Samochody PRL Hachette - skala 1:24

Co do Poloneza, to wszystko już w zasadzie zostało napisane. Model jest świetny i jeśli ktoś się zastanawia, to bierzcie, póki jeszcze gdziekolwiek jest. Antenka nie jest dla mnie problemem, bo były też takie długie. Oczywiście jest zbyt gruba, ale na ten problem cierpią wszystkie podobne modele 1:24, czy to gazeciaki, czy Whitebox, czy nawet pudełkowe rajdowe Ixo w tej skali. Większość ma "pałkę" na dachu, a nie cienką antenkę.

Odnośnie całej serii - wybór modeli uważam za niezły. Kupiłem w sumie 42 numery, a więc 2/3 całej kolekcji. Dla mnie największym problemem był niekoniecznie udany moim zdaniem dobór kolorów lakierów oraz to, że wybierano pojazdy w wersjach niszowych, eksportowych i dziwnych, zamiast podstawowych. Przykładem niech będzie eksportowy Tarpan, czy 125p pickup z halogenami i udziwnioną paką, niby długą, ale jednak krótką. Też liczę, że pojawi się jeszcze Nysa 521/522 i chciałbym też zobaczyć 125p MR83 oraz kombi. Bez tych modeli będę miał wrażenie, że brakuje podstawowych najbardziej popularnych u nas samochodów. Tak czy owak, gdy do zebranych 42 modeli dorzucę jeszcze około 30 z serii rosyjskiej, które uzbierałem w międzyczasie, to robi się już naprawdę solidna liczba bardzo fajnie wykonanych modeli w dość dobrej cenie. Całość cieszy oko, a jak ktoś lubi się trochę pobawić modelami i pooglądać je sobie z różnych stron, to świetnie leżą w ręce i robią pozytywne wrażenie masywnego kawałka metalu.

Dla mnie seria może trwać nawet do 100 numerów i dalej, podobnie jak rosyjska, jeśli tylko dzięki temu dostanę te modele, na które ciągle czekam. Nie będę ich tu wypisywał ponownie, ale jest tego spokojnie kilkadziesiąt sztuk, wyłącznie z krajów demoludów.

Ciekawostka - pierwszy numer wyszedł 22 stycznia 2020 roku. Numer 60, który miał być ostatnim, ukazał się 22 czerwca 2022 roku. Dokładnie 2,5 roku już minęło. Czas zapiernicza, jak szalony. Pamiętam, jakby to było wczoraj, jak przyniosłem z kiosku kilka sztuk Poloneza 1500 i jakie na mnie zrobił dobre wrażenie. Na tyle dobre, że po południu poszedłem drugi raz i dokupiłem kolejne. Później trochę otrzeźwiałem i 3/4 z nich sprzedałem Smile

Serię rosyjską śledziłem praktycznie od początku i szczerze zazdrościłem im pojawienia się kolejnych modeli w sposób systematyczny, niemal encyklopedyczny i po cichu liczyłem na to samo podejście do tematu u nas, no jest jak jest Smile

Seria w Rosji dobiega do imponującego w liczbie końca 105 numerów, serię skrócono z 110 na 105 numerów, ale nie ma czego żałować bo seria rozwijała się tak do 75 numeru a pózniej to już z górki poszło, za to rosła wściekłość tamtejszych kolekcjonerów, wszakże tyle nowych modeli mogło się jeszcze ukazać i ja to rozumiem

Jak jest z wymiarami Poloneza Caro w stosunku do żółtego z początku serii? Mam nadzieję, że nie ma powtórki jak z Fiatem 125p pickup.

