Legendas teherautok a multól

Za dwa tygodnie w sprzedaży:

Na tle zielonej wywrotki Raba wygląda jak dzieło pijanego szwagra z wiejskiej stodoły.
Co nie jest dalekie od prawdy 😉

Będzie jakaś akcja zakupowa na to?

kolejny model jaki ukaże się na Węgrzech

[link widoczny dla zalogowanych]

! UKAŻE! Przepraszam, ale musiałem.

Ciekawa, ale paskudna wizualnie konstrukcja, przynajmniej dla mnie. Ma drzwi harmonijkowe do kabiny, podobne jak w autobusach np. Ikarus 260 i 280, co jest rozwiązaniem wybitnie oryginalnym i niezwykle rzadkim w samochodach tego typu. Nigdy nie śledziłem historii węgierskiego pożarnictwa głównie ze względu na materiały źródłowe w języku niepodobnym do niczego i kompletnie dla mnie niezrozumiałym. Ciekawi mnie, czy te potworki były popularne na Węgrzech, jak np. nasz Jelcz 005, czy to raczej niszowa sprawa.

[link widoczny dla zalogowanych]

PS. Ktoś pisał, że przez chwilę na listach DeA ten model był widoczny u nas w KCP na pozycji 95. Można się go spodziewać w najbliższym czasie.

Dzwoniłem kilka dni temu do Deagostini i dostałem informację, że powyższy model będzie w numerze 100.

To by miało sens. Puszczą partię teraz na Węgry, a potem reszta plus ewentualne zwroty z Węgier pójdą do nas.

BCI Batou napisał:

! UKAŻE! Przepraszam, ale musiałem.

racja, mój wielbłąd, no chyba że chodziło mi o to, że DeA nas ukarze tym modelem Wink

Przecież numer 100 to ma być Star 660 cysterna ONZ

Masz rację huml, pomyliłem się, 100 ma być Star ONZ, a ten Ikarus w 101.

W126 napisał:

Ciekawa, ale paskudna wizualnie konstrukcja, przynajmniej dla mnie. Ma drzwi harmonijkowe do kabiny, podobne jak w autobusach np. Ikarus 260 i 280, co jest rozwiązaniem wybitnie oryginalnym i niezwykle rzadkim w samochodach tego typu. Nigdy nie śledziłem historii węgierskiego pożarnictwa głównie ze względu na materiały źródłowe w języku niepodobnym do niczego i kompletnie dla mnie niezrozumiałym. Ciekawi mnie, czy te potworki były popularne na Węgrzech, jak np. nasz Jelcz 005, czy to raczej niszowa sprawa.

[link widoczny dla zalogowanych]

PS. Ktoś pisał, że przez chwilę na listach DeA ten model był widoczny u nas w KCP na pozycji 95. Można się go spodziewać w najbliższym czasie.

1964-65, na podwoziu Csepel 344, nadwozie z tworzywa sztucznego. Tworzony przez dział nadwozi specjalnych przy Ikarusie jako próba uniezależnienia się od importu. Ostatecznie dział zlikwidowano i zajęto się tylko autobusami.

To wiem, bo napisałeś praktycznie cytaty z tego linku, który dodałem. Ciekawi mnie tylko, czy to był popularny samochód wyprodukowany w dużych ilościach. Tylko to, bo nie chcę tu rozwijać wielkiej dyskusji na jego temat. W innym dziale forum oczywiście nie ma problemu.

"Nowość" u Węgrów. Betoniarka chyba identyczna jak u nas, nawet z tyłu elementy zamocowane tak samo odwrotnie. Kabina dość ciekawa, bo sądziłem, że będzie dokładny przeszczep odlewu z Jelcza serii 300, a tutaj mamy wyżej umieszczone wypustki na światła. Dość fajnie to wygląda. Szkoda, że nie dostaliśmy takiego wczesnego Jelcza u nas. Całościowo jednak model mi się nie podoba. Pewnie przez kolorystykę i zabawkową betoniarkę.

Ciekawe który to będzie numer, bo na liście przeciekowej z Węgier nie było modelu D733.

Wyższe światła w kabinie 113 wyglądają lepiej ale w takiej konfiguracji montowane były na Csepelach bardzo krótko, chyba około roku. Węgrzy dość szybko przenieśli reflektory niżej, do zderzaka co wynikało z ich przepisów. Zrobili to szybciej niż Jelcz w którym reflektory też zostały po kilku latach opuszczone ale pozostały na ścianie czołowej kabiny. Zresztą, te nowsze kabiny 113 też były używane na Węgrzech ale w samochodach w nie wyposażonych Węgrzy również przenieśli reflektory do zderzaka. Czyli nie jest to błąd jeśli chodzi o samą kabinę modelu ale bardzo wątpię żeby produkowano na Węgrzech betoniarki na podwoziu Csepel 7xx z kabiną Jelcz 113 wczesnej wersji bez przeróbek.
Ale to mniejszy problem.
W rzeczywistości poza trilexami przedniej osi model Csepela nie różni się zupełnie od znanego nam Jelcza P 325 MS-31. A przecież Csepel miał zupełnie inne podwozie z inaczej umieszczonymi podzespołami, zbiornikami i kołem zapasowym...
I to jest znacznie większy problem ale na szczęscie nie nasz tylko kolekcjonerów węgierskich 😉