i modele nie rewelacja, ale za to historie "smaczniutkie" Very Happy
W sumie z czasem i tak większość z nas podmienia modele na lepsze więc i u Ciebie, przypuszczam, będzie tak samo Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
michał89
User



Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków

PostWysłany: Sob 18:46, 06 Cze 2020 Powrót do góry

andy ns napisał:
Może i modele nie rewelacja, ale za to historie "smaczniutkie" Very Happy
W sumie z czasem i tak większość z nas podmienia modele na lepsze więc i u Ciebie, przypuszczam, będzie tak samo Wink

Dzięki Andy, zapewne prędzej czy później będą jakieś podmianki Smile.


Część 8: Latający Szkot.

1963: Clark nokautuje rywali.

Poprzedni sezon był najlepszym w historii dla brytyjskich zespołów. BRM postanowiło nie zmieniać mistrzowskiego składu: za kierownicą P57 nadal zasiadać mieli G.Hill i Ginther. Zespół Lotusa rok wcześniej posiadał prawdopodobnie najszybszy samochód, niestety wysoka awaryjność modelu 25 zaważyła o losach tytułu. Chapman postanowił dopracować swą przełomową konstrukcję, w składzie utrzymano Clarka i Taylora. Cooper przygotował nowy model T66, a zespół drugi rok z rzędu reprezentowali McLaren i Maggs. Do debiutu w pełnym sezonie szykował się zespół Brabhama. Podobnie jak w przypadku Lotusa i Coopera, postawiono na sprawdzony silnik Climax V8, który trafił do nadwozia o oznaczeniu BT7. Do Jacka Brabhama dołączył Gurney, który po wycofaniu się zespołu Porsche pozostawał bez zatrudnienia. Po nieudanym zeszłym sezonie, w Scuderii Ferrari konieczne były zmiany. W nowej wersji 156 F1 „Aero” postawiono na bardziej konwencjonalne wloty powietrza, zniknął charakterystyczny nos. Nowym liderem zespołu został Surtees u boku którego starować miał Lorenzo Bandini.

Sezon rozpoczął się w Monako, gdzie po awarii skrzyni biegów w Lotusie Clarka dublet ustrzelił zespół BRM - wygrał G.Hill przed Gintherem. Clark z nawiązką powetował sobie niepowodzenie triumfując w czterech kolejnych wyścigach: GP Belgii, Holandii, Francji i Wielki Brytanii. Szkot prowadził także podczas GP Niemiec, kiedy silnik w jego Lotusie zaczął pracować na siedmiu cylindrach. Clark ukończył wyścig na drugim miejscu, jego problemy wykorzystał bowiem Surtees, który sięgnął po pierwszą wygraną w barwach Ferrari. Kierowca Lotusa wygrał ponownie już podczas kolejnej w kalendarzu GP Włoch, a co najważniejsze sięgnął po mistrzowski tytuł na trzy rundy przed końcem sezonu. Ostatnie trzy rundy mistrzostw rozegrano poza Europą. Podczas GP USA, Clark ponownie miał problemy techniczne. Awaria akumulatora na starcie wyścigu spowodowała konieczność przedzierania się przez całą stawkę, ostatecznie szkot przebił się na trzecie miejsce. Podobnie jak w Monaco wyścig wygrał G.Hill przed Gintherem. Kończące sezon GP Meksyku i RPA były już popisem nowego mistrza, który zwyciężył obydwa wyścigi z pole position. Takiej dominacji w F1 nie widziano od czasów Ascariego i Fangio. W klasyfikacji sezonu, za Clarkiem znalazł się duet BRM, drugi był zeszłoroczny mistrz G.Hill, trzeci pięciokrotnie meldujący się na podium Ginther. Czwarte miejsce trafiło do zwycięzcy GP Niemiec Surteesa. Kolejne miejsca zajęli odpowiednio Gurney i McLaren (obydwoje trzykrotnie na podium). Wśród konstruktorów tytuł trafił do Lotusa, przed BRM i obiecującym Brabhamem. Tuż za czołową trójką sklasyfikowano Ferrari i Coopera.

[link widoczny dla zalogowanych]

Lotus 25 - Jim Clark - 1963 - RBA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

1964: Walka do ostatnich metrów.

Nadchodzący sezon 1964 miał tylko jednego faworyta w osobie Jima Clarka zasiadającego za kierownicą Lotusa 25. Jedyną zmianą w zespole był drugi kierowca, słabo spisującego się Taylora zastąpił mistrz brytyjskiej Formuły Junior Peter Arundell. BRM przygotował nowy model P261, a po doskonałych wynikach z zeszłego sezonu w składzie utrzymano G.Hilla i Ginthera. Brabham po solidnym debiucie pozostał przy obiecującym BT7, drugi samochód ponownie powierzono Gurney’owi. Zespół Ferrari wzorem brytyjskich rywali przygotował silnik w układzie V8, nowy model nazwano 158. W dalszej części sezonu wprowadzono także model 1512, w którym zastosowano silnik F12. Scuderia zdecydowała się kontynuować współpracę z duetem Surtees i Bandini. Wierny Cooperowi pozostał Bruce McLaren, do którego dołączył mistrz z 1961 roku P.Hill.

Podczas inaugurującego sezon GP Monako sprawy potoczyły się niemal identycznie jak rok wcześniej. Po problemach technicznych Clarka po dublet drugi rok z rzędu sięgnął duet BRM - G.Hill przed Gintherem. Kolejne w kalendarzu GP Holandii i Belgii zapisał na swoje konto Clark, jednak podczas GP Francji Szkota zawiódł silnik. Niespodziewanie wygrał Gurney, dając pierwsze zwycięstwo zespołowi Brabham. Clark zrewanżował się już podczas następnej rundy, GP Wielkiej Brytanii. W połowie sezonu Szkot wydawał się pewniakiem do tytułu (trzy wygrane w pięciu wyścigach), jednak dwie awarie spowodowały, iż w klasyfikacji generalnej tuż na nim czyhał regularnie punktujący G.Hill. Szef zespołu Lotus Colin Chapman podjął ryzykowną decyzję o debiucie nowego modelu 33 w drugiej połowie sezonu. Samochód był szybki, jednak problemy wieku dziecięcego kosztowały Clarka cztery kolejne nieukończone wyścigi. Sytuację wykorzystał zespół Ferrari, GP Niemiec i Włoch zapisał na swoje konto Surtees, a w Austrii triumfował Bandini. Z kolei w Stanach Zjednoczonych triumfował G.Hill przed Surteesem. Losy tytułu miały rozstrzygnąć się podczas GP Meksyku, pomiędzy G.Hillem (39 pkt i 2 wygrane GP), Surteesem (34 pkt i 2 wygrane GP) a Clarkiem (30 pkt i 3 wygrane GP). Wyścig miał niezwykle dramatyczny przebieg, kiedy G.Hill stracił szanse na punkty po kolizji z Bandinim, Clark zmierzał po wygraną dającą mu tytuł. Niestety na przedostatnim okrążeniu awarii uległ przewód paliwowy w Lotusie Szkota. W tej sytuacji jadący na drugiej pozycji Bandini oddał pozycję jadącemu za nim koledze z zespołu, a w cieniu walki o mistrzostwo wyścig wygrał Gurney. Drugie miejsce wystarczyło Surteesowi aby wyprzedzić w generalce G.Hilla o zaledwie jeden punkt i zostać jedynym w historii mistrzem świata na dwóch i czterech kółkach. W tabeli kierowców za czołową trójką (Surtees, G.Hill, Clark) klasyfikowano Bandiniego, Ginthera i Gurney’a. Puchar konstruktorów wywalczyło Ferrari przed BRM i Lotusem. Tuż za podium znalazł się Brabham, piąty ponownie był Cooper.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ferrari 158 - John Surtees - 1964 - Ixo
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

1965: Powrót króla.

Zeszłoroczne rozstrzygnięcia pokazały, że tytuł nie zawsze trafia do najszybszego kierowcy, a poza czystą prędkością ważna jest także regularność i niska awaryjność samochodu. Lotus i Clark liczyli na poprawę niezawodności modelu 33, co powinno umożliwić walkę o odzyskanie mistrzowskich tytułów. Zespołowym kolegą Szkota został Mike Spence, który już w połowie zeszłego sezonu zastąpił kontuzjowanego Arundella. Scuderia Ferrari postanowiła nie zmieniać mistrzowskiego składu, za kierownicą modeli 158 i 1512 nadal zasiadali Surtees i Bandini. Zespół BRM pozostał przy sprawdzonym P261, a do lidera Hilla dołączył mistrz brytyjskiej F3 - młody Szkot Jackie Stewart. Zastąpił on Ginthera, który postanowił przejść do zespołu Hondy. Japończycy szykowali się do swojego pierwszego pełnego sezonu, a ich bronią miał być model RA272 wyposażony w silnik V12. Brabham przygotował model BT11, a zespół trzeci rok z rzędu reprezentował Gurney. Szef Jack Brabham zastanawiał się nad zakończeniem kariery kierowcy, aby móc w pełni skupić się na prowadzeniu zespołu. W rezultacie nie wystartował on w pełnym cyklu mistrzostw, w poszczególnych wyścigach drugi BT11 prowadził Nowozelandczyk Denny Hulme. Stawkę fabrycznym ekip uzupełnił Cooper, do niezawodnego McLarena dołączył młody Austriak Jochen Rindt.

