Samochody PRL Hachette - skala 1:24

...można mniemać, że skoro Hachette wydało Seata/Fiata 127 w hiszpańskiej edycji, a także Seata/Fiata 131, to istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo ukazania się ich w naszej serii jako Fiaty "p"

Pożyjemy zobaczymy. Ale ogólnie jak na połowę kolekcji to można mieć mały niedosyt i poczucie że jakoś takoś na przyczepkę nas dali do serii rumuńskiej.
Oni mieli już u siebie 8 rodzimych modeli. My niby 6, ale jak by przyjąć że jeden z nich to radziecka pobieda, i różniące się detalami syrenki to tak wyjdzie rodzimych 4 i pół. na 30 nr.

Takie rocary, uazy, oltcity itd. wzbudzały by zapewne większe zainteresowanie gdyby stanowiły uzupełnienie kolekcji , a nie jej sedno. A tak część macha ręką na te modele. Skoro nie mam żuka, nysy itd. to po cholerę brać mam te cuda.

No można mieć niedosyt, bo z niewiadomych powodów widać wyraźnie, że priorytet w kolejności mają modele rumuńskie. Na pocieszenie - z rumuńskiej motoryzacji już nie za bardzo jest co dać. Dacia 1310 i jakieś wersje po facelifcie ewentualnie, no i w zasadzie to jest koniec, bo wszystko inne Rumuni już dostali. Za to z naszej motoryzacji jest jeszcze tyle możliwości, że spokojnie mogliby wypełnić pozostałe 30 numerów wyłącznie polskimi samochodami.

Z NRD może być jeszcze AWZ i Wartburg 1.3 (lub 353 po lifcie, jak kto woli) oraz Barkas, z Czechosłowacji Skoda Octavia, 105/120 i ewentualnie 1203 oraz Tatra 613, z Jugosławii nie było jeszcze nic, ale więcej niż 4 propozycje się z tego kraju nie wyczaruje, a resztę muszą zapełnić pojazdami z ZSRR i PRL. Oby tylko zamiast naszych polskich aut nie dali całej serii Ład i Moskwiczy w wersjach kombi, 4x4 i nie wiadomo jakich jeszcze.

Podsumowując co moim zdaniem może być po numerze 30-stym:
1 z Rumunii,
3 z NRD,
4 z Czechosłowacji,
3-4 z Jugosławii,
to mamy 11-12 modeli. Pozostałe 18, to powinno być ZSRR i PRL. Tak mi na logikę wychodzi.
Niech by było po równo, czyli 9 naszych i 9 ruskich, to będę bardzo zadowolony, chociaż z pewnością nie wyczerpią wszystkich możliwości i wiele naszych samochodów pominą. Gdyby zdecydowali się przedłużyć kolekcję powyżej 60 numerów i dorzucić jeszcze coś polskiego, to już naprawdę będzie fajnie. Sam mam pomysły na co najmniej 90 numerów, a jestem pewien, że i ponad setka by wyszła, gdyby brać pod uwagę różne wersje rocznikowe, wersje kombi, pickupy itd. Tylko gdzie to wszystko potem trzymać Smile

Seria jest tak skonstruowana, że trafia na kilka rynków jednocześnie. Tym wiodącym jest ewidentnie rumuński, bo i zapowiedzi tam wcześniej są, lepsza informacja niż u nas i modele. Nie zgodzę się, że wydano już wszystko co rumuńskie. Ile jest jeszcze wersji Aro, Rocara (Autobuzul), Dacii - sporo. Wystarczy zobaczyć serię Masini di Legenda - wyszło tego dość dużo. Do tego należy patrzeć realistycznie, że kupa jest gotowców z serii rosyjskiej. Właściwie nawet mnie dziwi, że nie wydano jeszcze wielu popularnych modeli z tej edycji. Na pewno wyjdą też kolejne modele z NRD i CSSR. Co do PL to jesteśmy traktowani nieco po macoszemu, to fakt. Jednak (i tutaj zdradzę sekret) rzeczywiście i Nysa i Żuk mają się ukazać (proszę nie pytać kiedy, nie uprawiam aż takiego jasnowidzenia). Do tego na pewno dojdą jakieś kolejne poloniki, ale osobiście i zupełnie szczerze nie nastawiam się na ich dużą ilość. Raczej zostanie takie status quo jak teraz (liczebnie). Oczywiście chce się mylić i pozytywnie zaskoczyć, ale niestety realistycznie podchodzę do tej serii i nie pozwalam sobie popuszczać wodzów fantazji. I jeszcze co do przedłużania serii - niestety ja tego nie widzę, a szczególnie nie u nas. Z mojej obserwacji sprzedaż kioskowa (nie liczę hitów miary Malucha) - leży. A nawet leży i kwiczy. Wydawcę ewidentnie interesuje prenumerata. Nie wiem jak z nią jest, ale zakładam, że nie są to ilości takie jak np mimo wszystko u DeA. W ogóle mam ograniczone zaufanie do Hachette...

Piotrek_EPKK napisał:

Seria jest tak skonstruowana, że trafia na kilka rynków jednocześnie. Tym wiodącym jest ewidentnie rumuński

Zgadza się, chociaż trudno mi znaleźć logiczne uzasadnienie takiego wyboru ze strony Hachette. Rumunia jest mniej liczna pod względem ludności, ma mniejszą siłę nabywczą i statystyczny Rumun jest biedniejszy od Polaka. Może łatwiej im o licencje na marki z Rumunii, bo załatwiają je bezpośrednio u siebie we Francji z Renault... Takie domysły.

Co do argumentów o mnogości wariantów Dacii i Aro - no tak, są jakieś udziwnione wersje poza już wydanymi podstawowymi, ale zwróć uwagę, że do tej pory w tej serii nie pojawił się ani jeden model w wersji chociażby kombi. Wydawca serwuje nam raczej podstawowe wersje nadwoziowe z początku produkcji każdego samochodu. Dlatego nie spodziewam się zbyt wielu wariantów jednego modelu. Ale oczywiście, pożyjemy, zobaczymy.

Co do tego, że sprzedaż w Polsce leży i kwiczy, no to nic dziwnego, jeśli fundują nam Aro i Oltcity. Gdyby samochody były kultowymi z PRL, to sprzedaż wyglądałaby z całą pewnością inaczej i nawet spora cena by nie powstrzymała kupujących. Wystarczy spojrzeć jak się sprzedał maluch i syreny, o czym zresztą wspomniałeś. Z żukami, nysami, tarpanami i różnymi wersjami fiatów i polonezów byłoby identycznie, jak z maluchem. Zabrakłoby nakładu. O tym każdy wie (oprócz Hachette jak się okazuje) i szkoda nawet rozwijać tutaj ten temat.

Z niecierpliwością czekam na nowe zapowiedzi po nr 30.

W126 napisał:

Zgadza się, chociaż trudno mi znaleźć logiczne uzasadnienie takiego wyboru ze strony Hachette. Rumunia jest mniej liczna pod względem ludności, ma mniejszą siłę nabywczą i statystyczny (...)

Doprawdy - to akurat ma mieć znaczenie, do tego logiczne...? Very Happy

...to jak znajdziesz w tym wywodzie np. Czechy,
które są jeszcze mniejsze, mają dwa razy mniej ludności niż RUMUNIA,
a w modelach RZĄDZĄ. Właściwie - od lat - zwyczajnie robią co chcą...

Nie mamy żadnego dojścia do prawdziwych faktów, do badań,
do informacji handlowych... więc sobie jedynie możemy gdybać i bić pianę.
To nie ma większego sensu.

Chyba trzeba to sprzedać puki wcześniej. Bo później nikt od mnie tego nie kupi. I się skupić na skali 1/43.

Widzę że chyba mało kto już liczy na jakąś rewolucję po nr 30 pod względem wzmożonego wysypu polskich samochodów. Oby tylko pozostałe demoludy były z tych popularniejszych na drogach PRL. i niech to będzie głęboki PRL, a nie jakiś wczesny Balcerowicz.

Co do koncertu życzeń. Nie zapominajcie o Warszawach. niech będzie chociaż jeszcze jeden wariant np: sedan, chociaż mnie by bardzo ucieszyła nawet druga poliftowa garbata.

Jak to bywa w przypadku wielu podobnych, masowych serii - nie ma co liczyć stricte tylko na rodzime pojazdy. Jeżeli kolekcja w o niemalże identycznej formie i nazwie ukazuje się w ramach jednego wydawnictwa w różnych krajach, to logicznym jest, że trzeba znaleźć jakiś złoty środek, który ucieszy zarówno kolekcjonerów z kraju A, B i C. Trochę modeli z kraju A, trochę z B i na koniec trochę z C, najlepiej wymieszane ze sobą. Nie mogą skupić się tylko na jednym z tych krajów i wydawać modeli pożądanych przez jego obywateli, bo taki sam model muszą sprzedać jeszcze na dwóch pozostałych. Gdyby, załóżmy, chcieli wydać Syrenę 105 Bosto, to podejrzewam, że w pozostałych krajach, gdzie wydają podobną kolekcję, radość z modelu i ilość sprzedanych egzemplarzy byłaby podobna do Rocara u nas.
Czyli mała.

tom18 napisał:

Chyba trzeba to sprzedać puki wcześniej. Bo później nikt od mnie tego nie kupi. I się skupić na skali 1/43.

Jeżeli seria nie sprawia Ci żadnej frajdy w takim kształcie, w jakim jest, to pewnie masz rację i lepiej to sprzedać, póki się nie zakończyła i jakieś osoby jeszcze szukają brakujących numerów. Po roku, czy dwóch na pewno ktoś odkupi, ale niekoniecznie za tyle ile byś chciał. Nie spodziewam się, by zyskiwała na wartości z czasem. No chyba, że nikt inny nie wyda lepszego poloneza, trabanta, malucha lub syren w podobnej skali, to wtedy te wybrane numery mogą drożeć, ale reszta według mnie nie. Jeśli nie sprawia radości, to nie warto trzymać w roli inwestycji.

W pewnym sensie rozumiem Twoją decyzję. Ja ostatnio zdecydowałem się sprzedać całą kolekcję kultowych autobusów, bo po dłuższym namyśle stwierdziłem, że to nie moja skala, za mała szczegółowość i pierwszy zachwyt minął. Poszło dość bezproblemowo wszystko i to jeszcze z zyskiem. Oczywiście tylko chodliwe numery, bo egzotyków w ogóle nie kupowałem.

Z Hachette jednak zostawiam to, co jest i liczę na ciekawe następne numery. Po prostu podoba mi się, jak to się prezentuje na półce. Szczególnie gdy ostatecznie wypakuję je wszystkie z blistrów, porobię polskie tablice rejestracyjne itp. Mam na ten moment 14 modeli, dobiję na pewno do 20 kolejnymi najciekawszymi, a może do 25. I taka kolekcja to już jest coś. Nawet jak mi się znudzi albo będę chciał zrobić miejsce na coś nowego, to u mnie pójdzie w karton i na strych, a nie na sprzedaż. Fajnie się wraca do takich zabunkrowanych na strychu kolekcji po jakimś czasie.

Na RCForum piszą, że u nich ta seria skończy się wraz z numerem 83. I, że ostatnie 10-12 numerów to będą wariacje na tematy już istniejące (inny kolor i silnik - czego akurat, poza emblematem, nie widać).

U nas kolekcje zaorało przede wszystkim samo wydawnictwo, które mimo dostępnych chodliwych gotówców, o których wspomina Piotrek_EPKK, nie ujęło ich w serii od samego początku. Wiele osób dodatkowo zniechęciła też na pewno dystrybucja i w następstwie słaba dostępność modeli. W moim przypadku planowałem kupować wybrane numery i myślałem, że będzie ich całkiem sporo, jednak okazuje się, że póki co nie pojawiła się większość z tych, których po tej kolekcji bym się spodziewał i zakupiłem zaledwie kilka sztuk. Sam zakup okazał się trudniejszy niż w przypadku modeli od De Agostini.

Ta kolekcja ma u mnie bardzo skromną reprezentację. Na tyle wydanych to ledwo 7 sztuk i nie zapowiada się że szybko się powiększy. Trochę szkoda że tak mało jest polskiej motoryzacji Sad

Wysłany: Wto 10:11, 02 Mar 2021

Dużo szczegółowych zdjęć Skody Favorit.
Jest to chyba pierwszy model serii, który ma odtworzone
ogrzewanie szyby z tyłu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Wto 10:54, 02 Mar 2021

Tak oglądam te zdjęcia i nie jest znowu tak tragiczny ten model jak tu była o tym dyskusja.