Samochody PRL Hachette - skala 1:24

Też się cieszę, że akurat ta wersja się ukaże Smile

.

Powód tej radości jest na poniższych zdjęciach. To jest Skoda rocznik 1969, należąca od nowości przez 10 lat do moich Rodziców:

Najwspanialszy samochód zapamiętany z mojego dzieciństwa ...

Ja z kolei wolał bym (jak zwykle) model z pierwszej serii produkcyjnej. Cieszyła by mnie taka MB z końcowki prodikcji w skali 1/43. Na przykład gdyby w Kapie pojawiła się zamiast dublowania tego co wypuścił wcześniej Abrex.

Zastanawia mnie w takim układzie jaki będzie ten nasz maluszek. Bo liczę na czerwonego Karwowskiego. A tu jak widać może być wszytko. Byle nie był to
Elegant Smile

_

SlawekH napisał:

(...)
Powód tej radości jest na poniższych zdjęciach. To jest Skoda rocznik 1969, należąca od nowości przez 10 lat do moich Rodziców

Najwspanialszy samochód zapamiętany z mojego dzieciństwa ...

O rany, ale Ci zazdroszczę Smile

To również najlepszy i najładniejszy samochod mojego dzieciństwa.
Moi Rodzice mieli wtedy "lepszego" włoskiego Fiata 125 ale to do takiej Skody 1000MB mojego wujka wzdychałem... To był samochód moich dziecięcych marzeń. Pamiętam, że złośliwi zawistnicy "rozszywrowywali" nazwę z tylnej plakietki jako 1000 Małych Błędów ale w piaskownicowych bojach wybijalem im te zlośliwości z głowy 😉

W Skodach z lat 60-90 było to "coś", no jeszcze Favorit i Felicia.
Późniejsze wypusty są już takie "a feee", siakeś takie plastikowe, do tego w zasadzie są to czeskie VW (a aut tej marki nie lubię, z wyjątkiem starych garbusów, 411, K70, T1-3)

Pamiętam z młodości większość aut Bloku Wschodniego i powiem szczerze, jak dziś zauważę takie auto na parkingu czy też na drodze, to zwraca moją większą uwagę od najnowszych Mesiów, Beemek.

Dzisiaj auta z twarzy podobne są zupełnie do nikogo Wink

Nawet Alfa nie jest już tym czym była kiedyś Crying or Very sad

Życie lubi zaskakiwać...Miało mnie to nie interesować a już mam 6 sztuk Smile

Mimo iż kompletnie nie mam gdzie tego trzymać i wszystko leży w kartonie w piwnicy...

QLIG napisał:

Życie lubi zaskakiwać...Miało mnie to nie interesować a już mam 6 sztuk Smile

Mimo iż kompletnie nie mam gdzie tego trzymać i wszystko leży w kartonie w piwnicy...

OJ. Takiej ładniej skarpecie to naprawdę ciężko było się oprzeć.

A co do MB. Jakieś takie przeskalowane/ wyglądają na za duże te koła które wypychają wnęki. Można to od razu porównać z fokami od Sławka. Tam te kółeczka są subtelniejsze względem karoserii.

Dokładnie to samo chciałem napisać. Coś z tymi kołami na fotkach nie tak.

Nienaturalnie wyglądają, zwłaszcza przód.

Choć jak oglądałem pre-fotki Wartburga to też jakoś dziwnie mi to auto leżało, ale na żywo w rękach jest całkiem nieźle.

Ale patrzcie jaki paradoks. Skoda 1000MB w 69 na "żywym" foto w realu nie miała lewego lusterka, a model ma.

A naszego 125p pozbawili tego gadżetu zarówno w seryjnym i policyjnym też...

Na fiacie to tak "łyso" to wygląda... mimo iż nie pamiętam od kiedy pojawiły się fabrycznie.

"Od 1 stycznia 1985 roku, lusterko zewnętrzne po stronie kierowcy staje się obowiązkowym wyposażeniem każdego samochodu osobowego rejestrowanego w naszym kraju. W związku z powyższym od br. (1985), wszystkie FSO 125p wyposażane są fabrycznie we wspomniane jedno lusterko wsteczne kierowcy, które od teraz przykręca się dwoma blachowkrętami bezpośrednio na płacie drzwiowym, w miejscu gdzie zostały fabrycznie wykonane w tym celu dwa niewielkie otwory w wytłoczce poszycia tychże drzwi."

Zrodlo tekstu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Od 1 stycznia '85 lusterko było obowiązkowe dla wszystkich samochodów osobowych (rejestrowanych po tej dacie po raz pierwszy - prawo nie działało wstecz) ale już od początku lat 70tych w PF 125p sedan lewe lusterko boczne dostępne było jako opcja. A jeszcze wcześniej z przyczyn bezpieczeństwa montowane było jako wolny wybór właścicieli pojazdów 😉. Wersja kombi wyposażana była w lewe lusterko od początku produkcji czyli od roku 1972.
W latach 70tych na ulicach rzadko widywalo się PF 125p bez lewego lusterka.

Trafilem jeszcze w sieci na informacje ze w 1974 roku lusterko boczne kierowcy pojawilo sie jako opcjonalne wyposazenie dla PF 125p.

Tez mi sie wydaje ze musialo to byc wczesniej patrzac po starych fotografiach czy polskich filmach.

Widzę zainteresowanie tematem lusterek, który poruszyłem.

Tak czy owak niefajnie, że Hachette pomija takie detale, bo np Syrena jako nasz produkt czysto krajowy z 68 roku posiada je, a Fiat jest taki "goły" - a w sumie to nowoczesne auto jak się je porównuje Smile

.

A Milicyjne to nie sądzę żeby były w ogóle bez lusterek. To raczej irracjonalne by było nawet mimo przepisu. Bo jakby prowadzili obserwacje - chyba że puderniczkami heheheeheh Smile

. Muszę pierwszego Borewicza sobie obejrzeć znów Smile

Pamiętam, że ojciec miał klika nowiutkich 125p, z czego moja pamięć sięga dwóch z 83 i 85 roku, wiec w nich na pewno były a sam dokładał prawe rzemieślnicze kupowane w sklepie żeby lepiej manewrować z n126.

Tak czy owak przepisy przepisami, ale mi we Fiacie brakuje tego lusterka.

Ja kupiłem dwa Polonezy, jeden z przeznaczeniem właśnie na lusterko dla fiata, a Polonez bez lusterka będzie dla małego do zabawy.

Mam pytanie jakie auto kolejne po Aro

GAZ 13 Czajka