Pierwszą rundę mistrzostw rozegrano już 1 Stycznia w RPA, nieco ponad miesiąc po GP Meksyku 1964. W East London triumfował Clark, którego Lotus 33 w końcu pracował bez zarzutu. Drugą rundę, GP Monako rozegrano dopiero pod koniec maja. Na starcie wyścigu nie stawił się zespół Lotus, który w tym samym czasie brał udział w prestiżowym wyścigu Indianapolis 500 (wygranym przez Clarka). Wyścig na ulicach księstwa trzeci rok z rzędu wygrał Graham Hill „Mr. Monaco” w BRM. Jim Clark po powrocie z USA nie zostawił swoim rywalom z toru najmniejszych złudzeń wygrywając pięć kolejnych GP (Belgii, Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii i Niemiec). Podobnie jak w 1963 roku, Szkot zapewnił sobie tytuł na trzy wyścigi przed końcem mistrzostw. Podczas zwycięskiej serii, najbliżej Clarka był zespół BRM: w Belgii, Francji i Holandii drugi był Stewart, w Wielkiej Brytanii i Niemczech Hill. Zwycięska passa Clarka została przerwana przez problemy techniczne. Z problemów mistrza skorzystał zespół BRM, podczas GP Włoch po pierwsze zwycięstwo sięgnął Stewart, w USA pierwszy był Hill. Podczas kończącej sezon GP Meksyku awariom uległy zarówno Lotusy jak i BRM. Kłopoty Brytyjczyków wykorzystał Ginther dając Hondzie pierwsze zwycięstwo w F1. Trzeci rok z rzędu wicemistrzem świata został Hill, a tuż za nim uplasował się jego kolega z BRM, doskonały debiutant Stewart. Mocna końcówka sezonu (pięć kolejnych wizyt na podium) poskutkowała czwartym miejscem Gurney’a, tuż przed duetem Ferrari Surteesem i Bandinim. Po roku przerwy Lotus odzyskał puchar konstruktorów, drugie miejsce ponownie wywalczył BRM. Czołową trójkę uzupełnił Brabham wyprzedzając Ferrari, Coopera i Hondę.

[link widoczny dla zalogowanych]

Lotus 33 - Jim Clark - 1965 - RBA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ferrari 158 to po raz trzeci Ixo i "książkowa" seria Storia, podobnie jak dwa poprzednie Ferrari jest to bardzo przyzwoity model. Na tym tle nieco gorzej wypadają Lotusy od RBA "Grand Prix Collection". Zwłaszcza model 33 jest nieco pokraczny i posiada pewne błędy w malowaniu. Podsumowując, Ferrari raczej u mnie zostanie, z kolei Lotusy kwalifikują się do wymiany w przyszłości. Prawdopodobnie będzie to Brumm, ewentualnie Spark.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez michał89 dnia Sob 18:53, 06 Cze 2020, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
michał89
User



Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków

PostWysłany: Czw 10:43, 11 Cze 2020 Powrót do góry

Część 9: Więcej mocy!

1966: Australijska niespodzianka.

Po pięciu latach 1.5 litrowej formuły, sezon 1966 przyniósł poważne zmiany regulaminowe w postaci zwiększenia dozwolonej pojemności silników do 3 litrów. Nowe przepisy okazały się problematyczne dla czołowych konstruktorów ostatnich lat: BRM i Lotusa. W przypadku pierwszego z zespołów przedłużały się prace nad skomplikowanym silnikiem w układzie H16. Z kolei dotychczasowy partner silnikowy Lotusa, firma Coventry Climax, zrezygnowała z rozwijania nieudanego projektu silnika V16 i wycofała się z F1. W rezultacie zespoły były zmuszone wystawić zeszłoroczne samochody wyposażone w zmodyfikowane silniki, które rozwiercono do 2 litrów (na więcej nie pozwalała ich konstrukcja). Pomimo problemów silnikowych, BRM utrzymał w składzie zeszłoroczny duet Hill i Stewart. Jim Clark również zdecydował się pozostać w Lotusie, a do drugiego samochodu po kontuzji powrócił Arundell. W tej sytuacji faworytem mistrzostw wydawała się Scuderia Ferrari, która przygotowała model 312. Zamontowano w nim specjalność zakładu - 3 litrowe V12, a za kierownicą czerwonych samochodów nadal zasiadać mieli Surtees i Bandini. Nie było to jednak jedyne włoskie V12 w stawce, po zmianie właściciela zespół Cooper zapewnił sobie silniki Maserati. Była to zmodyfikowana konstrukcja pamiętająca czasy przedniosilnikowego 250F. Po ośmiu sezonach zespół opuścił jego lider Bruce McLaren, który wzorem Jacka Brabhama postanowił spróbować sił jako konstruktor. W tej sytuacji do Rindta na pierwsze wyścigi sezonu dołączył Ginther, który czekał na opóźniający się debiut nowej Hondy. Zespół Brabham postawił na silniki nieznanej, australijskiej marki Repco (bazujące na V8 produkcji Oldsmobile). Ostatecznie na kolejny rok startów zdecydował się Jack Brabham, którego wspierać miał Hulme. Dotychczasowy lider zespołu Dan Gurney podobnie jak Bruce McLaren postanowił startować w samochodzie własnej konstrukcji, który nazwano Eagle.

Otwierająca sezon GP Monaco czwarty rok z rzędu padła łupem zespołu BRM, tym razem z sprawą Stewarta. Drugą runda mistrzostw było GP Belgii, które po starcie z pole position zapisał na swoje konto Surtees. Niestety podczas wyścigu 24 godziny Le Mans pomiędzy Anglikiem a kierownictwem Scuderii doszło do sporu o obsadę samochodów. W wyniku politycznych gierek Surtees opuścił Ferrari i przed kolejną rundą zastąpił w zespole Coopera Richiego Ginthera. Na problemach faworytów skorzystał Jack Brabham, który nieoczekiwanie zwyciężył w czterech kolejnych GP (Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii i Niemiec). Na trzy rundy przed zakończeniem mistrzostw tytuł Brabhamowi mógł odebrać jedynie Surtees. Jednak kiedy podczas GP Włoch obydwoje odpadli na skutek awarii, Australijczyk mógł świętować swój trzeci tytuł. Ku uciesze tifosi, w wyścigu triumfowało Ferrari za sprawą gościnnie występującego Ludovico Scarfiotti. W ostatnich wyścigach sezonu zadebiutowały długo wyczekiwane Lotus 43 i BRM P83, obydwa wyposażone w silnik BRM H16. Silnik okazał się ciężką i awaryjną konstrukcją, jednak podczas GP USA Clark zapewnił mu jedyną wygraną w historii. Ostatnia runda mistrzostw, GP Meksyku, należała do Surteesa, tym razem na Cooperze. Dwa zwycięstwa dla dwóch różnych zespołów pozwoliły sięgnąć Anglikowi po tytuł wicemistrzowski. Bardzo dobry sezon zaliczył także drugi kierowca Coopera Rindt, który dzięki wizytom na podium we Francji, Niemczech i Włoszech został sklasyfikowany na trzeciej pozycji. Poza podium znalazł się Hulme w drugim Brabhamie (cztery podia), a także pozbawieni właściwego silnika mistrzowie Hill i Clark. Wśród konstruktorów tytuł powędrował do Brabhama, przed Ferrari i Cooperem. Dopiero czwarte miejsce dla BRM, piąte dla Lotusa.

[link widoczny dla zalogowanych]

1967: Nowozelandzki niedźwiedź.

Poprzedni sezon okazał się niezwykle udany dla zespołu Brabhama, który zaskoczył rywali silnikiem stosując silnik Repco. Motor ten nie był wcale najmocniejszy w stawce, jednak do jego siłą była bezawaryjność, a także niskie zużycie paliwa, niewielkie rozmiary i waga. Na sezon 1967 przygotowano model BT24, a silnik przeszedł niewielkie modyfikacje. Kierowcami pozostali Jack Brabham i Denny Hulme, który z uwagi na swą posturę i gburowaty sposób bycia nazywany był niedźwiedziem. Cooper na kolejny sezon pozostał przy modelu T81 wyposażonym w sinik Maserati. Do Rindta dołączył meksykanin Pedro Rodriguez, a pomimo udanej końcówki sezonu zespół opuścił zeszłoroczny wicemistrz John Surtees. Postanowił on przejść do zespołu Hondy, która przy współpracy z firmą Lola przygotowywała nowy model RA300 z silnikiem V12. Ferrari zaktualizowało zeszłoroczną 312-kę, którą obok Bandiniego startować miał młody Nowozelandczyk Chris Amon. Po trudnym debiucie w poprzednim sezonie, zespół BRM nadal pokładał nadzieje w silniku H16. Na pierwszego kierowcę zespołu awansował Stewart, którego wspierać miał Mike Spence. Po nieudanym sezonie zespół postanowił opuścić jego dotychczasowy lider i autor największych sukcesów Graham Hill. Mistrz świata z 1962 roku dołączył do Jima Clarka w Lotusie tworząc prawdziwy dream team. Po problemach ze znalezieniem odpowiedniego sinika, w nowym modelu 49 zainstalowano konstrukcję firmy Cosworth o oznaczeniu DFV. Prace rozwojowe sfinansował Ford, a silnik okazał się najmocniejszy w całej stawce.

Pierwsza runda mistrzostw powróciła do RPA i ponownie została rozegrana już na początku Stycznia. Po problemach kierowców Brabhama zwyciężył Rodriguez, który doskonale zadebiutował w Cooperze dając zespołowi drugą z rzędu wygraną. Cztery miesiące później F1 powróciła na ulicach Monako, gdzie najszybszy okazał się Hulme. Niestety pierwsza w karierze wygrana Nowozelandczyka została przyćmiona przez śmiertelny wypadek Bandiniego. W Holandii rewelacyjnie zadebiutował Lotus-Ford 49, Graham Hill sięgnął po pole position, a w wyścigi triumfował Clark. W Belgii Brabhamy i Lotusy odpadły na skutek awarii, a wyścig nieoczekiwanie wygrał Gurney w samochodzie Eagle. Piąta runda mistrzostw przyniosła piątego zwycięzcę, tym razem najszybszy okazał się Jack Brabham. Kolejne trzy wyścigi wyłoniły trójkę kierowców, którzy mieli liczyć się w tegoroczne walce o mistrzostwo. W Wielkiej Brytanii zwyciężył Clark, w Niemczech górą był Hulme, a w Kanadzie Brabham. W GP Włoch czołową trójkę pogodził Surtees na Hondzie. Po zakończeniu europejskiej części sezonu po dwa wygrane wyścigi na koncie mieli Brabham, Clark i Hulme. W klasyfikacji sezonu przewodzili Hulme (43 pkt) i Brabham (40 pkt), którzy poza zwycięstwami trzykrotnie przecinali linię mety na drugim miejscu. Clark (23 pkt) do dwóch wygranych dorzucił jedynie jedno podium. Jednak ostatnie dwie rundy rozegrane w USA i Meksyku były już popisem Szkota, który bezapelacyjnie wygrał obydwa wyścigi. Nie wystarczyło to jednak to wyprzedzenia duetu Brabhama w klasyfikacji sezonu. Nowozelandzki niedźwiedź dwukrotnie zameldował się na trzecim miejscu, co pozwoliło mu na zdobycie mistrzostwa świata 3 punkty przed walczącym do końca szefem zespołu Jackiem Brabhamem. Na przestrzeni sezonu najszybszą kombinacją był zdecydowanie Clark-Lotus 49, jednak pomimo czterech zwycięstw i sześciu pole position na utracie tytułu ponownie zaważyła awaryjność Lotusa. Poza podium sklasyfikowano Surteesa, regularnego Amona (cztery trzecie miejsca) i Rodrigueza. Puchar konstruktorów obronił Brabham, przed Lotusem i Cooperem. Na dalszych pozycjach znalazły się zespoły Hondy, Ferrari i BRM.

