FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Takie sobie ciekawostki Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
max
User



Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 2709
Przeczytał: 88 tematów

Pomógł: 289 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:34, 12 Lut 2025 Powrót do góry

Ten film o Jelczach powinien zobaczyć każdy kto interesuje się historią polskiej motoryzacji, a zwłaszcza Ci, którzy uważają że w JZS na przełomie lat 80/90 produkowano nowoczesne autobusy.
Te informacje zawarte są też w jednej z książek W. Połomskiego ale film łatwiej trafia do odbiorcy niż słowo pisane.
Film bardzo wyraźnie pokazuje jak przestarzałe i siermiężne były produkty z Jelcza na początku lat 90'. Silnik SW680 bardziej nadawał się już wówczas do muzeum, a zabudowa meblowa wnętrza z ciężkiego drewna i płyt paździerzowych pokazuje jakich karkołomnych projektów podejmowali się konstruktorzy żeby zrobić "coś z niczego" i utrzymać na powierzchni wyeksploatowaną post PRLowską fabrykę z jej przestarzałymi produktami. Widać też ich brak doświadczenia w tego typu projektach i ograniczoną gamę prymitywnych środków, którymi dysponowali. To wszystko wyraźnie pokazuje jak bardzo przestarzała na początku lat 90 była fabryka w Jelczu i jak bardzo potrzebowała inwestora i zastrzyku nowych technologii.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
W126
User



Dołączył: 03 Lut 2021
Posty: 2421
Przeczytał: 94 tematy

Pomógł: 185 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:41, 12 Lut 2025 Powrót do góry

Szkoda, że nie wytrzymali jeszcze z 10 lat. Może w późniejszych czasach coś by z tego było. Solaris potrafił produkować nowoczesne pojazdy. Pesa Bydgoszcz, Newag, HSW też. Szkoda, że Solaris poszedł w obce łapy, gdy firmę przejęło nowe pokolenie właścicieli. Za to po Jelczu nie pozostał nawet biurowiec. Produkcję dla wojska traktuję jako osobną działkę tej firmy, bo ta branża rządzi się swoimi prawami i czasem jest trzymana nawet na siłę wbrew prawom rynku.

Oczywiście, że produkty Jelcza były mocno przestarzałe. Produkty ze Starachowic też. Tyle, że zarówno MAN w Starachowicach, jak i Mercedes za pośrednictwem Zasady w Jelczu zrobili z tych fabryk montownie niemieckich podzespołów do przestarzałych polskich konstrukcji i tak naprawdę przedłużyli agonię o kilka lat, wysysając to, co się jeszcze dało z hal, maszyn i kadr dla siebie. Chyba głównie dlatego ludzie dziś jęczą, że Zasada zabił Jelcza. Część pewnie myślała, że Mercedes zainwestuje grube miliony w produkcję i rozwój polskich, a nie niemieckich technologii. Tylko po co miałby to robić? Mercedes nie potrzebował drugiej marki na nasz rynek.

A jak było wcześniej, to każdy wie. Władza centralna zniechęcała jak mogła do badań, prototypów i ewolucji. Trzeba było klepać masowo, tanio, szybko i zgodnie z myślą partii. Najlepiej na licencji.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
max
User



Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 2709
Przeczytał: 88 tematów

Pomógł: 289 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:20, 12 Lut 2025 Powrót do góry

Dzisiaj mało kto spoza branży rozumie jakim skansenem były polskie fabryki motoryzacyjne pod koniec PRL. Niedoinwestowane, z wyeksploatowanym i archaicznym parkiem maszynowym, bez dostępu do nowoczesnych technologii i podzespołów, produkowały przestarzałe, nieekonomiczne i awaryjne pojazdy. Bez szans na eksport i z dramatycznie spadającym popytem w kraju otwierającym się na wolny handel. Nowe kolory, naklejki i spoilery powodowały, że te przestarzałe pojazdy dobrze wyglądały w folderach, które dzisiaj stanowią argument dla otumanionych propagandą ignorantów - "turbo patriotów" w dyskusjach o świetnych polskich konstrukcjach, których albo nie pozwolili produkować ruscy albo za bezcen oddano Niemcom 😆.
Pusty śmiech mnie ogarnia jak czytam to zawodzenie, ostatnio np. kilka razy zdarzyło mi się przyglądać dyskusjom nt motocykli, jakie to mieliśmy wspaniałe, nowoczesne i nasze polskie, a potem Balcerowicz z Wałęsą pozamykali, ukradli a najlepsze pomysły i patenty przekazali Niemcom.
Otóż wszystkie wytwórnie motocykli (WFM, SFM, SHL i WSK) pomijając niski poziom nowoczesnosności ich produktów, zostały zamknięte "za komuny". Ostatnia była WSK, która wytrzymała do roku 1985 produkując kompletnie przestarzały model z silnikiem 125 cm³ będącym kopią niemieckiego (o zgrozo!) silnika DKW z lat 20/30 ubiegłego wieku.
Jelcza i pozostałe fabryki do ruiny doprowadziły rządy komunistów, te zakłady pozbawione były dostępu do nowoczesnych technologii, maszyn i zaplecza badawczego. Produkowały pojazdy, będące zlepkiem przestarzałych licencyjnych podzespołów produkowanych z kiepskich materiałów na kiepskich maszynach. Już w chwili rozpoczynania produkcji w większości były przestarzałe i niekonkurencyjne . Sprzedawały się tylko dlatego, że sztuczne, polityczne bariery eliminowały wolny rynek. Kiedy na początku lat 90' zaczęły obowiązywać reguły wolnego rynku okazało się, że popyt na przestarzałe Jelcze dramatycznie spadł. Fabryka oczywiście próbowała się ratować, ale możliwości miała niemal żadne. Była wrakiem obciążonym długami. Nadwozia poddano liftingowi, a przestarzałe podzespoły zastępowano nowoczesnymi z importu. Tylko, że wtedy taki Jelcz będący zlepkiem nowoczesnych zespołów zachodnich producentów, kupowanych w aptecznych ilościach po komercyjnych cenach, był na poziome cenowym Volvo, Dafa czy Scanii. Niewielu było odważnych, którzy chcieli narażać swoje środki na tak wątpliwy biznes. Jelcze na rynku zostały zastąpione najpierw o wiele od nich nowocześniejszymi ale przystępnymi cenowo Liazami, a później samochodami uznanych marek gwarantującymi wysoką niezawodność, ekonomikę użytkowania i powszechny w Europie dostęp do serwisu. Szkoda, że tak się stało ale trzeba pamiętać, że przyczyna leży w minionym, chorym ustroju, który fabrykę w Jelczu (i pozostałe) sprowadził do roli pariasa na motoryzacyjnym światowym rynku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez max dnia Śro 18:34, 12 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
W126
User



Dołączył: 03 Lut 2021
Posty: 2421
Przeczytał: 94 tematy

Pomógł: 185 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:32, 12 Lut 2025 Powrót do góry

Nic dodać, nic ująć. A wracając jeszcze do filmu - czy dzisiaj wszyscy z pokolenia po 2000 roku muszą łykać głoski, a czasem całe sylaby? Strasznie się słucha tego chłopaka, który czyta tekst do filmu... Jeszcze z 15 lat temu się w ten sposób nie mówiło. Dziwi mnie, że oni się potrafią komunikować ze sobą sprawnie i jeden drugiego rozumie Smile

Chociaż jak sobie przypomnę jak Kierwiński przemawiał podczas Dnia Strażaka, to nie tylko młodzież mówi w ten sposób Very Happy


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez W126 dnia Śro 15:35, 12 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin