Kultowe - stosunek ceny do jakości

Strasznie sam sobie przeczysz. Najpierw piszesz coś o modelach "na odwal się", żeby teraz stwierdzić, że "jakość się poprawiła". W tym samym poście stwierdasz, że w "empiku nie ma", ale, że jednak wolisz "iść do empiku". Masło maślane i dalej nie wiem o co się Tobie rozchodzi Twisted Evil

Ok to po kolei

1. W empiku nie ma Niewiadowa - są inne modele.
2. Modele na odwal się przychodzą głównie w prenumeratach
3. Do empiku mogę iść po jakikolwiek model tak jak dzisiaj po Stara 660 Papamobil Wink

AD.1

Doprecyzuj, że chodzi o Empik w Twojej miejscowości. W Krakowie na przykład w rzeczonym saloniku przyczepki leżą do dnia dzisiejszego w sporych ilościach.

AD.2

Nie da się zgodzić z tym stwierdzeniem. Sugerujesz, że prenumanatorzy dostają gorsze modele niż są w kioskach, a jest to zwyczajnie nieprawda! Modele są takie same. Czasami oczywiście trafiają się dziady i trzeba reklamować, ale generalizowanie jest dalej nieuzasadnione. W kioskach też leżą "zbuki".

AD. 3

Nie wiem jak się to ma to 1., ale domyślam się, że w Empiku masz wszystko prócz przyczepy. W czym, więc masz problem? Kupuj sobie śmiało w saloniku...

Podsumowując nie bardzo łapie jaki ma to wszystko związek z tematem tego wątku, bo bardziej chyba chodzi o dostępność...

Nie mogę się zgodzić dlaczego częśc osób na forum uznało, iż zdarzaqjące się błędy i fatalna jakość niektórych modeli KAP jest czymś normalnym. Nawet model za 21 -21 zł musi być poprawnie wykonany, gdzie jest on uboższą wersją modeli gablotkowych (gorszy lakier, brak zegarów deski rozdzielczej itp.). Nie można tolerować krzywych słupków i ubytków lakieru gdyż taki model jest wart nie więcej jak 5-10 zł i jako taki nie powinen być dopuszczony do sprzedaży. Proszę porównać jakość wykonania innych firm np. WELLY gdzie Polonez Caro (skala 1:32 i 1:43 )który jest w sklepie za 10-12 zł. Strach mnie ogarnia co DEA by nam zafundowało gdyby wykonało model Poloneza CARO Plus !
Zresztą niektóre modele f-my Auto Art można nabyć na allegro za 50 zł !

Kolega odgrzewa kotleta, który jest już tak nieświeży... Zapraszam jeszcze raz na stronę 8/9 tego wątku, przeczytać co zostało napisane. Nic dodać, nic ująć. Chociaż jest tam zdanie, które mi się strasznie sposdobało, to i je przypomnę, a jak!

Cytat:

Ta cała dyskusja o jakości modeli z serii KAP (przypominam- model kosztuje 26,90zł !), przypomina mi sytuację, gdy facet daje obciągnąć tirówce za dwie dychy a potem narzeka, że nie wyglądała jak Claudia Szifer, Iga Wyrwał, czy inna Doda...

Tako rzecze Zaratustra Wink

Jednak to nie jest takie jendoznaczne, a przykład z tirówką jest mocno...NACIĄGANY Snakeman

Właśnie kawałek wyżej kolega napisał, że wyroby takie same lub bardzo podobne TECHNOLOGICZNIE - czyli z bardzo zbliżonym kosztem produkcji - mogą być i są 3x tańsze, a w całej swej masie lepiej wykonane / dokładniej selekcjonowane. Owszem, słabsza bryła, przełamania w skali - ale to nieco inna sprawa, niż JAKOŚĆ SAMEGO WYKONANIA, która jest lepsza, niż modeli "kolekcjonerskich" serwowanych przez DeA...
Ale to tylko "zabawki"... a "modelom kolekcjonerskim" wiele osób wybacza znacznie więcej - takie mam wrażenie.
Oczywiście w przypadku DeA "świat jest wdzięczny" za to, że w ogóle są polskie auta Smile

Pytanie, czy to wystarczający powód, żeby brać, co dają, bo to "tylko"(?) 27,99 :roll: Cool

Prównywanie Welly do KAP czy tam IST to mieszanie dwóch światów. Natomiast możemy porównywać IST do innych. I wtedy okazuje się, że nie jest z tym dobrze. W każdym razie dalej obowiązuje tutaj podana już dawno rada "nie podoba się, nie kupuje" w myśl zasady "biznes jest biznes". Samochody w myśl ideii możemy sobie robić tutaj na forum. DeA ma co innego na celu i tyle. Życie Twisted Evil

Pod względem produkcji, technologii wykonania i kosztów - to jest jeden, taki sam, wspólny świat.

