ANDY - Włoska klasyka exclusive i nie tylko......

Francik, mafo - dziękuję Smile

And1 - dzięki Smile

tak, to wydech ale w zależności od wersji i przeznaczenia był również "puszczany pod spodem".

Alfa Romeo 33 Navajo Bertone to ostatni z sześciu konceptów zbudowanych w oparciu o podwozie i mechanikę
Alfy 33 Stradale przekazanych przez koncern włoskim projektantom. Wykonany w jednej sztuce był też jedynym
"stacjonarnym". Zaprezentowany w 1976 roku na salonie w Genewie koncept, inspirowany przyszłością a nie
przeszłością Alfy, był całkowitym przeciwieństwem poprzednich. Wykorzystano do budowy włókno szklane dzięki
tenu całość z mechaniką ważyła niecałe 900 kg. Również gabaryty robią dziś wrażenie: długość 380 cm a wysokość
105 cm. To daje Alfie pozycję jednego z najniższych super samochodów. Technika z Alfy Romeo 33 Stradale czyli
2 litry V8, 230 KM i orientacyjna prędkość do 260 km/h. Wnętrze przestronne dla dwóch osób i zaprojektowane
pod ten konkretny koncept. Przy dość dużej szerokości auto sprawiało wrażenie przyklejonego do drogi.
Nie do końca znane są koleje losu tego konceptu.

Generalnie domknąłem mini kolekcję konceptów opartych na podwoziu AR 33 Stradale.
Ten jest trzecim prezentowanym przeze mnie po Carabo i Tipo 33.
Mam wszystkie sześć plus model bazowy 33 Stradale. Z czasem pokażę pozostałe
a kiedyś tam cały zestaw Smile

ALFA ROMEO NAVAJO concept BERTONE 1976

MATRIX 248 z 408

Modelik praktycznie bez zarzutów, może poza przednimi kierunkowskazami i minimalnymi niedociągnięciami przy
pomarańczowych paskach na bokach nadwozia, widoczne dopiero na zdjęciach które nie do końca oddają urok tego modelu Smile

Świetna miniaturka. Ok!

Koncepty zawsze przyciągały wzrok swoim ponadczasowym designem. Przód bardzo mi przypomina BMW M1, szczególnie na ostatniej fotce.

Włosi to mają jednak wyczucie. Niby pokraka, ale wygląda niezwykle ciekawie. Aczkolwiek tak jak mówisz, model z górnej półki, a na zdjęciach czegoś mu brakuje.
Gratuluję posiadania takiego zestawu, bo to już gruba sprawa 👍

@And1 jaka pokraka?
Pokraki to obecnie (jeszcze) jeżdżą po naszych ulicach.
Aż strach z mojej strony jak nazwiesz Maserati (koncepcyjne) zamówione na Florydzie (jeszcze w drodze)

@Andy - Fajna Alfijka zwłaszcza felgi które nadają kolorytu całej bryle.
Paluszki lizać.

ciekawy, intrygujący, dziwny,
fajny modelik fajnego auta Smile

Dziękuję Wszystkim za komentarze i uwagi-dyskusje. Koncepty zawsze będą wzbudzać emocje
- u jednych pozytywne u innych "różne" Smile

Takie ich zadanie....

Jak już kiedyś pisałem, Ferrari 212 Inter zastąpiło modele 166 i 195 GT. Zadebiutowało w 1951 roku w Paryżu.
To samochód sportowy którym można śmiało poruszać się po drogach publicznych. Takie było założenie Enzo:
sport sportem do promocji marki ale głównym odbiorcą pojazdu ma być "dżentelmen" który zechce prowadzić
szybki, sportowy samochód drogowy. W sumie zbudowano 82 szt. Interów. Enzo modelem 212 Inter rozpoczął
złotą erę sprzedaży samochodów drogowych sygnowanych czarnym koniem.
Ferrari 212 Inter Coupe Vignale to jeden z 13 Vignale a zarazem jeden z sześciu podobnych nadwozi zbudowanych
dla podwozia 212 Inter. Dane techniczne do samodzielnego sprawdzenia Smile

Ciekawsze jest tworzenie nadwozia
przez Carrozzeria Vignale.
Vignale zawsze porównywał się do artysty pracującego w metalu. Bardzo ważna była też relacja pomiędzy
projektantem a wykonawcą. Tu Vignale i Michelotti nie mieli sobie równych. A wyglądało to tak:
Vignale i Michelotti omawiali projekt nadwozia następnie Michelotti wykonywał akwarelowe obrazy samochodu
(dzisiejszy rendering) który zatwierdzony przez Alfredo był rysowany przez Giovanni w skali 1:1. Pracownicy
Vignale wykuwali panele nadwozia korzystając tylko z rysunków jako odniesienia eliminując kosztowną i pracochłonną
praktykę tworzenia pełnowymiarowego "kozła" na którym normalnie powstawałyby elementy nadwozia.
Vignale zawsze podkreślał że pewne różnice w nadwoziu są wynikiem ręcznego rzemiosła. Stwierdzał też że i tak
nikt nie widzi samochodu jednocześnie z dwóch stron. Podobno uwielbiał opowiadać tę historię.

FERRARI 212 INTER COUPE VIGNALE 1951

MATRIX 66 z 240 szt.

Piękny i ciekawy modelik. Podoklejałem (już po zdjęciach) niedociągnięcia elementów fototrawionych
i można powiedzieć że jest "bez wad" Smile

cdn...

W tylnej szybie jest wlew paliwa ?

Kapitalny model. Ok!

Od oryginału różni go literka na tylnej klapie i brak dwóch linii chromowanych, czy tak było w którymś oryginale? Pytam z ciekawości.

Kędzior napisał:

W tylnej szybie jest wlew paliwa ?

W wielu Ferrari nie chciano zaburzać linii nadwozia i montowano wlew, albo wylot powietrza z zbiornika w szybie, lub mało widocznym miejscu.

mafo napisał:

Od oryginału różni go literka na tylnej klapie i brak dwóch linii chromowanych, czy tak było w którymś oryginale? Pytam z ciekawości

O oryginale ciężko się mówi w aspekcie Ferrari, bo modele z tych lat produkowane były w małych ilościach, i praktycznie każdy jest inny. Detalami przeważnie, ale jednak. Więc nie doszukiwałbym się w tym jakieś logiki Smile

Ja widziałem z samymi listwami, albo z samym znaczkiem.

Model kapitalny, jak dla mnie top 5 w mojej kolekcji. Przepiękna linia, nie ma co gadać - arcydzieło. 212 to najciekawszy model Ferrari ever.
Oj zazdro Smile

Kędzior, mafao, And - dziękuję za zainteresowanie i miły odbiór modelu Smile

A teraz po kolei:
wlew paliwa - And , nie do końca masz rację, tu chodzi o sportowy rodowód - umieszczenie wlewu w łatwo dostępnym
miejscu usprawniało tankowanie w wyścigach i rajdach. Przeniesienie tego elementu na samochody drogowe tylko podkreślało
ich sportowy rodowód - charakter i dodatkowo zachęcało klienta. Ten zabieg stosowały różne firmy nie tylko Ferrari Smile

różnice w nadwoziu - tu And praktycznie ma całkowitą rację. Jednak jeżeli chodzi o ten konkretny model to nie do końca
rozumiem dlaczego Matrix, mając dobrą dokumentację tego pojazdu (#179EL) ,podokładał pewne elementy których nie było
w oryginale: przód powinien być bez zderzaków, tył krótkie kły ustawione w pion a nie poziom, nie powinno być pionowych
elementów chromowanych na tylnych płetwach, F miały na klapie tylko dwa modele z tych sześciu, maska silnika była bez
dodatkowego wlotu powietrza. Generalnie sam model jest piękny ale nie do końca zgodny z oryginałem i to mnie trochę dziwi ....

