Kultowe ciężarówki z okresu PRL-u - Deagostini - skala 1:43

Jak dla mnie model świetny i naprawdę biorąc pod uwagę, że to gazetówka, to nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Nawet ma zrobioną poprzeczkę do wywrotu bocznego, czyli element, którego nie ma w swojej ofercie ResinLabor przy elementach do Jelcza 640 wywrotki.

Natrafiłem na zdjęcia modelu z podniesionym kiprem i mam wrążenie, że siłownik jest źle umiejscowiony. Natomiast sam model wygląda zacnie.

Czas na fotorelację dzisiejszej pozycji - Jelcza 3W 317. Smile

W moim egzemplarzu podmalowałem kilka elementów, zmieniłem tablice ale niestety nie udało mi się zmyć napisów z tylnej burty. Nawet zacząłem ale dałem sobie spokój. Niestety na ten moment musi tak zostać... Sad

Sam model jest świetny i cieszy oko. Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam!

sprzewo napisał:

Natrafiłem na zdjęcia modelu z podniesionym kiprem i mam wrażenie, że siłownik jest źle umiejscowiony.

Masz dobre wrażenie. Umiejscowienie i rodzaj siłownika zastosowanego w modelu nie daje możliwości wywrotu bocznego. W oryginale był inny siłownik i inaczej modowany.

Siłownik to niestety standardowy błąd wszystkich modeli wywrotek trójstronnych od DeA. Choć zamiast błędu raczej powinno się mówić o uproszczeniu technologicznym.
Prawidłowy siłownik dla modeli wywrotek trójstronnych jest tylko w kilku modelach SSM/AIST/PC (np. Tatra 815, IFA).
Pozdr.

Siłownik kipra w modelach 1/43 to kompromis między odtworzeniem oryginału, a uzyskaniem "ruchomości" modelu. Prawdopodobnie (?) są różne oczekiwania rynku w tym względzie i ruchomość wywrotu (kipra) jest jednym z nich. I dlatego większość producentów decyduje się na stosowanie takich pseudo siłowników, nie mających wiele wspólnego z rzeczywistością. Wg mnie to jedna z pozostałości z czasów kiedy modele niewiele różniły się od zabawek, a często po prostu nimi były. Kiedyś otwierane drzwi i klapy oraz różne inne "ruchomości" świadczyły o atrakcyjności modelu, a dzisiaj często są zbędnym dodatkiem fałszującym poprawność jego odwzorowania. Na dobrą sprawę nie rozumiem po co w popularnym modelu, który większość swego "życia" spędzi na statycznej ekspozycji, stosowane są ruchome elementy... Dla mnie mogłoby ich nie być bo nie bawię się modelami, a ruchome drzwi, kipry, a nawet koła są dla mnie zbędnym dodatkiem. Jaki bowiem sens ma ruchomy, ale niezgodny z oryginałem kiper w połączeniu z nieotwieranymi drzwiami i nieskrętnymi przednimi kołami? Dla mnie żaden. Ale prawdopodobnie oczekiwania rynku są inne...😉

PS. Mam na myśli modele popularne większości producentów.
Na drugim biegunie są drogie modele o wysokiej precyzji wykonania w których nie tylko siłowniki są prawidłowe ale także wszelkie inne szczegóły, otwierane drzwi, skrętne osie, a nawet opony z fabrycznym opisem i wzorem bieżnika. Ale to jest inna bajka, jakościowa i cenowa.

Powiedzmy, że kilka osób może się ucieszyć na możliwość zrobienia sobie dioramki z pryzmą piasku i jelczem z podniesionym kiprem, z którego właśnie ta pryzma spadła. Wycieraczki, koła, lusterka itp. są uproszczone, więc lipny siłownik nie przesądza o braku atrakcyjności takiej dioramki. Co innego, gdyby wszystkie pozostałe części były perfekcyjnie odwzorowane, a tylko ten jeden siłownik był błędny. Ale co do zasady, to masz rację. Te modele kupują różni ludzie, nie tylko kolekcjonerzy i miłośnicy wiernego odwzorowania. Pewnie dla takich osób fajnie jest sobie pomachać kiprem Very Happy

Dobrze, że De Agostini nie poszło na rękę miłośnikom kłapania drzwiami. Nie przeżyłbym otwieranych drzwi przy takiej jakości produktu. Niech w takie rzeczy bawi się Dafii i tym podobni Wink

Z kolei uwielbiam otwierane elementy w 1:18, ale stawiam warunek, że szczeliny muszą być idealnie spasowane i musi się otwierać wszystko. No może poza bakiem paliwa i szyberdachem, jeśli takowy jest. Ale to jest właśnie ta inna półka cenowa i jakościowa.

