Samochody PRL Hachette - skala 1:24

Chyba koledze chodziło o Seata Ibizę... Cordoba z tego co wiem nie wyszła dotąd w skali 1:24
Pytanie w ankiecie dotyczące otwieranych drzwi mogłoby natomiast faktycznie sugerować ukazanie się czegoś z kolekcji Opla. Tamte modele mają rzeczywiście otwierane drzwi

No zgadza się ta końcówka jest jak rybi ogon, pytanie czy ogon jest zjadliwy?, no właśnie, albo trzymają się tematu PRL albo niech to kończą i będzie spokój.

Koledzy!
Mamy na forum takie tematy jak: "Luźne gadki na temat gazetówek" albo "DeA, Hachette itp. - dystrybucja, perypetie, Hyde Park".
Bardzo proszę swoje przemyślenia, dywagacje, marzenia co do następnych modeli opisywać w którymś z tych tematów, bo Wasze ostatnie wpisy trochę odbiegły od głównego wątku tego tematu.

Info od Hachette wrzucone na Fb

Po prostu żenada. Teraz mamy 100% pewność, że nas olali. Ta ankietę zrobili tylko po to żeby była.
Jak już chcą wydawać gotowe modele to mogli wybrać chociażby Łade 2107 i Fiata 127.

Nie ma tego złego, kieszeń odpocznie Very Happy

Bullików w PRL-u było pełno, gdzie nie popatrzyłeś tam stał Laughing

No to z przedłużonej serii od 61 do 70 połowa jest już znana. Ja skuszę się tylko na dacie 1100. I to też bez jakiegoś wielkiego apetytu....

Zakładając że być może wrzucą jeszcze moskwicza 2140. To pozostają 4 numery do zagospodarowania. Czy pojawi się tam jakaś nyska lub cokolwiek polskiego? Jakaś mikro nadzieja się jeszcze we mnie tli.
Ale ogólnie to jedna wielka kaszana.

Niech to się już skończy... nie dość, że tych naprawdę bliskim naszym sercom modeli było jak na lekarstwo, to jeszcze w większości przypadków nie da się ich kupic normalnie w kiosku.

Moskwicza 2140 można wziąć z Whiteboxu. Ma dobry kolor i nie kosztuje na tyle dużo, żeby opłacało się oszczędzać 20zł i czekać na niego w tej gazetowej kolekcji. VW T1 można sobie dziś kupić dużo taniej, niż za 99,99zł. Ciągle są dostępne. Bez gazetki, ale komu ta gazetka potrzebna? Renault 5 też swego czasu były już do kupienia z innych serii. Maluch już był omawiany - numer do pominięcia z powodu rażących błędów merytorycznych. Dacia - może wezmę, zastanawiam się.

Gdyby nie to, że przezornie zawczasu uzupełniłem sobie tę kolekcję o modele z serii rosyjskiej nie licząc na to, że wyjdą w Polsce, to dziś żałowałbym kupna i pchania się w to. Plus jest jedynie taki, że przynajmniej motoryzację radziecką w tej skali mam w miarę ukompletowaną (nie licząc GAZów, bo w porę na nie nie zapolowałem, a teraz nigdzie ich nie ma). Pieniędzy poszło na to sporo, a bardzo wielu modeli nie wydano, szczególnie polskich, chociaż nie tylko. Bez nich kolekcja jest trochę bez sensu. Jaki sens ma zbiór modeli Skody bez ogromnie popularnego modelu 120L z nowym przodem? Jaki sens ma zbiór modeli z DDR bez Wartburga 353 z nowym przodem albo wersji kombi? O polskich szkoda gadać, bo brakuje kilkunastu ważnych dla polskiej motoryzacji samochodów. Są 3 Warszawy i 2 Syreny, a nie ma piekielnie popularnego Fiata 125p po ostatnim lifcie albo Poloneza "z noskiem" po liftach z końca lat 80-tych, czy wreszcie Nysy, która w tej kolekcji po prostu musiała się ukazać. Modele z polskiej edycji tej serii raczej w przyszłości nie będą zyskiwać na wartości, a kolekcja nie będzie dla nikogo łakomym kąskiem z prostej przyczyny - jest bardzo niekompletna i nie da się jej dopełnić innymi modelami, bo polskich samochodów w 1:24 nikt inny nie wydaje. Ktoś może będzie chciał mieć Żuka, czy Poloneza, bo takim jeździł, ale zbieranie kompletnej kolekcji okazało się bezsensem.

Wyobrażam sobie, jak wkurzają się prenumeratorzy, którym się funduje zagraniczne gnioty, a nie chcą rezygnować z prenumeraty bojąc się, że gdy przyjdzie ciekawy numer, to nie dostaną go w kioskach. Spodziewam się wyprzedaży modeli z tej serii na portalach ogłoszeniowych, bo wiele osób zapewne stwierdzi teraz, że nie ma sensu w to brnąć dalej i trzeba się części kolekcji, a może i całej, pozbyć. Szkoda. Może w czeskiej serii dodadzą jakieś ciekawe Skody i będzie je sobie można sprowadzić, chociaż niestety zapewne za wyższą cenę. A może nie i Czesi też dostaną od Hachette środkowy palec i nikt nie wysłucha ich próśb i życzeń. Co się miało sprzedać, to już się sprzedało i teraz Hachette opróżnia zagraniczne magazyny na naszym rynku. Seria mogła być ogromnym sukcesem. Przeciera rynek dla tej skali w Polsce. Zmarnowano jednak potencjał.