SIATA została założona w 1926 roku w Turynie. Na początku był to producent części (kolektory z gaźnikami,
głowice różnego typu, sprężarki, koła zębate, skrzynie biegów itp) przede wszystkim dla Fiata. Coraz lepsze
osiągi sportowych Fiatów wyposażonych w części SIATA zachęciły firmę do sprzedaży bezpośredniej
i zaangażowania się w produkcję samochodów bazujących na Fiacie. Pierwszym był SIATA AMICA w 1939 roku.
Po wojnie Siata produkowała bardzo udane pomocnicze silniki rowerowe i wypuściła nowy model AMICA.
Następnie była SIATA DIANA oraz różne samochody sportowe.
W 1950 roku Fiat wyprodukował nowy silnik 2l V8 tzw projekt OTTO VU. Wyprodukowano około 200 sztuk z czego
114 "ubrano" w różne nadwozia Fiata V8 (tylko 34 sztuki skarosował sam Fiat resztę większość znanych
włoskich stylistów). Pozostałe silniki Fiat przekazał do Siata. Zaprezentowany w 1952 roku model SIATA 208 S
(projekt G, Michelotti, zabudowa Rocco Motto) miał aluminiowe nadwozie, niezależne zawieszenie wszystkich
kół, silnik 2 litry V8 o mocy podniesionej do 125KM (fabrycznie 110-115KM) i prędkość do 200km/h.
Wyprodukowano 35 sztuk modelu 208 S Spider w tym dwa prototypy zaprojektowane przez Bertone,
208 S wywodzi się bezpośrednio z modelu 208 CS. SIATA istniała do 1971 roku.

SIATA 208 S SPIDER MOTTO 1953

MATRIX nr 41 z 408 szt.

cdn.........

andy ns napisał:

nie do końca
rozumiem dlaczego Matrix, mając dobrą dokumentację tego pojazdu (#179EL) ,podokładał pewne elementy których nie było
w oryginale: przód powinien być bez zderzaków, tył krótkie kły ustawione w pion a nie poziom, nie powinno być pionowych
elementów chromowanych na tylnych płetwach, F miały na klapie tylko dwa modele z tych sześciu, maska silnika była bez
dodatkowego wlotu powietrza. Generalnie sam model jest piękny ale nie do końca zgodny z oryginałem i to mnie trochę dziwi ....

Może oryginał był modyfikowany przez lata i producent wydał inne wcielenie auta niż to ze zdjęcia? Chyba, że mamy pewność, że auto od opuszczenia fabryki nie było w żaden sposób zmieniane to wtedy rzeczywiście producent słabo merytorycznie podszedł do tematu.

Arku, zdjęcie oryginału przy prezentacji modeliku przedstawia pojazd współcześnie, na którymś ze zlotów-konkursie, już po restauracji.
Zdjęcie które dołożyłem w poście powyżej jest zdjęciem z epoki. Zresztą jest ich więcej. Różnic pomiedzy7 oryginalnymi fotografiami
i zdjęciami aktualnego wyglądu pojazdu praktycznie nie ma. Dlatego nie do końca rozumiem różnice pomiędzy modelem a oryginałem.
Jedynym dla mnie wytłumaczeniem może być to że Matrix wcześniej wykonał model Ferrari 212 Inter Coupe Bumblebee Vignale i wykorzystał
formę nadwozia do zrobienia prezentowanego przeze mnie modelu. Bo w Bumblebee nadwozie praktycznie zgadza się z oryginałem.

Niestety, firmy produkujące miniatury idą swoją drogą i nieznane są meandry myślenia ich projektantów. Biorąc pod uwagę unikatowość modelu, zarówno oryginału jak i miniaturki, pozostaje nam zaakceptować wizję producenta pomniejszonej wersji. I dotyczy to praktycznie wszystkich producentów...

A wracając do głównego wątku tego tematu, pokazana Siata wygląda rewelacyjnie. Podobają mi się dopracowane szczegóły tej miniaturki. Przyjemnie się ogląda tak szczegółowo odwzorowane modele. Gratuluję kolejnego świetnego unikatu. Ok!

FERRARI 212 Ok!

Wracając do 212 to bez tych dodatków wygląda obłędnie.

Siata zawsze mi imponowała. Świetny styl i nietuzinkowość.
Model piękny. Rewelacyjnie odwzorowany, a szczególnie wnętrze.

Będę się powtarzał. Kolekcja marzenie 👍