[link widoczny dla zalogowanych]

Brabham BT24 - Denny Hulme - 1967 - Centauria
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jak pewnie zauważyliście, przy sezonie 1966 nie ma żadnego modelu. Niestety model BT19 lub BT20 w skali 1:43 produkuje jedynie Spark i jakaś australijska firma, obydwa bardzo ciężkie do dostania. Poluję na niego już od dłuższego czasu, gdyby ktoś gdzieś widział dawajcie znać. Z kolei BT24 z 1967 pochodzi z serii gazetowej "Formula 1 Auto Collection" i osobiście uważam ten model za jedną z najlepszych gazetówek jakie posiadam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Abarth098
User



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 2794
Przeczytał: 86 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:11, 11 Cze 2020 Powrót do góry

Brabham BT19 też wyjdzie niedługo w tej kolekcji Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
michał89
User



Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków

PostWysłany: Pią 22:47, 12 Cze 2020 Powrót do góry

Faktycznie, w sierpniu coś ma się pojawić, oby gdzieś udało się dorwać!


Część 10: Cosworth DFV albo nic.

1968: Rok innowacji.

Sezon 1968 przyniósł dwie kluczowe zmiany w wyglądzie samochodów. Pierwszą było pojawienie się coraz większej ilości skrzydeł odpowiedzialnych za docisk aerodynamiczny. Ponadto, na samochodach zaczęło pojawiać się coraz więcej sponsorów, również spoza branży motoryzacyjnej. Przestała obowiązywać reguła narodowych barw wyścigowych kończąc zarazem pewien romantyczny okres w historii wyścigów. Najlepszym przykładem był faworyt mistrzostw, zespół Lotus, który od drugiej rundy porzucił charakterystyczne zielono-żółte barwy na korzyść czerwono-biało-złotych kolorów tytoniowego sponsora, marki Gold Leaf. Obsadę samochodów drugi rok z rzędu stanowić miał prawdziwy „dream team” w postaci Clarka i Hilla. Trzeci samochód dla Szwajcara Jo Sifferta wystawiać miał Rob Walker. Jasnym stało się, że chcąc rywalizować z Lotusem trzeba zdobyć silniki DFV. Zadanie to udało się zespołowi McLaren, który szykował się do swojego trzeciego sezonu w F1. Co ciekawe skład kierowców był w pełni nowozelandzki, bowiem do szefa Bruce'a McLarena zdecydował się dołączyć aktualny mistrz świata Denny Hulme. Silniki Coswortha udało się także pozyskać Kenowi Tyrrellowi, który zamierzał wystawić do mistrzostw francuski samochód Matra. Kierowcą został Jackie Stewart, który startował u Tyrrella jeszcze za czasów startów w F3. Mistrzowski zespół Brabhama pozostał przy silnikach Repco, które przeszły modyfikacje mające na celu zredukować deficyt mocy w stosunku do DFV. Po odejściu Hulme’a, u boku Jacka Brabhama startować miał Rindt. Z kolei BRM porzucił awaryjny silnik H16 stawiając na bardziej konwencjonalny motor V12, który trafił także do samochodów Coopera. W Hondzie starty kontynuować miał Surtees, natomiast zespół Ferrari obok Amona zatrudnił mistrza Europy F2, Belga Jacky’iego Ickxa.

Na inaugurację sezonu w RPA Clark i Hill ustrzelili dublet, potwierdzając wysoką formę Lotusa. Niestety była to ostatnia wygrana w F1 wielkiego Szkota, który trzy miesiące później zginął podczas wyścigu F2 na torze Hockenheimring. Ciężar walki i mistrzostwo spoczął na barkach Hilla, który nie zawiódł i wygrał dwie kolejne rundy w Monako i Hiszpanii. Kolejne wyścigi również padły łupem samochodów wyposażonych w silniki Cosworth DFV. Bruce McLaren zapewnił swojemu zespołowi debiutancki triumf podczas GP Belgii, z kolei w Holandii pierwszą wygraną Matrze zapewnił Stewart. We Francji dominację DFV przerwał Ickx na Ferrari, jednak już w GP Wielkiej Brytanii ponownie wygrał Lotus, tym razem za sprawą prywatnej maszyny w rękach Jo Sifferta. Deszczowe GP Niemiec było prawdziwym popisem Stewarta, drugi Hill stracił do niego ponad 4 minuty! Zapisując na swoje konto GP Włoch i Kanady, przypomniał o sobie urzędujący mistrz świata Denny Hulme. Kiedy w USA ponownie zwyciężył Stewart przed Hillem, przed ostatnią rundą w klasyfikacji generalnej panował prawdziwy ścisk: Hill 39 pkt, Stewart 36 pkt, Hulme 33 pkt. Kończące sezon GP Meksyku nie przyniosła jednak wielkich emocji, na skutek awarii z walki odpadli Hulme i Stewart, a Hill przypieczętował drugi tytuł zwycięstwem w wyścigu. Poza wspomnianą trójką, czwarte miejsce w klasyfikacji trafiło do broniącego honoru Włochów Ickxa, piąty był McLaren. Trzeci tytuł wśród konstruktorów trafił do Lotusa, przed McLarenem i Matrą. Tuż za podium sklasyfikowano Ferrari i BRM. Po sezonie z rywalizacji wycofały się zespoły Hondy i Coopera.

[link widoczny dla zalogowanych]

Lotus 49 - Graham Hill - 1968 - RBA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

1969: Wielki błękit.

Na sezon 1969 wprowadzono zakaz stosowania ogromnych skrzydeł, które musiały być teraz mniejsze i na stałe przytwierdzone bezpośrednio do nadwozia. Mistrzowskich tytułów bronili Graham Hill i Lotus, a ich bronią miał być ulepszony model 49B. Drugim kierowcą został młody, ale posiadający już spore doświadczenie Jochen Rindt. Do faworytów zaliczano także wicemistrza Jackiego Stewarta, który otrzymał nowy model Matry o oznaczeniu MS80. Pieniądze od francuskich sponsorów pozwoliły Kenowi Tyrrelowi na wystawienie drugiego samochodu dla aktualnego mistrz Europy F2 Jean-Pierre Beltoise. Sezon 1968 był przełomowym dla zespołu McLaren, w tym roku o jego sile ponownie stanowić miał nowozelandzki duet Mclaren-Hulme. Do grona zespołów korzystających z silnika Cosworth DFV dołączył Brabham. W miejsce Rindta zatrudniono Ickxa, który zaliczył świetny sezon w Ferrari. Z koalicją samochodów wyposażonych w V8-kę DFV walczyć miała Scuderia reprezentowana przez Amona oraz zespól BRM z Surteesam i Oliverem za kierownicą.

Sezon mocnym akcentem rozpoczął Jackie Stewart, który triumfował w GP RPA i Hiszpanii. Podczas GP Monako Szkota zatrzymała awaria półosi, co wykorzystał Graham Hill, dla którego było to już piąte zwycięstwo na ulicach księstwa. Niezrażony Stewart nie dał szans konkurencji sięgając po kolejne wygrane w Holandii, Francji i Wielkiej Brytanii. Jacky Ickx zdołał pokonać lidera mistrzostw podczas GP Niemiec, jednak już w kolejnym wyścigu, GP Włoch górą ponownie był Stewart. Z ośmiu rozegranych wyścigów szkocki kierowca triumfował w sześciu, dzięki czemu sięgnął po tytuł na trzy rundy przed końcem sezonu. Pierwszy z wyścigów rozgrywanych za Atlantkiem, GP Kanady zapisał na swoje konto Ickx, wysuwając się zarazem na drugie miejsce w mistrzostwach. W USA przypomniał o sobie zespół Lotus, w barwach którego po swoją pierwszą wygraną sięgnął Rindt, a kończąca sezon GP Meksyku okazała się szczęśliwa dla Denny Hulme’a. W klasyfikacji sezonu, za Stewartem i Ickxem znalazł się regularny McLaren, który osiem razy meldował się na mecie w czołowej piątce. Mocna końcówka sezonu zapewniła czwarte miejsce Rindtowi, przed Beltoisem, Hulmem i Hillem. Puchar konstruktów trafił do Matry, a kolejne miejsce zajęli odpowiednio Brabham, Lotus i McLaren (wszyscy z silnikami DFV).

[link widoczny dla zalogowanych]

Matra MS80 - Jackie Stewart - 1969 - Ixo/Altaya
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Modeliki pochodzą ze "sprawdzonych" serii gazetowych, Lotus to ponownie RBA i "Grand Prix Collections". Zależało mi na wersji ze skrzydłem, jednyną alternatywą jest tutaj porównywalny jakościowo model Quartzo. Matra to z kolei Altaya i "100 ans de sport automobile”, na żywo model jest nieco ciemniejszy niż na zdjęciach, ciekawostką są plastikowe koła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez michał89 dnia Sob 21:18, 13 Cze 2020, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
michał89
User



Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków

PostWysłany: Sob 21:27, 13 Cze 2020 Powrót do góry

Część 11: Kształt klina.

1970: Pośmiertne mistrzostwo.

