ANDY - Włoska klasyka exclusive i nie tylko......

Dziś dwa takie jednostkowe "rodzynki" z "palety" Ferrari.

Ten konkretny model (6537GT) pochodzi z I serii modelu 330 GT 2+2 i jest jednym z 505 sztuk modelu z poczwórnymi reflektorami z przodu.
Został zakupiony przez amerykanina Mecon`a. Po zakupie odesłany z powrotem do Włoch i zgodnie z zaleceniami przebudowany został przód
pojazdu. W 1969 roku Mecon (właściciel teamu wyścigowego i motorowego Mecon Racing Team) sprzedał Ferrari które w krótkim okresie
przewinęło się przez dwóch nowych właścicieli. W tym czasie został przemalowany na kolor czerwony metalik. Na szczęście nie ingerowano
we wnętrze i pozostało ono w specyfikacji fabrycznej. Po pewnym czasie pojazd zniknął w "czuleściach magazynowych" i ponownie pojawił się
w roku 2007. Nowy właściciel wykonał pełną renowację pojazdu przywracając pierwotny kolor. To unikalne Ferrari oparte na jednym z najlepszych
(w swoim czasie również najszybszym) Ferrari lat 60-tych.
Silnik V12 o pojemności 4 litrów pozwalający rozpędzić się do 240 km/h. Jak pisałem przy 330 GT 2+2 "Enzo", wyprodukowano nieco ponad
1000 egzemplarzy 330 GT 2+2 w dwóch seriach w latach 1964 - 1967.

FERRARI 330 GT 2+2 "SHARK NOSE"

#6537GT 1965

KESS 1 z 250 sztuk

Drugim rodzynkiem jest również pojazd powstały na bazie 330 GT 2+2 (#07979) ale tu do zmiany poszło całe nadwozie i wnętrze.
Robert Navarro (właściciel klubu nocnego) postanowił że jego Ferrari musi "wyróżniać się z tłumu". Mając wolną rękę i możliwości,
Piero Drogo zaprojektował samochód który u jednych wzbudza zachwyt, u innych obrzydzenie (dosłownie). Oryginalnie pojazd powstał
w kolorze złotym a w okresie późniejszym aż do roku 2008 w kolorze czerwonym. Mechanicznie V12, 4 litry pojemności o mocy 300 KM.
W latach 2008 - 2013 przeszedł kompleksową renowację. W 2013 zadebiutował ponownie w pierwotnej kolorystyce.
To bardzo odważna stylistyka nadwozia i niesamowity pojazd powstały w jednym egzemplarzu.

FERRARI 330 GT 2+2 NAVARRO SPECIAL

#07979 1966

KESS 1 z 250 sztuk

cdn.....

Świetne! Mega ciekawe.

Od niebieskich Ferrari fajniejsze są tylko zielone. Very Happy

To drugie natomiast przypomina mi Lamborghini Espadę.

Piękne oryginały i ich miniaturki. Kapitalnie wyglądają. A szczegóły wnętrza to majstersztyk. Gratuluję posiadania. Ok!

Dziwne, ale fajnie je mieć Smile

A ten Drogo miał chyba kompleks dużych tyłów. Bo 250 Breadvan też był jego pomysłem. Fajnie, że masz czerwonego.