Takie sobie ciekawostki

Dobra, nie do końca ogarnąłem wypowiedź Wink

Pewnie przez nocki Wink

HitFan napisał:

Podsumowując, kiedyś wykorzystywano mocniejsze materiały, bo nie wiedziano ile to wytrzyma, a teraz wyliczą tak, że dwa lata gwarancji, i tydzień po skończeniu coś się rozpadnie...

A przed wprowadzeniem do sprzedaży, zwłaszcza samochodów, nie robiono żadnych testów wytzrymałościowych ani zmęczeniowych... (?!) :roll: Wink

Wiedziano doskonale, ile coś MINIMALNIE wytrzyma. To, że teraz okreslone urządzenia sypią się tuż po gwarancji, to nie jets wynik lepszych metod pomiarowych...
To, ze dawniej np pralke projektowąo się tak, żeby łożysko bębna było łatwo wymienialne i naprawialne, a teraz projektuje się tak ,że łożysko bębna jest zatapiane i nierozbieralne wraz z oprawa bębna (a w niekŧórych i z samym bębnem), to też tylko w trosce o klienta i o środowisko... Neutral

Można by tak długo... w przypadku samochodów jeszcze dłużej... Ciekawe, czy np VW kiedykolwiek oficjalnie oglosi, ile silników kilka lat temu wymienił w Scirocco na gwarancji, w autach z przebiegami po 40-70 tyś km (oczywiscie to nieoficjalne przypuszczenie, które mi się przyśniło Laughing

). Podobnie jak licznik pracy cykli danego podzespołu w cokolwiek droższych i bardziej "prestiżowych" wozach. Tak, oczywiście, że dla bezpieczeństwa (kogo i czego? Wink

).