Nowa dekada przyniosła liczne zmiany w konstrukcji pojazdów i składach poszczególnych ekip. Francuska Matra przygotowała nowy model MS120, w którym zamontowano silnik V12 własnej konstrukcji, jednak po testach Stewart i Tyrrell nie byli zadowoleni z jego osiągów. Niestety pozostanie przy silniku Coswortha nie wchodziło w rachubę z powodu konfliktu sponsorów. Konieczne było znalezienie innego nadwozia, które ostatecznie zakupiono od nowego zespołu March. Model oznaczony symbolem 701 wyposażono w silnik DFV, a do Stewarta dołączył wspierany przez firmę Elf Francois Cevert. W rezultacie Matra postawiła na w pełni francuski skład: Jean-Pierre Beltoise i Henri Pescarolo, a fabryczny zespół March zaangażował Amona i Sifferta. Po roku przerwy mistrzostwo pragnął odzyskać zespół Lotusa, który szykował przełomowy model 72. Dzięki przeniesieniu chłodnic na boki samochodu możliwe było zmniejszenie powierzchni czołowej, a nadwozie zyskało niezwykle aerodynamiczny kształt klina. Na lidera zespołu awansował Rindt, drugi samochód powierzono Johnowi Milesowi. Graham Hill został przeniesiony do trzeciej maszyny wystawionej przez zespół Wal-kera. Zespół Brabhama opuścił Ickx, w miejsce którego zatrudniono Niemca Rolfa Stommelena, zaś w McLarenie pozostał sprawdzony duet McLaren-Hulme. Ickx zdecydował się na powrót do Ferrari, które przygotowało model 312B z nowym silnikiem w układzie F12. Pozwalał on na obniżenie środka ciężkości i zoptymalizowanie aerodynamiki w tylnej części pojazdu. Belgowi pomagać mieli startujący na zmianę Włoch Ignazio Giunti i Szwajcar Clay Regazzoni. Zespół BRM pozyskał dużego sponsora w postaci kosmetycznej firmy Yardley. Zastrzyk gotówki pozwolił na opracowanie nowego P153, za kierownicą którego stratować mieli Rodriguez i Oliver.

Podczas inauguracji sezonu przypomniał o sobie Jack Brabham, który zwyciężył w GP RPA po raz pierwszy od 1967 roku. Drugą rundą rozegrano w Hiszpanii, gdzie najszybszy okazał się Stewart w nowym Marchu. Samochód był szybki, jednak mistrz świata narzekał na jego prowadzenie. Jochn Rindt na ostatnim okrążeniu GP Monako odebrał prowadzenie Brabhamowi zapewniając ostatnią wygraną modelowi 49. Przed kolejną rundą, GP Belgii zza oceanu przyszła fatalna wiadomość: podczas testów samochodu serii Can-Am śmiertelny wypadek odniósł Bruce McLaren. Wyścig nieoczekiwanie padł łupem Rozdrigueza w BRM. W czterech pierwszych wyścigach sezonu triumfowało czterech różnych kierowców i konstruktorów, mogło wydawać się że tegoroczne mistrzostwa nie mają zdecydowanego faworyta. Jednak w GP Holandii zadebiutował nowy Lotus 72 za kierownicą którego Rindt pewnie zwyciężył startując z pole position. Austriak zapisał na swoje konto kolejne cztery wyścigi rozgrywane kolejno we Francji, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Niestety w domowej rundzie wygranej pozbawiła go awaria silnika, a dublet ustrzelił duet Ferrari Ickx-Regazzoni. Kolejna awaria Lotus okazała się tragiczna w skurtach - podczas treningu przed GP Włoch samochód Rindta wypadł w zakręcie Parabolica, a obrażenia Austriaka okazały się śmiertelne. Pogrążony w żałobie zespół Lotusa wycofał się z wyścigu, nie zgłosił się także do kolejnej rundy rozgrywanej w Kanadzie. Skorzystał na tym odradzający się zespół Ferrari, we Włoszech górą był Regazzoni, w Kanadzie Ickx. Belg jako jedyny zachował szansę na wyprzedzenie w tabeli Rindta, konieczne jednak było wygranie dwóch ostatnich wyścigów. W GP USA powrócił Lotus, a samochód powierzono młodemu Brazylijczykowi Emersonowi Fittipaldi. Niespodziewanie zwyciężył on w wyścigu, co oznaczało zapewnienie tytułu mistrzowskiego zmarłemu Rindtowi. Kończąca sezon GP Meksyku potwierdziła formę Ferrari, Ickx zwyciężył przed Regazzonim. Belgijski kierowca wygrał trzeci wyścig w sezonie, drugi rok z rzędu kończąc mistrzostwa na drugim miejscu. Doskonałe trzecie miejsce w klasyfikacji sezonu zapewnił sobie debiutant Regazzoni, który wystartował w jedynie ośmiu z trzynastu rozegranych rund. Poza podium uplasowali się Hulme, Stewart i Brabham. Mistrzem konstruktorów został Lotus, przed walczącym do końca Ferrari. Świetne trzecie miejsce przypadło Marchowi, przed Brabhamem, McLarenem, BRM i Matrą.

[link widoczny dla zalogowanych]

Lotus 72 - Jochen Rindt - 1970 - RBA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

1971: Zrób to sam.

Po tragicznych wydarzeniach na Monzy, zespół Lotusa potrzebował się przegrupować. Zwycięstwem w USA miejsce w zespole zapewnił sobie Fittipaldi, do którego dołączył Szwed Reine Wisell. Przygotowano zaktualizowane wersje 72-ki, jednocześnie eksperymentując z typem 56, który napędzany był turbiną gazową i posiadał napęd na 4 koła. Po doskonałej końcówce sezonu wśród faworytów wymieniano Scuderię Ferrari, którą nadal reprezentować mieli Ickx i Regazzoni. W wybranych rundach trzeci samochód przygotowano dla gwiazdy amerykańskich wyścigów Mario Andrettiego. Po rocznej przygodach z Matrą i Marchem, zespół Tyrrell postanowił wystawić samochód własnej konstrukcji. Stewart otrzymał model o oznaczeniu 003, dla wyższego Ceverta przeznaczono nieco dłuższy 002. Fabryczny zespół March, sponsorowany przez olejowego giganta STP, zatrudnił kolejnego w stawce Szweda, Ronnie Petersona. Po śmierci Bruce’a McLarena, kierownictwo w zespole objął Amerykanin Teddy Meyer. W zespole na kolejny rok został Hulme, skład ekipy uzupełnił dwukrotny mistrz europejskiej Formuły 5000 Peter Gethin. Po sezonie 1970 karierę postanowił zakończyć Jack Brabham, powierzając prowadzenie zespołu głównemu konstruktorowi Ronowi Tauronacowi. Ten postanowił ściągnąć o zespołu Grahama Hilla oraz młodego Australijczyka Tima Schenkena. O sile BRM stanowić mieli Rodriguez i Siffert, którzy starty w F1 łączyli z wyścigami endurance w barwch Porsche-Gulf. Ekipę Matry zasilił Amon, który miał startować u boku Beltoisa.

Otwierający sezon południowoafrykański wyścig nieoczekiwanie zapisał na swoje konto Amerykanin włoskiego pochodzenia Andretti. Drugi na mecie był Stewart, jednak już w Hiszpanii i Monako odniósł on swoje pierwsze triumfy za kierownicą nowego Tyrrella. W GP Holandii górą ponownie było Ferrari, tym razem za sprawą Ickxa. Na odpowiedź mistrza świata z 1969 roku nie trzeba było długo czekać, Szkot w dominującym stylu sięgnął po wygrane we Francji, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Coraz lepiej radził sobie także jego podopieczny Cevert, który w GP Francji i Niemiec meldował się na mecie zaraz za Stewartem. Kolejne dwa wyścigi przyniosły nieoczekiwaną zwyżkę formy zespołu BRM, w Austrii zwyciężył Siffert, we Włoszech Gethin. Anglik przeszedł do zespołu BRM z McLarena po tragicznej śmierci Rodrigueza podczas zawodów Interserie. Niestety pod koniec sezonu w wyniku obrażeń odniesionych na zawodach w Brands Hatch zmarł także Jo Siffet. Ostatnie dwie rundy mistrzostw to powrót na szczyt zespołu Tyrrell, w Kanadzie po swój szósty w sezonie triumf sięgnął Stewart, w GP USA pierwszy na mecie był Cevert. Tytuł mistrzowski już podczas GP Austrii zapewnił sobie Stewart. Nieoczekiwanie równa jazda w postaci pięciu wizyt na podium dała wicemistrzostwo Ronnie Petersonowi. Wygrana w USA pozwoliła wskoczyć na podium generalki Cevertowi, przed Ickxa, Sifferta i Fittipaldiego. Wśród konstruktorów zdecydowanie zwyciężył Tyrrell przed BRM i Ferrari. Dobra jazda Petersona zapewniła czwarte miejsce Marchowi, na kolejnych pozycjach sklasyfikowano Lotusa, McLarena i Matrę.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tyrrell 003 - Jackie Stewart - 1971 - RBA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Prezentowane modele to po raz kolejny u mnie RBA „Grand Prix Collection”. Lotus 72 jest jednym z lepszych modeli serii, dodatkowym plusem jest brak cenzury tytoniowego sponsora. Tyrrell jest słabszy, wydaje mi się, że bazuje na modelu Quartzo. Być może uda mi się wymienić go na Minichampsa, jednak ceny są zawrotne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
andy ns
User



Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 3638
Przeczytał: 60 tematów

Pomógł: 86 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Nie 8:32, 14 Cze 2020 Powrót do góry

Z przyjemnością i zaciekawieniem tu zaglądam Ok!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
michał89
User



Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków

PostWysłany: Śro 21:59, 17 Cze 2020 Powrót do góry

Część 12: Faworyci nie zawodzą.

1972: Najmłodszy mistrz świata.

