Samochody PRL Hachette - skala 1:24

Nie wiem o czym Wy Panowie piszecie, jeśli nikt nie widział jeszcze nawet zapowiedzi tego malucha. Przecież nie taki był sens mojej wypowiedzi. Niech sobie ten maluch będzie jaki chce. Może być nawet idealnie wykonany. Może być nawet FL. Nie potrzebuję go mieć w rękach i widzieć, by napisać to, co sądzę o takim doborze modeli w kolekcji. Nie wyraziłem opinii o modelu i jego jakości wykonania, tylko o sensie puszczania w kolekcji samochodu milicyjnego, który był tak niszowy, że nikt go prawie nie widział. Obrażalski nie jestem, ale to nic przyjemnego usłyszeć, że Twoje zdanie, to "mętna opinia fachowca i znawcy". Ja nie krytykuję opinii innych osób, najwyżej się z nimi nie zgadzam.

Arkowi chodziło o całokształt, nie o Twoją wypowiedź.

Nie bierz wszystkiego do siebie 😉

Zatem Ci którzy chcą poczekać ze swoimi opiniami na model, teraz po prostu niech zamilkną i tyle. Pytanie tylko ilu z Was mogłoby wówczas cokolwiek napisać np o Fiacie 126p (nr 21) skoro mało kto z forumowiczów miał go w rękach, czy o innych modelach, których nie udało Wam się nabyć, bądź po prostu nie zamierzaliscie ich kupować. Bartek robi bardzo ładne zdjęcia, ale na nich też wszystkiego nie widać.

Ci zaś którzy twierdzą, że rozmawiać można nt. modelu choćby na podstawie zdjęć niech mają tę możliwość. Jeśli coś widać już na etapie zwiastuna w gazetce to chyba można wyrazić swoją opinię?

Co do milicyjnego FIATa i Defendera, to przecież nie pierwsze zapychajdziury w kolekcji. Wedle rumuńskiego forum, nasze Hachette ma zakończyć serię po jej przedłużeniu na 70-tym numerze (nie wiem skąd mają takie przecieki). Zatem może jeszcze coś ciekawego wpadnie w tych kolejnych ośmiu pozycjach.

Na razie czekamy na FSO Polonez Caro. Co prawda nie ma ten model nic wspólnego z PRLem ale zapowiada się ciekawie (mimo drobnych niedoskonałości).

BCI Batou napisał:

Milicyjny Maluch ma moim zdaniem jeden plus - może będzie go łatwiej kupić, niż wydanego wcześniej zwykłego. No i może ceny tego pierwszego trochę dzięki temu spadną. A w razie czego zawsze można radiowóz na cywila przerobić. Także może i jestem w mniejszości, ale ja tam się cieszę. Smile

I to jest ten plus Wink

.

Obawiam się tylko, że może być podobnie jak z radiowozem na bazie Fiata 125p. Wzorcem będzie/była współczesna wersja takowego pojazdu - z jednej strony fajnie - byłaby może szansa na "szaro-niebieskiego" polifta, a z drugiej "kość słoniowa" także ładnie podchodziłaby pod wczesną cywilną (po przeróbce) wersję... przekonamy się

Ponieważ w Rumuni nie przedłużono serii jest szansa, że wśród tych dodatkowych dziesięciu (może większej liczby) numerów nie będzie kolejnych rumuńskich wersji nadwoziowych Aro, Dacii i Olcita. Powinny być modele produkowane (składane) w PRL, plus jakieś egzemplarze z innych serii, które już się ukazały w innych krajach (m.in. ten Land Rover Defender, może jakieś Seat'y, Renault'y, Peugot'y, Morisy, Alfy, Volksy i Mercki). Poza nimi i tym nieszczęsnym mini-radiowozem jest wreszcie szansa na Nysę, Fiaty (127-132), FSO 1500, Bisa i może Lublina 51 (przerobionego z rosyjskiego GAZa 51), może i jakiś prototyp z FSO lub FSM.

Teraz nie muszą produkować modeli tak by zeszły im także w Rumunii.😉

Dla mnie na chwilę obecną kolekcja kończy w środę na Polonezie Caro.
Nie ma potwierdzenia że będzie Nysa czy Fiat 127. Wróżyć z fusów każdy potrafi.

Kieryka napisał:

Teraz nie muszą produkować modeli tak by zeszły im także w Rumunii.😉

Wtedy też nie musieli. Były modele, które wyszły u nas, a w Rumunii nie i odwrotnie. Zatem Twój argument jest nietrafiony. Z Lublinem 51 też bym się nie rozpędzał, bo równie dobrze można w tej kolekcji wypuścić Stara 25 albo 28, tylko jaki by to miało rozmiar i koszt? Lublin jest o 1,2 metra dłuższy od Żuka. Podstawka byłaby większa od gazetki. Skrajnie mało prawdopodobne.

Ale prawdopodobne jest, patrząc np. na Blitza z kolekcji Opla

Według oficjalnej informacji Hahette na tę chwilę kolekcja ma być przedłużona do 70 numerów.

W126 napisał:

(...) z Lublinem 51 też bym się nie rozpędzał, bo równie dobrze można w tej kolekcji wypuścić Stara 25 albo 28, tylko jaki by to miało rozmiar i koszt? Lublin jest o 1,2 metra dłuższy od Żuka. Podstawka byłaby większa od gazetki. Skrajnie mało prawdopodobne.

Skoro wyszedł w serii ponad sześciometrowy ZIL 111 to i Lublina 51 daliby radę wypuścić. Tym bardziej że Żuk był następcą Lublina 51 w FSC (auta dostawcze do 3,5 t). STAR to już wyższa liga.

FSO Polonez Caro (nr 60) na żywo wygląda jak na zapowiedzi gazetkowej z dwoma wyjątkami. W stosunku do tego co pisałem wcześniej muszę zwrócić honor. Model posiada bowiem halogeny wykonane z przezroczystego żółtego plastiku, zabudowanego w czarnej oprawce 👍 oraz posiada podgrzewaną szybę tylną (czerwone poziome prążki). Z dodatkowych smaczków to chlapacze kół tylnych posiadają wypukłe i pomalowane na srebrno logo FSO.
Niestety antena jest nieproporcjonalnie wielką. Wygląda jak z modelu nie w skali 1:24, a ca. 1:8.

Jest też jeden poważny błąd. Na podstawce mamy wpisane "FSO Polonez Caro 1991". Tymczasem jest to model wychodzący z fabryki na Żeraniu od 1993 roku.

Następny jest Land Rover Defender w charakterystycznym zielonym malowaniu z białym dachem (z tworzywa sztucznego w oryginale). Na podstawie zapowiedzi na ostatniej stronie gazetki mogę stwierdzić ze brak jest widocznych w oryginale na połączeniach elementów nadwozia nitów. To niuans. Reszta wygląda ok.

Ja też miałem dzisiaj bliskie spotkanie z Poldim i z całego serca go wszystkim polecam, jest dużo ładniejszy niż na zdjęciu, wizualnie trudno się do czegoś przyczepić, nawet kolor jest fajny taki niebieski - turkus ? I wszystko byłoby dobrze, już zdejmuję z półki, ale słyszę że cuś chrobocze, jak się okazuje odpadło koło + jeszcze takie plastikowe coś, ewidentnie ułamane, oczywiście Pani w punkcie sprzedaży wiedziała lepiej i stwierdziła że jak odpadło to po otworzeniu blistra mam koło przytwierdzić do wiadomo czego i tyle, ale problem w tym że właśnie nie było do czego przytwierdzić, model odłożyłem, nie chciałem felernego modelu, bo to był feler prawda ? moim pierwszym modelem w tej skali jest Dacia 1310 kombi i tam wszystko jest super, tu nie było i nie chciałem ryzykować, na dodatek to był jedyny Poldek jaki ta pani miała w ofercie...

Modelu rozpakowanego już nie zwrócisz. To chyba dosyć jasne.

No i jest, także i u mnie - Polonez Caro. Bardzo ładny modelik, naprawdę polecam każdemu. Wygląda (zwłaszcza kolor) o niebo lepiej na żywo niż w zapowiedzi. Jeżeli miałbym się czegoś czepić to chyba tylko tej nieszczęsnej antenki oraz złego rocznika na podstawce... Chyba, że tutaj uznali, że dadzą datę rozpoczęcia produkcji tej wersji w ogóle...

I tak oto od Poloneza do Poloneza zamknąłem kolekcję w zapowiadanych 60 numerach. Oczywiście została ona przedłużona o 10 wydań, ale traktuje to jako bonus/epilog, a nie meritum. Co można o serii powiedzieć? Na pewno to, że zbyt mało jednak było poloników, ale cóż się dziwić skoro skierowana była ona na dwa, a nawet teraz trzy rynki czerpiąc też z czwartego. Efektem były "jaja jak berety", żeby dorwać Malucha czy Zuka oraz zalegające tygodniami Dacie czy inne Aro. Dystrybucja kioskowa tej serii to było dno i nic tego nie zmieni.

Ogólnie dla mnie Hachette zasłużyło gdzieś na 4/10 za całość. Momenty były. Solidne modeliki zagraniczne też. Niestety dziwaczne pomysły i słaba dystrybucja znacznie zaniżają ocenę.

Seria została jednak przedłużona. Mnie osobiście kompletnie to nie grzeje, zwłaszcza że już dwie pierwsze zapowiedzi niezbyt rajcują, a wręcz zabierają miejsce dla ewentualnych ciekawostek. Chyba jedyna rzecz za jaką trzymam serio kciuki to wydanie jednak (może i w tym 70 numerze) Nysy jako takie fest zakończenie. Na nic innego absolutnie już nie liczę i stanę sobie z boku, biernie obserwując rozwój wypadków.