Pod względem targetu, marketingu i całej reszty - tak, całkowicie się zgadzam z tym, co teraz napisałeś.

Ja myślę Piotrku, że akurat porównywanie jakości, dopracowania detali i odsetku bubli jest w przypadku KAP i Welly jest jak najbardziej miarodajne. Przyznam się, że mam kilka Welly i powiem Ci, że kupowałem je i w kiosku i przez Internet i można brać w ciemno. Nie spotkałem się z plamami kleju, odpryskami, czy pokrzywionymi elementami, choć to zabawki za 9 - 12 zł. Grupa docelowa działa w tym wypadku tym bardziej na niekorzyść, bo Welly to takie ładniejsze zabawki, a KAP skierowany jest do poważnych kolekcjonerów teoretycznie...

Na pewno KAP nie jest produktem dla "poważnych kolekcjonerów". Natomiast co do Wellego to nigdy się nie interesowałem tym ile mają zbuków, ale nie wierzę, że wszystkie są tak idealne. Może być ewentualnie dobra kontrola jakości, która dopuszcza do obrotu tylko egemplarze poprawne, a takiej zgodzę się w DeA brakuje.

Piotrek_EPKK napisał:

Na pewno KAP nie jest produktem dla "poważnych kolekcjonerów".

Piotrze,

Piotrek_EPKK napisał:

Natomiast ... Może być ewentualnie dobra kontrola jakości, która dopuszcza do obrotu tylko egemplarze poprawne, a takiej zgodzę się w DeA brakuje.

Piotrze,

Przeczytaj, co jest napisane na opakowaniu. To, że samochodzik kosztuje mniej, to nie plasuje go od razu w kategorii zabawki, a Kap chce pretendować jako wydawnictwo kolekcjonerskie. A Wellemu radzę się przyjrzeć - tam kontrola jakoś działa bez zarzutu, choć inna grupa docelowa i połowa ceny, a jak się pewnie zgodzisz, cena wytworzenia jest jednakowa.

To niestety tylko chwyt marketingowy. Być może KAP udaje "poważny produkt kolekcjonerski" i w tym przypadku widzę, że im się udało wkręcić parę osób Laughing

Do Wellego nigdy nic nie miałem, autka mi się podobają i jak najbardziej ktoś może zbierać tylko je i nic innego. O granicach mięzy modelem, a zabawką była już dyskusja i jeden wniosek z niej wypłynął - jest ona cieńka i dla każdego inna. Nie mówię, że KAP to zabawka - to byłoby nadużycie, ale produkt dla poważnego kolekcjonera? To również nadużycie.

No cóż , wydaje mi się ,że koledzy zpomnieli o Cararamie . Najnowsze ich modele (modele bo nie wyglądają jak zabawki) są dostępne w supermarketach w cenie Welly , a jakością i wyglądem dorównują produktom IXO ( i to nie tym gazetowym).
Chyba w tym biznesie koszt produkcji ma drugorzędną rolę bo ta sama firma robi MODELE dla Abrexa , które kosztują 3-10 razy więcej , a jakość taka sama.
Inny przykład to salonowe Fiaty Noreva , wyglądają gorzej od tych Cararamy ( Choćby Fiat 500) a kosztują 2 x drożej .A tak w ogóle , gdzie jest półap dobrej jakości :
- NEO ogólnie źle poskładane krzywe cacka za 300 zł , z matowymi kloszami w światłach.
- Truescale - część modeli miała krzywo wklejone listwy , które trzeba było wyrywać i kleić od nowa, teraz jest lepiej ,ale popatrzcie na koła Ghosta i koła Ghosta z Kyosho, cena porownywalna ok 250 - 300 zł
Zatem można zrobić poprwany model za 10 zł i popaprany za 300zł.
Te 30 zł za model gazetowy to obecnie ok. 7 Euro , a to wystarczy by zrobić dobry model, mają racje Ci którzy mówią o braku kontroli ze strony DE .

Taki sam model Cararamy kosztuje w markecie kilkanaście złotych , a w specjalistycznym sklepie moidelarskim moze być nawet dwukrotnie droższy , ale tu masz fachową obsługę i pomoc 2w zakupie a w markecie musisz sobie sam poradzić. Ceny w autosalonach są wyższe nie tylko na modele a także na inne gadżety , jest to towar tzw. impulsowy , kupowany przeważnie " przy okazji ". Tak więc cena nie zależy tylko od kosztów wytworzenia.
A wracając do wad modeli kultowych i kontroli jakości w DeA to uważam , że przy takim zadaniu logistycznym ( opracowanie i druk gazetki , sprowadzenie modeli z Chin i polączeniu tego w całość) i przy takim nakładzie mogą zdarzyć się egzemplarze z wadami , zresztą wydawca bez problemu uznaje reklamacje , a nawet w przypadku prenumeraty wysyła nowy model bez zwrotu uszkodzonego.