Rozumiem Panowie Wasze rozczarowanie, sam wybiórczo kupuje modele z tej kolekcji i to za pośrednictwem naszego Kolegi z forum, bo już dawno tych miniatur w kiosku nie widziałem.

Wiem, że tytuł do czegoś tam w teorii zobowiązuję, ale nie ukrywam, że dla mnie ta kolekcja mogła być ciągnięta "w tle" . Ja w główniej mierze kupuje mało oczywiste modele , Peugeot 205, Dacia 2000, Oltcit, 2CV ,( modeli polskich też kilka zakupiłem) i nie ukrywam, że zapowiedziana kolejna Dacia czy R5 ucieszyła mnie.... tylko że ja zbieram modele Made in France i ich licencyjne warianty. W związku z tym omawiana kolekcja jest dla mnie ciekawa, ale ile takich osób jak jest?

Wiem, ze wielu z Was też kupiło np Golfy, Mercedesy, wiec skoro w zasadzie już dawno pogodzilismy sie z faktem, ze nie bedzie zbyt wielu polskich aut, to zawsze coś sie znajdzie co potrafi wybrane osoby zainteresować.
Druga sprawa, że te modele są całkiem fajnie wykonane....

Tak, tylko większość z tych zagranicznych modeli można kupić np. u Michała w modelikach za 65-80zł. 2CV, Golf, 205GTI, Garbus, VW T1, to wszystko było, tylko co najwyżej w innym kolorze, a często w dosłownie identycznym. Po co marnować numer na takie powtórki? Przecież Polacy potrafią bez problemu kupować modele w polskich sklepach z modelami albo zagranicą. Serio aż tak dużym procentem klientów są ludzie nieogarnięci, którzy nie mają pojęcia, że te modele były lub są dostępne taniej z innego źródła?

Zgodzę sie z Tobą, jak i z poprzednią Twoją wypowiedzią tj:

Cytat:

Seria mogła być ogromnym sukcesem. Przeciera rynek dla tej skali w Polsce. Zmarnowano jednak potencjał.

Jeżeli chodzi o mnie, to nie kupuje w "modelikach" z zasady, ale to inna kwestia.

Myslę, że głównymi odbiorcami są osoby przypadkowe, a dużo poźniej kolekcjonerzy tacy ja my. Osoby które kupiły, kupują lub prenumerują kolekcje z sentymentu, którym nie przeszkadzaja pewnie niedorobki lub swoiste dziwactwa albo dla dzieciaków. Mam kilka osób w otoczeniu, które kupują modele okazyjnie i faktycznie nie zdają sobie sprawy, że istnieją sklepy z diecastami...

Pewnie masz rację. Jeśli podstawą klienteli są osoby przypadkowe, a nie kolekcjonerzy, to nie dziwi ani wybór modeli, ani powielanie tego, co już było gdzieś indziej.

Przynajmniej stawiają sprawę jasno, to ostatecznie otrzezwiło jeszcze łudzących się że może to a może tamto. Mogliby dać chociaż Fiata 127p nawet kolor mogą zostawić taki jak dali na zachodzie - nie ? Dobór modeli słaby. Dacia 1100 ukazała się już dawno w Rumunii a więc nie zeszło to teraz to tutaj pchają, akurat do samego modelu nic nie mam nawet mi się podoba, ale co do reszty to kpina totalna, zwłaszcza Renault 5, ani on kultowy, ani on zapomniany... Jak oni tak względem pasjonatów kolekcji to mam nadzieję że nikt im tego nie kupi, trudno seria i tak jak widać została nienaturalnie przedłużona.

Przede wszystkim Dacia 1100 znajdowała się jeszcze na początku ubiegłego roku na liście przecieków, ale w związku ze zmianami w wydawanych modelach, zniknęła z niej. Także nie jest to wielkie zaskoczenie, idąc dalej tym tropem wśród niezrealizowanych przecieków była też rajdowa Skoda 130RS oraz Dacia D6. Można zatem przyjąć wysokie prawdopodobieństwo ukazania się tych pozycji w ostatniej piątce. Do tego dodałbym Moskwicza 2140, który jako jedyny "wyleciał" z w miarę oficjalnej listy rumuńskiej. Czyli co? Dwa miejsca byłby jeszcze nieobsadzone...

Co do zapowiedzi ogólnie to w ogóle mnie one nie dziwią. Tak działa to wydawnictwo i tyle. Tym bardziej dziwili mnie fantaści widzący w tej serii jeszcze jakieś szanse na polskie czy prototypy Razz

Arku-1982 napisał:

(.....) ale co do reszty to kpina totalna, zwłaszcza Renault 5, ani on kultowy, ani on zapomniany (.....)

No niezupełnie 😉. Renault 5 był w Europie samochodem niezwykle popularnym, a w Polsce od lat 70 tych dobrze znanym i podziwianym m.in. z powodu sukcesów sportowych Błażeja Krupy.
Z kolei "superfive" czyli Renault 5 drugiej generacji był najpoważniejszym obok Fiata Uno kandydatem do licencyjnej produkcji w FSO w drugiej połowie lat 80 tych. Wielu z nas z wypiekami śledziło każdą informację mediów na ten temat. Większość kibicowała Renaultowi, ostatecznie wygrał Fiat Uno ale nie dane mu było wejść do produkcji bo niesławnej pamięci minister Wilczek zerwał umowę z Fiatem w dniu jej parafowania przez FSO. Od tego zaczął się upadek fabryki...
W każdym razie dla osób pamiętających tamte czasy, Renault 5 z pewnością zasłużył na miano samochodu kultowego 🙂