Witam, ja też już mam swojego poloneza. Fakt, antenka jest fatalna ale myśle że błędów jest trochę więcej niż antena. Pierwsze co zauważyłem to fotele, kształt fotela oraz zagłówki przypominają jednak pierwsze Caro. Poza tym patrząc na rozstaw kół nie wiem czy to nie jest „wąskie” Caro, bo to z plastikowym podszybiem miało szerzej koła albo mi się wydaje. Co sądzicie? Ogólnie model zrobił na mnie pozytywne wrażenie i wykonanie zdaje się być solidne jak na gazetówkę. Ja swoje modele zostawiam w blistrach ale widzę że podwozie też jest szczegółowo zrobione, bo nie wszystkie tak mają. Kończąc już to uważam serie za udaną. Policzyłem i tak samo ja W126 mam 42 modele:) Teraz czekam na kolejne o których już pisaliśmy ale wiadomo że chodzi o nasze rodzime:)

Numery 61-62 jakoś odchoruję licząc na przyszłe perełki 63-70, jak wiadomo nadzieja umiera ostatnia, żeby jeszcze był to Land Rover z lat '60-tych to bym to zrozumiał, ale defender chyba z lat 1983 - coś tam, a zapalniczka to jakaś kpina - milicyjna ?! i co jeszcze może strażacka albo pogotowie ratunkowe, przecież to jest jakaś kpina a może nawet science fiction.

MMaciek napisał:

(...) Poza tym patrząc na rozstaw kół nie wiem czy to nie jest „wąskie” Caro, bo to z plastikowym podszybiem miało szerzej koła albo mi się wydaje. Co sądzicie? (...)

Polonez z plastikowym podszybiem i przetłoczona pokrywą silnika miał o prawie 6cm szerszy rozstaw kół (nie osi). Jeśli zestawisz ze sobą koła żółtego Poloneza i tego turkusowego to teoretycznie ciutke 6/24 (1/8cm na każdą że stron) powinno być różnicy, jednak to jest na tyle mało że może być pomijalne. Grunt żeby żółty nie miał szerszego rozstawu☺️. Kilkadziesiąt postów temu pisałem o tym że nie zgadza się rozstaw kół w Polonezie 1500, gdyż fabrycznie różnica była pomiędzy tylna i przednią osią, a w modelu było identycznie (przód do tylu).

Arku-1982 napisał:

Numery 61-62 jakoś odchoruję licząc na przyszłe perełki 63-70, jak wiadomo nadzieja umiera ostatnia, żeby jeszcze był to Land Rover z lat '60-tych to bym to zrozumiał, ale defender chyba z lat 1983 - coś tam, a zapalniczka to jakaś kpina - milicyjna ?! i co jeszcze może strażacka albo pogotowie ratunkowe, przecież to jest jakaś kpina a może nawet science fiction.

Co do Defendera to nie był zbyt popularny, ale zdecydowanie istniał przez 7 lat w czasach PRL (Przypomnę, że seria nosi nazwę "Samochody PRL") i ktoś z dygnitarzy lub bardzo zamożnych prywaciarzy mógł teoretycznie go w Polsce posiadać i jeździć nim na dewizowe polowania. Tymczasem Caro to już czasy po PRL.

Co do Fiata 126 w wersji milicyjnej to takie były w rzeczywistości, choć mało popularne.

Nie chcę w ten sposób usprawiedliwiać wyboru wydawnictwa na dwa z dziesięciu suplementacyjnych numerów serii.

Wielokrotnie był poruszany temat nieobecności samochodów Wołga, zwłaszcza modelu Gaz 24. Dziś czytałem na RCF, że również u nich nie są wznawiane modele marki Gaz ze względu na trudności z uzyskaniem licencji.

Dziwne. Raz dostali licencję na praktycznie wszystkie istotne modele GAZa do rosyjskiej kolekcji, a drugi raz jest jakiś problem? No chyba, że polityczna zawierucha ma na to wpływ. Ciekawe jest też to, że licencję musieli mieć na jakąś konkretną liczbę egzemplarzy lub na jakiś czas, który już upłynął, skoro nie mogą zrobić wznowienia na tej samej licencji.

