Waloryzacje

Kłódka 1/1 którą się wzorowałem.

Oficjalnie zakończyem prace nad całą skrzynką oraz kłódką - alles metal ! Smile

Kolejny dodatek (w trakcie prac):
GAŚNICA

Do zrobienia: opaska mocująca wąż, dysza, montaż całości.

Gaśnica ukończona.
Fajnie było by dać tabliczkę z logo firmy. Ale niestety nie posiadam kalki, a tak małych napisów nie uda się stworzyć na mojej drukarce "Brothera". Smile

Rewelacja

Teraz czas na narzędzia do skrzynki Razz

Nakrętki malutkie można powrzucać, śrubki też odpowiednich wymiarów się znajdą Wink

Resztę się zrobi Very Happy

Oficjalne zdjęcia gabloty:
Po drobnych problemach z dostawą dziś zamontowałem oświetlenie.

Efekt końcowy odejmuje mi mowę Mr. Green

A tak się prezentuje z jeszcze niepełną wiśnią na torcie Wink

Gaśnica bardzo fajna ale to wyposażenie warsztatowe. Do obowiązkowego wyposażenia samochodów osobowych trafiła dopiero w latach 90-tych, wcześniej raczej nikt nie woził takiego "zbędnego" ciężaru Very Happy

Gablota - bardzo duży plus.

no robi ogromne wrażenie Smile

max pisz co chcesz. Ja zapamiętałem za wszystkich samochodów mojego taty ( do roku 1990 ) zawsze obowiązkowo metalowa skrzynka z rozmaitymi "przydasiami ".
Skrzynka wygląda zawodowo ( zresztą jak cały model )

Nie zrozumiałeś mnie, pisałem o gaśnicy nie o skrzynce. Skrzynki wozili prawie wszyscy, sam też woziłem Wink

A to sorki. Gaśnica - fakt. Nie pamiętam z dzieciństwa.

Kolekcjoner, szacunek za gadżety. Teraz napisz jak powstała ta skrzynka

Skrzynka narzędziowa:
Szkrzynkę wykonałem w całości z blachy mosiężnej którą dociąłem na poszczególne elementy, następnie od wewnątrz polutowałem na cynę z kalafonią 2 mniejsze ścianki. Przed przystąpieniem do montażu każdy mosiężny element podgrzałem delikatnie nad ogniem i zanużyłem w specjalnym płynie który momentalnie spatynował blachę. Wcześniej oczywiście ponawiercałem otwory wiertełkiem 0.8mm. "Stelaż" skrzynki jest również z dociętych na wymiar blaszanych elementów które przymocowałem na szpilki - od wewnątrz na klej (to była katorga - trudne dojście), zaś tam gdzie była mozliwość polutowania to oczywiście o tego użyłem cienkich gwożdzików (po wcześniejszej obróbce). Po całym zmontowaniu wszystkich elementów skrzynki zabrałem się do wykonania 2 górnych pokryw które są oczywiście uchylane (z każdej strony mocowanie identyczne jak w przypadku steżalu). Lakierowanie skrzynki przebiegło dość nietypowo - po bo jej zmontowaniu, pokrywy polakierowałem osobno. Tak by uzyskać efekt łuszczącego się lakieru pokrywy zanużyłem na dobę w patynolu - metal tak mocno szczerniał, a przy tym utworzył się na nim taki chropowaty nierówny nalot.

Kłódka:
Temat kłódki jest dość ciekawy, a bardziej to z czego ją zrobiłem.
A zatem jest to mały suwak od zamka do poszewki który odpowiednio obrobiłem, a boczki zaszpachlowałem. wycięcie na klucz to oczywiście ponawiercane 2 otwory, z czego jeden górny jest większy. Dość ciężko było idealnie równo nawiercić otwory w odpowiednim miejscu kłódki, a co gorsza wywiercić jest tuż obok siebie, ale poszło fartem. 2 otwory połączyłem używając cienkiego pilnika tworząc charakterystyczny kształt dla klucza. Wszystkie pozostałe otwory posłużyły jako imitacja nitów - do tego również użyłem skróconych szpilek. W samym narożniku kłódki nawierciłem jeden dodatkowy otwór w którym zamocowałem zagięty drucik - dość ciężko było ponieważ było dość ciasno i wiązało się to z rysykiem ukruszenia kawałka suwaka w miejscu otworu. Teraz pałąk jest otwierany i pracuje umiarkowanie bez dużych luzów. Na sam koniec kłódkę zanużyłem w patynolu i powstał taki efekt - podobnie patrząc na kłódkę którą mam w 1/1.

Gaśnica:
Cała obudowa to głównie odpowiednio dobrana zatyczka od lakieru do paznokci + plastikowa zaślepka wklejone w podstawie zatyczki.
Zawór jest wykonany z blaszki mosiężnej którą wyciąłem przez dziurkacz do papieru. Zawór jest wybrzuszony i owal jest delikatnie falisty - do tego użyłem cienkich kombinerek, a blaszkę wybiłem na cienkim otworze z tąd nie jest płaska. Wężyk gaśnicy to przewód elektryczny z którego wewnątrz wyrwałwem druciki i wyszła z tego elastyczna rórka. Dysza gaśnicy to ucięty i minimalnie spłaszczony element koncówki nakręcanej na tubkę kleju. Obudowę gaśnicy oczywiście polakierowałem podkładem oraz lakierem bazowym ze stajni Dupli.

Musze przyznać, że to wszystko robi ogromne wrażenie, jak nic się nie zepsuje do ukończenia prac to będzie bomba. Wink

Podziwiam za umiejętność znalezienia takiej ilości wolnego czasu do "grzebania" ze wszystkim. Smile

Jeśli można dwa słowa. Jeżeli chodzi o skrzynkę to jak dla mnie naprawdę ok. Pogadaj z Jan-kol'em i żeby zrobił Tobie do tego ładne fototrawione klucze i będzie gitara. Natomiast ta gaśnica to dla mnie jakaś pokraka. Nie wiem czy wzorowałeś się na jakimś zdjęciu, czy może masz podobną, ale nie spotkałem gaśnicy w tym kształcie. Bardziej przypomina naparstek niż gaśnicę. Druga sprawa, że 99% (nawet tych starych) jeżeli miała wąż to była od 4kg w górę. Jeżeli to samochodowa to troszkę mi to nie pasuje, bo te mają 1 lub 2 kg i wąż jest zbyteczny. Ale żeby nie było tak źle, to zawór wyszedł Tobie pierwsza klasa.