Doskonały sezon 1971, skłonił Tyrrella do kontynuowania współpracy ze Stewartem i Cevertem. Relacje kierowców można było określić jako uczeń i mistrz, co zapewniało doskonałą atmosferę w zespole. W stawce coraz popularniejszy stawał się sponsoring marek tytoniowych. Decyzją Imperial Tobacco, Lotusy zyskały nowe, czarno-złote barwy marki John Player Special. Liderem zespołu pozostał młody Fittipaldi, a drugim kierowcą ogłoszono Australijczyka Davida Walkera. W F1 postanowił zaangażować się także Phillip Morris, promując swą najpopularniejszą markę Marlboro na samochodach BRM. Zespół wystawił samochody dla Beltoise’a, Ganley’a Gethina i Wisella, jednak ich ilość nie zawsze szła w parze z jakością i osiąganymi wynikami. Yardley, dotychczasowy sponsor BRM, pojawił się na samochodach McLarena. Wierny zespołowi pozostał Hulme, któremu towarzyszyć miał obiecujący Amerykanin Peter Revson. Bez zmian obeszło się w Scuderii Ferrari, którą nadal reprezentować mieli Ickx i Regazzoni. U boku szybkiego Petersona, zespół March zaangażował Austriaka Nikiego Laudę, natomiast Matra zatrzymała Chrisa Amona. Stery w zespole Brabham objął niejaki Bernie Ecclestone, który obok doświadczonego Hilla zatrudnił południowoamerykański duet Carlos Reutemann - Wilson Fittipaldi (brat Emersona).

Po jedenastu latach przerwy sezon ponownie inaugurowała GP Argentyny, w której zwyciężył broniący tytułu Stewart. W RPA najszybszy okazał się Hulme na McLarenie, z kolei w Hiszpanii triumfował Fittipaldi w Lotusie. Nieoczekiwanie deszczowe GP Monako zapisał na swoje konto Beltoise, który wyprzedził na mecie faworyzowanych Ickxa, Fiittipaldiego i Stewarta. Wygrana okazała się być ostatnią w historii zespołu BRM, a zarazem jedyną zdobyczą punktową Francuza w sezonie. Podczas kolejnych wyścigów przypomnieli o sobie pretendenci do tytułu, we Francji zwyciężył Stewart, w Wielkiej Brytani Fittipaldi, a w Niemczech Ickx. Ostatnie dwie europejskie rundy mistrzostw przyniosły szarżę Fittipaldiego, który zdominował zawody w Austrii i Włoszech. Tym samym Brazylijczyk mógł pochwalić się wygraną w pięciu z dotychczas rozegranych dziesięciu GP. W wieku 25 lat został on najmłodszym mistrzem świata F1, rekord ten został pobity dopiero przez Fernando Alonso w 2005 roku. O obsadzie pozostałych miejsc na podium w klasyfikacji sezonu zadecydowały ostatnie wyścigi rozgrywane w Kanadzie i USA. Tytuł wicemistrza powędrował do Stewarta, który zapisał na swoje konto obydwie północnoamerykańskie GP. Solidne finisze na podium zapewniły trzecie miejsce Hulme’owi, a słabsza końcówka sezonu zepchnęła na czwarte miejsce Ickxa. Dalsze pozycje zajęli Revson, Cevert i Regazzoni. Punkty zdobyte przez Fittipaldiego wystarczyły Lotusowi do sięgnięcia po mistrzostwo konstruktorów przed Tyrrellem, McLarenem i Ferrari.

[link widoczny dla zalogowanych]

Lotus 72 - Emerson Fittipaldi - 1972 - Quartzo
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

1973: Smutny koniec.

Fittipaldi i Lotus 72 rok wcześniej byli nie do zatrzymania, zespół potrzebował jednak mocnego drugiego kierowcy. W miejsce osiągającego kiepskie rezultaty Walkera zatrudniono utalentowanego Ronniego Petersona. Najpoważniejsi rywale, Tyrrell i McLaren, przygotowali nowe samochody (odpowiednio 006 oraz M23), nie zmieniono jednak dobrze spisujących się duetów kierowców: Stewart-Cevert i Hulme-Revson. Liderem Ferrari pozostał Jacky Ickx, u boku którego startować miał Włoch Arturo Merzario. Clay Regazzoni zdecydował się na przejście do zespołu BRM, gdzie dołączył do Beltoise’a i Laudy. Brabhama nadal reprezentował duet Reutemann-W.Fittipaldi, a zespół March postawił na Francuza Jean-Pierre Jariera. Z kolei prywatnego Marcha zgłosił ekscentryczny lord Hesketh, kierowcą został szerzej nieznany Anglik James Hunt.

Sezon mocnym akcentem rozpoczął Fittipaldi, który triumfował w GP Argentyny oraz domowej GP Brazylii. Wygraną w RPA odpowiedział Stewart, jednak już w Hiszpanii ponownie górą był Brazylijczyk. Zwycięstwa w Belgii i Monako pozwoliły kierowcy Tyrrella wyrównać stan rywalizacji na 3-3. Kolejne trzy wyścigi przyniosły zadyszkę dotychczasowych triumfatorów, dzięki czemu do głosu doszli kierowcy McLarena. Hulme jako pierwszy przeciął linię mety w Szwecji, Revson w Wielkiej Brytanii. W obydwu wyścigach drugi był Peterson, który po premierowe zwycięstwo sięgnął we Francji. Grand Prix Holandii i Niemiec przyniosły dublet Tyrrella - dwukrotnie Stewart przed Cevertem. Za sprawą Petersona wygranymi w Austrii i Włoszech odpowiedział Lotus, jednak czwarte miejsce Stewarta na Monzy pozwoliły mu zapewnić trzeci tytuł mistrza świata. W Kanadzie po drugi triumf w sezonie sięgnął Revson, a kończąca sezon GP USA miała zadecydować o obsadzie podium i tytule wśród konstruktorów. Miał to być także ostatni wyścig Jackiego Stewarta, który zapowiedział zakończenie kariery. Niestety podczas treningu w wyniku wypadku śmierć poniósł Francois Cevert, co spowodowało wycofanie się z zawodów zespołu Tyrrella. F1 utraciła wielki talent, który od przyszłego sezonu miał zastąpić w roli lidera zespołu Tyrrell swojego nauczyciela Stewarta. Wyścig zwyciężył Peterson zapewniając Lotusowi tytuł wśród konstruktorów przed Tyrrellem i McLarenem. Czołową szóstkę w klasyfikacji generalnej mistrzostw utworzyli kierowcy trzech najlepszych zespołów, w kolejności: Stewart, Fittipaldi, Peterson, Cevert, Revson i Hulme.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tyrrell 006 - Jackie Stewart - 1973 - Centauri
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Model Lotusa pochodzi od Quartzo, który uważam za udaną miniaturę, a jego największą zaletą jest brak cenzury tytoniowego sponsora. Z kolei Tyrrell to podobnie jak wcześniej prezentowany Brabham wydawnictwo gazetowe Centauri.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez michał89 dnia Śro 22:46, 17 Cze 2020, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
michał89
User



Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków

PostWysłany: Sob 18:44, 20 Cze 2020 Powrót do góry

Część 13: Przetasowania w czołówce.

1974: Decyduje ostatni wyścig.


Sportowa emerytura Stewarta i tragiczne śmierć Ceverta zmusiła zespół Tyrrella do całkowitej zmiany składu. Zdecydowano się na zatrudnienie słynącego z agresywnego stylu jazdy kierowcę z RPA Jody Schecktera oraz czołowego zawodnika F2, Francuza Patricka Depaillera. Mistrz świata Fittipaldi postanowił przejść do McLarena, a w zespole na siódmy rok pozostał Denny Hulme. W pozyskaniu mistrza świata z pewnością pomógł nowy sponsor ekipy, gigant branży tytoniowej Marlboro. Zespół Lotus zatrzymał w swych szeregach Petersona, a miejsce Fittipaldiego zajął Jacky Ickx. Belg opuścił Ferrari już w połowie zeszłego sezonu, który był jednym z najgorszych w historii Scuderii. Od ostatniego tytułu wywalczonego przez Włochów minęło już 10 lat, w zespole konieczne były zmiany. Nowym szefem został charyzmatyczny Luca di Montezemolo, a na dyrektora technicznego awansowano Mauro Forghieriego. Przygotowano nowy model 312B3-74, a po przerwie do zespołu powrócił Regazzoni. Zarekomendował on zatrudnienie Nikiego Laudy, z którym startował rok wcześniej w ekipie BRM. Odradzający się pod rządami Ecclestone’a Brabham ponownie postawił na kierowców Ameryki Południowej - do lidera Reutemanna w drugiej połowie sezonu dołączył Brazyliczyk Carlos Pace.

Styczniowe otwarcie sezonu należało do McLarena - Hulme wygrał w Argentynie, a Fittilpaldi drugi rok z rzędu zwyciężył domowe GP na Interlagos. W RPA górą był Reutemann, zapewniając Brabhamowi pierwszą od czterech lat wygraną. Wyścig przyćmił śmiertelny wypadek Petera Revsona startującego w Amerykańskim samochodzie Shadow. Wstrząśnięty Denny Hulme zapowiedział zakończenie kariery po sezonie. Wyniki pierwszych europejskich rund zapowiadały wyrównaną walkę o tytuł: Fittipaldi był najszybszy w Belgii, Lauda w Hiszpanii i Holandii, Peterson w Monako i Francji, a Scheckter w Szwecji i Wielkiej Brytanii. Z kolei podczas GP Niemiec triumfował Regazzoni, który dzięki pięciu wcześniejszym wizytom na podium objął prowadzenie w tabeli. Po kilku słabszych startach w Austrii przypomniał o sobie Reutemann, a Europejską część sezonu zakończyła wygrana Petersona w GP Włoch. Przed amerykańskim finałem sezonu w tabeli panował prawdziwy ścisk, a walce o tytuł wciąż pozostawało aż pięciu kierowców. W kategorii czystej prędkości przewodzili Lauda (9 pole position) i Peterson (3 wygrane), jednak wspomnianej dwójce brakowało regularności. Fittipaldi wygrywając GP Kanady zrównał się w punktacji z drugim na mecie Regazzonim. Losy tytułu rozstrzygnąć miała kończąca sezon GP USA, a matematyczne szanse na mistrzostwo zachował także Scheckter tracący 7 pkt do liderów. W wyścigu bezkonkurencyjny okazał się duet Brabhama Reutemann i Pace. Czwarte miejsce pozwoliło Fittipaldiemu sięgnąć po drugie mistrzostwo świata, przed Regazzonim i Scheckterem. Tym samym przełamano okres sześcioletniej dominacji zespołów Lotusa i Tyrella. Poza podium klasyfikacji generalnej sklasyfikowano Laudę, Petersona i Regazzoniego. Po pierwszy puchar konstruktorów sięgnął McLaren do końca naciskany przez Ferrari. Kolejne miejsca zajęły zespoły odpowiednio Tyrrell, Lotus i Brabham.

