Moje przygody z DeAgostini

Ja sobie odpuściłem tą całą batalię z DeA, ponieważ trudno mi uwierzyć, że dla tych reklamujących będą dorabiać poprawne modele. Większość kupujących zapewne nie zauważyła nawet braku tej nieszczęsnej kanapy. Przyznam się, że gdyby nie to forum, również bym tego nie zauważył. Dla mnie większym brakiem jest np. brak odbłyśników w lampach, przez co modele w ogóle "nie wyglądają", i wolałbym reklamować to niż brak kanapy. Niemniej trzymam kciuki za tych co walczą w tej sprawie o swoje.

Reklamować można rzeczy, które są ewidentnie zepsute - brak odbłyśników Ty jako kolekcjoner możesz uznać za błąd, ale jeśli tak model został zaprojektowany to jest to poprawne i nie zareklamujesz tego skutecznie (tak jak kanapy)

Brak odbłyśnika to niska jakość modelu, a nie usterka. A o jakość walczy się nie kupując bubla (i ewentualnie sygnalizując to w dea), a nie reklamując

Masz rację, dlatego nigdy nie próbowałem reklamować braku odblasków. Chodziło mi tylko o to, że wolałbym, żeby nie było w modelu kanapy, a były światła jak należy. Nie bardzo za to rozumiem Twoje stwierdzenie, że: "jeśli tak model został zaprojektowany to jest to poprawne i nie zareklamujesz tego skutecznie" To samo można odnieść do braku kanapy, bo tak ktoś zaprojektował ten model.

No dokładnie to miałem na myśli Smile

Co widać po otrzymanych modelach z reklamacji - czyli również bez kanapy. Nie zazdroszczę prenumeratorom, natomiast kupując w Empiku stwierdzasz, czy zgadzasz się na to co widzisz czy nie, a więc kupujesz lub nie. Ot jedyne rozsądne rozwiązanie moim zdaniem Wink

No ja jestem w tej gorszej sytuacji, bo nie mam możliwości wyboru przed zakupem. Mam prenumeratę, ale to jedyny sposób, aby zbierać te modele. U mnie w okolicy zupełnie brak Kultowych, a jechać jakieś 30 km, żeby kupić model który mi pasuje to dopiero porażka.

smookee napisał :

Cytat:

Reklamować można rzeczy, które są ewidentnie zepsute - brak odbłyśników Ty jako kolekcjoner możesz uznać za błąd, ale jeśli tak model został zaprojektowany to jest to poprawne i nie zareklamujesz tego skutecznie (tak jak kanapy)

Po pierwsze brak kanapy widać dopiero po otwarciu opakowania , więc kupując nie można stwierdzić , czy ona jest czy nie . W przypadku odłyśników sprawa jest widoczna przy zakupie i pozwala na świadomy zakup lub nie .
Po drugie DeA proponuje zwrot pieniędzy za reklamowane Golfy , więc dlaczego twierdzisz ,że reklamacje są nieskuteczne ?

Zeppelin napisał:

więc dlaczego twierdzisz ,że reklamacje są nieskuteczne ?

Chodziło mi o to, że nie wymienią na "poprawny" produkt - bo taki nie istnieje, więc możesz sobie reklamować do usranej śmierci, a dobrego golfa nie dostaniesz

Ale się zawzięliście na to bidne DeA, kto jak kto, ale Ty Smookee Master , taką "kanapkę" do Golfika ( i to lepszą jakby Chinol zrobił) machnąłbyś w godzinkę i byłoby po sprawie. Laughing

Ja widzę w tym jeden pozytyw-może w końcu zaczną kontrolować jakość tego co do nich przychodzi i co sprzedają-jeśli rzeczywiście oddają kasę za reklamowane golfy. Ja juz na tym Forum podzieliłem się swoimi obawami, że jeśli ta sama ekipa będzie rozsyłać autobusy i cięzarówki, to sorry smookee, ale tego już nie wybierzesz i nie kupisz w empiku, a jak proces reklamacyjny będzie wyglądał podobnie to W mur

