Kultowe Auta PRL-u - seria DeAgostini

I dobrze że to już ostatni model tej serii,bo ten Fiat to koszmarek.
Krótko mówiąc THE END !!! bez żalu z mojej strony.
Czekam cierpliwie na coś nowego od DEA,choć nie jestem nastolatką a tym bardziej w ciąży to mogę chyba jeszcze długo czekać,widząc to co obecnie wydają.
A i nie żegnam się z wami Twisted Evil

jak to tu wielokrotnie wieszczono ,że wielu z nas odejdzie Very Happy

Pozdrawiam Wszystkich

Fajnie było rozpocząć z KAP-em przygodę kolekcjonerską, ale (przynajmniej dla mnie) czas na zmiany nadszedł już dawno. Teraz tylko dopełniło się to formalnie.

Teraz jest nadzieja w wydaniach specjalnych i w Złotej Kolekcji Wink

Śliczny ten Fiat Very Happy

Wreszcie dali jakiś zielony sedan, a takich to brakowało (nie licząc Moskwicza 408 i Fiata Mirafiori). Szkoda, bo wiele modeli mogłoby się jeszcze ukazać, ale cóż. Cieszmy się tym co mamy.

Ileż może być tych numerów specjalnych? A Złota kolekcja? Złota kolekcja, ileż można w kółko powtartzać, że to to co już raz było tylko kolorystycznie sie różni. Na zapowiadane 60 numerów prawie 2/3 to to samo. Więc co ma się zmienić?

A serii szkoda, szansa byłaby tak czy inaczej na coś nowego i seria mogłaby się turlać - w myśl zasady: Chcesz? Bierzesz. Nie chcesz? Nie bierzesz... i Tyle.

U Rosjan, pokombinowali Wink

i seria osiągnie co najmniej 200 numerów, przeszkadza im to?

j.jacek napisał:

I dobrze że to już ostatni model tej serii,bo ten Fiat to koszmarek.

W porównaniu z innymi autami tej serii, Fiat to rewelacja Wink

O! Czyli można zamknąć ten temat? Mr. Green

Dlatego napisałem koszmarek ,a nie koszmar Very Happy

Co ciekawe fiat 1500 to nie ten sam model co zastava 1300 z serii chorwackiej, a tego właśnie się spodziewałem .
Fiat ma tylny pas i zderzaki odpowiadające modelowi fiata po lifcie z 1964r. Zastava natomiast elementy te ma z modelu 61-64. Pomimo przedniego pasa po lifcie.
Nie wiem czy w przypadku zastavy to zonk podobnie jak z naszym 125p mr 75. Czy też były takie zastavy (z nowym przodem i starym tyłem).?

Co by nie mówić, 8 lat to kawał czasu. Dużo się zmieniało a KAP trwał. Wiele moich modelarskich marzeń spełniono (szkoda, że zapomniano o Nysie 501). Wszystko się kiedyś kończy, ale sentyment pozostanie Smile

Również się nie żegnam z forum Wink

Ja nie podzielam, niestety, zadowolenia kolegów z powodu zakończenia KAP-u - i to wcale nie z powodu jakiegoś szczególnego uwielbienia do tego, co udało im się wydać, ale raczej z żalu za tym, czego wydać nie zdążyli... Nie widzę niestety również większych szans na pojawienie się na rynku tego, co w końcu stanowiło o jej atrakcyjności - pozostałych modeli polskich aut. Tak więc z mojej strony raczej smutny toast za kończący się KAP.

To już dzisiaj, ten historyczny dzień? Twisted Evil

Cóż tutaj napisać, jak wszystko zostało już na ten temat powiedziane... To było fajne 7,5 roku. KAP na pewno będę chciał zapamiętać dobrze, a przecież jest dla czego. No i uzbierałem komplet - 192 numery (ostatnia paczka w drodze!) i wszystkie specjalne (z wyjątkiem Junaka, niestety mam awersję do motocykli!) Wink

Ogólnie jestem zadowolony, chociaż ostatnie dwa lata, z pewnymi wyjątkami to równia pochyła... Liczę, że w specjalnych ukaże się jeszcze coś fajnego i tego też wszystkim życzę!

PS Ostatnia paczka z prenumeratą, będzie taka mistycznie-nostalgiczna Niepewny

don_Cristobal napisał:

z żalu za tym, czego wydać nie zdążyli...

Jakby chcieli, to by zdążyli. A oni nie chcieli, bo taniej i szybciej robić przeszczepy z gotowców...A że były jakie były, to seria umarła śmiercią naturalną, bo sprzedaż leciała w dół. Tak samo wykończą "złotą", jak nic się nie zmieni w ich podejściu do tematu.

Złota już umarła. Do kiosku dzisiaj przyszedł 1 model, bo zawsze wcześniejsze szły do zwrotu z powodu braku sprzedaży. A kultowe, no cóż z 10 Syrenek sprzedane wszystkie, a z 8 Fiatów do południa poszło 6. Chyba oczymś to świadczy Wink

Wg mnie to złota ubiła kultowe na swoją niekorzyść, bo sama nie przekroczy 60

Trzeba pamiętać, że to co dla nas kultowe w innych krajach nie koniecznie. I na odwrót. Tu liczyły się koszty i potencjalne zyski dla DeA. A że na początku "wystrzelali się" z fajnych dla nas modeli, które mieli w swoich założeniach to i później seria zaczęła powoli upadać. Oczywiście tak jak Don Cristobal, chciałbym jeszcze kilka polskich modeli, ale to tylko marzenia już teraz. Tak ja to widzę.