[link widoczny dla zalogowanych]

McLaren M23 - Emerson Fittipaldi - 1974 - Centauri
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

1975: Trasversale.

Po zdobyciu mistrzowskich tytułów McLaren i Fittipaldi postanowili kontynuować współpracę, a miejsce Hulme’a zajął niemiecki kierowca Jochen Mass. Ferrari zatrzymało w składzie Regazzoniego i Laudę, a Forghieri przygotował dla nich nowy samochód o oznaczeniu 312T. Literka „T” pochodziła od włoskiego Trasversale, czyli poprzeczny. Chodziło tutaj o poprzeczne zamontowanie skrzyni biegów, przed tylną osią. W połączeniu z nowym zawieszeniem, samochód stał się neutralny w prowadzeniu, co od kilku lat stanowiło problem dla narowistych modeli serii 312B. Zdetronizowane zespoły Tyrrell i Lotus postanowiły nie wykonywać gwałtownych ruchów szykując kolejne wersje sprawdzonych modeli (007 i 72E). Postawiono również na niezmienione składy Scheckter-Depailler oraz Peterson-Ickx. Brabham pozyskał dużego sponsora w postaci firmy Martini, a ekipę nadal reprezentować miał duet Reutemann-Pace. Hesketh wystawiał pojedynczy samochód dla Jamesa Hunta, a stary mistrz Graham Hill postanowił założyć własny zespół o nazwie Embassy Racing.

Sezon doskonale rozpoczął urzędujący mistrz Fittipaldi, który wygrał w Argentynie, a w Brazylii finiszował jako drugi, tuż za swym rodakiem Pace z zespołu Brabham. W RPA po triumf w swoim domowym wyścigu sięgnął Scheckter, natomiast skróconą z powodu deszczu GP Hiszpanii nieoczekiwanie zapisał na swoje konto Mass. Podczas kolejnych wyścigów do głosu doszli Lauda i jego niezwykle szybkie Ferrari - Austriak triumfował kolejno w Monako, Belgii, Szwecji i Francji. Jedynie w Holandii, ku zdziwieniu kibiców duet Scuderii musiał uznać wyższość Jamesa Hunta. Reprezentował on zespół ekscentrycznego Lorda Hesketha, który dotychczas był traktowany przez rywali z przymróżeniem oka. Podczas GP Wielkiej Brytanii po drugą wygraną w sezonie sięgnął Fittipaldi, z kolei w Niemczech, po serii pięciu podiów z początku roku w końcu najszybszy okazał się Reutemann. Podobnie jak w Hiszpanii, GP Austrii skrócono z powodu intensywnych opadów deszczu przyznając jedynie połowę punktów. Niespodziewanym zwycięzcą pierwszy i ostatni raz karierze okazał się Vittorio Brambilla na Marchu. GP Włoch okazało się wielkim świętem Ferrari - Regazzoni poknonał Fittipaldiego, a co najważniejsze, trzeci na mecie Lauda zapewnił sobie mistrzowski tytuł. Austriak przypieczętował go sięgając po wygraną w ostatniej rundzie sezonu - GP USA. Drugie miejsce w wyścigu zapewniło wicemistrzostwo Fittipaldiemu, jako trzeci w generalce sezon zakończył Reutemann. Poza sklasyfikowano Hunta, Regazzoniego i Pace. Wśród konstruktorów z dużą przewagą po tytuł sięgnęło Ferrari przed Brabhamem i McLarenem. Dobre czwarte miejsce zajął Hesketh, wyprzedzając m.in. Tyrrella i Lotusa.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ferrari 312T - Niki Lauda - 1975 - Fabbri
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

McLaren to kolejny model z wydawnictwa Centauri, został on jednak wzbogacony o kalkomanie Marlboro, za które bardzo dziękuję koledze andy ns. Zdradzę tylko, że w kolejce czekają kolejne "ulepszone" McLareny. Ferrari to popularna gazetówka Fabbri "Ferrari F1 Collection", jednak model jest naprawdę przyjemny.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
michał89
User



Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków

PostWysłany: Nie 15:14, 21 Cze 2020 Powrót do góry

Część 14: Rządy Ferrari

1976: Rush


Historia sezonu 1976 jest jedną z najbardziej znanych nie tylko wśród fanów F1. Z pewnością wielu z nas miało okazję się z nią zapoznać przy okazji udanego filmu Rona Howarda pt. „Rush”. W roli faworytów upatrywano najlepszy przed rokiem zespół Ferrari z Laudą i Regazzonim za kierownicą poprawionych 312 T2. Najpoważniejszym rywalem Scuderii był McLaren, który utracił swojego lidera na skutek zdumiewającej decyzji Fittipaldiego o przejściu do brazylijskiego zespołu Copersucar (założonego przez jego brata Wilsona). W miejsce wicemistrza świata zatrudniono obiecującego Jamesa Hunta, drugim kierowcą pozostał Mass. Tyrrell zatrzymał zeszłorocznych kierowców (Scheckter i Depailler) jednocześnie kompletnie zaskakując konkurencję nowym modelem P34. Samochód posiadał sześć kół, w tym cztery skrętne, dziesięciocalowe z przodu oraz standardowe dwa z tyłu. Ostatni sezon w wykonaniu Lotusa był najgorszym od lat, co poskutkowało zastąpieniem zasłużonego modelu 72 przez 77. Zespół potrzebował także nowego duetu kierowców po tym jak Ronnie Peterson powrócił do Marcha, a Ickx odszedł do Wolf-Williamsa. Pierwszym kierowcą została amerykańska gwiazda Mario Andretti, któremu towarzyszyć miał mistrz brytyjskiej F3 Gunnar Nilsson. Poszerzały się włoskie wpływy w zespole Brabham, do głównego sponsora Martini dołączył nowy dostawca silników w postaci Alfy Romeo. Kierowcami czerwonych BT45 pozostali Reutemann i Pace. Francuski Ligier-Matra zadebiutował w F1 zatrudniając mistrza Europy F2 Jacquesa Laffite, a Amerykański zespół Penske przygotował samochód dla Anglika Johna Watsona.

Początek sezonu bezsprzecznie należał do Ferrari, które za udziałem Laudy wygrało w Brazylii i RPA, a dzięki Regazzoniemu na ulicach Long Beach w USA. W Hiszpanii pierwszy na mecie był Hunt, jednak został on zdyskwalifikowany na zbyt szeroki bolid. Wygrana trafiła do drugiego na mecie Laudy, który zwycięską serię kontynuował także w GP Belgii i Monako. Podczas GP Szwecji swój potencjał pokazały sześciokołowe Tyrrelle, sięgając po dublet za sprawą Schecktera i Depaillera. Rozdrażniony Hunt odzyskał formę zapisując na swoje konto GP Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Niestety podczas rundy rozgrywanej na Nurburgringu miał miejsce fatalny wypadek Laudy, który poskutkował poważnymi poparzeniami. Przed kolejną rundą uznano odwołanie McLarena, przywracając Huntowi wygraną z GP Hiszpanii. Podczas wyścigów w Austrii i Holandii Lauda wciąż przebywał w szpitalu, a pod nieobecność mistrza świata wygrali odpowiednio Watson i Hunt. Tym samym Anglik zbliżył się w klasyfikacji generalnej do Laudy na zaledwie dwa punkty. Wbrew zaleceniom lekarzy Lauda postanowił powrócić do kokpitu już podczas GP Włoch, gdzie pomimo ogromnego bólu zdobył punkty za czwarte miejsce. Hunt nie ukończył wyścigu, który niespodziewanie wygrał Peterson w kiepskim Marchu. Po europejskiej części sezonu zapadła decyzja FIA o wykluczeniu Hunta z wygranej przez niego GP Wielkiej Brytanii z powodu niedozwolonej pomocy mechaników podczas okresu czerwonej flagi. Kolejna dyskwalifikacja podziałała mobilizująco na Anglika, który w świetnym stylu triumfował w Kanadzie i USA. Przed finałem sezonu w Japonii czołową dwójkę dzieliło jedynie trzy punkty. Hunt wywalczył pole position i pewnie prowadził w wyścigu, który odbywał się w ulewie. Na drugim okrążeniu Lauda zdecydował się wycofać z powodu niebezpiecznych warunków twierdząc, że wyżej od tytułu mistrza ceni swoje życie. Defekt opony Hunta spowodował konieczność zjazdu do boksów i spadek na piąte miejsce. Pogoń Anglika dała mu jednak trzecie miejsce na mecie (wygrał Andretti na Lotusie) co wystarczyło do sięgnięcia po tytuł mistrzowski jeden punt przed Laudą. Za niesamowitą dwójką, w klasyfikacji sezonu znalazł się duet Tyrella - Scheckter i Depailler oraz Regazzoni i Andretti. Ferrari obroniło tytuł wśród konstruktorów pokonując McLarena, Tyrella i Lotusa.

[link widoczny dla zalogowanych]

McLaren M23 - James Hunt - 1976 - RBA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

1977: Powrót w wielkim stylu.

