Stricte sentymentalnie. Miało się kiedyś Audi 100...

Cóż, ja lubię powspominać, dlatego chciałbym przedstawić wam swoje pierwsze auto. Piękną, białą 100-kę C3, którą dostałem w 2007 roku. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem, była cała przysypana śniegiem. Nadawała się tylko i wyłącznie do remontu, ale co tam. Liczyło się tylko to, że w końcu mam samochód i to nie byle jaki. Mawiałem nawet, że mając Audi, mam wszystko. Gdy takie auto dostaje się w wieku 16 lat, to ono naprawdę potrafi przewrócić w głowie Smile

. Moje "cygaro" zostało wyprodukowane w 1988 roku i miało dwulitrowy, pięciocylindrowy silnik o mocy 115 koni. Nie było ono na chodzie, za to ja byłem pełen zapału, bo przecież była moja Smile

. Miałem plan doprowadzić ją do stanu oryginalnego, łącznie z detalami. Już sobie wyobrażałem te szczęśliwe chwile, kiedy za jego kółkiem zobaczę Pałac Książęcy w Monako. Niestety, równie szybko przekonałem się, jak kosztowny jest ten romans i skończył się równie szybko, jak się zaczął. Nie było mnie stać na utrzymanie cygara i dlatego została zezłomowana.

Muszę powiedzieć, że Audi 100 to najwygodniejszy wóz, w jakim dotychczas siedziałem. Miejsca jest naprawdę dużo, a o bagażniku już nie wspomnę... Marzę, by kiedyś przejechać się 100-tką Smile

.
A oto fotki:

Wysłany: Czw 10:25, 18 Mar 2010

Rzeczywiscie, mimo, ze nie jestem miłosnikiem aut z koncernu VAG, muszę przyznać, ze fajne autko. Kumpel ze stany miał kiedyś takie i udało mi się zrobic trochę kilosów za kierownią-nawet z podstawowym motorem 1.8 90 KM nieźle sie to bujało.

Wysłany: Sob 19:20, 20 Mar 2010

Miałem znajomego, który taką furą (10-15 letnią) jeździł regularnie do Niemiec. Wiele lat później zmienił samochód na taki sam i znowu robił z 1000 km za jednym razem. Solidne, niemieckie auto