Co rok, to prorok czyli długonosa foka.

W budowie modeli jestem bardzo regularny. Regularnie co roku wykonuję jeden model. Jak tak dalej pójdzie, to już za niecałe dziewięćdziesiąt lat mój magazyn będzie pusty Hurra

Tym razem udało mi się ukończyć Focke Wulfa 190 D.
Jest to ostatnia wersja popularnego, niemieckiego myśliwca z drugiej wojny światowej. W odróżnieniu od poprzednich wersji, napędzanych silnikami gwiazdowymi, wersja D była wyposażona w silnik rzędowy, co mocno wydłużyło sylwetkę samolotu. Dlatego dostała przydomek "langnasen Dora" (długonosa Dora).
Mój Focke Wulf posiada kamuflaż tzw. "Papagei Staffel" (eskadra papug).
Była to eskadra osłaniająca starty i lądowania odrzutowych myśliwców Messerschmitt 262. Odrzutowce były łatwym celem w czasie startu i lądowania, a przewaga aliantów w powietrzu była ogromna w końcowej fazie wojny. Dlatego charakterystycznie pomalowane Focke Wulfy Papagei Staffel były ważnym elementem obrony Rzeszy.
Nietypowe malowanie polegało na naniesieniu białych pasków na czarny lub czerwony spód samolotu. Pozwalało to na szybką ocenę: "kto się teraz pałęta nad naszym lotniskiem i czy warto się wybierać w powietrze" Laughing

Kilk fotek z budowy:

I gotowiec:

Tradycyjnie motywacją do ukończenia modelu był zbliżający się konkurs.
Tradycyjnie kończyłem go na ostatnią chwilę.
Tradycyjnie zabrakło mi czasu na dopieszczenie.
Tradycyjnie (jeśli już) dostałem trzecie miejsce Ok!

Bardzo mi ten Twój FW przypadł do gustu, dobra robota. Malujesz aero ? i jaka to skala?

Zestaw to koreańska firma academy w skali 1:72.
Pozostanę wierny tej skali, chyba że przestaną ją produkować. Na palcach jednej ręki mogę policzyć modele w innych skalach jakie posiadam.
Maluję aerografem. W sumie od niedawna, bo na ponad 130 modeli ten jest dopiero szóstym bez pędzla.
I prawdą jest to co mówią - jak raz pomalujesz aero, to powrotu do pędzla już nie ma Smile