Kultowe autobusy PRL Vol 2.

Pan_Samochodzik napisał:

Ale żeby modelu nie było już przed oficjalną premierą... hit!

Po 19:00 jeszcze był, udało się zamówić, ale zamówienie zostało anulowane przez Empik.
Na 3 odwiedzone Kolportery dostarczono tylko 1 (słownie jeden) egzemplarz.

Ale spokojnie, nasz kolega Aleksiej wyciągnie pomocną rękę ze Wschodu! Przebitka (jedynie) 200%, no i ma jeszcze 10 sztuk. Raczej w Empiku tego nie zamówił, ani po kioskach nie latał Razz

[link widoczny dla zalogowanych]

I to jest dobra cena. Dlaczego? Zapytajcie tych wszystkich, którzy jeżdzą po dwóch województwach (znam czlowieka co po 3 jeździł i nie znalazł poprzednim razem) ile paliwa, czasu i nerw stracili. Mnie kupił Tato, bo zamówił w swoim kiosku gdzie zawsze coś bierze. W moim mieście nie było nigdzie. W sasiednim województwie również nie udało się mi go znaleźć. Mialem szczęście, że Tata pomyślał o mnie . Poza tym ten model jest bardzo ładnie zrobiony, nie mam do niego zastrzezeń.

Jeśli uda się dzisiaj mnie dostać tego Ikarusa to będę chciał zamienic na Warszawę M20 w 1/24

Kurde, a mogłem wziąć trzy co były, jak kupowałem na premierę. A w drugim punkcie w tym samym budynku były jeszcze dwa wtedy.

Byłem przed chwilą w kiosku w którym kupuje Kultowe autobusy - nie dostali nawet 1 sztuki. Żenada.

I TO jest prawdziwy problem. Brak dostępnosci. Gdyby wydawnictwo traktowało temat normalnie, nie rozmawialibysmy o podwójnych cenach na rynku wtórnym w dniu premiery ! Ale to jiż offtop ma inny temat Wink

Pan_Samochodzik napisał:

Ale spokojnie, nasz kolega Aleksiej wyciągnie pomocną rękę ze Wschodu! Przebitka (jedynie) 200%, no i ma jeszcze 10 sztuk. Raczej w Empiku tego nie zamówił, ani po kioskach nie latał Razz

[link widoczny dla zalogowanych]

Sprzedały się już ??

[link widoczny dla zalogowanych]

Odpowiem coś Koledze Pan_Samochodzik. Piszę nie po to, żeby bronić tego sprzedawcę, ale żeby trochę wyjaśnić tą sprawę. Po pierwsze- przebitka jest chyba 100%, a nie jak piszesz 200%. Po drugie- ten człowiek ma firmę i zajmuje się sprzedażą modeli i z tego żyje. Firmy zaopatrują się gdzie indziej niż my i na innych zasadach. Poza tym mieszka w Polsce od kilkunastu lat i ma obywatelstwo polskie, czyli ta pomocna ręka Wschodu nie ma racji bytu. Jeszcze raz podkreślam, że piszę tylko po to, żeby wyjaśnić niektóre rzeczy, bo znam go osobiście (jak wielu Kolegów z Forum, którzy też go znają z giełd modelarskich). Pozdrawiam.

Odejmijcie jeszcze od ceny 10% prowizji dla Allegro oraz podatek i ZUS, czyli obowiązkowe daniny, które ten gość musi zapłacić. Robi się już nie 100% przebitki, tylko znacznie mniej. Nie lubię bronić handlarzy i wolałbym, żeby wydawnictwo stanęło na wysokości zadania i zaopatrzyło wszystkich chętnych jak należy. Ale fakt jest taki, że ci, którzy publicznie wyliczają na forach zarobek takich osób, nie mają zbytnio pojęcia o kosztach prowadzenia działalności. Ostatnio sprzedałem na Allegro niepotrzebnego jelcza w cenie kioskowej. Prywatnie, nie na firmę, więc odpadły mi podatki i zusy. Straciłem prawie 10zł na takim interesie.

grzegorz106 napisał:

Sprzedały się już ??

[link widoczny dla zalogowanych]

Może ktoś kupił po 80 i teraz sprzedaje po 120 Wink

To było pytanie do sprzedającego .

andrzej50_lodz napisał:

Odpowiem coś Koledze Pan_Samochodzik. Piszę nie po to, żeby bronić tego sprzedawcę, ale żeby trochę wyjaśnić tą sprawę. Po pierwsze- przebitka jest chyba 100%, a nie jak piszesz 200%. Po drugie- ten człowiek ma firmę i zajmuje się sprzedażą modeli i z tego żyje. Firmy zaopatrują się gdzie indziej niż my i na innych zasadach. Poza tym mieszka w Polsce od kilkunastu lat i ma obywatelstwo polskie, czyli ta pomocna ręka Wschodu nie ma racji bytu. Jeszcze raz podkreślam, że piszę tylko po to, żeby wyjaśnić niektóre rzeczy, bo znam go osobiście (jak wielu Kolegów z Forum, którzy też go znają z giełd modelarskich). Pozdrawiam.

Popieram zdanie Andrzeja... i po raz kolejny nie rozumiem pretensji do całego świata z tytułu zarobku niektórych osób. Mamy wolny rynek, każdy ma równe prawa.

Jestem jakimś wielkim dzieckiem szczęścia, bo udało mi się trafić w pierwszym sklepie Smile

BTW np. na autobusowych Atlasach 1/72, Aleksiej ma ok. 3 zł zarobku. Rozmawiałem z nim niedawno o tym, więc faktycznie kokosy...

W czasach PRL-u, człowiek kupujący taniej a sprzedający drożej nazywany był... SPEKULANTEM. Po przemianach ustrojowych lat 90.XXw. takiego osobnika nazywa się... BIZNESMENEM. Wink

Myślałem, że tutaj na forum stoimy po jednej stronie barykady. Że modele chcemy nabywać w dobrych cenach i za ich faktyczną wartość. Ale cóż, niektórzy, najpewniej Ci którzy patrzą teraz na swoje zdobyte, leżące w domu 10 sztuk Ikarusów, mają gdzieś los innych potencjalnych nabywców, bo liczy się tylko to, że im się udało. Większości się nie udało i to właśnie przez tego typu "biznesy".

Niewątpliwie najbardziej spodobał mi się argument pt. "No przecież to dobra cena, bo co on z tego ma jak jeszcze musi rozliczyć prowizję i podatki". Cytując pewnego działacza politycznego: X D. Jeżeli tak bardzo narzeka na swoje zarobki i pieniędzy mu mało, to są również inne branże, gdzie można zarabiać pieniądze. Czy ktoś każe mu handlować modelami? Nie. Rozumiem człowieka, mimo tego, że nie znam go osobiście, każdy chciałby dobrze i dużo zarabiać, ale jakiej innej rady udzielić człowiekowi narzekającemu na ilość pieniędzy jak tylko zmienienie/znalezienie innej pracy? Przepraszam Was, ale to jest najprostsze i najbardziej logiczne wyjście z tej całej sytuacji.

Otwarcie przyznam, że nie podoba mi się tego typu proceder, bo to właśnie te kilka osób funduje nam później pustki i zawód w kioskach. I tak, tak, zanim ktoś to wytknie, jak i prawie wszyscy lubię czasem "kupić taniej, sprzedać drożej", ale nie robię z tego wielkiego "bussinesu". No i skala tego jest znaaaaacznie mniejsza Wink