Pytanie o Octavie I

Dzięki Jarek! Też gdzieś w necie czytałem, że salon jest ok, oczywiście jak słusznie zauważyłeś nie znaczy to, że ta Octavia też automatycznie jest ok;). Niestety w mojej najbliższej okolicy nie ma interesujących mnie ofert więc muszę zalać paliwko do Uno i jechać troszkę dalej:).
Pozdrawiam

Piszę pod pod postem bo inaczej nie było by widać, że napisałem:). Cóż, pierwsze koty za płoty. Oglądnąłem w sumie 10 Octavii, z czego z dwoma-trzema wiązałem nadzieje. Co mogę powiedzieć... Niestety na żywo czar pryska. Co mnie strasznie zdziwiło, tylko jedno z oglądanych aut maiło blachę w BDB stanie, reszta to masakra. Bąble, na drzwiach, błotnikach tylna klapa porażka... Silniki hmm no ze dwa to nawet nawet fajnie terkotały Smile

. Przebiegi w każdym skręcone, w niektórych stan kierownicy wołał o pomstę do nieba. Wnętrze hm w 3 autach było zadbane a w niektórych mocno zajechane(jak mówiłem kierownica w 9/10 wskazywałaby wysoki przebieg...).
Oglądając Octavie coraz bardziej (ogólnie jako auto) mi się podoba. Wiem, że oglądałem samochody które stoją już w komisach po kilka dni jak nie tygodni przez co są to auta których nikt za taka cenę nie kupił... Wiem też, że nie kupuję auta nowego, ale jak widzę rdzę na 7,8 letnim aucie takiej marki to sory ale moje uno jak miało 8 lat (dziś ma 15) wyglądało lepiej. W tym wszystkim jest światełko w tunelu, jak mówiłem był jeden egzemplarz w miarę sensowny, ale cena dla mnie za wysoka i silnik nie ten. I co jeszcze zastanawiające, te auta często miały już po 2, 3 właścicieli... No to tyle:). Pozdrawiam

Uroki kupowania używanego samochodu Wink

Ale tej rdzy serio nie rozumiem, u nas rdzy nie ma, pojawiają się za to odpryski lakieru na "natarciu skrzydeł" - no cóż, przebieg plus kamienie Wink

Szukaj więc, może znajdziesz, może rozszerz pole poszukiwań na większy dystans Wink

Samochód dobry, ale jak ktoś o niego nie dbał, a jedynie na koniec licznik skręcił to się nie ma co spodziewać fajerwerków

Ehh no wiesz co nie wyobrażam sobie przejechania powiedzmy 200 km w jedną stronę, zobaczenia czegoś podobnego co widziałem iiii powrotu... Benzyna poszła, czas stracony... Powiem po raz kolejny nie pali mi sie:). Mam rodzine w DE, nawet bliską ale raczej wujek nie lubi takich akcji. On idzie do salonu kupuje nową Avensis i jedzie dalej:).....Szkoda bo tam może też by coś było.

A sprawdzałeś salony Skody (oficjalne), które handlują autami używanymi? Takie auto jest dużo pewniejsze, niż komisowe, choć nieco droższe. Oczywiście nie oznacza to, że tam nie ma przekrętów, ale zawsze to trochę bezpieczniej.
Ja tak kupiłem Clio. Też miał "coś na rzeczy", ale i tak jestem zadowolony z takiej metody kupowania.
Pozdrowienia,

Ja tez jestem zaskoczony. Nasz Octavia prawie nie była garażowana, jeździliśmy w zimie i nic, dosłownie nic nie wyłazi. Bardzo prawdopodobne, że to były auta naprawiane po jakiś uszkodzeniach, stłuczkach i to są efekty. To samo u mojego kolegi - nie ma najmniejszych śladów korozji. Jego jest z końca 2003, nasza z końca 2002. Pod kątem zabezpieczenia antykorozyjnego te auta są wyśmienite. Jeśli dołożysz do tego jakieś małe konserwacje plus ew. garaż, to masz blachę na zawsze niemal.

Tak, na pewno były to auta kombinowane, chociaż w combiakach na tylnej klapie pod plastikiem nad tablicą rejestracyjną wychodziła rdza raczej jakby sama z siebie...

Też mamy kombi i nic się nie dzieje. Ogólnie jest podrapana, zaniedbana nieco, w dodatku się złodzieje dobierali i zrobili dość głęboką rysą na drzwiach - po 5 latach od tego zdarzenia jest mikroskopijny punkcik rdzy, który się nawet nie poszerzył. To był co prawda egz kupowany w salonie w Niemczech, ale myślę, że to nie ma znaczenia.

Po kolejnych poszukiwaniach zaczynam się zastanawiać na innymi autami... Znalazłem jedną ciekawą Octavie (licznik kręcony na 100% ale reszta ok tzn żadnej rdzy, środek w db stanie, silnik też ładnie chodził, wyposażenie na db+ mimo tego auto i tak mnie nie urzekło) ALE ALE cena.... 20 tys zł za auto z 2004 roku - trochę dużo... Boli mnie to, że muszę dać zarobić gościowi z komisu z miejsca pewnie ze 2 tys, więc realnie to auto jest warte 18 tys i tyle bym mógł za nie dać. Octavia bardzo dobrze trzyma cenę... Są też goście którzy chcą ponad 20 tys za 2002 rok! Co powiedzie na Focusa II combi 1,6 tdci? Podobno też nie jest to najgorsze autko a za 20 tys można mieć ze dwa trzy lata młodsze z lepszym wyposażeniem.

żeby nie być goło słownym dla przykładu:

[link widoczny dla zalogowanych]

6 poduszek, kontrola trakcji i 2007 rok, i ta Octavia o której mówiłem:

[link widoczny dla zalogowanych]

No focus 2 to już zupełnie inna gadka. Cena za octavię zdecydowanie zawyżona, choćby nie wiem w jak dobrym stanie była

Dlaczego mówisz inna sprawa? Cena zawyżona - też mam takie zdanie, tzn może inaczej cena jest wywindowana przez komis i duży popyt. Swoją drogą to chyba najgorsza kwota na zakup Ocatvii bo np 2007-2008 rok chodzi po 25 tys, ale to już dla mnie za dużo...

Bo wcześniej myślałem, że rozmawiamy o focusie 1. Dwójka to już jakby nie patrzeć nowsza konstrukcja, ciekawsza lub po prostu bardziej atrakcyjna Wink

Ciekawsza, ładniejsza, nowsza, lepsze wyposażenie, bezpieczniejsza ale też i diesle raczej słabe, z DPF, padające wtryski i koło dwumasowe, jednym słowem dużo większe ryzyko kosztownych napraw do tego takich których u babci w garażu nie zrobię... Jednym słowem bardzo ciekawa propozycja ale i za razem ryzykowna (a która nie jest...?), nawet mam jednego Focusa no oku może jutro pojadę pooglądać bo mam blisko.

Koszty na pewno będą większe od octavii, to się nie ma co łudzić. Ale pomijając to (jeśli ktoś może to pomijać) to wolałbym od oct1

Ehh człowiek to jednak... Na początku mówiłem o 15 tys zł a teraz patrzę na auto za 23 tys... Ale powiem tak jak ma się cena Octavii 1 z 2004 roku za 20 tys zł, a tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
mamy Octavie 2 z 2007 lekko walniętą fakt ale za 23 tys zł!