Kultowe Auta PRL-u - seria DeAgostini

@ up Haha ciekawe Very Happy

Fatalny Trampek oj fatalny... Jak dla mnie gorszy od Poldka Coupe na ktorego tyle zlego spadlo... Ja sobie Trampka odpuszcze i mam nadzieje na poprawe (jednak) wyrobow DeA!

Ja tam nie raz wspominałem o powstrzymywaniu się z krytyką na podstawie zdjęć. Na tym trampku chyba się jednak trochę zawiodę, bo nie sądziłem, że będzie gorszy od poprzedniego, a ten wyglada niestety na z deczka pokrzywionego. Ale i tak go wezmę i bojkotowac nic nie zamierzam. W dalszym ciagu uważam, że za taką cenę nie ma tragedii i choć wzbogaciłem kolekcję o kilka rarytasików naprawde ładnych to w dalej na miniszympansy mnie nie stać. Więc jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. DeA i tak wypada jak dla mnie lepiej niż inne serie gazetkowe jak np legendarne, ktore wybiórczo również kupuję. Można faktycznie mieć żal jak już ktoś tu wspomniał o to, że dyletanci zajmują sie wydawaniem tej serii, ale cóż to chyba urok tego kraju, bo nawet w władzach wszelkich szczebli jedynym fachowcem zazwyczaj jest cieć niestety. W dalszym ciągu będe po cichu liczyć na to, że skoro się ta seria całkiem nieźle sprzedaje to może pojawią się w końcu i inne, a w raz znimi i konkurencja i tu faktycznie bym upatrywał szansy na wzrost jakości, a nie w jakichś śmiesznych bojkotach.

Ale legendarne są o 40% tańsze więc nie można porównywać tych wydawnictw. Mnie też cieszy cena KAP i wiele jestem w stanie wybaczyć ale coraz częściej patrząc na ich twory dochodzę do wniosku że chyba lepiej mieć połowę mniej modeli ale naprawdę cieszących oko a nie wkurzających babolami. Ale to jak kto lubi, Cola 1,5L w Tesco za 0,99zł też ma swoich nabywców którzy będą ją chwalić ze względu na cenę Wink

Frondax napisał:

Mnie też cieszy cena KAP i wiele jestem w stanie wybaczyć ale coraz częściej patrząc na ich twory dochodzę do wniosku że chyba lepiej mieć połowę mniej modeli ale naprawdę cieszących oko a nie wkurzających babolami.

Dokładnie tak. W miarę jak przybywa mi w witrynie modeli z zagranicznych serii (ale w końcu przecież też tylko gazetkowych) jestem coraz bardziej zażenowany jakością i poziomem niektórych modeli z KAP, które wyraźnie od nich odstają jakością i poziomem wykonania. I coraz częściej mam ochotę bezpowrotnie niektórych się pozbyć. Brak realnej konkurencji na polskim rynku zdecydowanie robi swoje. DeA konsumuje swój niewątpliwy sukces i zdecydowanie odpuszcza na jakości, idąc na ilość. Chciałoby się krzyknąć do DeA, cytując klasyka: "nie idźcie tą drogą, nie idźcie ..." Cool

.

Tak czytam, tak patrzę, Trabiego kupiłem ale nie obejrzałem dokładnie w kiosku - śpieszyłem się do pracy i masakra, wyjąłem z blistra i będę musiał szukać drugiego w miarę okej. Może to jest partia, która wyszła po jakiejś awarii w chińskiej fabryce? Niestety została skierowana na nasz rynek Smile

W ramach rekompensaty za karykaturę karoserii dostaliśmy wersję "sehr super de luxe" z chromem na felgach, narożnikach zderzaków od nowszej wersji, przednim "spojlerze" pod zderzakiem, z deską rozdzielczą on nowszego typu, deklami od P 50 i drugim lewarkiem w podłodze z gałką o wielkości i kształcie kromy chleba... Shocked

Plus jedynie za kolor, zwany przez xiedzu "gaciowym" Smile

Ha, ha, ha dokładnie - ja dostałem jeszcze model przejechany czymś ostrym i ząbkowanym - chciałem zostawić to jako "szkodę parkingową" ale dziwnie w przypadku Trampka wygląda goły metal wyzierający spod lakieru.

Nie wiem jak wy, ale ja dostałem gratisa w postaci dodatkowego lusterka Laughing

Ja myślę, że Trabant to kolejne wydanie specjalne DeA - wewnętrznie nazwali je: "zgniłe jajko niespodzianka"
Pomyśleli - dajmy każdemu coś innego! Niech każdy z kolekcjonerów ma jeden niepowtarzalny, wyjątkowy model tego kultowego samochodu. Smile

Jednak miałem nosa, że wziąłem za 5 dych minichampsa od jat02... Cool

a ja właśnie wróciłem z Empiku z moim trabantem i muszę się pochwalić,że jest bez wad mechanicznych i lakierniczych. Very Happy

U mnie w kiosku były dwa trabanty i ogólnie nie wyglądały źle. Ale jednak wady miały. Ten, którego wziąłem ma pozostałość po formie przy dachu, ale na szczęście mało widoczne, a poza tym ramka wokół atrapy jest tak jakby poobcierana? Ten drugi natomiast miał wykrzywione przednie koło, ale nie wiem czy to był problem z ośką czy jak, bo przez blister nie widziałem. Model bardzo mi się podoba mimo iż wcześniej bałem się trochę tego koloru, który pokazany był na stronie, ale na szczęście w rzeczywistości wygląda znośnie.

PS: Nie wiem czemu, ale odpukać do kiosku, w którym kupuję Kap, prawie zawsze trafiają modele bez wad i uszkodzeń. Najgorsze co mi się zdarzyło to Syrena 102 (różowe koło i porysowany dach).

Brak wad mechanicznych i lakierniczych nic nie pomoże temu potworkowi. Naiwni Ci, co mówili, żeby nie krytykować "przed środą". P50 Kombi był już uproszczony i taki sobie, ale to jest po prostu obleśne paskudztwo!

1313 napisał:

Brak wad mechanicznych i lakierniczych nic nie pomoże temu potworkowi. Naiwni Ci, co mówili, żeby nie krytykować "przed środą". P50 Kombi był już uproszczony i taki sobie, ale to jest po prostu obleśne paskudztwo!

jak już pisałem wcześniej , model DeA nie jest wyłącznie spapranym naszym modelem , swojego czasu chciałem kupić oryginał , ale właśnie podstawowe błędy mnie od tego powstrzymały a m.in.
--- karoseria jakby przełamana na wysokości środkowego słupka
--- koła podobne , jak P50 , tylko felga z kołpakiem jakby wpadnięta do wewnątrz , porównajcie oba koła
--- zderzak nie od tej wersji , powinien być o przekroju spłaszczonej litery C , w późniejszej wersji półokrągły a dopiero od roku 80-tego kwadratowy a chromowany wyłącznie w wersji DeLuxe

classicline napisał:

Jednak miałem nosa, że wziąłem za 5 dych minichampsa od jat02... Cool

Mimo, że ford karton univ. pasuje do mojej kolekcji, to tym razem odpuściłem go sobie; nie dałem rady przełknąć tego połamańca.
I do tej pory się zastanawiam czego nie wziąłem przed Tobą tego minichampsa za pół ceny - fuksiarzu Smile