Tatra 600 Sodomka

Witam !
Tatra Sodomka rzeczywiście była prezentem " czechosłowackiego ludu pracującego miast i wsi " oraz przemysłu na urodziny " Słońca Narodów " na jego 70- te urodziny w 1949 r..Wyczerpujący opis tego wydarzenia jest tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
historia ta jest również skrótowo opisana przy pojeździe w muzeum Tatry w Koprzywnicy. Polecam do zwiedzenia , blisko Polskiej granicy , bardzo ciekawe eksponaty
pozdrawiam

Piotrek_EPKK napisał:

(.....) Mamy uwierzyć w latającego Giganta w barwach CSSR (!!!) w 1949 (!!!), który leci do Moskwy (!!!), a wcześniej ma awarię, ląduje na Okęciu, gdzie naprawiają mu silnik (!!!) i wymieniają jeszcze nietypową oponę (!!!), żeby poleciał dalej. A to wszystko, żeby dostarczyć Stalinowi prezent... To jest taka abstrakcja, że szok. (.....)

Nie twierdzę, że masz w to uwierzyć. Przytoczyłem jako ciekawostkę z polskim akcentem, historię o której przeczytałem przed laty. Nie upieram się przy niej chociaż wydawała mi się wiarygodna. Nie widziałem w niej nic na tyle szokującego czy abstrakcyjnego żeby uznać ją za niemożliwą. Nie analizowałem jej jakoś szczególnie ale nie słyszałem też żeby ktoś autorowi publicznie zarzucał kłamstwo. A przecież musiało to wówczas czytać wiele osób "z branży".
Czechosłowacja przez wiele lat po wojnie korzystała z wielu typów poniemieckich samolotów a niektóre z nich również po wojnie produkowała. W tym kontekście historia z Gigantem nie wzbudzała podejrzeń i wydawała się wiarygodna. Bo ani szokujący ani abstrakcyjny nie wydawał się wówczas transport Tatry drogą lotniczą, ani usterka w drodze i przestój spowodowany naprawą. Do dziś nie widzę w tym nic dziwnego.
Ale, jak napisałem, nie upieram się przy tym, może ta z wielu ciekawostek zawartych w książeczce była wyssana z palca. Tylko po co...?
Na pewno będę szukał i książeczki i wiarygodnego wyjaśnienia tej sprawy bo bardzo mnie zaintrygowała.
A co do samego "prezentu", chętnie poznam wiarygodne źródło z którego wynika, że Stalin samochodu nie przyjął bo z taką opinią spotkałem się pierwszy raz.