W ciężarówkach 1:43 siłownik mi nie przeszkadza, szczególnie, że opuszczonego prawie nie widać, ale za to trochę mnie razi sposób montażu zawiasów tylnej burty. Często jest to bardzo widoczne i toporne ze świecącymi z daleka metalowymi bolcami. Tylko, że bez zawiasów tylnej burty ruchomy siłownik byłby już w ogóle bez sensu i koło się zamyka.

Dzisiejszy jelcz jest świetny. Dodałbym tylko przezroczyste kierunkowskazy boczne, bo malowane rzucają się w oczy ze względu na rozmiar. To nie była droga sprawa, żeby je zrobić. Koła z oponami jak zwykle do wymiany, więc to kwestia nie wymagająca komentarza. Był bodajże tylko jeden jelcz w tej serii, gdzie opona była duża. Reszta jeździ na małych kółeczkach.

W126 napisał:

(.....) Dodałbym tylko przezroczyste kierunkowskazy boczne, bo malowane rzucają się w oczy ze względu na rozmiar.(.....)

Może masz rację ale nie bardzo rozumiem. O co chodzi z tymi kierunkowskazami, rozmiarem itd...?

Boczne kierunki na kabinie są malowane. Ze względu na to, że to w miarę duży element, to rzuca się w oczy po prostu. Co innego, gdyby w tym samochodzie była mała pomarańczowa kropeczka, jak w osobówkach. Wtedy malowany tak nie przeszkadza. W Starze 200 na przykład zrobili przezroczyste. To tak, jakbym się miał już bardzo czepiać, bo ogólnie model jest świetny. Za te pieniądze szczególnie.

W Starze 200 owszem, zrobili przezroczyste. Ale ich czarna podstawa sprawia, że wyglądają przeważnie jak wielki czarny kloc. Więc swoje pomalowałem i odbiór jest dużo lepszy. Smile

W126 napisał:

Dodałbym tylko przezroczyste kierunkowskazy boczne, bo malowane rzucają się w oczy ze względu na rozmiar. To nie była droga sprawa, żeby je zrobić.

Też mnie to zastanawia, dlaczego w jednych modelach robią normalne plastikowe kierunkowskazy, a w Jelczach 31x/32x z uporem maniaka odlewają je razem z kabiną i malują na pomarańczowo Sad

Skoro już mowa o rodzinie Jelcz-300.
Pamiętam jak przez mgłę - że widziałem Jelcz-315 - dźwig (żuraw) z kabiną standardowej długości - ino że nad leżanką w dachu zrobione było takie skośne zagłębienie / korytko, żeby zmieściła się dolna część kratownicowego wysięgnika.
Czy ktoś ze znawców tematu może potwierdzić lub zaprzeczyć moim wizjom?

Nie jestem znawcą, ale może Hydros K-102 z Famaby Głogów?

[link widoczny dla zalogowanych]

W126 napisał:

(..)Hydros K-102 z Famaby Głogów?(...)

Uon ci sam! Dzięki!

Edekyogi napisał:

Skoro już mowa o rodzinie Jelcz-300.
Pamiętam jak przez mgłę - że widziałem Jelcz-315 - dźwig (żuraw) z kabiną standardowej długości - ino że nad leżanką w dachu zrobione było takie skośne zagłębienie / korytko, żeby zmieściła się dolna część kratownicowego wysięgnika.
Czy ktoś ze znawców tematu może potwierdzić lub zaprzeczyć moim wizjom?

ifo przekazane gdzie trzeba Wink

nawet nie zdawałem sobie sprawy że tam jest takie wcięcie w dachu