Kalkulujący na zimno zespół Ferrari nie był pewny formy Nikiego Laudy po poważnym wypadku. Z tego powodu w drugim samochodzie solidnego Regazzoniego zastąpiono głodnym sukcesu Reutamnnem. Bez ruchów kadrowych obyło się w McLarenie, którego nadal reprezentować mieli mistrz świata Hunt i Mass. Pomimo trzeciego miejsca w zeszłym roku, z sześciokołowego P34 nie był zadowolony Scheckter. Kierowca z RPA postanowił przejść do zespołu kanadyjskiego milionera Waltera Wolfa. Tyrrell pozostał przy swojej koncepcji prezentując zmodyfikowany P34B, którego poprowadzić mieli Peterson i Depailler. Po dwóch przeciętnych sezonach Lotus przedstawił przełomowy model 78, który jako pierwszy w stawce wykorzystywał efekt przypowierzchniowy. Trik polegał na zastosowaniu odpowiednio wyprofilowane podłogi, dzięki czemu szybszy przepływ powietrza zmniejszał ciśnienie niejako zasysając samochód do asfaltu. Zespół utrzymał zeszłoroczny skład Andretti-Nilsson. Po odejściu Reutemanna, Brabham zatrudnił u boku Pace Johna Watsona.

Po rocznej przerwie sezon ponownie rozpoczęto w Argentynie, gdzie po problemach faworytów nieoczekiwanie zwyciężył Scheckter w nowym zespole Wolf. Ferrari zrewanżowało się wygranymi Reutemanna w Brazylii i Laudy w RPA. Południowoafrykańska runda była miejscem koszmarnego wypadku, Tom Pryce uderzył kaskiem w gaśnicę niesioną przez przebiegającego w poprzek toru marschalla. Smierć na miejscu poniósł zarówno kierowca jak i pracownik obsługi toru. Kolejna tragedia miała miejsce już dwa tygodnie później, kiedy w wyniku wypadku lotniczego zginął Jose Carlos Pace. Jego imeniem nazwano brazylijski tor Interalgos. Następne dwa wyścigi rozegrane w Hiszpanii i USA zapisał na swoje konto Andretti w nowym Lotusie. Model 78 był najszybszą maszyną w stawce, jednak trapiły go problemy techniczne. Na ulicach księstwa Monako górą ponownie był Scheckter, w Belgii zwyciężył drugi kierowca Lotusa Nillson, a GP Szwecji nieoczekiwanie padło łupem Lafitte’a w Ligierze. W międzyczasie regularnie punkty dowoził Lauda, drugi w USA, Monako i Belgii. Po wygranej Andrettiego we Francji, na półmetku sezonu pretendenci do tytułu szli łeb w łeb. W mistrzostwach przewodził Lauda, zaledwie punkt przed Andrettim i Scheckterem. Po słabym początku sezonu, mistrz świata Hunt zapewnił sobie wygraną w domowym wyścigu na Silverstone. Wielką siłę charakteru pokazał Lauda, który zaledwie rok po wypadku triumfował na Nurburgringu. Austriak dorzucił do dorobku punkty za pierwsze miejsce w Holnadii oraz drugie w Wielkiej Brytanii, Austrii i Włoszech. Wygrana Andrettiego na Monzy oraz podia Schecktera w Niemczech i Holandii okazały się niewystarczające w pogoni za Austriakiem. W USA ponownie wygrał Hunt przed Andrettim i Scheckterem, jednak czwartem miejsce Laudy wystarczyło do zdobycia tytułu na dwie rundy przed zakończeniem mistrzostw. Zrezygnował on ze startu w ostatnich wyścigach i zdecydował się opuścić zespół Ferrari, któremu zarzucał niewystarczające wsparcie po zeszłorocznym wypadku. Kończące sezon wyścigi w Kanadzie i Japonii wygrali odpowiednio Scheckter i Hunt. Trzy zwycięstwa i aż dziewięć podiów dały wicemistrzostwo kierowcy z RPA przed czterokrotnym triumfatorem Andrettim. Poza podium sezonu sklasyfikowano Reutemanna, Hunta i Massa. Wśród konstruktów hattrick skompletowała Scuderia Ferrari wyprzedzając Lotusa, McLarena i Wolfa.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ferrari 312 T2 - Niki Lauda - 1977 - Fabbri
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Model McLarena to często pojawiające się u mnie RBA i "Grand Prix Collection". Model był jednym z najgorszych w kolekcji, słabo zdetalowany i z błędnym malowaniem nosa. Jednak dzięki kalkom Marlboro (dzięki andy!) zyskał drugie życie i mimo, że nadal nie jest idealny to bardzo cieszy moje oko. Ferrari podobnie jak wcześniejsza wersja z 1975 roku to bardzo przyzwoity model od Fabbri "Ferrari F1 Collection".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
michał89
User



Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków

PostWysłany: Nie 13:33, 28 Cze 2020 Powrót do góry

Część 15: Efekt przypowierzchniowy.

1978: Aerodynamiczne arcydzieło.


Po zdobyciu trzech z rzędu tytułów mistrzowskich zespół Ferrari musiał zmierzyć się z utratą swojego lidera Nikiego Laudy. Austriak zdecydował się na przejście do Brabhama, wspieranego przez Alfę Romeo i Parmalat. Tymczasem Scuderia postawiła na Carlosa Reutemanna oraz pochodzącego z Ka-nady dwukrotnego mistrza Formuły Atlantic Gillesa Villeneuve. Wracający do czołówki Lotus nadal rozwijał wykorzystujący efekt przypowierzchniowy model 78, jednak w połowie sezonu zadebiuto-wać miał całkiem nowy samochód o oznaczeniu 79. Pierwszym kierowcą zespołu pozostał Andretti, niestety doskonale rozwijająca się kariera Gunnara Nilssona została zakończona przez chorobę nowo-tworową. Szweda zastąpił jego rodak Peterson, który wrócił do zespołu po dwóch latach. W jego miej-sce Tyrrell zatrudnił młodego Didiera Pironi, tworząc francuski duet z Patrickiem Depailerem. Po nie-oczekiwanym tytule wicemistrzowskim w poprzednim sezonie Jody Scheckter kontynuował starty w ekipie Walter Wolf Racing.

Zgodnie z oczekiwaniami ton rywalizacji nadawały zespoły Ferrari i Lotusa, które podzieliły między siebie zwycięstwa w pierwszych czterech rundach sezonu. W Argentynie najszybszy był Andretti, w RPA Peterson, z kolei w Bazylii i USA Reutemann. Europejską część sezonu zainaugurowało GP Mo-nako, które zapisał na swoje konto Depailler w Tyrrellu. W kolejnych wyścigach do głosu doszedł duet Lotusa i nowy, wykorzystujący w pełni korzyści efektu przypowierzchniowego model 79. Czar-no-złote bolidy zdeklasowały konkurencję sięgając po dublety w kolejności Andretti-Peterson podczas GP Belgii, Hiszpanii., Francji i Holandii. Kolejne sukcesy miały miejsce w Niemczech (Andretti) i Au-strii (Peterson). Awarie 79-tek w Szwecji i Wielkiej Brytanii pozwoliły na wygrane Reutemanna i Lau-dy, jednak na trzy rundy przed zakończeniem mistrzostw było pewne, że tytuł trafi do jednego z kie-rowców Lotusa. Warto wspomnieć, iż podczas GP Szwecji, samochody Brabham wyposażono w wielkie wiatraki zlokalizowane pod tylnymi skrzydłami. Pozwalało to na wyssanie powietrza spod bolidu skutkujące lepszą przyczepnością. Niestety sprytne rozwiązanie Brabhama zostało zdelegali-zowane po zaledwie jednym, zwycięskim wyścigu. Losy tytułu w tragiczny sposób rozstrzygnęły się na Monzy, gdzie na skutek kolizji z wyścigu odpadło pięć samochodów. Jednym z nich była maszyna Petersona, który został przetransportowany do szpitala z powodu poważnych złamań nóg. Niestety na skutek powikłań Szwed zmarł następnego poranka. Wyścig wygrał Lauda, a w smutnych okoliczno-ściach mistrzostwo zagwarantowali sobie Andretti i Lotus. Końcówka sezonu należała do Ferrari, w USA górą był Reutemann, a po debiutancki triumf w domowej GP Kanady sięgnął Villeneuve. Ronnie Peterson pośmiertnie zdobył tytuł wicemistrza świata, przed Reutemannem, Laudą i Depaillerem. Wśród konstruktorów, za Lotusem sklasyfikowano Ferrari, Brabhama i Tyrrella.

[link widoczny dla zalogowanych]

Lotus 78 - Mario Andretti - 1978 - RBA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

1979: Scuderia wyciąga wnioski.

Poprzedni rok jednoznacznie pokazał, iż nowym kierunkiem rozwoju jest aerodynamika i korzyści płynące z zastosowania efektu przypowierzchniowego. Cała stawka szykowała nowe samochody, w których próbowano zastosować rozwiązanie wprowadzone przez Lotusa. W międzyczasie mistrzowski zespół powrócił do barw British Racing Green, głównym sponsorem zostało Martini. W składzie utrzymano mistrza świata Andrettiego, do którego dołączył Reutemann. Po odejściu Argentyńczyka Ferrari zdecydowało się sięgnąć po Jody Schecktera. Doświadczony kierowca z RPA przez większość lat 70-tych meldował się w czołówce klasyfikacji generalnej, nigdy nie posiadał jednak samochodu pozwalającego realnie powalczyć o tytuł. Scuderia przygotowała zmodyfikowany model 312T4, który wzorem Lotusa wykorzystywał efekt przypowierzchniowy. W walce o tytuł Schecktera wspierać miał utalentowany Villeneuve. Brabham obok Nikiego Laudy postanowił zatrudnić mistrza brytyjskiej F3 Nelsona Piquet z Brazylii. Dzięki wsparciu saudyjskich linii lotniczych, Williams mógł wystawić dwa nowe samochody dla Australiczyka Jonesa i weterana Regazzoniego. Swą obecność w F1 coraz moc-niej akcentowali francuscy kierowcy i zespoły. Mistrzowie Europy F2: Depailler (1974 ) i Laffite (1975) mieli reprezentować Ligiera, z kolei Jabouille (1976) i Arnoux (1977) fabryczny zespół Re-nault. Ligier zrezygnował z problematycznych silników Matry stawiając na sprawdzony motor DFV. Po wygranej w 24 godzinach Le Mans 1978, Renault postanowiło w pełni zaangażować się w wyścigi F1. Modele RS01 i późniejszy RS10 wyposażone były w silniki V6 o pojemności 1.5 litra wyposażone w turbosprężarkę.

