Kultowe ciężarówki z okresu PRL-u - Deagostini - skala 1:43

A mnie się nie podoba bo kolory kabiny i kół ma z d...y!
Żeby wyglądał jak oryginał z PEKAES, trzeba znowu przemalowywać, kombinować i poprawiać wydawnictwo, które poszło po linii najmniejszego oporu, zeskanowało stary, zmęczony życiem egzemplarz samochodu i radośnie odtworzyło jego nienaturalną kolorystykę.
A to wszystko za coraz wyższą cenę.
Prawdopodobnie to jest wzorzec modelu:
[link widoczny dla zalogowanych]

A tak powinien wyglądać. Zabrakło odrobiny dobrej woli.
[link widoczny dla zalogowanych]

Sorry, nazbierało mi się 😉

Nie przesadzacie trochę? Kwestia przemalowania dwóch błotników i przedniego zderzaka. Niektóre modele w całości, od samego początku są ewidentnie źle zrobione, tutaj kwestia przemalowania paru elementów.

Przyjrzyj się fotografii Mercedesa z PEKAESu. Zobaczysz, że do poprawy jest znacznie więcej niż zderzak i dwa błotniki. Oprócz tego obręcze kół, stopień wejściowy do kabiny, klimatyzator, spoiler dachowy, lusterka, chwyt powietrza do filtra i pewnie coś jeszcze. To trochę więcej niż dwa elementy ale dla dobrego samopoczucia można oczywiście udawać, że się tego nie widzi...

Nie zapominajmy o skrzyni z modelu Pegaso Smile

Dobrze, że nie ma przyzwolenia na bylejakość i naprawdę nie rozumiem, że dla niektórych takie błędy to nie jest problem, bo przecież coś sobie można domalować. To nie jest model do samodzielnego montażu, żeby cokolwiek trzeba było w nim malować. To gotowiec i powinien być taki, jaki ma być. Jestem ciekawy, czy malowanie zderzaka, to będzie taki pikuś, gdy jednemu czy drugiemu koledze pękną światła w trakcie próby ich wyciągnięcia przed malowaniem.

Ale przyznać trzeba że do końca na łatwiznę nie poszli bo mogli sobie darować chwyt powietrza i klimę na dachu.

Nie wiem czy to nie taka subtelna ironia 😉...
Bo klima i chwyt powietrza wyszły ze skanu. Więcej problemu byłoby przy rezygnacji z tych elementów.

Ale to nie są kultowe ciężarówki PEKAESU…
Kto powiedział, że ten model ma być kopią samochodu w barwach tej firmy?

No chyba nikt nie powiedział... Ale jedyne Mercedesy NG 2236 w PRL jeździły w barwach tego przewoźnika więc skojarzenie nasuwa się samo 😉

...znowu będzie gadanie o nazwie serii,
czy ciężarówki z OKRESU PRL-u, to to samo co ciężarówki z okresu i OBSZARU Wink

PRL-u...

- a że dostaniemy wersję ...duńską? Wink

Luzik, okres się zgadza, obszar - nie Rock ya

W sumie, gdyby tak na to spojrzeć, to Raf ma rację. W tytule jest okres PRLu, a nie obszar. Czyli spodziewajmy się ciężarówek do przewozu krów w Brazylii. Byle były z okresu PRLu.

I taką ciężarówkę do przewozu krów w Brazylii bym chętnie przygarnął.

Jestem pełen podziwu, że niektórzy tutaj, po masowo produkowanych modelach (wydawnictwa, na które psioczono jeszcze przez ostatnie kilkanaście lat dystrybucji różnych kolekcji w Polsce) naprawdę wyczekują egzemplarzy 1:1, ze wszystkimi szczegółami i detalami, co znaleziony przez nich w internecie protoplasta.

Widzisz Kolego, niektórzy nie muszą szukać wiedzy w internecie bo doskonale pamiętają jak wyglądały samochody w latach 70 i 80 tych.
I nie oczekują perfekcyjnego zdetalowania modeli gazetowych tylko realnego odwzorowania kolorystyki. A to nie kosztuje nic więcej ponad normalny koszt wytworzenia modelu. Bo jak wiesz, większość modeli ma barwy odpowiadające swym protoplastom. Czyli - można...
I niektórzy tego właśnie oczekują.
A tym, którzy nie wiedzą jak modele powinny wyglądać żeby odpowiadały realiom PRLu, wszystko się podoba i skaczą z zachwytu.
I OK, każdy ma prawo do własnej opinii.

Lepiej, że dali te elementy żółte bo można je dość łatwo pomalować na czarno. Gdyby zrobili odwrotnie to byłoby trudniej dobrać odpowiedni odcień żółtego 😉😎

I proszę godz. 1:20 w nocy dnia premiery a na stronie Empiku informacja, że Skoda już wyprzedana a numer dostępny jedynie w salonach (szybko musiała się nasza polewaczka rozejść, bo przed północą sprawdzałem i jeszcze w ofercie jej nie było...).