Legendy FSO - skala 1:43

Tak sobie oglądałem te posty o Ogarze i myślałem, że przesadzacie, bo te wady nie są aż tak widoczne na pierwszy rzut oka. Dzisiaj przyszła do mnie pierwsza paczka, a w niej Ogar, który - sfotografowany przez folię i blister - wygląda tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem czy jest to jakiś farfocel czy uszkodzony lakier, a nie chcę odpakowywać modelu i pozbywać się reklamacji, żeby to sprawdzać. Poza tym na modelu mam też widoczny taki "pryszcz" na lakierze po prawej stronie. Oj będzie reklamowane, szczególnie że za model zapłaciłem normalnie, bo nie miałem żadnej promocji na pierwszą przesyłkę gratis.

Nie możemy się godzić na taką jakość, bo potem będziemy zalewani takimi bublami. Co z tego że to "gazetówka"? Modele z tej kolekcji mają kosztować 55zł, to naprawdę nie są małe pieniądze. A takie coś nie wypada nawet w zabawkowych resorakach za 9,99zl, a co dopiero w czymś, co reklamuje się następująco:

[link widoczny dla zalogowanych]

Dostałem też Warszawę. Jest to moja druga Warszawa, bo pierwszą kupiłem normalnie w Empiku i jestem ponownie zadowolony. Wprawdzie znowu widzę krzywo przyklejone tylne światła i tylną rejestrację, ale nie widziałem jeszcze na internecie modelu bez tych wad. Ale umówmy się - cały tył tego modelu nie jest zbyt piękny, a całe "show" kradnie przód, który jest świetny, prawie że idealny i to właśnie od tej strony powinniśmy tę Warszawę prezentować.

Poświeć na to latarką z różnych stron i zobacz, czy rzuca cień w różnych kierunkach. Na moje oko, to jest luźny farfocel, który wystarczy zdmuchnąć z lakieru, ale oceniam tylko na podstawie zdjęcia, więc nie gwarantuję. Przynajmniej światła masz prawie równo wklejone i nie wypływa spod nich klej.

To ja miałem sporo gorszego Ogara-nie miał wogle jednego chlapacza a wykonanie lamp to był w moim egzemplarzu dramat. Dziś doszedł drugi i jest wreszcie taki jaki chciałem więc tak warto reklamować żeby potem gdy seria sie rozwinie przysyłali bez wad i były lepiej złożone.

Moim zdaniem też na zdjęciu to tylko napruch (tak jak wyżej napisane sprawdż)

voytechek napisał:

Nie możemy się godzić na taką jakość, bo potem będziemy zalewani takimi bublami. Co z tego że to "gazetówka"? Modele z tej kolekcji mają kosztować 55zł, to naprawdę nie są małe pieniądze.

I tu popieram kolegę w całej rozciągłości. Biorąc pod uwagę nasze pensje i pensje ludzi w Europie Zachodniej, gdzie średnia pensja jest w cyfrowej wartości (bez brania czy to złotówka czy Euro) praktycznie taka sama, to model za 55 jednostek płatniczych w Europie Zachodniej jest modelem w jakości firmy Spark, albo Matrix, albo Autocult itp. W Polsce za 55 jednostek płatniczych mamy gazetówkę, która zgodnie z siłą nabywczą złotówki powinna kosztować około 12-13 jednostek płatniczych. Ale i wtedy nie powinno być błędów lakierniczych jak i nadmiaru kleju wyciekającego spod klejonych elementów.

voytechek napisał:

Nie wiem czy jest to jakiś farfocel czy uszkodzony lakier, a nie chcę odpakowywać modelu i pozbywać się reklamacji, żeby to sprawdzać.

Możesz normalnie na luzie odpakować model i reklamować. Jeśli jest bublem to nie wpływa na reklamację, a czasem lepiej rozpakować bo dopiero bez blistra widać jakie to buble. Reklamowałem już kilka modeli, czasem w, czasem bez blistra i nie bylo problemu nigdy.

Zajrzałem do kiosku zobaczyć jak z wykonaniem Syrenek. Generalnie jest dużo lepiej niż w przypadku Ogara. Przypuszczam, że potwierdzi się zasada, że im mniejszy nakład (z każdym kolejnym numerem), tym lepsza jakość. Jest nadzieja dla wybrednych.

Nic dodać

Oby następne były takie lub lepsze

Właściwie to na śmierć zapomniałem, że dzisiaj wyszła Syrena.
Ale już jest odhaczona i z niecierpliwością czekam na resztę od nr 5 wzwyż. Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam!

Dziś od ręki kupiłem Syrenkę bez najmniejszego problemu z dostępnością. Jeśli chodzi o jakość wykonania, nie me się do czego przyczepić. Na plus na pewno kolorowe wnętrze - deska rozdzielcza w kolorze karoserii, siedzenia i kierownica granatowe (kolor kierownicy oczywiście z choinki, ale to niuansik). Napis na podstawce błędny, nie żaden "furgonik", tylko Syrena 104F, bo taka była oficjalna nazwa prototypu. Wątpliwości budzą również proporcje tablic rejestracyjnych (stosunek długości do szerokości). Bryła modelu to podobnie jak w Syrenach z KAP "wydęty" przód, szczególnie blado to wygląda na tle Syren 1:24 z Hahette.

Syrena Furgon różni się czymś od wersji testowej czy nie zmieniło się nic?

Pomalowanym wnętrzem

Niebieskie fotele i biała deska już były. Na stronie 15 wątku jest o tym mowa.
Generalnie nie ma różnic miedzy modelami z wersji testowej i regularnej. Warszawa z pierwszego numeru nie ma podkowy na atrapie, reflektory przednie mają teraz chyba cieńszą ramkę, a dekle są zespolone z felgą (dlatego już tak nie odstają). Pierwsze dwa numery gorzej zmontowane niż te z testu, w trzecim już z tym lepiej. Wszystkie trzy numery są pomalowane cieńszą warstwą lakieru. To chyba jednak na plus - w moim Ogarze z testu z czasem zaczęły pokazywać się wypustki na lakierze (zapowiedź zinc pestu?). Poza tym różnic brak.

Dziś dostałem SMS o dostawie prenumeraty Legend FSO.

Ja już dostałem swoją prenumeratę, modele w stanie idealnym.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nawiązując do legend FSO, jestem bardzo ciekawy czy będzie model Warszawa 210 w zestawieniu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Przypadkiem natrafiłem szukając pojazdu który nie zszedł z deski kreślarskiej do produkcji.