Legendy FSO - skala 1:43

A to najmocniej przepraszam w takim razie. Zrozumiałem z wcześniejszych postów, że przy premierze Syrenki MO taka informacja o 100 numerach pojawiła się w gazetce na okładce. Jeśli nie to cofam wszystko co napisałem powyżej.

Własnie parę minut temu ktoś odpisał na grupowym Messengerze że w 73 numerze informacja jest o 80 numerach.

No to czyli nie ma o co gdybać. Pewnie zakończymy przygodę na tych 80 numerach. Z jednej strony szkoda, potencjał jest jeszcze na jakieś 20 - 40 numerów na pewno. A z drugiej strony jeśli miałyby to być kolejne inne malowania z kogutami na dachu to chyba dobrze, że kończymy.

Śledzę ten wątek od dłuższego czasu. Zastanawia mnie najbardziej dlaczego nie zrobią FSO 125p kombi w wersji cywilnej, a zamiast tego robią tylko ,,służbowe". Przecież cywilna wersją wymaga mniejszego nakładu pracy niż te, które wyszły do tej pory. Sprzedaż też pewnie mieliby większą. Ciekawe jak można to racjonalnie wytłumaczyć...

Wczoraj wieczorem dla relaksu przejrzałem Leksykon p. Rutki. Jest jeszcze ponad 80 modeli z FSO, które moglibyśmy dostać w tej kolekcji. Sam policzyłem. Nie brałem pod uwagę żadnych wersji służbowych. Ponadto ani jednego Daewoo nie uwzględniłem, bo nie ma ich w leksykonie. Jeśli dodać Daewoo (sedany, 3d, hatchbacki, kombi, przedlifty i polifty), to wychodzi kolejne 13 modeli. Dlatego tak jak pisałem, kolekcja miała jeszcze ogromny potencjał i urwanie jej w tym momencie jest głupotą ze strony wydawnictwa. Prawdopodobnie wydawanie ostatnio przeszczepów z KAP spowodowało spadek zainteresowania i sami się w ten sposób pogrzebali. Nic tylko pogratulować. Oklaski i kurtyna.

A nie macie wrażenia, że ostatnio DeA zrobiło się takie jakieś bardziej globalne? W każdym kraju praktycznie te same kolekcje, a tych lokalnych dostępnych tylko w danym kraju jest coraz mniej. Także myślę, idąc tym tropem, że nie doczekamy już żadnej nowej kolekcji o tematyce naszej motoryzacji. Nysy, Żuki, Lubliny itd w jednej serii - pomarzyć można 🙂

Myślę że jak nadal będzie zainteresowanie rodzimymi samochodami to nie ma się czego obawiać. Po prostu serie gazetowe wzbudziły zainteresowanie ludzi którzy dopiero startują z kolekcjonerstwem więc jest więcej też ludzi interesujących się innymi samochodami jak filmowe i rajdówki więc tych kolekcji po prostu będzie więcej, do różnych targetów, a nic niczego nie zastąpi. Lepiej jest zrezygnować z ludzi kolekcjonujących to na rzecz kolekcjonujących tamto czy zadowolić obu?

Zapowiedź kolejnego numeru

Foto z fb

Czy osoby znające ten temat podpowiedzą, czy wygląda to zgodnie z rzeczywistością? Dawno widziane konwersje tu na forum podobały mi się o wiele bardziej.

Ja dodam pytanie, czy przekładka podwozia da nam zgodną z rzeczywistością Warszawę M-20? Chodzi mi oczywiście o widoczne listwy, emblematy i kierunkowskazy.

Ciekawostka, ale jak dla mnie słabiutko.

Drezyny na bazie Warszawy produkowane były w ZNTK w Nowych Skalmierzycach. Podstawowe zmiany były trzy: kolejowe koła, obrotnica w podwoziu i zablokowany układ kierowniczy. Poza tym to typowa Warszawa M 20, model 1957 czyli Warszawa 200.
Model poprawnie oddaje prawdziwy samochód.

Liczyłem na malowanie jak z muzeum w Sochaczewie, ewentualnie jakieś kolejowe oznakowanie przynależności. a to po prostu jest model jednej z drezyn będącej w posiadaniu hobbystów. Nawet kolor ten sam.

Tragedii nie ma, chociaż też liczyłem na inny kolor. Krótko mówiąc - ujdzie.

A mi ten modelik się bardzo podoba. Pozostaje teraz znalezienie kawałka torów kolejowych w skali 1:43 i będzie super. W przyszłości stworzy fajny zestaw ze Starem Unistar-k