Kolego Kieryka. Jeszcze raz wejdziesz z polityką i tego typu wpisami, które są nie do zaakceptowania to dostaniesz ostrzeżenie. To jest forum modelarskie. Pamiętaj, że niektóre pytania są retoryczne albo trzeba je potraktować jak retoryczne. Nas naprawdę nie interesują Twoje poglądy polityczne. - mafo

To proste.
Hachette to Francuzi, którzy ruskim wchodzili w d... , podobnie jak Niemcy przez cały czas i "kręcili z nimi lody". Teraz gdy te azjatyckie dzikusy weszły sobie na Ukrainę i świat zachodni wprowadził nieudolne, ale jednak sankcje, to ruscy nagle żądają wykupienia licencji, bo obrazili się na zachod i przede wszystkim potrzebują kasy by mordować Ukraińców. Inna rzecz, że ci z republik nad Renem i Loarą jak najszybciej chcą wrócić do pelnoskalowych biznesów z tymi z Kremla (choć ani Niemcy ani Francuzi akurat wcale z rynku agresora się nie wycofali).

To żałosne, ruscy nie tylko mordują i gwałcą, ale też łamią prawa do licencji i znaków towarowych firm zachodnich (vide np. Mc Donalds), a zachód przejmuje się brakiem licencji na możliwość wytworzenia modelikow Wołg i Moskwiczy👍

To nie jest off-top tylko wytłumaczenie sytuacji z modelami z USSR.[/b]

Czy ma ktoś już może jakieś przecieki (z wydawnictwa lub innych źródeł), co będzie po milicyjnym FIAT'cie 126p?

Dotychczas wiedzieliśmy co będzie kolejne na kilka lub chyba nawet kilkanaście numerów na przód. Tu wiemy, że za niespełna dwa tygodnie mamy Land Rover'a za 4 tyg. kolejnego FIATa, a potem....?

Kieryka napisał:

To nie jest off-top tylko wytłumaczenie sytuacji z modelami z USSR.

Ostatnie 12 numerów wydania rosyjskiego zawiera 2 Zaporożce, Moskwicza, Iża oraz 8 Ład. Więc na nie wydali zgodę. A nie ma licencji tylko na GAZ-y.

Nikt jeszcze nie wrzucił zapowiedzi Defendera to ja wrzucę 😉

Mój wpis jest OFF TOP

Kolego Kieryka - to, że są kłopoty z licencją nijak ma się do sytuacji światowej, której jesteśmy świadomi. Przypomnę, że kiedyś były podobne zawirowania w temacie Skody. Zabawnym jest, że bierzesz w ogóle pod uwagę możliwość, że seria Hachette może mieć jakiekolwiek związki z sankcjami itp. Zresztą większość Twego posta to istotnie offtop i manifest polityczny, nie spodobało mi się to i dlatego odpisałem. Osobiście zaznaczam, że ten wpis jest nie na temat i mam nadzieję, że dalej będzie już tylko merytorycznie.

Policzyłem i wyszło, że kupiłem 30 modeli czyli połowę kolekcji. Gdyby nie brak miejsca może byłoby trochę więcej. Ogólnie kolekcja była ciekawa jeśli chodzi o dobór modeli. Choć niektórych mogli nie wydawać np. Dacia 2000, Peugeot 205 GTI, VW Golf GTI, Aro 10.
Tak moim zdaniem na koniec zaczęli kombinować. Cały czas wychodziły samochody z bloku wschodniego a na sam koniec zaczęły pojawiać się samochody z zachodu. Jeśli chodzi o Poloneza Caro to jest on fajnym smaczkiem na koniec kolekcji, nie pasuje do niej za bardzo ze względu na ramy czasowe, ale fajnie że się pojawił.
W pierwszym numerze był Polonez i w ostatnim też. I tak powinno zostać. Teraz zaczęło się jeszcze większe kombinowanie. Defender w PRL? Model nie sprzedał się na innym rynku i wciskają go nam. Milicyjny Maluch? Ok. Był Milicyjny 125p, ale nie wyszedł w regularnej serii tylko jako prezent w prenumeracie, fajnie. Nie rozumiem po co teraz Maluch w barwach MO. W kolekcji nie było samochodów policyjnych, strażackich itd., więc czemu teraz wyjdzie taki model? Podobno ma być kontynuacja serii do numeru 70. Pewnie zrobią tak, że wydadzą same modele które nie zeszły na innych rynkach, a jak zabraknie jednego to przemalują Syrenę 104 na Milicję i kolejny numer gotowy. Na Nyse 522 nie ma nawet co liczyć. Chciałbym się mylić.