Takie sobie ciekawostki

Po jakiego grzyba zasłaniacie te tablice rejestracyjne??? Nikt i nic nie może Wam zrobić za publikowanie zdjęcia samochodu i jego tablic. Gorzej jak na zdjęciu są osoby, ale to inna bajka?

Raf napisał:

Qlig, a Ty wlasnie nie popelniasz przestepstwa? Wink

Bo pokazujesz auto goscia, charakterystyczne,
po ktorym mozna go rozpoznac ...i lamiesz ustawe o ochronie
danych osobowych (wariactwo!).

No wariactwo jakich nie mało w naszym kraju, ale cóż...Taki mamy kraj i takie prawo Smile

buusoola napisał:

Po jakiego grzyba zasłaniacie te tablice rejestracyjne??? Nikt i nic nie może Wam zrobić za publikowanie zdjęcia samochodu i jego tablic.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak więc za publikację nr rejestracyjnych ktoś nam coś MOŻE zrobić - ale każdy przypadek należy rozpatrzyć indywidualnie Wink

QLIG nikt nie może nic Tobie zrobić. To jest nadinterpretacja. Numer rejestracyjny sam w sobie jest jawny i dlatego jest widoczny na samochodach. Natomiast żeby go połączyć z właścicielem trzeba mieć dostęp do danych wrażliwych (bazy pojazdów, lub danych ubezpieczyciela), których udspnianie przez osoby nieupoważnine jest karane. Inaczej nie działałaby historia pojazdu udostępniana przez CEPIK!!!! A jeżeli ktoś okleja samochód z danymi np. swojej firmy do robi to na własne życzenie, i pokazywanie takiego pojazdu również nie jest karane. Reasumując same numery rejestracyjne nie są tajne!!!!

Ps. W historii pojazdu trzeba również podać VIN, który również sam w sobie nie jest tajny (w wielu samochodach widoczny na przedniej szybie), i również można go fotografować i udostępniać!!!! A przecież VIN też można połączyć z właścicielem pojazdu Wink

Nie zgodzę się do końca. Wg Ustawy o danych osobowych za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej. A z numerem rejestracyjnym - wszystko zależy od konkretnej sytuacji i każdą należy oceniać osobno.
Samo zdjęcie auta z numerami bez żadnych innych danych - raczej nie będzie problemem. Jak np moja sąsiadka, która kompletnie nie zna się na autach zobaczy zdjęcie mojego auta z widocznymi numerami - to nawet nie załapie, że chodzi o mnie. Ale jak ktoś poniżej dopisze "jeździ nim łysy z brodą w zielonej czapce" - to już skojarzy, że chodzi o mnie, nawet jak nie zna numeru - bo z ciekawości może zobaczyć przez okno i porównać. Więc tablica na zdjęciu będzie tą informacją, wg której można mnie zidentyfikować. ( a bez opisu osoby już nie ) A jak wiadomo przepisy są nie jasne i każdy sąd może je potem zinterpretować po swojemu. Jeden nam wymierzy karę i będzie to zgodne z prawem, drugi uniewinni i też będzie zgodnie z prawem - bo precedensów u nas nie ma.

Konkretna sytuacja oceniana indywidualnie - tu jest zasada.

Np - mówisz rodzinie, sąsiadom i żonie że jedziesz w delegację do Warszawy a w tym czasie jedziesz do Katowic do kochanki. Ktoś daje zdjęcie auta z numerem i zamieszcza publicznie - i każdy już wie, że to TY jesteś w Katowicach a nie w Warszawie. Odsajesz sprawę do sądu, udowadniasz, że przez to zdjęcie żona cię zostawiła, matka wyrzuciła z domu - sprawę wygrasz.

Drugi - masz fajne, sportowe auto, którym lubisz się chwalić - umieszczasz jego zdjęcia na różnych stronach, forach itp ( wcześniej piszesz powitanie "cześć, jestem XXX pochodze z XXX ) - ktoś robi zdjęcie i umieszcza - oddajesz sprawę do sądu - a ten mówi "zaraz zaraz, przecież sam się pan chwali autem i pisze skąd jest" - sprawa oddalona.

Dwie teoretycznie takie same fotki - dwie różne sytuacje.

Swoja twarz też mamy jawną, bo w burkach po ulicy nie chodzimy i każdy ją widzi. A nie oznacza to, że można nas fotografować i zamieszczać zdjęcia publicznie.

A taki np "Wysoki sąd" się zawaha i, zwróci się o opinię do specjalistów ( jak to często bywa ), np do GIODO - a ten powie to, co napisał w linku, który dałem post wyżej - i sąd nas ukarze.

