Kultowe ciężarówki z okresu PRL-u - Deagostini - skala 1:43

Próbował ktoś zmywać napis hasici?

Nie próbowałem i nie będę próbował .
Jest prawie pewne , że napis zejdzie razem z paskiem .

Dziś zmywałem pasy Revell Paint Removerem, robiąc Skodę na polską wersję. Próbowałem zmazać delikatnie sam napis Hasici by sprawdzić czy da się bez uszkodzenia pasów. Pędzelkiem nie przejdzie, nawet delikatnie, może gdyby nasączyć płynem wacik albo patyczek do uszu i lekko po napisie przetrzeć to by sam napis zszedł. Wink

Dodam, że na dachu jest dość gruba warstwa białej farby, ale gdy ją się zmaże, pod spodem również jest kolor czerwony jak na całej kabinie, a nie goły metal. Smile

Cenne informacje. Jak już będę miał drugą sztukę, to też planuję zrobić sobie takie zmywanie. Sprawdzałeś może, czy koguty są na jakimś bolcu wciśnięte w otwory w dachu, czy przyklejone na styk? Nie wiem, czy strach je rwać, czy można wyjąć bez uszkodzeń. Przydałoby się podmalować na szaro dolną część kogutów umieszczonych w przedniej części kabiny. Tak jak są niezbyt mi się podobają i wyglądają jakby były zrobione z diod led. Trochę za wysokie, a klosz nie odróżnia się kolorem od podstawy.

Koguty są wciśnięte na bolcach, środkowa Tesla wyszła bez problemu, prawy przedni kogut również, lecz lewy przedni już pozostawił bolec w dachu. Dla mnie to nie problem, bo i tak pozmieniam je na Elektry, a dziurkę po Tesli jakoś załatam. Smile

Wojciech1500 napisał:

Próbował ktoś zmywać napis hasici?

A nie prościej ten biały pas na drzwiach po prostu ponownie pomalować na biało?
Ja przyznaję że teoretyzuję, bo modelu nie mam, ale taki pomysł mi się jawi, jako najprostszy.

Dziś rano odebrałem z kiosku na pobliskim bazarze jelcza 004 M. Model moim zdaniem jest świetny. Jedyne na co zwróciłem uwagę to może troszkę za niskie opony, ale i tak lepsze niż w moich modelach z serii KaP (z tej serii to pierwszy mój Jelcz 315) .
Bardzo mnie ten model cieszy, bo na niego czekałem i moim zdaniem to pozycja wśród ciężarówek z PRL obowiązkowa. Jedno zdjęcie zamieściłem na blogu w galerii "Kultowe ciężarówki z okresu PRL" . [link widoczny dla zalogowanych]
Niestety nie mogę go tu wkleić, bo odkąd musiałem przenieść bloga na wordpress nie muszę już korzystać z hostingu (z dostępnych 3 GB przez 5 lat wykorzystałem 17% miejsca).

.
.
DZIĘKUJĘ WSZYSKIM UŻYTKOWNIKOM TEGO FORUM, KTRÓRZY PRZEZ OSTATNIE 15 LAT CZYTALI MOJE WPISY NA TYM FORUM i
zapraszam na mojego bloga !

widzieliście ze ma nowe wnętrze? Smile

Dziś kolejna pozycja - Jelcz 004M GCBA 6/32.

Nieśmiertelna kabina 113 stała się tym razem wozem strażackim. Smile

Model prezentuje się nadzwyczaj zadowalająco z wyjątkiem kół, które są małe a przednie felgi mają dziwny wzór (zupełnie jak w Wuko i Hydrosie).

Ja standardowo dodałem tablice, pomalowałem felgi na czarno a wycieraczki i stopnie na błotnikach na srebrno.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam! Smile

A ja zapytam o Tatrę Dakar - czy to jest wóz z 1987 czy z 1988 roku? W sensie czy to zwycięzca rajdu 1988 i czy będzie pasował do Stara 266?

Ja proszę o wrzucenie zdjęcia z zapowiedzi Tatry Dakar

A może być film?

https://www.youtube.com/watch?v=ZSEEypd9F9o

Bartku dzięki za focie tradycyjnie rewelacja

Model Jelcza ogólnie wygląda dobrze, ale jak ktoś miał bliżej do czynienia z tym samochodem i trochę poszperał w jego skrytkach, to zauważy wyraźne mankamenty.

Po 1. nie pojmuję po co zrobiono otwartą skrytkę z tablicą sterowniczą autopompy. W takim wykonaniu to jest żaden plus i żadna atrakcja. Zamknięta żaluzja wyglądałaby o niebo lepiej. Liczyłem, że to się zmieni od czasów pierwszego przecieku zapowiedzi, ale zostało nieruszone. Razi to szczególnie, bo ten prostokąt o rozmiarach ponad 1/3 powierzchni skrytki, który widzicie po prawej stronie wnęki skrytki na prawo od tablicy, to w rzeczywistości była pusta przestrzeń na wylot aż do żaluzji po drugiej stronie samochodu. Było tam umieszczone zwijadło z linią szybkiego natarcia z tradycyjnych odcinków węży, zakończonych prądownicą. Co z tym teraz zrobić? Wyciąć, czy zamalować na czarno?

Po 2. nie wiem co się stało z tylną częścią zabudowy. Tam gdzie jest z tyłu wnęka z podestem z blachy ryflowanej i drabinka. Na prawej i lewej ścianie pionowej tej wnęki znajdowały się w rzeczywistości skrytki na sprzęt. To tam były chowane wszystkie odcinki węży tłocznych (bo gdzie indziej, jeśli innych skrytek oprócz tych z tablicą sterowniczą nie ma?). W modelu to pominięto kompletnie i zrobiono na gładko. Powinny tam być pofałdowane roletki z tworzywa podobnego do ceraty albo żaluzje metalowe, a nie gładkie ściany.

To mnie najbardziej boli, gdy oglądam jego zdjęcia. Ukompletowania armatury na dachu się nie czepiam, bo co egzemplarz, to jeździł inaczej i fabryczne komplety były tylko na początku eksploatacji. Działko też mogłoby być bardziej podobne do prawdziwego, ale może być. Modelu na żywo wciąż nie mam, więc to taka ocena na podstawie fotek. Wiem już na pewno, że gdy uda się go zdobyć to u mnie będzie eksponowany w położeniu z widocznym lewym bokiem i przodem. Wtedy powinno być ok. A tak w ogóle, to jeszcze rok temu w życiu bym się nie spodziewał, że taki model w ogóle dostaniemy. Trochę szkoda, że z mankamentami, ale 99% osób ich nie zauważy i będzie cieszył ich oko. Dobrze, że to nie jakaś współczesna przeróbka, bo dziś nie brakuje egzemplarzy, w których zaspawano tylną wnękę zabudowy i skrytki wycięto w tylnej ścianie. To by było znacznie gorsze od tego, co dostaliśmy.

Niestety DaA dość często chrzani fajne modele takimi detalami, choćby 006. Nikt sobie nie zada tam trudu żeby projekt poprawić pod względem merytorycznym z konfiguracją fabryczną. Jednym z niewielu poprawnie zrobionych modeli jest Jelcz 415, Robur czy Tatara 815, 813 choć i tam co wnikliwszy kolekcjoner zawsze coś znajdzie.