Nie wiem czy na naszym forum ktoś to akurat pisał, ale czytałem kiedyś wypowiedź człowieka, który miał kontakt z importem z Chin (akurat AGD ale to bez znaczenia) - tam sprawa wyglądała tak, że do iluś mikrofalówek zamówionych, Chińczycy dodawali sporą partię "gratisowych", ale jednocześnie umawiając się, że nie będą musieli przyjmować reklamacji. Importer nie wysyłał więc reklamacji do Chińczyków, ale miał za to nadprogramową ilość mikroweli i jak komuś padła to dawał następną. Ile w tym prawdy? Nie wiem, ale brzmi przekonującą, bo święty spokój jest często cenniejszy niż praca kilku chińskich rączek.

Jeśli w Dea występuje podobny układ to wtedy faktycznie - tylko karę finansową (zwrot kasy) mogą poczuć i poczują Wink

Tak to działa przy wszystkim, co jest najtańśze / tanie w swojej grupie i nie jest sprzedawane pod jakąś konkretną marką.

smookee napisał:

Nie wiem czy na naszym forum ktoś to akurat pisał, ale czytałem kiedyś wypowiedź człowieka, który miał kontakt z importem z Chin (akurat AGD ale to bez znaczenia) - tam sprawa wyglądała tak, że do iluś mikrofalówek zamówionych, Chińczycy dodawali sporą partię "gratisowych", ale jednocześnie umawiając się, że nie będą musieli przyjmować reklamacji. Importer nie wysyłał więc reklamacji do Chińczyków, ale miał za to nadprogramową ilość mikroweli i jak komuś padła to dawał następną. Ile w tym prawdy? Nie wiem, ale brzmi przekonującą, bo święty spokój jest często cenniejszy niż praca kilku chińskich rączek.

Jeśli w Dea występuje podobny układ to wtedy faktycznie - tylko karę finansową (zwrot kasy) mogą poczuć i poczują Wink

Z mojego doświadczenia moge to potwierdzic jestem zwiazany z firmą , która ściąga z Chin różne towary i rzaczywiście tak jest ale zdarza się też tak , że caly towar jest uszkodzony i wtedy cieżko sie z Chińczykami dogadać.

smookee napisał:

Nie wiem czy na naszym forum ktoś to akurat pisał, ale czytałem kiedyś wypowiedź człowieka, który miał kontakt z importem z Chin (akurat AGD ale to bez znaczenia) - tam sprawa wyglądała tak, że do iluś mikrofalówek zamówionych, Chińczycy dodawali sporą partię "gratisowych", ale jednocześnie umawiając się, że nie będą musieli przyjmować reklamacji. Importer nie wysyłał więc reklamacji do Chińczyków, ale miał za to nadprogramową ilość mikroweli i jak komuś padła to dawał następną. Ile w tym prawdy? Nie wiem, ale brzmi przekonującą, bo święty spokój jest często cenniejszy niż praca kilku chińskich rączek.

Jeśli w Dea występuje podobny układ to wtedy faktycznie - tylko karę finansową (zwrot kasy) mogą poczuć i poczują Wink

To akurat ja kiedyś pisałem-chodziło tylko zdaje się o miksery. Z tym, ze gratisu nie było więcej niż jakieś 15%, do tysiąca sztuk dodane było 150 czy 180 szt. gratisu.

No, ale właśnie wychodzi, że tylko kara finansowa może zdyscyplinować DeA w takim układzie, jeśli mają mnóstwo modeli przeznaczonych na same reklamacje (15% to dużo)

Chyba nie az tak duzo, skoro z poczatku przyjmowali moje reklamacje (srednio co drugi model), a od czasu fiata milicyjnego zaczęli żądać odsyłania reklamowanych.
W ogóle, to dystrybucja zajmuja sie jakby dwie firmy-inna wysyła modele dla prenumeratorów, a inna wysyła modele reklamowane-nie rozumiem, to ta druga firma dostaje lepsze modele niż ta pierwsza?