Dlatego napisałem o nadinterpretacji, co często się w naszym kraju zdarza. A ta opinia GIODO jest niestety mocno naciągana. Jak wspomniałeś precedensów nie ma.

Debilny kraj...
[link widoczny dla zalogowanych]
Piętnowanie piratów drogowych zabronione...
Ile jeszcze musi być tragicznych wypadków, żeby prawo nie stało po stronie potencjalnych drogowych morderców?

Nie zabronione - ale nagrany może nagrywającemu wytoczyć proces cywilny. Poza tym, jak w postach wyżej rozmawiali Qlig i Buusoola, interpretacja, interpretacja i jeszcze raz interpretacja... i okoliczności Wink

Szukając zdjęć Seata Marbella trafiłem na takie coś:

EMELBA CHATO - minivanik budowany na bazie Seata Panda. Przyznam, że pierwszy raz widzę takie cudo na oczy Smile

Jak się okazuje w Krakowie na liniach MPK jeździły ... Autosany H9
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

to z czasów , kiedy kilka prywatnych i nie tylko firm wspomagało taborem krakowskie MPK , natomiast jedynym autobusem z Sanoka w MPK był SAN H-01

Przeglądając stronę Fotozajezdnia.pl trafiłem na fotkę kultowego pojazdu :
[link widoczny dla zalogowanych]
EDIT : Jeszcze fotka z Hiszpanii ( też z kultowym)
[link widoczny dla zalogowanych]
( z uwagi na prawa autorskie wrzucam linki, a nie zdjęcia)

Niezle jaja, Ursus wchodzi w Jeep'a :

[link widoczny dla zalogowanych]

Ciekawe jaka bedzie cena, tzn. o ile taniej od oryginalu.
Tylko silnik mogli dac inny...

Jeśli to faktycznie wejdzie to będzie konkurencją dla Honkera (tym silniejszą im Ursus Storm-3 będzie od niego tańszy). Honker jakiś czas temu narzekał na brak zamówień i straszył upadłością a teraz jeszcze to przy przetargach, gdzie liczy się przede wszystkim jak najniższa cena.

Inna sprawa, czy wejdą na rynek cywilny. Moim zdaniem Jeep nie pozwoliłby sobie na taką konkurencję i sprzedaż Storm-3 byłaby ograniczona do sektora siłowego. Chyba, że cena byłaby niższa niż wersji wojskowych, a co za tym idzie charakterystyka pojazdu gorsza (uproszczenia). Kupowałyby to osoby, których na Wranglera i tak nigdy nie byłoby stać a część zysków szłaby to Jeepa w postaci "tantiemów". Ale to tylko moje gdybanie.

Z innej beczki, zawsze mnie ciekawiło czemu Tarpan Honker (czy Honker 4x4 po zmianie nazewnictwa) nie wszedł na rynek cywilny z modelem odpowiednio uproszczonym względem specjalistycznych wersji wojskowych. Nie musiałby mieć wodotrysków i innych udogodnień, terenówka mogłaby sprzedawana za ludzkie pieniądze. Otworzyłby się dla firmy chłonny rynek sympatyków offroadu czy polskiej motoryzacji w ogóle. A tak wiszą na garnuszku resortów i ledwo wiążą koniec z końcem (przynajmniej deklaratywnie)...

Czy Ursus Storm-3 bedzie tanszy od Honkera...? Chyba nie.
Ale jest lepszy. Cos za cos.

Poza tym - Jeep (Chrysler) juz sobie pozwolil na produkcje
tego auta, bo to produkt izraelski (Automotive Industries Ltd.)
- Ursus go jedynie wprowadza na nasz rynek (czy raczej - chce wprowadzic). Ale super, ze jest taka proba.

I jest to pojazd opancerzony - mimo wszystko raczej nie do wykorzystania cywilnego, no i chociazby z tej racji - z innej bajki,
inni klienci niz na cywilnego Wranglera, czy w ogole zwykle terenowki,
opancerzone auto do offroadu to raczej nie bardzo sie nadaje
na dluzsza mete Wink

Chyba,ze powstalaby wersja tania, bez panernych
blach, dla "Kowalskiego". Ale czy to mozliwe...?

A to, ze uproszczony Honker nie trafil na rynek cywilny - istotnie jakas glupota po prostu. Na pewno by sie znalezli chetni.

Na "tańszość" Ursusa względem Honkera nie ma co liczyć Very Happy

Ale sama idea bardzo fajna, trzymam kciuki. Jaki by nie był i skąd pochodził - fajnie, że ma zachowaną markę - a nie kolejny licencyjny pod obcą nazwą Wink

A przy okazji warto wspomnieć o konkurencji o do PHO :

ŁOMOT i WIRUS :

Oba bazują na Toyocie Hilux

A ja chcę wszystkie 3 w 1:43 Razz