Południowoamerykański start sezonu przyniósł nieoczekiwane wygrane Jacques’a Laffite w Argenty-nie i Brazylii. Ferrari odpowiedziało dwoma podwójnymi zwycięstwami (Villeneuve przed Scheckte-rem) w GP RPA i USA, jednak w Hiszpanii górą ponownie był Ligier, tym razem za sprawą Depaille-ra. Niestety miesiąc później francuski kierowca miał poważny wypadek na lotni, który przedwcześnie zakończył jego sezon. Wyścigi w Belgii i Monako padły łupem Schecktera, który na półmetku sezonu objął prowadzenie w klasyfikacji mistrzostw. Ogromny potencjał pokazywały turbodoładowane Re-nault, które często były najszybsze w stawce, jednak z uwagi na wysoką awaryjność nie zdobyły żad-nych punktów. Przełamanie nastąpiło w domowej GP Francji wygranej przez Jabouille’a. W drugiej połowie sezonu do głosu doszedł zespół Williams z nowym modelem FW07. W Wielkiej Brytanii przypomniał o sobie Regazzoni, z kolei Joones zapisał na swoje konto kolejno GP Niemiec, Austrii i Holandii. Ferrari powróciło na szczyt podczas domowego wyścigu na Monzie. Dublet Schecktera i Villeneuva zapewnił kierowcy z RPA oraz Ferrari tytuły mistrzowskie na dwie rundy przed końcem sezonu. Kończące sezon GP Kanady i USA zwyciężyli odpowiednio Jones i Villeneuve. W klasyfika-cji sezonu drugi był Kanadyjczyk, a rewelacyjna końcówka Jonesa pozwoliła mu wskoczyć na po-dium generalki. Poza podium znaleźli się Laffite, Regazzoni i Depailler. Wśród konstruktorów Ferrari wyprzedziło Williams i Ligiera. Najlepszy przed rokiem Lotus nie wygrał wyścigu i zakończył sezon na czwartym miejscu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ferrari 312T4 - Jody Scheckter - 1979 - Fabbri

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Lotus 78 to samochód, który tylko częściowo przyczynił się do tytułu Andrettiego z 1978 roku. Prawdziwym przełomem był model 79, jednak bardzo ciężki do zdobycia w 1:43. Prezentowany model to RBA "Grand Prix Collection", wykonanie pozostawia wiele do czynienia, jednak niewątpliym plusem jest brak cenzury sponsora. Ferrari podobnie jak wczęsniejsze 312 Laudy to gazetówki Fabbri "Ferrari F1 Collection". Niezbyt urodziwe Ferrari przedstwaia wersję z GP Monako, gdzie proporcje samochodu zostału dodatkowo zaburzone przez nietypowe umieszczenie tylnego skrzydła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez michał89 dnia Nie 15:41, 05 Lip 2020, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
michał89
User



Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów / Kraków

PostWysłany: Nie 15:44, 05 Lip 2020 Powrót do góry

Część 16: Williams vs Piquet.

1980: Pretendenci dochodzą do głosu.


Po słabym sezonie 1979, bohaterowie minionej dekady - Hunt i Lauda - postanowili zakończyć swoje kariery w F1. Urzędujący mistrz Scheckter pozostał w Ferrari, a pragnący odzyskać tytuł Andretti kontynuował starty w Lotusie. Doskonała druga połowa zeszłego sezonu stawiała w roli faworytów zespół Williams i Alana Jonesa, do którego dołączył Carlos Reutemann. Po odejściu Laudy i Alfy Romeo, Brabham powrócił do Coswortha DFV i białych barw. Zespół reprezentować mieli Nelson Piquet i Ricardo Zunino. Ligier zatrzymał w swych szeregach Laffite’a, do którego dołączył Pironi. Zespół Renault nadal rozwijał samochód wyposażony w turbodoładowany silnik V6, za sterami którego ponownie zasiadać mieli Arnoux i Jabouille.

Zgodnie z oczekiwaniami, podczas inauguracji sezonu w Argentynie najszybszy był Jones prowadzący usprawniony model FW07B. Kolejne dwa wyścigi (GP Brazylii i RPA) zapisał na swoje konto Arnoux, jednak dalsze problemy z niezawodnością samochodów Renault nie pozwoliły Francuzowi na powtórzenie tak dobrych wyników w dalszej części sezonu. Na ulicach Long Beach od startu do mety prowadził Piquet, który sięgnął po swoją pierwszą wygraną w F1. Już niespełna miesiąc później, w Belgii podobnej sztuki dokonał Pironi. Podczas trzech następnych GP do głosu ponownie doszedł Williams - w Monako najszybszy był Reutemann, z kolei we Francji i w Wielkiej Brytanii triumfował Jones. Ligier i Renault odpowiedziały wygranymi Laffite’a w Niemczech i Jabouille’a w Austrii, jednak ciągłe wahania formy francuskich kierowców i samochodów uniemożliwiały im włączenie się w walkę o tytuł. Końcówka europejskiej części sezonu przyniosła wygrane Piqueta w GP Holandii i Włoch, dzięki czemu Brazylijczyk objął prowadzenie w mistrzostwach, zaledwie punkt przez Jonesem. Obydwoje kierowcy zwyciężyli dotychczas w trzech wyścigach, a walka o tytuł miała rozstrzygnąć się podczas kończących sezon GP Kanady i USA. Obydwa wyścigi zakończyły się dubletami Williamsa w kolejności Jones-Reutemann, co pozwoliło Australijczykowi sięgnąć po tytuł. Piquet nie ukończył dwóch ostatnich rund, jednak sięgnął po wicemistrzostwo przed równo punktującym Reutemannem. Poza podium sezonu sklasyfikowano Laffite’a, Arnoux i Pironiego. Wśród konstruktorów pewnie triumfował Williams, przed Ligierem, Brabhamem i Renault.

[link widoczny dla zalogowanych]

Williams FW07B - Alan Jones - 1980 - RBA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


1981: Finał na parkingu kasyna.

Williams postawił na sprawdzoną przed rokiem mistrzowską formułę w postaci duetu Jones-Reutemann oraz zmodyfikowany FW07C. Podobnie postąpił Brabham, który zatrzymał w składzie Piqueta i Rebaque, a także przedstawił usprawniony model BT49C. Po dwóch niezwykle udanych sezonach z Cosworthem, Ligier zdecydował się powrócić do silników Matry. W zespole pozostał Laffite, do którego dołączył Jabouille. Jego miejsce w Renault (obok Arnoux) zajął młody Alain Prost. Po kiepskim sezonie 1980 karierę zakończył Scheckter, liderem Scuderii został ulubieniec Enzo - Gilles Villeneuve. Drugim kierowcą ogłoszono wyróżniającego się w zeszłym roku Pironiego. Rozmiar silnika V12 uniemożliwiał Ferrari wykorzystania w 100% efektu przypowierzchniowego, postanowiono wzorem Renault przygotować turbodoładowaną jednostkę V6. Po kilku słabszych sezonach McLaren próbował wrócić do czołówki stawiając na nadwozie wykonane z włókna węglowego. Szefem zespołu został Ron Dennis, za kierownicą nadal zasiadać miał John Watson.

Zgodnie z oczekiwaniami, sezon rozpoczął się dwoma dubletami Williamsa (Jones-Reutemann w USA i Reutemann-Jones w Brazylii), jednak Piquet odpowiedział wygranymi w Argentynie i we Włoszech. Reutemann sięgnął po zwycięstwo w Belgii, zapisując na swoje konto piąte podium z rzędu. Kiedy wydawało się, że karty ponownie rozdawać będzie wspomniana trójka, do akcji wkroczył Villeneuve, który w turbodoładowanym 126CK wygrał w Monako i Hiszpanii. Domowe zwycięstwo w GP Francji było pierwszym w karierze Prosta, a na swoim terenie triumfował także Watson kończąc trzyletnią posuchę McLarena. Piquet odrabiał stratę w generalce do Reutemanna wygrywając w GP Niemiec, a do walki o tytuł włączyli się także francuzi: Prost dorzucił do dorobku GP Holandii i Włoch, a po serii pięciu podiów Laffite w końcu był najszybszy w Austrii i Kanadzie. Przed ostatnim wyścigiem Reutemanna i Piqueta dzielił zaledwie punkt, a szansą na tytuł zachował także Laffite. Finałową rundę rozegrano na tymczasowym torze wytyczonym na parkingu kasyna Ceasars Palace w Las Vegas. W kwalifikacjach najszybszy był Reutemann przed Jonesem, jednak wyścig okazał się być katastrofą dla Argentyńczyka, który na skutek kłopotów ze skrzynią biegów nie zdobył punktów. Jadący na skraju wyczerpania Piquet finiszował na piątej pozycji pozwalającej na sięgnięcie po mistrzostwo zaledwie o jeden punkt przed Reutemannem. Wyścig wygrał Jones, który zakończył sezon na trzeciej pozycji. Trzeci rok z rzędu czwarty w generalce był Laffite, tuż za nim sklasyfikowano Prosta. Wśród konstruktorów tytuł obronił Williams, przed Brabhamem, Renault i Ligierem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Brabham BT49B - Nelson Piquet - 1981 - RBA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Modele to chyba najczęściej pojawiająca się tutaj seria gazetowa „Grand Prix Collection” od RBA. Póki co nie szukam dla nich alternatywy, samochody z okresu „efektu przyziemnego” nie należą do moich ulubionych, a wspomniane gazetówki są całkiem poprawnie wykonane.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
andy ns
User



Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 3638
Przeczytał: 60 tematów

Pomógł: 86 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Pią 9:29, 10 Lip 2020 Powrót do góry

Pomału kończą się lata "heroicznych" i "naturalnych" bolidów F1.
Wchodzi nowa technologia, badania, tunele aerodynamiczne, a same
pojazdy zaczynają tracić coś ze swojego uroku. Nie umniejsza to nic
z atrakcyjności aktualnie prezentowanym i późniejszych pojazdów.
Ale tak jakoś będzie już inaczej .... Very Happy
Michale, dawaj dalej Ok! Pomału jednak uzupełnię swój zbiorek F1 Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin