Samochody PRL Hachette - skala 1:24

Gość

A u nas dalej zalega i w dowolnej chwili można go sobie wziąć np. z Ruchu. Może się w Hachette zorientowali w końcu, jak to działa i dlatego nasza seria zaczyna się różnić od rumuńskiej.

Z tym Aro M461, to lekka żenada. Gdyby go zrobili jako GAZ, to bym się skusił, a tak to chyba odpuszczę sobie ten model. Pal sześć podstawkę, bo model można odkręcić i eksponować bez niej, ale napisy na boku maski i oznaczenia rumuńskie na drzwiach jednoznacznie zdradzają, że to nie GAZ. Ile tych samochodów w Polsce było? Śladowe ilości w porównaniu z radzieckim oryginałem. Mogli sobie przynajmniej darować te oznaczenia na drzwiach... Pewnie nie da się ich w łatwy sposób usunąć bez uszkodzenia lakieru pod spodem.

Cytat:

Rocar w Rumunii zszedł na pniu. Nakład wyczerpany.... Też mi kopara opadła

No szok ogromny, że rumuńskie auto sprzedało się w Rumunii. Zapewne oni się śmieją i nie wierzą, że w Polsce sprzedał się Maluch...

Fajne jest to Aro. Lepiej się prezentuje niż ten Gaz 69 z Rosyjskiego wydania. Na pewno ten model zagości w mojej kolekcji.

U nas to Aro będzie pewnie jako Gaz, choć jeżeli się nie myle to jakieś minimalne róznice między tymi pojazdami były .

Gość

Przeczytaj poprzednią stronę tematu. Wydawnictwo w liście modeli wypisało wyraźnie Aro, a nie GAZa jako numer, który ma wyjść w Polsce.

autobusy_prl napisał:

U nas to Aro będzie pewnie jako Gaz, choć jeżeli się nie mule to jakieś minimalne róznice między tymi pojazdami były .

Różnice nie były takie znów minimalne. W ARO przednia szyba była nie dzielona, wycieraczki dolne a nie górne, no i przednie migacze. Trochę tego jeździło po polskich drogach, ale na pewno nie w oznakowaniach armii rumuńskiej, no chyba że podczas wspólnych manewrów "zaprzyjaźnionych" armii.

Ten/To ARO wygląda na wyraźnie dokładniej wykonany niż jego rosyjski odpowiednik...
Jak ktoś będzie miał "ciśnienie" na Gaz'a 69 to jest w ofercie Whitebox'a.
To będzie pierwsze ARO, które sobie zafunduję...

Gość

Nie wiem, czy jest dokładniej wykonany, ale na pewno jest ciekawszy kolorystycznie, bo plandeka się wyróżnia i nie jest jedną plamą w tym samym kolorze, co nadwozie. Ramki reflektorów nie są czarne, jak w radzieckiej miniaturce oraz ma dodane narzędzia, lusterka i kanistry, przez co nie jest taki goły po bokach i z tyłu. Pełne drzwi też robią swoje, bo w GAZie górna połówka drzwi była zaciągnięta plandeką. Do tego inne koła. Różnic jest dużo. Kolorystykę trzeba raczej ochłodzić w porównaniu do tego, co jest na zdjęciu, bo widać, że fotka jest mocno zażółcona i ktoś nie panuje nad balansem bieli w aparacie. W rzeczywistości pewnie będzie mniej brązowy, a bardziej zielony. W mojej opinii psuje go emblemat na drzwiach. Gdyby nie on, to bym przemyślał zakup. Wątpię, że w polskim wydaniu go usuną. Raczej mało prawdopodobne.

Pytanie też, czy GAZ-69 skopiowany z radzieckiej serii nie pojawi się u nas w którymś z kolejnych numerów. To by było moim zdaniem zmarnowanie miejsca na ciekawszy model poprzez niepotrzebne dublowanie prawie identycznych samochodów. No chyba, że serię przedłużą i będzie miała ponad 100 numerów. To niech sobie wtedy dublują, a nawet robią różne wersje kolorystyczne tego samego, jak już wyczerpią temat.

pomian napisał:

autobusy_prl napisał:

U nas to Aro będzie pewnie jako Gaz, choć jeżeli się nie mule to jakieś minimalne róznice między tymi pojazdami były .

Różnice nie były takie znów minimalne. W ARO przednia szyba była nie dzielona, wycieraczki dolne a nie górne, no i przednie migacze. Trochę tego jeździło po polskich drogach, ale na pewno nie w oznakowaniach armii rumuńskiej, no chyba że podczas wspólnych manewrów "zaprzyjaźnionych" armii.

Myślę, że większość komentujących zna ten samochód jedynie ze zdjęć. W rzeczywistości różnice między M 461 a GAZ 69 były na tyle istotne, że samochody można było pomylić jedynie z daleka i przy kiepskiej pogodzie 😉.
M 461 miał inne zawieszenie, przez co był wyraźnie wyższy od GAZa a większa długość powodowała, że jego sylwetka wydawała się bardziej smukła. Oprócz różnic wymienionych przez pomiana, inna była plandeka, maska silnika, wlew paliwa, reflektory i tylne światła, drzwi, lusterka i kilka innych drobiazgów.
M 461, których w sumie sprowadzono kilka tysięcy, z wyjątkiem pojedynczych egzemplarzy, wszystkie malowane były w kolorze kości słoniowej. Różniły się też wyraźnie sposobem poruszania. GAZy 69 z reguły w kolorze khaki, wyposażone w dolnozaworowe 55-konne silniki sprzęgnięte z trzybiegowymi skrzynkami biegów poruszały się powoli i statecznie. Natomiast znacznie nowocześniejsze 70-konne silniki M 461 z czterobiegowymi skrzynkami nadawały im całkiem niezłą dynamikę a przy tym miały miły dla ucha, "rasowy" gang. Na żywo trudno było te samochody pomylić. Prowadziły się też zupełnie inaczej, jezdziłem w latach 70/80 jednym i drugim. M 461 był wyraźnie żwawszy i ogólnie nowocześniejszy. Wyposażony był m.in. w estetyczny i nowoczesny zestaw wskaźników firmy Jaeger.
A co do modelu. Wydawnictwa przyzwyczaiły nas do różnych nieścisłości, błędów i niekonsekwencji ale wydaje się absurdem oczekiwanie, że model ten w polskim wydaniu będzie taki sam.
Model opisany jest jako ARO M 461 1965.
I tu już jest sprzeczność bo nazwa ARO (Auto Romania) wprowadzona została w roku 1969. Wcześniej zakład produkujący te samochody nazywał się IMS, a samochód IMS M 461.
Kolejna sprawa to sam model. Oprócz niewłaściwej nazwy wydaje się, że model rzeczywiście przedstawia samochód M 461 w wersji militarnej dla armii rumuńskiej.
Takie samochody nigdy nie były importowane do Polski. I nie chodzi o kolor, oznaczenia czy też uchwyty na dodatkowe wyposażenie na burtach pojazdu.
Chodzi o to, że do Polski sprowadzano model M 461 C, produkowany od 1969 roku zmodernizowany wariant "zwykłego" M 461. Zmiany nastąpiły m.in. na skutek sugestii strony polskiej po badaniach M 461, wykonanych przez Instytut Transportu Samochodowego w latach 1967-1968. O dziwo Rumuni zaakceptowali zdecydowaną większość polskich wniosków i jeszcze w tym samym 1968 roku przysłali do badań egzemplarz zmodernizowanego M 461C. Z zewnątrz od M 461 czyli od tego, którego model komentujemy, odróżnić można po lusterkach (dwa na wysięgnikach) przednich migaczach (poziome z Trabanta) i tylnych światłach (zespolone z ciężarówki Carpati). W rzeczywistości różnic było znacznie więcej ale nie będę ich wymieniał bo tego nie wytrzyma już żaden moderator 😉. Ten samochód otrzymał w ITS pozytywną ocenę i był importowany od roku 1969. Potocznie nazywany był Muscel - od miejsca produkcji. Nazwa ARO pojawiła się później, po rozpoczęciu importu ARO 240.
I teraz zadać można sobie pytanie: Jaki model M 461 będzie w polskiej edycji?
-Czy M 461 w militarnej wersji, nigdy nie importowanej do Polski?
-M 461 bez militarnych dodatków (tej wersji też nie importowano)?
-Czy jednak prawidłowa wersja M 461 C, co oprócz koloru będzie wymagało zmiany kilku istotnych zewnętrznych detali?
Pewnie niebawem wszystko się wyjaśni ale teraz przynajmniej będziemy wiedzieli na czym stoimy 😉

Życzę Dobrego, Nowego Roku 👍

Gość

Czy do tej pory w jakimkolwiek samochodzie wydawanym jako model gazetowy równolegle w tym samym czasie w dwóch różnych krajach różniły się jakiekolwiek detale? Nie przypominam sobie takiego przypadku, ale jeśli ktoś kojarzy, to chętnie poczytam. Jeżeli do tej pory różnic nie było między krajami, to wydaje mi się, że nie mamy podstaw oczekiwać, że polska wersja Aro wyjdzie inna, niż w Rumunii, choćby nawet miał to być brak oznaczeń na drzwiach. To nie ma ekonomicznego uzasadnienia.

Jeśli u nas nakład Aro nie zejdzie, to można by go było potem odsprzedać chociażby jako numery archiwalne w Rumunii, gdzie zapewne wyprzeda się na pniu. A jeśli będą to inne samochody, to już tak łatwo naszej partii do Rumunii nie prześlą.

Również życzę wszystkim udanego Nowego Roku i jak najwięcej pozytywnych niespodzianek i zaskoczeń w tej serii i w innych seriach kolekcjonerskich.

Istnieje "niebezpieczeństwo", że równolegle mogą być sprzedawane dwa modele... Gaz 69 z rosyjskiej edycji z naklejką ARO na podstawce i rumuńskie ARO (oryginalne). Ja w jednym kiosku (sic!) kupiłem LADĘ NIVĘ w malowaniu "eksportowym" z napisem Lada na bagażniku i drugą ze znaczkiem napisanym cyrylicą i radzieckimi tablicami rejestracyjnymi - w tym przypadku na podstawce figurowała naklejka z napisem "europejskim". Cóż poczekamy, zobaczymy czym nas uraczą...
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Tu można obejrzeć więcej zdjęć GAZ-a 69 z rosyjskiej edycji:
[link widoczny dla zalogowanych]

A tu UAZ-a 452 również z rosyjskiej edycji:
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Z UAZem 452 jest zagadka, czy to będzie ten sam, bo rosyjski gazetkowy miał oznaczenie 452B, a w naszych zapowiedziach jest 452 bez B. Może u nas będzie zielony?

Nie pamiętam już wszystkich oznaczeń literowych w tych UAZach. Wiem, że A, to był ambulans, a B już nie pamiętam. Czy to była wersja podstawowa minibus, czy jakaś inna, a podstawowy był w ogóle bez liter?

Drodzy Koledzy ! W nowym roku życzę Wszystkim zdrowia, pomyslnosci i sukcesów "na niwie" kolekcjonersko-modelarskiej ! Smile

Wracając do modelu Fiata 126p z roku 1973 trzeba przyznać ze ogólne proporcje robią dobre wrażenie i wydaje się, ze jest to najbardziej udany, biorąc pod uwagę kształt nadwozia, model małego fiata w ogóle. Przynajmniej z tych, które miałem możliwość oglądać. Pomijam kształt i wielkość opon, bo to juz było skrytykowane na samym początku. Moje krytyczne uwagi :
1. Kolor nadwozia / wg. mnie taki kolor był dopiero około roku 1983. Mam nadzieję, ze znawcy palety barw Fiata usciślą daty/ W mojej pamięci pozostały kolory: biały, jasno-błękitny,żółty piaskowy, groszkowy, ciemny granat,koralowo-czerwony...
2.Logo Polski Fiat na froncie tez jest z lat 80-tych a nie z 1973 roku/ juz chyba ktoś o tym napisał/
3.Emblemat określający pojemność silnika "650" był montowany dopiero od roku 1977, kiedy to powstała ta wersja silnikowa .
4.Lusterko- chyba troszkę za małe...
5.Przednie reflektory- troszkę za małe...
6. Czarne ramki wokół reflektorów to produkt rzemieślniczy a nie firmowy, stosowany dobre kilka lat pózniej ,stosowany jako zabezpieczenie przed kradzieżą gdy nagminnie złodzieje wyrywali przednie lampy z plastikowych delikatnych gniazd mocowania.
7.Srebrne ramki tylnych lamp zespolonych- nie było takich jak juz koledzy wcześniej zauważyli !
8.Kształt podwozia,zwłaszcza te zagłębienia pod przednimi fotelami pozostawia wiele do życzenia.
Ocena ogólna : 4 plus !!!
[link widoczny dla zalogowanych]

Pisałem o tym na stronie 59 😉